"Papierowe" gry RPG

+
Mam pomysł! Znacie program Skype? Można robić sesje przez internet za pomocą skype . Tam jest coś takiego jak konferencja. Sesja jestr wtedy prawie jak prawdziwa!
 
Kubek said:
Mam pomysł! Znacie program Skype? Można robić sesje przez internet za pomocą skype . Tam jest coś takiego jak konferencja. Sesja jestr wtedy prawie jak prawdziwa!
Konferencje to ma chyba kazdy komunikator , a zalozeniem tej sesji jest wlasnie to aby rozegrala sie tutaj na forum
 
Kubek said:
Mam pomysł! Znacie program Skype? Można robić sesje przez internet za pomocą skype . Tam jest coś takiego jak konferencja. Sesja jestr wtedy prawie jak prawdziwa!
Spoko ale nie wszyscy mogą tego programu używać - ja np. łacze się przez sieć lokalną i admin zablokował port którego używa skype a tunelowania nie da się zrobić
 
rzeczywiście wcześniej rozpartywany był podobny pomył ale jednak gra rpg o widźminie powinna odbywać się właśnie na forum gry jemu poświęconemu. Tak samo jak niekóe klany gier. Sa podciągane pod strony (ale jeszcze chyba nie widziaem żeby pod oficjalne ). Taki jeden z elementów tego forum
 
Walu de Rive said:
Sib Ah said:
Orcad -- > Wady to przede wszytkim czas i potrzebne przygotowania, do tego fakt, że malo kto się nadaje na mistrza albo ma dosyć zdolności, by sie mistrzowania nauczyć.
Popieram. Sam wiem, że granie w Wampirka czy Wiedźmina (wbrew opinii co po niektórych uważam go za swietny system) przy nienajlepszym MIstrzu Gry to katorga, a nie rozrywka. Przykład: MG-Eee, no dobra, chłopaki, czekajcie chwilę , dobra rzucacie k20.Wszyscy rzucają, po chwili:MG-sorry, to było k12.
Taaak. Moja pierwsza sesja jako MG. Pod sam jej koniec (był to system wiedźmin) gracze natykają się na oddział, z resztą chyba czwarty już w ich karierze, a ja podczas walki:- ups! Do obrażeń dodaje się jeszcze 2 razy siłę!Inna sprawa, że później się okazało, że i tak graliśmy dobrze (mały bałagan był w tym "podręczniczku podstawowym").Co do gry - oczywiście, system nie jest potrzebny. On nawet nie leży u podstaw RPG. Ale co nam po inwencji, kiedy nie ma doświadczenia?
 
Ja tylko raz grałem w Wiedźmina, ale MG doskonale sobie radził z systemem. Prawie nie zaglądał do książek i grało się super.Choć myślę, że tajemnicą dobrego Mistrza Gry nie jest to by doskonale poznać system, ale w razie czego improwizować tak, by nie zauważyli tego gracze i nadal się świetnie bawili.
 
Dokładnie, zaletą gier fabularnych jest to że można w nich improwizować, a dobrego MG można poznać właśnie po tym że potrafi improwizować w taki sposób że nawet tego nie zauważymy. Jednocześnie mówi nam to że nasz MG dobrze zna świat gry, i potrafi wybrnąć z każdej sytuacji :) a z drugiej strony pokazuje że my sie słabo znamy na swiecie gry skoro nie zauważyliśmy pomyłki naszego kochanego MG ale zakręciełem
 
kilka technicznych pytań d o warhammera-na co robić testy do umiejętności:unikirozbrajanie? Zręczność? PS. draghmar, mam nadzieje że sie nie obrazisz, że nazwałem swoją postać do D&D Draghmar?
 
Yarpen tak wogule to wczorajsza sesja to chyba ci sie nie podobala a co do postaci to trzeba ja chyba bedzie jeszcze sprawdzic
 
Warhammer- rozwój postaci.Jak mam np WW w podstawowych 36, wybrałem najemnieka który w schemacie rozwoju ma WW +10, czyli po rozwinięciu 46. I jak rozwine najemnika w pełni i wezme kapitana najemników który ma +30 WW, to dodaje do tych 46 czy tylko do 36?
 
Do tych 46 bo to jest twoja aktualna postać (tzn ta z rozwinietymi cechami) Jeżeli powiedzmy tak troche pokemonowo "ewoluujesz" na tego dowódce to możesz sobie w podstawowe umiejetnosci wpisac te ktore upgradowales (oczywiscie jesli rozwineles je na maxa ) Eeee tak tak yellow tam nizej ma racje, tez ma racje poprsotu ja nie dopisalem tego ze masz tylko 20 to fakt (jaka gafa ostatnio jak gralem to zle powiedzialem kumplom , no ale coz postac mam w deche)
 
Nieeeeto nie idzie takjeżeli z najemnika kapitana najemników, to owszem pozostaje twoje 46, ale możesz dodać tylko +20, bo 10 z tych 30 zostało wykożystanezauważ, że każda bardziej zaawansowana profesja, ma w sobie wszystkie upgready z poprzedniej
 
My tam z kolegami zawsze do szkoły kości nosimy... Jakaś nudna lekcja, to albo na kartce, albo normalnie gramy. Najczęściej w Neuroshimę.
 
Top Bottom