Outra - domysły , rozważania

+
Foltest tak szanował Geralta i tak był mu wdzięczny, że od obiecanej nagrody odjął podatek. A moim zdaniem zrobił to tylko po to by wiedźmina upokorzyć, dać mu znać kto jest górą."...tak sobie myślę, że to początek pięknej przyjaźni" to nie ta bajka.
 
Choć trzeba przyznać, że Geralt zażądał kozackiej nagrody 10 tysi, wcześniej przy odczarowaniu starczyło mu "tylko" 3 tysiące, a pamiętajmy, że za drugim razem Wyzima stała w ogniu i potrzebowała finansów na odbudowę. Mimo odjęciu podatku suma była duża, zresztą do Geralta mogłaby się potem przyczepić skarbówka i co wtedy? ;D
 
DeoOmen said:
Zaryzykuje i założę nowy temat ;)Dyskusja na temat "Człowieka w masce" w outrze.Jak już pisałem według mnie ten "kolega" mógł być kiedyś wiedźminem. bo skąd niby znał sztuki walki wiedźmińskie? ale walka 2 mieczami skłania mnie do ucznia Azara Javeda. również wydawało mi się, że mutanci również walczyli stylami wiedźmińskimi albo baaardzo podobnym.
ja myśle że to był wiedźmak ale z gadziej szkoły bo ma oczy krokodylaa wiedźmini nie mieli swoich własnych styli walkistyl silny z temeri i lancknechtówszybki od elfówgrupowy z viroledo
 
Wiem, że temat już dawno został niemal w 99% wyczerpany, ale czy nikt (doczytałem temat do 80 strony i tak mnie coś natchnęło) nie wpadł na to, że outro to przedłużenie intra ? Że to wydarzenie miało miejsce przed akcją w grze, a REDzi zrobili z nas sobie jaja ;D
 
DejsonFM said:
Wiem, że temat już dawno został niemal w 99% wyczerpany, ale czy nikt (doczytałem temat do 80 strony i tak mnie coś natchnęło) nie wpadł na to, że outro to przedłużenie intra ? Że to wydarzenie miało miejsce przed akcją w grze, a REDzi zrobili z nas sobie jaja ;D
Tak? A czytałeś w ogóle książkę? Chyba nie, bo czegoś takiego w opowiadaniu "Wiedźmin"
(walka z jakimś wiedźminem
po oberwaniu w szyję pazurami strzygi byłoby ciężkie. Stanie w pionie, z taką raną, nawet z opatrunkiem byłoby trudne, a walka?) , którego częścią jest intro nie było. No, cóż, chyba rzeczywiście nikt na tym forum na taki pomysł nie wpadł :)
 
Outro jest tak naprawdę przedłużeniem końcówki gry a nie intra :pPoczątkowo w grze był quest polegający na uratowaniu Foltesta przed zabójcą Salamandry (gdzieś na forum to wyczytałem, może nawet w tym temacie :p - ponoć zostały jakieś jego resztki w plikach gry) ale w ostatecznej wersji został usunięty a zamiast niego mamy outro do niego nawiązujące. Obstawiam, że REDom zależało, żeby gra kończyła się przeżyciem Foltesta bo jest jakoś potrzebny w drugiej części ;) No i walka w outrze na pewno prezentuje się o wiele bardziej efektownie niż podobne starcie "w grze".
 
