[Opinie] Potwory

+
genniuss Wspominałem o tego typu Radku ze tu zaczynają się schody, bo na nich pogoda za bardzo nie działa skoro tego typu talia polega na zbijaniu wszystkiego co masz a w 3 rundzie próbują ugrać coś na złotych wtedy albo ratuje nas dwimeryt ( jak podejdzie) albo nasze własne złote a mamy ich mniej bo jeden to szpieg.
Ja jak narazie nie licząc tego typu Radków to ogólnie problemów nie mam pogodynka, czasem troche z krasnoludami jest gimnastyki ale Blizzard potion counteruje ich Blizzard potiona z topornikami to typowe wyczekanie no i dbanie od początku o to abyśmy to my mieli przewagę kart, reszta decków jakoś specjalnie wrażenia na pogodynku nie robi o ile gramy z głowa i myślimy, przewidujemy ruchy itp, standard.

Trafiłeś na ten najbardziej dziwacznych archetyp któremu realnie pogoda nie straszna bo nie gra jednostkami cóż specifka decku i gry mimo wszystko mam nadzieje ze chociaż trochę frajdy miałeś pogodynkiem, bo z innym to raczej byłby takie easy win.
 
Jeśli gra ktoś pogodynką, albo czymś pochodnym, to chętnie się zmierzę. Póki co słabo to wygląda, nie mogę znaleźć kompromisu między kontrolą pogody a siłą jednostek. Zastanawiam się czy nie wyrzucić zupełnie harpii i jednego arachasa, a w zamian dodać czyste niebo i archegryfa.

Jaka jest dokładnie mechanika pasywki potworów? Kiedy ostatnia położona jednostka - vran coś zjada i pojawia się krabopająk, a ja pasuję to na następną rundę przechodzi mi vran. Jednak kiedy tych krabopająków jest więcej, to przechodzi krabopająk.
Czy w obu przypadkach nie powinien to być właśnie ten najnowszy pajączek?
 
Tak zachwalaliście tego Nithrala, że postanowiłem spróbować pogodynki. Niestety muszę przyznać, że się mocno zawiodłem, nie na samym pomyśle na talie ( który jest zresztą stary jak beta ), ale na Nithralu. Raz mi się go udało użyć optymalnie, a w reszcie przypadków albo nie dochodził na rękę, albo schodził z planszy zaraz po zagraniu. Po kilku grach dodałem Quen, żeby chronić nim Nithrala. No i wtedy nagle się pojawiły naprzeciw mnie wiewiórki z Tasakiem... 3 gry z rzędu z Nithralem i Quen na jednej ręce trafiałem właśnie na to.

http://www.gwentdb.com/decks/11257-eredin-talia-2

Tak to wyglądało przed zmianami.
W tej chwili zamieniłem jednego Starożytnego Mglaka na Utopca, oraz Quen na Adrenalinę. Nie wiem też, czy bawić się w Zamieć, ale jeszcze ją zostawiam.
Za Nithrala dałem w tej chwili Ocvista, bardziej z braku pomysłu na srebro. Gigant nie koniecznie mi pasuje, więc zastanawiam się nad atrapą bądź OŻ.
Ma to wszystko potencjał, mimo, że w tej chwili moje wr szału nie robi ( 4-4-1 ), natomiast przegrane są często pechowe, bądź minimalne, dlatego całkiem przyjemnie mi się gra.
 
Marat87 Ale do czego Ty chcesz wykorzystać w tym buildzie Atrapę? Moim zdaniem Atrapa nadal jest mocna i warta swej legendarności, ale pasuje tylko do buildów gdzie ma się sporo kart o zdolnościach jakie warto użyć dwa razy. Np. u mnie w talii KP mam Nenneke, Prisc i KŻ więc Atrapa zawsze daje mi dużo więcej punktów niż tylko własne 3 (nierzadko wyciskam z niej ) a w dwóch przypadkach jeszcze skraca talię przed 3 rundą. U Potworów jedyna karta jaka przychodzi mi do głowy i dobrze by działała z Atrapą to Ropucha. Ewentualnie Nithral by przeszedł do kolejnej rundy.
 
