Po prostu sport

+
Walki Joanny nie widziałem, ale nokaut chinki robi wrażenie. Joanna Jędrzejczyk zakończyła karierę. Wielki szacunek!

Obudziłem się na walkę wieczoru i co tam się działo....
Mistrz pokazał mistrzowską predyspozycję, zarówno w stójce dawał równą walkę młodemu wilkowi, jak i w parterze- nie było nudy ani na sekundę. Końcówka walki zaskakująca, mistrz niemal nokautuje pretendenta, a kiedy walka zeszła do parteru... Pretendent udusił Mistrza! Dawno nie byłem tak zmieszany podczas oglądania walki, panowie tak równo walczyli, że ciężko było powiedzieć, kto wygrywa. Do czasu duszenia Prochazki, punktowałem Glovera, bo prawie go znokautował w 5. rundzie. Tymczasem bardzo niewygodny, niestandardowy gość w stójce, dusi mistrza parteru. Tym bojem Glover kupił moje serce. Niesamowita predyspozycja jak na 42 lata.

Co dalej? Nie mam pojęcia. Kamera na kilka sekund uchwyciła Janka rozmawiającego z Prochazką, kiedy opuścił klatkę. Krążą ploty, że niby któraś z gal UFC odbędzie się w Polsce.
Powinna zakończyć karierę po ich pierwszej walce, covid był dobrą okazją (nie tylko dla niej). Branie walki w Singapurze, tez było sporym ryzykiem, bo mówiąc kolokwialnie,było wiadomo, ze przeciwniczka z Chin, będzie tam bardziej "naładowana" :sleep:
 
Powinna zakończyć karierę po ich pierwszej walce
Daleki jestem od takich stwierdzeń. Aśka jest wojowniczkom i na dobrą sprawę to stwierdzenie powinno wystarczyć. Kto nie próbuje, ten nie wygrywa, dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą i w końcu- nie przegrywa ten, kto nie walczy. A było o co walczyć, 2 wygrane walki i znów byłaby mistrzynią.
Zdecydowanie, swoje zrobiła w tym sporcie!
 
Last edited:
Co dalej? Nie mam pojęcia.
W obecnej sytuacji Janek zostanie zestawiony z Gloverem, jeżeli ten będzie trzymał się swojej deklaracji z oktagonu.

Przed walką mówił że do końca roku chce przejść na emeryturę, ale w oktagonie zapytał DC, czy to już pora, ten odpowiedział mu że wyglądał w walce świetnie, na co Glover zadeklarował, że chce jeszcze powalczyć. Co prawda w wywiadach powiedział, że chce tą decyzje podjąć w domu, na spokojnie, ale jeśli nie zawiesi rękawic, to rewanż z Janem jest pewny, niestety nie o tytuł.

Ankalaev ze Smithem wyłoni pretendenta i pod koniec roku Juri będzie bronił.
Tak to widzę.

Joanny szkoda, ale trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Życzę jej wszystkiego najlepszego, kasę ma, niech korzysta z życia. W tym sporcie to powinien być plan na emeryturę dla każdego zawodnika, szkoda tylko że UFC rzadko kiedy go funduje.

Zhang Weili ewidentnie skorzystała na treningu z Cejudo.
Carla ma poważny problem.
 
Last edited:
Daleki jestem od takich stwierdzeń. Aśka jest wojowniczkom i na dobrą sprawę to stwierdzenie powinno wystarczyć. Kto nie próbuje, ten nie wygrywa, dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą i w końcu- nie przegrywa ten, kto nie walczy. A było o co walczyć, 2 wygrane walki i znów byłaby mistrzynią.
Zdecydowanie, swoje zrobiła w tym sporcie!
Uważam mma za bardziej cyrk, niż sport, w szczególności UFC. Co do Joanny jej styl walki nie jest odporny wraz na starzenie się organizmu, bo raczej bazowała na szybkości i refleksie. Gdyby ponownie walczyła z Andrade, to mogło być też różnie, bo Joanna już była wyraźnie wolniejsza w ostatnich walkach. Fizycznie to swój szczyt również miała przed karierą w mma, wystarczy zobaczyć walki z kickboxingu, także to, że jej się udało zrobić taką karierę w mma to wielkie osiągnięcie. No i teaz to był właściwie powrót z emerytury, plus ten amerykański team, mało co wniósł do jej kariery, bo stójkowo zaliczyła regres (ale to też możliwe ze względu na dużo treningu skupionego na parterze, co odbywało się kosztem stójki).