Hit477 said:
Hit477 said:
Wiem, że temat już dawno został niemal w 99% wyczerpany, ale czy nikt (doczytałem temat do 80 strony i tak mnie coś natchnęło) nie wpadł na to, że outro to przedłużenie intra ? Że to wydarzenie miało miejsce przed akcją w grze, a REDzi zrobili z nas sobie jaja ;D
Tak? A czytałeś w ogóle książkę? Chyba nie, bo czegoś takiego w opowiadaniu "Wiedźmin"
(walka z jakimś wiedźminem
po oberwaniu w szyję pazurami strzygi byłoby ciężkie. Stanie w pionie, z taką raną, nawet z opatrunkiem byłoby trudne, a walka?) , którego częścią jest intro nie było. No, cóż, chyba rzeczywiście nikt na tym forum na taki pomysł nie wpadł :)
A co to ma do rzeczy ? (przyznaję, nie czytałem i w trakcie gry żałowałem...). Kto powiedział, że akcja outra miała być opisana w książce ? Ja na pewno nie :p Geralt się "wykurował", poszedł do Foltesta po nagrodę, potem nagle wyskakuje ten "tajemniczy zamachowiec z outra". Wiem, że naciągane, ale nie bardziej niż klon Geralta, Leo czy inne ciekawe rzeczy które przewijały się w tym temacie :p
 
DejsonFM said:
A co to ma do rzeczy ? (przyznaję, nie czytałem i w trakcie gry żałowałem...). Kto powiedział, że akcja outra miała być opisana w książce ? Ja na pewno nie :p Geralt się "wykurował", poszedł do Foltesta po nagrodę, potem nagle wyskakuje ten "tajemniczy zamachowiec z outra". Wiem, że naciągane, ale nie bardziej niż klon Geralta, Leo czy inne ciekawe rzeczy które przewijały się w tym temacie :p
Skoro nie czytałeś, to posłuchaj kogoś kto czytał, a nie tworzysz swoje teorie i jeszcze się upierasz. Teraz SPOILER na temat książki. Uwaga. Po
opowiadaniu "Wiedźmin", Geralt był zbyt słaby by walczyć, Velerad przekazał mu nagrodę, a następnie wiedźmin wyruszył do świątyni Ellander by tam odzyskać sprawność bojową. W tym czasie zatłukłby go byłe utopiec.
Dobra trochę zeszliśmy z tematu, dlatego, nie będę ciągnął tej dyskusji.
 
DejsonFM said:
A co to ma do rzeczy ? (przyznaję, nie czytałem i w trakcie gry żałowałem...). Kto powiedział, że akcja outra miała być opisana w książce ? Ja na pewno nie :p Geralt się "wykurował", poszedł do Foltesta po nagrodę, potem nagle wyskakuje ten "tajemniczy zamachowiec z outra". Wiem, że naciągane, ale nie bardziej niż klon Geralta, Leo czy inne ciekawe rzeczy które przewijały się w tym temacie :p
Teoria ciekawa, ale IMO nieco przegięta :p. REDzi musieliby być zdecydowani na ingerencję w fabułę Sagi i opowiadań, a to by oznaczało całkowite oddzielenie gry od książek. ( Byłoby to trochę "niefajne".)
 
U góry było coś o ty napisane a ja to rozszerzę. W dialogu5.tlk są fazy nieużytego questu z zabójstwem króla.Zabójca nie miał być salamandrą tylko to był ktoś wynajęty. Velerad miał być spiskowcem , król miał mieć kochankę i każdą z tych 3 osób moglibyśmy zabić lub oszczędzić.(uratować)Może to lekki offtop ale napiszę kościogłowy pierwotnie miały być pierwszym eksperymentem salamandy. Miały chyba nawet umieć gadać......A w kanałach miał leżeć jakiś martwy wiedźmin z opisem walki kościogłowów.
 
