Fantastyczna postawa, jakże szlachetna. I jakże naiwna. Jeśli uważasz, że obwinianie Niemców za ich zbrodnie w czasie ostatniej wojny jest takim samym podejściem jak to, które Niemcy prezentowali popełniając te zbrodnie przeciwko Żydom, Romom i Polakom, to nie mamy o czym mówić. To znaczy, że "poprawność polityczna" naprawdę przekroczyła już granice absurdu.
Nie wspominając już o tym, że Niemcy prześladowali i krzywdzili Polaków na dłuuugo przed nazistami, Hitlerem i II wojną. Na tym pozwolę sobie zakończyć dyskusję na ten temat. I również przepraszam za OT.
Będę ciągnął ten OT, ale dla wyższego dobra. Istotą podejścia nazistów było to, że klasyfikowali ludzi według grup etnicznych. Zabijali kogoś dlatego, że był Żydem czy Romem - niezależnie od tego, jakim był człowiekiem. Ty z kolei masz Niemców (mam nadzieję, że tylko ówczesnych, nie w ogóle) za zbrodniarzy. Dlatego tylko, że są Niemcami. Widzisz podobieństwo?
Inaczej. Jeśli Litwin stwierdzi, że wszyscy Polacy są winni wynaradawiania mieszkańców litewskich ziem to to będzie fair? Czy Żydzi oskarżający Polaków - wszystkich, jako naród - o skrajny antysemityzm (getta ławkowe, wydawanie Żydów nazistom, pogromy etc.) mają rację? To wszystko przykłady tego samego. Strasznej głupoty i uproszczenia historii oraz wizji świata. Niemcy nie są winni holocaustu. Większość winnych była narodowości niemieckiej, oczywiście, ale to nie znaczy, że Niemcy są w inni. W II RP Polacy nie dręczyli Żydów. Większość dręczących była Polakami. Ale te dwa zdania znaczą dwie skrajnie różne rzeczy.
PS
Widziałem dziś w barze kawałek meczu Argentyna-Belgia. Wow, piłkarze reprezentacji Belgii zwykle są dobrzy w piłkę czy to przypadek, że tak daleko zaszli?
PPS
Ten post nie jest już OT, hy.