Ostatnie jej walki były wybitnie stójkowe i ze stójkowiczkami - ostatnia grapplerka z jaką walczyła to była Andrade w 2017 roku - zresztą w pierwszej fazie swojej mma kariery walczyła głównie z grapplerkami (przeciwnie do drugiej...więc ta zmiana teamu była psu na budę. Co do samej Joanny to fajna zawodniczka, która chyba nigdy nie dała nudnej walki, ale to szkoła Hoosta - tam zawsze chodziło o show ( Hoost często dawał się specjalnie trafiać, żeby rozruszać publiczność, plus ta dziwna obrona ciosów czołem to też jego szkoła...)

Co do samego UFC, to niestety ale uważam, że tam jest za dużo ustawiania walk, i oszustw przy zielonym stoliku ( zresztą to samo w boksie). Już nie będę komentował tego nokautu na Polce...ale porażka mistrza wagi półcięzkiej - meastro grapplingu, przez poddanie w 5 rundzie (pierwsza tego porażka w jego długiej karierze) z rąk typowego stójkowicza to strasznie śmierdzi, na pewno kurs na taką ewentualność był kosmiczny... :ROFLMAO: i podejrzewam, że Glover trochę na tym zarobił - ale wiadomo to taka moja teoria z czapki - po prostu za dużo boksu, kickboxingu i mma się naoglądałem, po pewnym czasie widzisz co się dzieje w tych dyscyplinach, łatwo w nich o machlojki.

Są dyscypliny, które przez swoje zasady są na to właściwie odoporne np. tenis, choć na pewno są wyjątki. Ostatnio był przecież French Open i Iga Swiątek dostała w swojej ćwiartce: Halep, Ostapenko, Samsonową no i tę groźna Chinkę Zheng, najtrudniejsza chyba możliwa ćwiartka dla niej, a losowanie było komputerowe - chciałbym zobaczyć ten algorytm :cool:

Ale może to tylko ja widzę wszędzie spiski i podstępy, także traktujcie moją opinię z przymrużeniem oka :ROFLMAO:
 
Last edited:
Ons wygrywa turniej w Berlinie, po kreczu Belindy Bencic.
Ale widać dlaczego Ons jest lubiana przez wszystkich, jej nie da się nie lubić.

Wskoczy na 3miejsce w rankingu (najwyższe w karierze) a Hubert po wygranej w Halle będzie 10.
 
Obejrzałem sobie 3 set dzisiejszego meczu Igi i tak: 37 zwycięstwo, wyrównany rekord Martiny Hingis, niby wszystko fajnie ale... no nie do końca ;) Niestety ale to nie jest Iga z Roland Garros, brak pewności w grze, głupie błędy, słabo funkcjonujący return. Nie chcę za bardzo narzekać bo zwycięzców się nie sądzi ale ciężko będzie o końcowy triumf. Kluczowy problem moim zdaniem to zła ocena piłek i w konsekwencji złe ustawienie przez co bardzo dużo piłek było odgrywanych z przysiadu co pewnie wynika ze zbyt małego ogrania na trawie.
 