Myślę że komuś jednak udało się zmutować człowieka... Co do tych co to zrobili to nie jestem pewna, albo Azar znalazł jakiś cudowny sposób na zmutowanie dorosłego, albo to żeczywiście ktoś ze szkoły Węża? Możliwe są też koalicje szkoły gadziej z Azarem, albo z Lożą... W każdym razie nie miał on(MUTANT) miłych zamiarów w stosunku do Geralta. Ale myślę, że Redzi pozostawiając nam takie outro nie mogliby nie kontynułwać wątku i myślę, że outro z Wiedźmina jest jakby pre-intrem do dwójki :D
 
Zaciekawienie gracza udało im się perfekcyjnie. Oglądałam outro kilka razy i rozmyślałam o tajemniczym zamachowcu. Sądzę, że nie był to żaden mutant Javeda. Póki co, skłaniam się do teorii, że był to wiedźmin z innej szkoły (kota lub gryfa, ale myślę, że tego pierwszego), wynajęty przez Lożę Czarodziejek (i, być może również tajemniczą organizację, z którą był związany Leuvardeen) do zabicia Foltesta, niestety, nie mam pomysłu, czemu miałoby zależeć im na śmierci króla...
 
nie chce mi sie czytac prawie 100 stron spamu wiec napisze moje zdanie:ja mysle ze to wiedzmin ze szkoly kota bo byl troche szybszy od Geralta i walczyl sztyletami
 
WitcherOfKaerMorhen said:
nie chce mi sie czytac prawie 100 stron spamu wiec napisze moje zdanie:ja mysle ze to wiedzmin ze szkoly kota bo byl troche szybszy od Geralta i walczyl sztyletami
No nie wiem czy 100 stron spamu. Co to twojej teorii to już nie raz ktoś uważał tak samo. Czy był szybszy? Możliwe, ale Geralt był sprytniejszy. Nie miał też żadnego znaku wiedźmińskiego cechu, co nie oznacza, że nie był wiedźminem. Mógł go schować. :)
 
pionowych zrenic nie schowal wiec wiedzminem byl na 100% a jaki wiedzmin walczy sztyletami? no wlasnie, czyli moja teza jest mozliwa
OWTToruvielaepSihiel said:
Myślę że komuś jednak udało się zmutować człowieka... Co do tych co to zrobili to nie jestem pewna, albo Azar znalazł jakiś cudowny sposób na zmutowanie dorosłego, albo to żeczywiście ktoś ze szkoły Węża? Możliwe są też koalicje szkoły gadziej z Azarem, albo z Lożą... W każdym razie nie miał on(MUTANT) miłych zamiarów w stosunku do Geralta. Ale myślę, że Redzi pozostawiając nam takie outro nie mogliby nie kontynułwać wątku i myślę, że outro z Wiedźmina jest jakby pre-intrem do dwójki :D
Nie ma czegoś takiego jak szkoła węża... Może niedługo wymyślimy szkołę pawiana... Były trzy szkoły: Wilka, Kota i Gryfa.Ten wiedźmin (zamachowiec) nie był mutantem stworzonym przez Javeda. Jeśli już był to wiedźmin z innej szkoły
 