Duckingman;n7726160 said:
Marat87 Ale do czego Ty chcesz wykorzystać w tym buildzie Atrapę? Moim zdaniem Atrapa nadal jest mocna i warta swej legendarności, ale pasuje tylko do buildów gdzie ma się sporo kart o zdolnościach jakie warto użyć dwa razy. Np. u mnie w talii KP mam Nenneke, Prisc i KŻ więc Atrapa zawsze daje mi dużo więcej punktów niż tylko własne 3 (nierzadko wyciskam z niej ) a w dwóch przypadkach jeszcze skraca talię przed 3 rundą. U Potworów jedyna karta jaka przychodzi mi do głowy i dobrze by działała z Atrapą to Ropucha. Ewentualnie Nithral by przeszedł do kolejnej rundy.

Dokładnie. Atrapa Potworom jest zupełnie niepotrzebna. Bo niby do czego? Ropucha się nie opłaca bo przecież wchodząc ma buffa. Ewentualnie ten Nithral, najlogiczniejszy powód aczkolwiek nie urywa. Harpię żeby zagrać jeszcze raz? Ktoś mi kiedyś próbował tutaj wmówić (nie pamiętam loginu), że w każdej talii Atrapa jest grana i potrzebna....ehe....
 
Emdzey Bo Atrapa przed najnowszą łatką była must have każdej talii gdyż dawała przewagę karty. Opłacało się ją zagrywać nawet gdyby celem miał być Mglak. Teraz przewagi kart już nie daje więc jej przydatność ograniczona została do dwukrotnego użycia zdolności postaci. Potwory takich jednostek praktycznie nie mają.
 
Duckingman;n7730110 said:
Emdzey Bo Atrapa przed najnowszą łatką była must have każdej talii gdyż dawała przewagę karty. Opłacało się ją zagrywać nawet gdyby celem miał być Mglak. Teraz przewagi kart już nie daje więc jej przydatność ograniczona została do dwukrotnego użycia zdolności postaci. Potwory takich jednostek praktycznie nie mają.

Nie zgodzę się, z prostej przyczyny, jakoś nigdy nie widziałem Atrapy w talii potworów. A sam nie widziałem powodu by marnować na nią slot w takowym decku.
 
Emdzey Atrapa była must have dla każdego deku, który chciał powalczyć w rankingu o wysokie miejsca z najlepszymi graczami/deckami. To nie jest moja opinia, to jest fakt. Bez względu czy widzisz czy też nie benefity jakie ta karta dawała. Również w taliach potworów spełniała swoje najważniejsze zadanie. A to czy potwory się pojawiały w topce to już inna sprawa.

To, że jest/było mnóstwo decków, które się bez niej obywają to oczywiste, tak samo jak to, że takowych nie zobaczyłbyś w topce (sprzed patcha).

Teraz (niestety) Atrapa się zmieniła i jest już tylko jedną z wielu dobrych kart, dająca spore możliwości, jednak będąca już tylko cieniem swojej minionej świetności.
 
Keymaker7;n7731800 said:
Teraz (niestety) Atrapa się zmieniła i jest już tylko jedną z wielu dobrych kart, dająca spore możliwości, jednak będąca już tylko cieniem swojej minionej świetności.

A ja powiem: I całe szczęście. W końcu decki składają się z 25 kart, a nie 23+Atrapa+Szpieg.
 
