Daleki jestem od takich stwierdzeń. Aśka jest wojowniczkom i na dobrą sprawę to stwierdzenie powinno wystarczyć. Kto nie próbuje, ten nie wygrywa, dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą i w końcu- nie przegrywa ten, kto nie walczy. A było o co walczyć, 2 wygrane walki i znów byłaby mistrzynią.
Zdecydowanie, swoje zrobiła w tym sporcie!
Uważam mma za bardziej cyrk, niż sport, w szczególności UFC. Co do Joanny jej styl walki nie jest odporny wraz na starzenie się organizmu, bo raczej bazowała na szybkości i refleksie. Gdyby ponownie walczyła z Andrade, to mogło być też różnie, bo Joanna już była wyraźnie wolniejsza w ostatnich walkach. Fizycznie to swój szczyt również miała przed karierą w mma, wystarczy zobaczyć walki z kickboxingu, także to, że jej się udało zrobić taką karierę w mma to wielkie osiągnięcie. No i teaz to był właściwie powrót z emerytury, plus ten amerykański team, mało co wniósł do jej kariery, bo stójkowo zaliczyła regres (ale to też możliwe ze względu na dużo treningu skupionego na parterze, co odbywało się kosztem stójki).
Ostatnie jej walki były wybitnie stójkowe i ze stójkowiczkami - ostatnia grapplerka z jaką walczyła to była Andrade w 2017 roku - zresztą w pierwszej fazie swojej mma kariery walczyła głównie z grapplerkami (przeciwnie do drugiej...więc ta zmiana teamu była psu na budę. Co do samej Joanny to fajna zawodniczka, która chyba nigdy nie dała nudnej walki, ale to szkoła Hoosta - tam zawsze chodziło o show ( Hoost często dawał się specjalnie trafiać, żeby rozruszać publiczność, plus ta dziwna obrona ciosów czołem to też jego szkoła...)
Co do samego UFC, to niestety ale uważam, że tam jest za dużo ustawiania walk, i oszustw przy zielonym stoliku ( zresztą to samo w boksie). Już nie będę komentował tego nokautu na Polce...ale porażka mistrza wagi półcięzkiej - meastro grapplingu, przez poddanie w 5 rundzie (pierwsza tego porażka w jego długiej karierze) z rąk typowego stójkowicza to strasznie śmierdzi, na pewno kurs na taką ewentualność był kosmiczny...
i podejrzewam, że Glover trochę na tym zarobił - ale wiadomo to taka moja teoria z czapki - po prostu za dużo boksu, kickboxingu i mma się naoglądałem, po pewnym czasie widzisz co się dzieje w tych dyscyplinach, łatwo w nich o machlojki.
Są dyscypliny, które przez swoje zasady są na to właściwie odoporne np. tenis, choć na pewno są wyjątki. Ostatnio był przecież French Open i Iga Swiątek dostała w swojej ćwiartce: Halep, Ostapenko, Samsonową no i tę groźna Chinkę Zheng, najtrudniejsza chyba możliwa ćwiartka dla niej, a losowanie było komputerowe - chciałbym zobaczyć ten algorytm
Ale może to tylko ja widzę wszędzie spiski i podstępy, także traktujcie moją opinię z przymrużeniem oka