Outra - domysły , rozważania

+
"I kiedy wszyscy wrogowie zostali pokonani, zapanował pokój, i wreszcie dziewczynka spotkała się z wiedźminem i czarodziejką, los zadrwił z niej po raz kolejny.(...) Wiedźmina zabił chłop, niepotrafiący władać bronią. A czarodziejka umarła z wyczerpania, próbując ocalić ukochanego. A ona nie mogła pomóc, bo wyrzekła się magii.I tak księżniczka, której niedane było rządzić, wiedźminka, która walczyła z ludźmi, a nie z potworami, oraz czarodziejka, która nie mogła rzucać zaklęć, wykorzystała dziki dar Źródła i odeszła z tego świata. Zostawiła go. (...) Dziewczynka nazywała się Cirilla.Ale to bez znaczenia."Nawiązanie do Alvina? (jakby co, wiem kim była Cirilla), sami stwierdźcie.Cytat: Akt IV Karczmarz ("Na pewno znasz jakąś ciekawą historię.")
 
JamesSilver said:
"I kiedy wszyscy wrogowie zostali pokonani, zapanował pokój, i wreszcie dziewczynka spotkała się z wiedźminem i czarodziejką, los zadrwił z niej po raz kolejny.(...) Wiedźmina zabił chłop, niepotrafiący władać bronią. A czarodziejka umarła z wyczerpania, próbując ocalić ukochanego. A ona nie mogła pomóc, bo wyrzekła się magii.I tak księżniczka, której niedane było rządzić, wiedźminka, która walczyła z ludźmi, a nie z potworami, oraz czarodziejka, która nie mogła rzucać zaklęć, wykorzystała dziki dar Źródła i odeszła z tego świata. Zostawiła go. (...) Dziewczynka nazywała się Cirilla.Ale to bez znaczenia."Nawiązanie do Alvina? (jakby co, wiem kim była Cirilla), sami stwierdźcie.Cytat: Akt IV Karczmarz ("Na pewno znasz jakąś ciekawą historię.")
Przeczytałem to 6 razy i nadal nie wiem, o co Ci chodzi :whatthe:Btw. Daruję podwójny post, bo drugi traktuje o czymś zupełnie innym. Notabene nie związanym z tematem... następne takie... "spostrzeżenia" postuj w tym temacie: http://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=22347.0
 
Hmm... A co gdyby Salamandra zdążyła sprzedać troszkę tych MUTAGENÓW ? Potem jacyś Alchemiko-Naukowcy [xD] sklonowali by te MUTAGENY i stworzyli by BANDĘ zabójców na ich rozkazy lub takie potrzeby :peace: :peace: xDTą wiadomość piszę na poważnie rozważycie to ? PS> A skąd bez sprzedaży MUTAGENÓW wytrzasneli by na to kasę ? Po odczarowaniu Addy kiedy wraca do Wyzimy mówi że pod koniec NIE PŁACIŁA im i Magister jej groził.
 
Możliwe ale żeby utworzyć wiedzmina trza nie tylko świetnego sprzętu ale też wysokiej klasy maga i jes niska szansa na przeżycie a poza tym w Poviss jest szkoła raczej
 
LogoSxX said:
Potem jacyś Alchemiko-Naukowcy [xD] sklonowali by te MUTAGENY
:whatthe:Co do Twoich pomysłów - ja uważam, że Salamandra i domowa produkcja wiedźmińskich mutagenów do tworzenia złych band jest już zbyt ogranym tematem, ciągnęło się to przez całą pierwszą część i już raczej nie powinno się pojawić w drugiej. Fabuła W2 powinna dotyczyć czegoś zupełnie innego, bardziej oryginalnego, bez Salamandy, jej coraz to nowych i wyższych szefów i skradzionych tajemnic :p
 
Tak mnie właśnie natchnęło... z organizacją wynajmującą zabójcę mogła mieć związek z Salamandrą.
Porywali dzieci w 1 Akcie...
Niby poco skoro mutanty były (lub sprawiały takie wrażenie) dorosłe.Uważam że osobnik w masce to wiedźmin (widoczne oznaki mutacji). !!!!Do wszykich którzy uważają że nie jest to wiedźmin bo walczy dwoma mieczami (sztyletami).!!!W innych szkołach wiedźmińskich, wiedźmini mogli by uczyc się waczyc inaczej niż w szkole wilka.
 
Zefa said:
!!!!Do wszykich którzy uważają że nie jest to wiedźmin bo walczy dwoma mieczami (sztyletami).!!!W innych szkołach wiedźmińskich, wiedźmini mogli by uczyc się waczyc inaczej niż w szkole wilka.
Już nawet nie w tym rzecz. Nauczyć się walki dwoma mieczami mógłby nawet byle chłystek, gdyby miał na to ochotę, a co dopiero wiedźmin. Myślę, że każdy pogromca potworów, niezależnie od tego, z jakiej szkoły pochodził, potrafił tak walczyć. Geralt i inni wiedźmini z Kaer Morhen z pewnością byli przygotowywani do walki z użyciem różnej broni, by sobie radzić w każdej sytuacji (ale walkę mieczem trenowali przede wszystkim). Tak więc uważam, że to mógł być każdy wiedźmin, niezależnie od szkoły (choć te inne wydają mi się być najbardziej prawdopodobne).
 