Marat87 Ale Nithral pogodynkę nie opiera się całkowicie na Nithralu, to nie polega na tym ze ty go zawsze chcesz mieć to jest zwykły pogodynek wciąż, z tym ze ma tez bardzo duza siłę tu nawet jak pogoda by fatalnie podeszła to wygramy siła kart.
Na randze 11+ mi nikt Nithrala nie ubija który często leci w 1 rundzie na etapie czyszczenia decku z prostej przyczyny jeśli już ktoś ma alzura w tali to jednego i walić w nithrala to błąd skoro wtedy będzie go denerwował rosnący mglak albo co gorsza straci alzura na nithrala a ja sobie potem bezkarnie napompuje giganta bo ten mi go nie skosi w momencie pojawienia się bo nie ma czym

Możesz sobie zobaczyć NP u ODD on gra pogodynka na Nithralu ranga 12, jeszcze nie widziałem żeby ktoś mu Nithrala ubił bo szczerze w late game są ważniejsze targety na alzura niż nithral ludzie wola odpuścić wtedy pierwsza rundę i tak pozbywają sie nithrala bo w 2 i 3 go nie ma.
 
genniuss Wiesz co, mocno się sprawdza Iris w tej talii na ten czas. Mam trochę możliwości ściągania jej ( 3x wojownicy, Ocvist, Rozdarcie i Imlerith ) więc na razie dobrze to działa i potrafi dać dużo punktów.

Duckingman Pewnie masz rację, dałem to tylko jako jedną z możliwości. Osobiście często spotykam Tasaka, który blokuje mi np. Eredina i ten wtedy nie jest odporny na pogodę. Atrapą mogę taką kartę zagrać jeszcze raz, a także zadecydować którą jednostkę chcę mieć w następnej rundzie. Macie jednak rację z kolegą Emdzey i ostatecznie zdecydowałem się na Ocvista ( na razie sprawdza się umiarkowanie ), a chcę jeszcze przetestować właśnie Tasaka, w ostateczności dodam tego Lodowego Giganta, którego wielkim fanem akurat nie jestem. Natomiast na przywracanie odporności na pogodę mam Zamieć, więc nie będzie mnie boleć brak Atrapy.

Emdzey Jest dokładnie tak, jak napisał Keymaker7, atrapa to była podstawowa karta szeroko pojętej czołówki ( tutaj mam na myśli cały notowany 1000, choć ktoś kto był w setce pewnie to wyśmieje ). Przed zmianą punktacji, przebijałem się z miejsca nr. 12 000, do miejsca 750. W okolicach miejsca 1200 już się atrapa i szpiedzy pojawiali nagminnie. Sam jej używałem na Brutal Force, którym udało się przebić o te 450 miejsc. Nie używanie jej w talii która miała największy problem z budowaniem CA, to raczej samobójstwo. Można jej było używać na cudzych szpiegach, można było też używać np. na wyciągniętej Klucznikiem Priscilli czy Elfim Najemniku ( i oprócz wyrabiania przewagi kart, rollowaliśmy deck ).

