wyglądają jakby to był jakiś potwory z Yu-Gi-Oh! a nie element karcianki.
Ale... Yu-Gi-Oh to jedna z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się... karcianek. Więc potwory z karcianki nie wyglądają jak element... karcianki. Just saying. No i dowódcy wyglądają jak modele wyjęte żywcem z gry, a tam jakoś nikt nie narzekał. Bywa. Co budzi moją obawę to to jak będą wyglądali "ludzcy" dowódcy, którzy pewnie wypadną gorzej od monstrów.
W sumie sam nie jestem wielkim fanem animowanych dowódców z boku, jednak wyglądają dobrze. Zastanawiam się, czy skoro nie są kartami, to działają inaczej niż dotychczas. Może pasywnie, co będzie też trochę powrotem do korzeni closed bety i pasywek frakcji, z tym, że tym razem będzie to zrobione dobrze, bo wtedy każda frakcja miała jedną pasywkę, co sprawiało, że mimo x dostępnych strategii, granie jednym typem decku dla niektórych z frakcji było bardziej opłacalne niż innymi (pamiętne ozłacanie Henselta, pożerka z przenoszeniem multum punktów na następną rundę),
Z później wspomnianą animacją ataku Imleritha się z tobą zgadzam. Poprzednie (obecne?) efekty na kartach, gry robią piu piu prezentują się lepiej.
A co do samego stołu. Tylko, że to nie ma być reprezentacja stołu, a pola bitwy, na którym ścierają się armie, więc to nawet nie ma wyglądać jak drewniany stół. To zupełnie inny koncept.
I jeszcze "co daje nadzieje na to, że będzie się grało lepiej niż teraz i meta nie będzie się ograniczać do kilku talii. ". To niestety nigdy nie nastanie. Najwyżej dostaniemy dużo grywalnych talii, jakieś solidne tier 2, ale na podium zawsze w grach tego typu wysuwa się tylko kilka dominujących talii. Nie unikniemy tego.