Ostatnio skończyłem po raz drugi wiedźmina i na nowo zacząłem się zastanawiać kim, do wszystkich utopców, jest tajemniczy zamachowiec. I po co miałby zabijać Foltesta?Przejrzałem cały topic (!) i zauważyłem wiele ciekawych i prawdopodobnych teorii. Również wiele bzdurnych, ale to tak nawiasem mówiąc. W każdym bądź razie, chciałbym wtrącić swoje trzy grosze.Na początek: to, że zamachowiec jest mutantem, w świetle przytoczonych dowodów nie pozostawia wątpliwości. Również fakt, że należy do pewnej organizacji (węże, koty, gryfy, czy cokolwiek innego...), która odegra istotną rolę w drugiej części gry jest raczej niepodważalny. Zwłaszcza po "wycieku" gameplay'a. Jednak w kwestii motywów nie widzę takiej jednomyślności. Moim zdaniem od razu można odrzucić kwestię Zakonu, Scoia'tael czy Salamander. Te organizacje zostały rozbite, bądź zreformowane i to usuwa je z kręgu podejrzanych. Również Radowid sprawcą tego zamachu nie jest, bo jedyny motyw jaki mógłby nim kierować to szybsze zdobycie temerskiego tronu na skutek mariażu z Addą, co jednak ze względu na możliwość zabicia Strzygi w grze może się nie ziścić. Pozostają dwa wyjścia - albo "zwycięzcy" czyli Loża i organizacja Leuvardeena, albo grupa w 1 części gry niewystępująca.Jednak - czemu ktoś w takim razie w ogóle miałby zabijać Foltesta i być może - na co sugeruje podtytuł Witchera2 - również innych królów?Moim zdaniem pytanie to pokrywa się z innym - czemu Foltesta nie ma od początku gry w Wyzimie? Odpowiedź - bo jest na zjeździe monarchów. Samo w sobie nie byłoby to niczym nadzwyczajnym, jednak musimy pamiętać co stało się po spotkaniu monarchów w Sadze (miasteczko Hagge jeśli dobrze pamiętam). Czy możemy założyć, że spotkanie to, poza oficjalnymi i ogólnie znanymi powodami mogło mieć też swoje drugie dno? Według mnie właśnie tak. Wskazują na to dwie poszlaki:- primo: nie wszyscy królowie są na tym spotkaniu obecni. Nie ma tam Radowida, który jak wiemy znajduje się w Wyzimie. Można założyć, że nie ma tam tez władców kilku innych krajów. Co może wskazywać, że ten zjazd monarchów w rzeczywistości był zjazdem "starej gwardii" znanej z Sagi. Głównych graczy na północy, po II pokoju Cintryjskim. Czym skończyło się takie spotkanie w Sadze - wszyscy wiemy.- secundo: po powrocie do Wyzimy Foltest niemal od razu wyjeżdża. Wydawałoby się to dziwne - jego stolica stoi w ogniu, kraj jest w chaosie, król zaś opuszcza miasto. Co spowodowało takie zachowanie? Czy są sprawy ważniejsze niż płonąca Wyzima?Jeśli już ktoś przyjmie chociaż znikome prawdopodobieństwo mojej teorii, musi zadać sobie pytanie: co w takim razie postanowili królowie (i być może jedna Królowa)? Nie wiadomo - prócz tego, że od razu wywołało to reakcję w postaci zamachu na Foltesta.Wyeliminowanie Foltesta mogłoby mieć dwojakie skutki. Po pierwsze - jako władca jednego z potężniejszych państw może być swoistym zwornikiem osiągniętych porozumień, jeśli do takowych doszło. Być może nawet inicjatorem. Po drugie - pomijając już kwestię efektowności outra - zabójstwo było niesłychanie wręcz źle zaplanowane. Atak w środku dnia, przez straże. Albo kompletny brak pomysłu i doświadczenia w tych kwestiach. Albo zbytnia pewność siebie niezwykłego zabójcy. Albo - jak już ktoś wspomniał - efekt propagandowy. Prosty komunikat skierowany do innych władców: Nie ważne co chcecie zrobić, ale my i tak was dorwiemy. W biały dzień. I nic was nie obroni.Jednak... jacy MY? Kto mógłby być inicjatorem takiego zamachu? Otóż ktoś, komu ewentualne porozumienie władców Nordlingów bardzo by przeszkadzało. Nilfgaard. Loża. I być może ktoś jeszcze, ktoś kto póki co czai się w cieniu.Cała ta sytuacja podobna jest do sytuacji (wiem, powtarzam się) znanej z Sagi, a dotyczącej zjazdu monarchów i późniejszego zamordowania Vizimira. Po drugie - z tego co dane nam było zobaczyć, akcja 2 części przynajmniej przez moment dziać się będzie w Kaedwen. I sama osoba Henselta pojawi się również. A jeśli pamięć mnie nie myli - w Sadze Sapkowski pisze, że Kaedwen było najsilniejszym królestwem na północy. I możliwe, że nadal jest - zwłaszcza, że w niewielkim stopniu zostało dotknięte stratami wojennymi - bo o Catrionie nic nie wiadomo. Reasumując: moim zdaniem ktoś chce się pozbyć najpierw Foltesta, a potem być może Henselta i innych władców, aby przeszkodzić jakiemuś wielostronnemu porozumieniu, zawartemu podczas zjazdu i skierowanemu przeciwko ograniczającym ich władzę siłom, takim jak Loża.Wiem, że to lekko naciągana teoria, ale czekam na Wasze opinie. I przy okazji witam się, gdyż to mój pierwszy post na forum.Pozdrawiam - Mindarion
 