Twilightus Ale ja sobie zdaję sprawę, że Nithral to nie samograj, który wygra nam mecze i nie jest główną siłą tego typu talii. Doskonale zdaję też sobie sprawę, że opieranie siły decku na jednej karcie to głupota, bo nam może nie podejść, albo zejść szybko z planszy. Natomiast u mnie akurat on kompletnie nie działał, bo albo przyciągał Alzury, albo jak na złość leciał na niego Tasak. Wyciągnąłem z nim 4 zwycięstwa, 4 porażki i 1 remis, z czego co najmniej 2 z tych porażek były bardzo na styku ( jedna chyba przegrana punktem ). Na Quenie jak wspominałem, neutralizował go Tasak, więc miałem dużą stratę, bo najpierw szła karta specjalna za zero, potem Nithral, a po neutralizacji w przypadku grania mrozu schodził mi do 1 punktu ( o ile nic nie pomyliłem ). Tak się akurat składa, że w tych wszystkich 9 grach nie podszedł mi raz, a jak podszedł to tylko raz odpalił salwę, po której przeciwnik oddał rundę ( zagrałem Jeźdźców ). Mówiąc krótko, tylko osłabiał moją talię i to w nim ( oraz w Quenie ) widzę przyczynę tak słabego bilansu i tych minimalnych przegranych.
Nie do końca zgadzam się też z tym, że Starożytny Mglak jest ważniejszym celem od Nithrala. Bo ileż znowu tego Mglaka napompujesz? Musisz go zagrać wcześnie, a co za tym idzie, będziesz grał po nim jednostki, więc nie przejdzie ci do następnej rundy ( chyba, że Adrenalina ) - żeby więc wyrównać punktowo kombo Nithral+Jeźdźcy, musi taki mglaczek stać 6 tur, a nadal jest podatny na dwimeryt, czy pożogi albo zamieć, gdzie obrażenia od Nithrala mogą być rozłożone na różne rzędy i trudniej je zneutralizować jedną kartą. Co innego Gigant, tutaj się zgadzam, że to ważniejszy cel, ale ze St.Mglakiem bym nie przesadzał.
Nie muszę oglądać ODD, bo mam własną praktykę, może akurat on trafił na takich, a nie innych przeciwników, a ja pechowo trafiałem zawsze na takich, którzy mi Nithrala neutralizowali?
Sam mam rangę 12 i wczoraj grałem w przedziale punktowym 2900-3100, więc raczej poziom graczy do tego miejsca nr. 800 jest podobny.
Dzisiaj po zmianach dobiłem nawet do notowanego tysiaka i wbiłem 3281 punktów, ale jak to u mnie bywa, gdy po serii zwycięstw jestem o jedną wygraną od nowej rangi, to nigdy nie mogę wbić ( tak już od 8 rangi ). Dzisiaj po zmianach, udało się wykręcić 5 zwycięstw z rzędu, talia działa o wiele lepiej. Przegrana w szóstym pojedynku wypchnęła mnie z tysiaka i zostałem w tej chwili na 3220 punktach, ale ogólnie jestem zadowolony z działania tego buildu. Przegrana głównie z powodu tragicznego rng, na pierwszej ręce bez mgły oraz Jeźdźców, a w drugiej rundzie dociąg dwóch zwykłych mglaków... Ocvistem nastapiła wymiana z wrogiem, on mi go zrzucił i ukradł Klucznikiem, więc ja mu go zrzuciłem również i wyciągnąłem w 3 rundzie, a po zagraniu przez przeciwnika deszczu, zastosowałem straceńczy ruch i zagrałem na ten rząd bombą, co przy poprawce kolejnym deszczem, zabrało punkty Klucznikowi, a Ocvist i tak spadł. No ale przy tak niesprzyjającym rozdaniu musiałem mocno ryzykować, a najprawdopodobniej i tak bym to przegrał.

Wracając do zmian o których mówiłem, to w miejsce jednego st.Mglaka dałem Utopca, a Quen wymieniłem na Adrenalinę. Za Nithrala w tej chwili Ocvist, z którego jestem umiarkowanie zadowolony. Myślę jeszcze nad Tasakiem, OŻ albo w ostateczności Gigantem, który uczyni z tej talii najbardziej standardową pogodynkę ( jedynie Iris broni honoru! ).

http://www.gwentdb.com/decks/11257-eredin-talia-2
 
Zauważył ktoś bug z nekkerami? Miałem 4 na planszy, rzuciłem dwa razy nekkera wojownika,by zrobić ich kopie w talii i spasowałem, a mimo to na początku ostatniej rundy nie pojawił się żaden nekker chociaż były na pewno 4 w decku.
 
Pewnie coś z gniazdem potworów jest pochrzanione. Jakoś nigdy specjalnie nie przyglądam się, którego nekkera kopię do decku wrzucam, bo tak czy inaczej mają one tyle samo ataku czyli 3 na start i dopiero potem ewentualne buffy za zjadanie. Tyle dobrego, że przez to nie przegrałem.
 
Marat87 Nikt do niczego nie zmusza, dowolność to podstawa, ja pisze o tym co widzę ludzie mi nie wala Alzurem w Nithrala bo maja go max 1 i to tylko Radowid.