LogoSxX said:
Hmm... A co gdyby Salamandra zdążyła sprzedać troszkę tych MUTAGENÓW ? Potem jacyś Alchemiko-Naukowcy [xD] sklonowali by te MUTAGENY i stworzyli by BANDĘ zabójców na ich rozkazy lub takie potrzeby :peace: :peace: xDTą wiadomość piszę na poważnie rozważycie to ? PS> A skąd bez sprzedaży MUTAGENÓW wytrzasneli by na to kasę ? Po odczarowaniu Addy kiedy wraca do Wyzimy mówi że pod koniec NIE PŁACIŁA im i Magister jej groził.
Jakaś naciągana ta fabuła. I mało ciekawa. A Salamandra:
Czerpała spore dochodu z handlu Fistechem, dopiero w III akcie Geralt niszczy ich bazy.
Po za tym sprzedaż mutagenów była by najgłupsza decyzją jaką mogli by podjąć. Dzięki swoim mutantom siali postrach.
 
Ja mam inną teorie.Zastanawiacie się skąd WM mógł nawiązywać do dialogu Alvin kontra Gerald.Jak pamiętamy w grze dochodzi do paru momentów,gdzie Alvin zmienia głos i mówi o ważnych sprawach.A oto moja teoria.Jest WM,Azar Javed i Magister.Mają plan i cel. Jakub de Aldersberg ma pewne wizję.Wynajmuję Azara który bierzę jako pomocnika Magistra.Zakładają Salamandre.Plan idzie pełnym porządku.Ktoś jednak odkrywa ich cele i plany.Nie jest zadowolony z tego.Ma plan.Odkrywa chłopca o imieniu Alvin.Czasem udaję mu się zapanowac nad umysłem chłopca i wypowiada ważne dla gry słowa.Chcę pokierować Geralda,aby pozbył się salamandry i reszty ekipy. Jakub de Aldersberg dowiaduję się się o chłopcu.Wie,że chłopiec przyjaźni się Gerardem.Gdy chłopiec znika.Trafia ręce Salamandry. Jakub de Aldersberg dowiaduję się wszystkiego czego chcę.Potem manipuluję w fazie końcowej gry Geraldem.A ten co chciał przeszkodzić planom Salamandry i Jakubowi de Aldersbergowi.Może przejąc prace Salamandry nad mutacjami.I tworzy skrytobojców.Pisałem o tym innym temacie
 
SailorSenshiHostile said:
SailorSenshiHostile said:
Kim??? :whatthe:
Być może chodzi tu o sarkazm: w książce tak Geralta nazywał bodajże eee... Grouhard a w grze po pijaku Odo :DJak na mój gust ta osoba Może być powiązana z Wiedźminem II "Zabójcy Królów". W końcu sam chciał zabić FoltestaEdit: Po pijaku odo nazywał go "Gerwant" :teeth:
 
zauważyliście pewnie naszyjnik przedstawiający węża na szyi zabójcy no nie? Teraz nasuwa się kolejna teoria...w książce pojawia się Uroboros - pradawny wąż symbolizujący czas a napomina się o nim najczęściej w krainie elfów...odpowiedź sama się nasuwa , czyżby jakaś inwazja albo coś w tym stylu?
 
GeraltzRivii21 said:
zauważyliście pewnie naszyjnik przedstawiający węża na szyi zabójcy no nie? Teraz nasuwa się kolejna teoria...w książce pojawia się Uroboros - pradawny wąż symbolizujący czas a napomina się o nim najczęściej w krainie elfów...odpowiedź sama się nasuwa , czyżby jakaś inwazja albo coś w tym stylu?
no dobra, ale co ma Uroboros do wykradzionych z zamku wiedźminów tajemnic i stworzenia doskonałego wojownika - mutanta?
 
Karesh said:
Karesh said:
zauważyliście pewnie naszyjnik przedstawiający węża na szyi zabójcy no nie? Teraz nasuwa się kolejna teoria...w książce pojawia się Uroboros - pradawny wąż symbolizujący czas a napomina się o nim najczęściej w krainie elfów...odpowiedź sama się nasuwa , czyżby jakaś inwazja albo coś w tym stylu?
no dobra, ale co ma Uroboros do wykradzionych z zamku wiedźminów tajemnic i stworzenia doskonałego wojownika - mutanta?
Może to, że za wysłaniem wiedźmina-zabójcy stoi Avallach i inne elfy tworzące Dziki Gon? A wątek wykradzionych tajemnic i wojowników-mutantów niekoniecznie musi przewijać się w dwójce... :p
 
myślę że to był po prostu specjalista, fachowiec, który został zamieszany w intryge Scoia'tael , którzy pragną zrzucić królów z tronu.
 
jak na razie, to z fabuły "jedynki" wiemy, że zdrady dopuścili się raczej ludzie i to oni chcieli pozbyć się króla, a nie Wiewiórki...
 
a ze zwiastunu? "Jestem przyjacielem nieludzi i mam dla was propozycje" "Do tej głowy mogę dorzucić jeszcze parę innych, w koronie" potem już nie pamiętam ale coś o folteście mówił
 
Top Bottom