Nie wiem, czy wiesz, ale w PoW miało w ogóle nie być dośwa za zabijanie. Taka filozofia Sawyera.
Jedyny minus jak na razie to ten nieszczęsny odpoczynek - znikoma, jak na moje potrzeby, ilość zestawów obozowych w sklepach i w ogóle konieczniść posiadania takowych to jedno wielkie pfff.
Nie ma też musu zapuszczania się na te Bezkresne Ścieżki, które są nastawione głównie na walkę, bo nawet jeśli przejdziemy je całe to nasza drużyna nie będzie doświadczona dużo bardziej niż gdybyśmy tam nie poszli.
Jest nagradzana, jeśli jest sposobem na wykonanie zadania. Nie jest nagradzana, gdy jest sposobem na ekspienie. Też generalnie jestem zwolennikiem przyznawania dośwa za każdą walkę, bo nie wyobrażałem sobie nie dostać tony PD za zabicie jakiegoś smoka. Mam jednak świadomość wad takiego rozwiązania, np. wielu graczy wykonuje zadanie dyplomatycznie, unikając walki, a następnie wraca i zabija wszystkich, zdobywając podwójną liczbę PD. Dlatego jestem w stanie zaakceptować rozwiązanie Sawyera, szczególnie w wydaniu pośrednim z PoE.Słyszałem, ale walka powinna być nagradzana tak samo jak pozostałe aktywności. Taka moja filozofia
Pawnie. Nie trzeba daleko szukać: Shadowrun Returns. A z wcześniejszych, to choćby Vampire: The Masquerade - Bloodlines. To nie jest taki zły system. Musisz tylko odblokować tę zapadkę w głowie, która każe Ci tworzyć nierozerwalne połączenie: zabić<->dostać dośwa. Ja też miałem z tym problem, ale dałem się przekonać.Było tak w jakiejś grze?
Jak dla mnie strzał w kolano a raczej z armaty prosto w dyńkę :/
A moim zdaniem to świetne rozwiązanie. Tak jak napisał Takethislife, eliminuje spamowanie odpoczynkiem po każdej walce, a dodatkowo zachęca do bardziej odpowiedzialnego zarządzania swoimi zasobami.Jedyny minus jak na razie to ten nieszczęsny odpoczynek - znikoma, jak na moje potrzeby, ilość zestawów obozowych w sklepach i w ogóle konieczniść posiadania takowych to jedno wielkie pfff. Z moją tendencją do pakowania się w najtrudniejsze walki o dwa poziomy za nisko to ja muszę regenerować czary i życie znacznie elastyczniej ;/ Przeszkadza mi to.
Cała istota projektowania dobrych gier: jeśli mu pozwolić, gracz zawsze będzie robił w kółko to samo, a później narzekał, że jest nudno.mimo że nie dobrowolnie ale jednak^^
Cała istota projektowania dobrych gier: jeśli mu pozwolić, gracz zawsze będzie robił w kółko to samo, a później narzekał, że jest nudno.
A ja że grecka litera... i jakiś eufemizm na popularny polski zwrot przestankowyA ja myślałem, że chodzi o japońskiego wodnego demona
W sumie zerkam na 2-3 kanały na Twitchu (WoT właśnie), i nigdy się z tym zwrotem nie spotkałem. Może to wybranych gier tylko dotyczy?@aquasplash - Leć grać w LoLa, Tanki albo inne CoDy, bo gra ewidentnie nie jest dla ciebie.
btw. obstawa Raedrika mnie jedzie na czwartym poziomie. Kto z was go zabił, a kto uwierzył i pomógł?
w sumie walka w PoE jest taka sobie (i nikt z nas się chyba nią tutaj nie zachwyca), ale przecież nie w walce tkwi siła tej gry. Inna sprawa, że 10/10 to jednak lekka przesada - na taką ocenę zasługuje może jedna gra na dwa-trzy lata. Ale solidne 7-8 - jak najbardziej (dokładniej ocenię jak skończę ). Inna sprawa, że z takim podejściem zastanawiam się - co ty właściwie robisz na tym forum?
Mi trochę brakuje tego co co było w DA Origins, gdzie można było sobie wyciągnąć jednego czy kilku przeciwników z grupy i na nich się skupić. Bo tutaj na trudnym poziomie jak np wyjdzie 2-3 zjawy które przyzywają dodatkowo cienie to nawet w 6 osób robi się gorąco i w większości prób kończy się zgonem całej ekipy Nie mówiąc już o mocniejszych przeciwnikach ale to pewnie ma na celu uświadomienie gracza, że nie wszystko od razu da się eksplorować, czasami trzeba się wycofać i wrócić później z mocniejszą ekipą
Moim zdaniem jest lepsza niż taka sobie. Powiedziałbym, że jak na RTwP jest nawet całkiem dobrze.w sumie walka w PoE jest taka sobie
Tak A na serio to oczywiście że nie bo to swoją drogą znacznie ułatwiało rozgrywkę. Z tego co zauważyłem to tutaj przeciwnicy dość często stoją w kilkuosobowych grupach w jakiejś odległości od siebie. Czasami uda się wyciągnąć jedną grupę nie będąc zauważonym przez drugą ale rzadko się to zdarza i jak atakują to przeważnie wszyscy, w kupie siłaCzyli chcesz nam powiedzieć, że brakuje Ci kiepskiego AI przeciwników, które można wykorzystywać, żeby bez wysiłku wygrywać trudne walki? ;P
I to jest ten plus tego rozwiązania, trzeba sporo kombinować, używać różnych kombinacji ataków ale jak już się uda rozprawić z taką mocną ekipą to później jest dzika satysfakcja. Kogo masz w drużynie?W Złoconej Dolinie na ustawieniu trudnym, 3-osobową drużyną (wszyscy poziom 3) spotkałem 2 Zjawy (5 poziom) i jednego Cienia (1 poziom), przy czym zjawy przyzywały 2-3 dodatkowe Cienie, co oznacza, że walczyłem z 5-6 przeciwnikami. Dodatkowo starałem się, aby żadna postać nie straciła przytomności. Nawet nie liczyłem ile podejść do tej wesołej kompanii zrobiłem. Za to gdy już w końcu mi się udało, jaka była satysfakcja.