Wiesz dlaczego ancient mglak robi ten threat na alzura, bo pogodynka na gonie mimo ze masz duza siłą pkt grasz na save mode, ludzie to wiedza wiec jak wygrasz pierwsza rundę to druga oddajesz mając na polu eridna + klucznik coś wskrzesi jak jest co, wiec chcesz zyskać dodatkowe Card Advantege i przejść do 3 rundy i tu się zaczyna jazda mglaki stojące z 7 tur + grom to się robi threat bo nie marnujemy groma na te małe gownixy bo je ścigają CN.

Drugi powód Threata ancient mglaków to to ze one blokuja Yen:curse i to ludzie tez boli, ze ich karta przestaje działać tak jak by tego chcieli wiec lepiej pozbyć się mglaka i ja odblokować powodów za tym aby walić azlura w nithrala jest mało i tez on nie jest czymś częstym większość tali nie ma na niego miejsca, albo ma go 1 a to za mało.

Kazdy widzi sytuacje inaczej i ma inny plan na grę, ja wole Nithrala jest nie zastąpiony i robi mi robotę taka jak chce owszem czasem mi go ubija ale to rzadkość u mnie a i tak nawet na + wychodzę bo wtedy gigant jest żywy i się pompuje, ty wolisz ocvista tez super jak ci działa to czemu nie, ja go nie lubię za łatwo to wymanewrować ale to mój pkt widzenia każdy ma inny.

Moje obecna wariacja ostatnio niby nie trafiam na żadnych krasnali ale nonstop mam matchup Monster vs Monster tu jak mam nithrala to robi mi robotę zawsze bo przeciwnik ma inna wariacje ale jak nie mam no wlasnie dlatego dałem blizzard potka zamiast gromu, myślę żeby wlepić drugiego jeszcze pogodę niszcz pogoda tez można.
 
Twilightus Jak Ci idzie tym deckiem przeciwko zjadaczom (nekkery i ich wariacje)?

Ja aktualnie bawię się trochę śmiechowym deckiem pod control, jeszcze wymaga ogrania i modyfikacji ale nie jest źle. Musiałem zmienić swój stary deck bo aktualnie zaczął rządzić Radowid i nekkery.

Zmieniłem też zdanie co do Przerazy- faktycznie nawet wyciąga ciekawe wyniki.
Mam też najbardziej wkurzające zagranie dla niemających Igni - kejran i kajdany na niego po pasie ;)
 
Savro528;n7743830 said:
Zauważył ktoś bug z nekkerami? Miałem 4 na planszy, rzuciłem dwa razy nekkera wojownika,by zrobić ich kopie w talii i spasowałem, a mimo to na początku ostatniej rundy nie pojawił się żaden nekker chociaż były na pewno 4 w decku.

Tez mi się to dziś przytrafiło....
 
kloni Jest ok, wiadomo zdarzyło mi się przegrać ale to raczej wina RNG, 3 gownix mglaki i kawaleria w łapie to nie miałem jak decku wyczyścić, no i raz przegrałem przez to ze chciałem być cwańszy niż jestem i zamiast od razu pojechać aeromancja po pasie wroga myślałem ze styknie dwimeryt, wyszedłem na tym tak ze straciłem wypracowaną card advantage oraz dwimeryty i aeromancje, gdybym od razu pojechał aeromancja to spokojnie 3 rundę wygrałbym dwimerytem.

Nie licząc takich wpadek, nikt nie jest doskonały i mylić się trzeba to jak wszystko robię na spokojnie to jest wygrana ( spokój i myślenie wiadomo trzeba wiedzieć co chcemy ugrać z tym co mamy w łapię no i przewidzieć co przeciwnik będzie chciał ugrać jaki rzad mu trzeba będzie na koniec wyzerować, no i card advantage musi być ale to akurat nie jest duży problem )
 
Top Bottom