Przeczytałem Twoje opowiadanie "Strażnik" i chciałbym podzielić się opinią o nim. Oczywiście podobało mi się, było kilka momentów szczególnie ciekawych i zaskakujących. Nie mogę jednak pominąć kilku uwag, które mi się nasunęły. Wspomnienie babci i jej opowieści skojarzyło mi się ze sceną z "Gry o tron", z nianią i Branem - nieładnie, panie Martin! Postać Jaropełka ma w sobie sporo sprzeczności. Z jednej strony Jaropełk jest bardzo doświadczony, a z drugiej naiwny wierząc w Bojana, raz chce bronić ludzi, a kiedy indziej nie reaguje na akt ludobójstwa. Poza tym, odczuwam lekki niedosyt po zakończeniu - trochę zbyt krótkie. Może dałoby się choć rozwinąć walkę z wiedźminem?
Ogólnie - in plus.
Ogólnie - in plus.