Ona w pomeczowym wywiadzie sama przyznawała, że ma małe doświadczenie na trawie i że była zaskakiwana zachowaniem piłki, która odbijała się w niespodziewany dla niej sposób, ze znacznie większą energią niż jest do tego przyzwyczajona. Do tego dochodzi specyfika kortu trawiastego, czyli znaczna różnica powierzchni przy linii końcowej wynikająca z wytarcia trawy i co za tym idzie duża nieprzewidywalność odbicia. I to było widać w tym i w poprzednim meczu, tylko że teraz po drugiej stronie stała zawodniczka, dla której trawa jest ulubionym terenem gry.

Kilka minut po zakończeniu spotkania zerknąłem na wiki by sprawdzić, które to zwycięstwo i strona już była zaktualizowana, a nie minąło pięć minut jak sądzę. Ktoś tam pilnuje.
 
Nie widzę wygranej Igi w tym turnieju, wyraźnie brak obycia z trawą i niepewne czucie pilki, trafi się specjalistka od trawy to Iga w zasadzie będzie bez szans.
Nie wierzę żeby w dwa dni poprawila kulejące elementy, slice to już calkiem bez wyczucia.
Chociaż muszę przyznać że Kerkhove miala niebywałe szczęscie taśma dzisiaj jej pomagala nie raz, a nawet pomogła przy break-point w 2 secie.
Sam w sobie set byl dość wyrównany a zaważyło właśnie to jedno przełamanie w którym pomogła przeciwniczce taśma.
Zdarza się Iga dzisiaj zdecydowanie nie miała szczęścia w porownaniu do przeciwniczki.
 
Nie przesadzajcie z tym czarnowidztwem, ostatnio nr 1 męskiego tenisa przegrał na trawie z nr 250. Drugi mecz Igy na trawie w tym sezonie, sporo osób przewiduje, ze przegra następne starcie z tą Francuzką,a wg mnie na luzie ją objedzie.
 
No objechała ale Cornet Igę .. Przykro było na to patrzeć, mecz oddany praktycznie bez walki. Piłki odgrywane czasem wręcz nonszalancko, jakoś bez zaangażowania. Ciężko to w ogóle jakoś ocenić z szacunku do polskiej zawodniczki. :( Szkoda ale nic wielkiego się nie dzieje, widać było od początku turnieju, że będzie z ta nawierzchnią problem.

P.S. Mam wrażenie, że nawet te okrzyki Cornet Igę totalnie dekoncentrowały.
 
Ja nie oglądałem, bo na wyjeździe nie miałem możliwości, ale dzisiaj (u mnie jest rano) poczytałem. Wynik mówi sam za siebie. Szkoda, ale taki jest sport. Każda seria kiedyś się kończy. I tak brawa dla Igi. Może teraz rozpocznie kolejną serię?
 
No objechała ale Cornet Igę .. Przykro było na to patrzeć, mecz oddany praktycznie bez walki. Piłki odgrywane czasem wręcz nonszalancko, jakoś bez zaangażowania. Ciężko to w ogóle jakoś ocenić z szacunku do polskiej zawodniczki. :( Szkoda ale nic wielkiego się nie dzieje, widać było od początku turnieju, że będzie z ta nawierzchnią problem.

P.S. Mam wrażenie, że nawet te okrzyki Cornet Igę totalnie dekoncentrowały.
Ogólnie jak Iga grała swoje to szło, ale przez większość czasu nie grała. Problem może być z nią następujący: widać, że gra na trawie męczy ją niemiłosiernie, i chyba na koniec cieszyła się, że nie musi już więcej tego robić w tym roku. Sezon na trawie jest bardzo krótki, do tego jeszcze młodsze zawodniczki straciły trochę możliwości nabycia doświadczenia przez covid.
11 miesięcy gra się na nawierzchni ziemnej i twardej, ona ma styl pod te nawierzchnie, zresztą sama mówiła, że jej agresywny styl nie działa na trawie.
Do tego dochodzą wg mnie jeszcze inne rzeczy. U niej musi być spore skupienie na przyszłych igrzyskach olimpijskich (jest córką olimpijczyka). One są w 2024 w Paryżu na kortach RG i cos mi się wydaje, że to stoi w hierarchii wyżej niż Wimbledon, dlatego jej gra będzie ukierunkowana na nawierzchnię ziemną/twardą , bez rozstrajania się na trawę. Zresztą nie zdziwie się, jak w 2024 nie zagra w Wimbledonie " bo kontuzja" - igrzyska zaczynają się 24 lipca.
Post automatically merged:

Ja nie oglądałem, bo na wyjeździe nie miałem możliwości, ale dzisiaj (u mnie jest rano) poczytałem. Wynik mówi sam za siebie. Szkoda, ale taki jest sport. Każda seria kiedyś się kończy. I tak brawa dla Igi. Może teraz rozpocznie kolejną serię?
problem jest taki, że ona ma bardzo dużo spotkań rozegranych w tym sezonie, i na to może już brakować świeżości. Jak się wygrywa 6 turniejów z rzędu to jest za to jakaś cena.
 
Niestety Nadal wycofał się z turnieju. Trzeba mu oddać że poprzedni mecz wyciągnął w niesamowity sposób mimo kontuzji, ale w półfinale nie będzie ryzykował.

Wielka szkoda dla widowiska.
 
Szkoda, wielka, teraz chyba będę trzymał kciuki za największego szaleńca w tourze a zarazem geniusza czyli Kyrgiosa, wszyscy wiemy jak organizatorzy Touru za nim przepadają.
Tym bardziej tacy zdyscyplinowani i kulturalni gospodarze Wimbledonu mogą mięc mały problem mentalny wręczać nagrodę dla największego rozrabiaki, chociaż wydaje mi się ale Nick obecnie i tak jest trochę spokojniejszy niż to bywało wcześniej.
 
 
Mam nadzieję, że ten cyrk transferowy dzisiaj oficjalnie się zakończy, bo już z lodówki wychodziły newsy o Lewandowskim.

Chociaż z drugiej strony teraz pewnie narracja zostanie skierowana na tory 'Jak tam Lewandowskiemu idzie w Barcelonie', bo przecież trzeba o czymś pisać.
 
W moim przypadku będzie to raczej zmniejszenie populacji. Nie to, bym był jakimś namiętnym oglądaczem i miłośnikiem, ale czasami rzuciłem okiem na mecze w ichniej lidze właśnie z powodu jego obecności. Przenosin do Hiszpanii za Lewandowskim nie planuję, gdyż nie ma we mnie ani grama zainteresowania, które wcześniej wynikało z tego specyficznego połączenia między Lewandowskim a Bayernem oraz z samego stażu tego zawodnika w lidze niemieckiej, co przekładało się na dziesiątki różnorakich, często już zupełnie dziwacznych rekordów. Niczego z tego nie uda się przenieść na hiszpańskie boiska, bo to już przecież powolny schyłek kariery.
 
Last edited:
Jedno jest pewne w Barcelonie znika problem kto ma strzelać karne, bo często pudłowali.
Lewy gwarantuje im skuteczność ponad 90% (po zmianie techniki na dwa tempa ta skuteczność to bodajże okolice 95%)
 
Mam nadzieję, że ten cyrk transferowy dzisiaj oficjalnie się zakończy, bo już z lodówki wychodziły newsy o Lewandowskim.

Zgadzam się ponad to uważam ze po transferze dla "Lewego" skończy się rumakowanie bo już nie będzie gwiazdą a jedną z gwiazd. Niewykluczone że w pierwszych tygodniach w Barsie Robert będzie grzał ławę.
 
Piłka piłką, a na MŚ w Eugene mamy kolejne dwa medale. Po dość sensacyjnym drugim miejscu Zdziebło w chodzie na 20km, mamy dublet w rzucie młotem. Nowicki ze srebrnym medalem, a Fajdek z piątym tytułem Mistrza Świata.
 
Last edited:
Top Bottom