Ja mam trochę inną teorię. Odkąd wpłynął do sieci filmik ukazujący Wiedźmina 2 znany jest też podtytuł drugiej części gry. Assassins of Kings. Zabójcy Królów. Więc według mnie wojownik z outra był jednym z tych zabójców. A samo outro maiło być nawiązaniem i łącznikiem do drugiej części gry.
 
Lahcim7106 said:
Ja mam trochę inną teorię. Odkąd wpłynął do sieci filmik ukazujący Wiedźmina 2 znany jest też podtytuł drugiej części gry. Assassins of Kings. Zabójcy Królów. Więc według mnie wojownik z outra był jednym z tych zabójców. A samo outro maiło być nawiązaniem i łącznikiem do drugiej części gry.
Ja również myślę w ten sposób.Uważam jednak ową tajemniczą organizację, za wykonawców, nie zleceniodawców. Zamachowiec, jak i jego konfratrzy (których zapewne spotkamy w dużej ilości w W2) to tylko pionki na szachownicy. Pytanie jednak - kto jest głównym graczem? Komu w myśl mojej teorii zależy na wyeliminowaniu paru koronowanych głów?Zastanówmy się może wpierw co to w ogóle za organizacja - to być może doprowadzi nas do rozwiązania. Z pewnością zrzesza mutantów. Czy jest to szkoła wiedźmińska? W zasadzie trudno stwierdzić. Sama kwestia istnienia innych szkół niż Szkoła Wilka oparta jest na niepewnych przesłankach i domysłach. Jednak w grze - a to grę trzeba uznać w tym przypadku za kanon - ten motyw się przewija.Ale zamachowiec nie ma widocznego amuletu - takiego jak choćby te posiadane swego czasu przez Bonharta. W artboku jest poszlaka - amulet węża. A więc wydawałoby się - coś innego. Być może szkoła po przemianach. Być może nowa organizacja, kogoś, kto znał wiedźmińskie tajemnice (może wykradł je z innej szkoły, tak jak Salamandra z Kaer Morhen?) i zaczął się bawić w tworzenie swoich mutantów? Jeśli tak, to z pewnością stało się to dość dawno temu - co najmniej 30 - 40 lat moim zdaniem, aby zdażyć wychować chociaż pierwszą populację. Ale tez niezbyt dawno - bo do tej pory brak informacji o takowej organizacji. Chyba, że jej siedlisko znajduje się gdzieś w odległych krajach (Nilfgaard?) albo była tak świetnie zakonspirowana.Pozdrawiam - Mindarion
 
Witajcie fani Wiedźmina!Około 30min temu skończyłem Wiedźmina, zapaliłem światło w pokoju, i poczułem się jakbym właśnie skończył oglądać film w kinie!Epicka przygoda!Niesamowita Fabuła! Jeden z najlepszych cRPGów w jakie grałem, i ta muzyka.Mam zamiar zabrać się za FCR niedługo.Co do zakończenia pierwszej części gry : nowinki o Witcher 2 Assassins of Kings sprawiły że niedoszły zabójca Foltesta, ma na pewno związek z drugą częścią gry.Spisek?Zamach Stanu w celu przejęcia władzy?Wygląda na to że historia lubi się powtarzać,jestem naprawdę zaskoczony naturalizmem i realizmem świata przedstawionego.No, to tyle z moich wrażeń!Pozdrawiam wszystkich ^Abu!
 
Top Bottom