Aż mi się na posta zebrało, takiego słodko-gorzkiego…
Tegoroczne Mistrzostwa Europy w LE (i kajakach, śmieszne combo swoją drogą) pokazały, jaki mamy potencjał, ile talentów. Jak wspaniale jest oglądać te finisze, rekordy, medale! A za tym stoją miesiące wysiłków przecież: ciężkie treningi, szlifowanie formy. Element ludzki kluczowy, wiadomo, samozaparcie sportowców, ich wytrwałość i praca, walka z samym sobą. Jednak to nie wszystko. Nie udaje się bez poświęceń wielu ludzi, i nie udaje się bez realnego wsparcia sponsorów, władz. I co wyszło między wierszami różnych wywiadów z naszymi czempionami? Że tego wsparcia brakuje. Ludzie trenują za własne pieniądze, to jak praca… tylko taka, za którą wypłata przychodzi kapryśnie i nieregularnie. Państwo płaci bodaj za olimpijskie sukcesy, są nagrody sponsorów w komercyjnych zawodach - a te honorowe? Mistrzostwa Europy czy Świata? Powiewa biało-czerwona flaga, leci hymn, widzowie się cieszą, no super, tylko czy za czwarte, siódme, dwunaste miejsce ktoś płaci? A przecież nie da się od początku wygrywać, za każdym razem stawać na podium.
Potem w sumie nic dziwnego, że sportowcy wolą udział w jakichś mało widocznych w mediach mityngach, czempionatach czy diamentowych ligach, bo tam są realne nagrody… ale po takim sezonie może nie starczyć topowej formy na mistrzostwa świata.
Nie rozumiem, czemu nikt się tym nie zajmie. Co z naszymi wielkimi tradycjami lekkoatletycznymi?
…a potem wchodzę na główną stronę wp, a tam - kilkanaście godzin po tych ogromnych sukcesach sztafet - 12 (policzyłam!) artykulików o golu Lewandowskiego. A o ME żadnego. Serio? Nic do pana nie mam, gwiazda i talent, ma nadal swoje 5 minut… ale polska piłka poza nim jednym nie ma się za bardzo czym chwalić. Polska piłka jest… słaba. A jednocześnie jest ostro promowana, hołubiona non-stop. Tam jest wielka kasa, wielka promocja, szkółki dla dzieci wyrastają jak grzyby po deszczu… efektów brak, to nic, kręci się. Może jaki drugi Lewandowski wyskoczy.
Nie mówię, że to źle, ale to jedna dyscyplina, tylko jedna.
I myślę, że to ogromnie niesprawiedliwe wobec lekkoatletów. Niesprawiedliwe, krótkowzroczne i głupie. Bo tylko patrzeć, jak nam młode talenty zaczną uciekać do innych krajów i je reprezentować. I na olimpiadzie nie będzie polskich rekordów ani podium. Dla mnie to wielka szkoda.