Pan Karol Pyta : Paweł 'Eriash' Majak
- Na początek przedstaw się nam chłopcze i powiedz jakiś ładny wierszyk.Dzień dobry wieczór Państwu. Mam na imię Fabrycy Kubełek i będę lepił kulki. Nie jestem typem lirycznym, za wierszyk podziękuję.- Myślę, ze można się pokusić o stwierdzenie, że w pewnym sensie jesteś ojcem Wiedźmińskiego community. Czy zanim przyszedłeś do REDa to miałeś już jakieś wcześniejsze doświadczenia w tej dziedzinie czy też był to skok na głęboką wodę w nadziei, że wszystko się jakoś ułoży?Oho, widzę, że odrobiłeś pracę domową z researchu internetowego . Styczność z community w różnych formach mam od wielu lat. Pierwsze szlify w dziennikarstwie i PR zbierałem pod okiem Pawła Sito i Andrzeja Szajewskiego w tzw. „Starej Radiostacji” czyli kultowego (chyba mogę użyć tego słowa, bo takie właśnie było ono dla mnie) radia „Radiostacja” powstałego na fundamencie Radiostacji Harcerskiej. Potem wynurzałem się w internetowych portalach o grach, był też etap telewizji (4fun.tv itd. )… ale nie zmienia to faktu, że RED to głęboka woda i ogromne wyzwanie - w końcu Wiedźmin ma fanów od Puerto Rico po Japonię. Community Wiedźmina to wyzwanie również dlatego, że ludzie, których ta gra przyciąga są bardzo wymagający i nie jest łatwo sprostać ich oczekiwaniom [PanKarol: No i na pewno jest bardziej wymagające niż lepienie kulek, choć z tym też raczej sobie nie radzisz]- Swoją drogą jesteś żywym dowodem na to, że studia nie muszą iść z tym, co człowiek robi w życiu. O ile mnie pamięć nie myli, z wykształcenia jesteś… ratownikiem medycznym. Ma to chyba mało wspólnego z tym, czym zajmujesz się na co dzień ?Skończyłem Warszawską Akademię Medyczną ze specjalizacją ratownik medyczny, teraz dobijam do końca dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim (poniekąd Karolku, znany Ci dobrze kierunek ). Na pierwszy rzut oka medycyna i community nie mają ze sobą za wiele wspólnego, ale to tylko pozory. Obie te dziedziny są silnie związane z ludźmi, społeczeństwem i pracą z nimi. Studiując na AM zdobyłem sporo wiedzy, której próżno szukać w książkach [PanKarol: Na przykład jak zawiązać buta bez pomocy mamy]. Zawsze twierdziłem, że studia powinny nas rozwijać i uczyć „życia” ale najważniejsze to wiedzieć czego się od tego życia chce i konsekwentnie do tego dążyć, nieważne jak banalnie to brzmi.- Od razu poczułem się bezpieczniej, nie mniej gdybym zaczął się dusić to nie ratuj mnie metoda ‘usta-usta’ tylko od razu dzwoń po jakąś fajną laskę ze słonecznego patrolu. Nie żebym nie doceniał twoich rozlicznych walorów i w ogóle, ale chyba sam mnie rozumiesz?Rozumiem, wolisz kobiety. Każdemu się zdarza. [Tom: Karol woli STARSZE kobiety. Laski ze słonecznego patrolu muszą mieć teraz, bo ja wiem, z 50 lat…jak ktoś może o nich wciąż marzyć?]- Słyszałem, że w wolnych chwilach lubisz grać w golfa, tyle, że nie w klubie czy na specjalnym polu, a w mieście i opuszczonych miejscach. Powiesz nam o co w tym wszystkim chodzi poza wybijaniem szyb w przypadkowo stojących samochodach?Offgolf i turbo golf to faktycznie moje pasje. Jeśli dorzucisz do tego Urban exploration (łażenie bez celu po opuszczonych fabrykach, podziemiach, bunkrach itd. [PanKarol: Urban exploration ? Zawsze myślałem, że to się nazywa po prostu włóczęgostwo…]) to jest mniej więcej to co robię po godzinach. Polega to w przybliżeniu na tym: kupujesz kij odpowiedni do Twojego wzrostu, 100 używanych piłek golfowych (używane są najlepsze bo rzadko kiedy udaje się znaleźć piłkę po uderzeniu, zwłaszcza po udanym ) jedziesz w opuszczone, w miarę płaskie miejsce i starasz się trafić w/na/do obranego celu. Celem może być wszystko, okno, wyspa na rzece, komin, jezioro. Najważniejszą zasadą (i jedyną przy okazji) offgolfa jest bezpieczeństwo, rozpędzona piłka + ludzie w zasięgu = duże kuku. Ogólnie gra w golfa odpręża i pozwala się wyżyć… Jedynym minusem jest brak wyrozumiałości ze strony służb porządkowych, zwiedzałem od środka radiowozy chyba wszystkich możliwych patroli .- Jako, że jednak orbitujemy gdzieś wokół świat gier, to nie może zabraknąć pytania z tym związanego. Będzie ono z tych prostych, a więc zarazem tych najtrudniejszych do odpowiedzenia – najlepsza gra w historii ?To może odpowiem tak: najwięcej czasu spędziłem przy 3 tytułach: Diablo 1, Heroes of Might and Magic 2 i Baldur’s Gate 1. We wszystkie gram do dziś [PanKarol: Nie chciałbym cię martwić Pawle, ale świat poszedł do przodu. Słyszałem ostatnio pogłoski, że trwają prace nad HoMM 3 !] Kto jeszcze pamięta takie starocie jak Transport Tycoon Deluxe, Discworld, Constructor, Beasts & Bumpkins? (łezka).- Chciałbyś coś dodać na koniec? Jakieś pozdrowienia dla 14 letnich fanek ?Nie mam fanek [PanKarol: No proszę, co za niespodzianka…], te, które stoją przed wejściem do firmy czekają na Ciebie Karolku, nie bądź taki skromny. A dodać chciałbym jedno – community Wiedźmina to grupa fantastycznych, utalentowanych i aktywnych ludzi. To przyjemność z wami pracować.