Pomoc w tworzeniu talii Królestw Północy

+
GODLIK3R;n7699230 said:
PacyfistaX Temerski piechur to imo jeden z lepszych brązów w grze. Nie dość, że 12 siły z jednej karty to jeszcze oczyszcza deck z dwóch kart (oczywiście pod warunkiem że ma się jednego na ręce). Nie wiem czemu ludzie tego nie grają...

Przetestowałem tych piechurów zastępując elite. Faktycznie są lepsi, ale nie dlatego, że dają insta 12 pkt, a z powodu wysypu 3 jednostek na raz. Pomaga bardzo w przypadku chęci odpalenia Rity czy Ves przez nobilitacje/Henselta. Dodatkowo znów zwalnia się srebrny slot - posiłki nie są już właściwie potrzebne. Ponadto często redańska elita zalegała mi w decku, gdy nie miałem posiłków, a teraz ciężko jest NIE wywalić całej trójki temerczyków podczas gry.
 
Skibsoon Wyżej masz dyskusję o tym jak wedle nas powinien wyglądać dobry deck na ozłacanie. Twój na pewno taki nie będzie. Nie przewija się i ma sporo kart które nawzajem sobie przeszkadzają.

PS. Mój na ten moment wygląda tak: http://www.gwentdb.com/deckbuilder/5...4:2;50195:2:1;

Na pewno nie jest to jeszcze optymalny build na obecną metę bo tak naprawdę to kopia z poprzedniego patcha z niewielkimi zmianami (nie mam przekonania co do obecności w tym decku Barona, Setnika, Medyczek i Rozdarć, oraz jak ostatecznie powinien wyglądać zestaw machin), ale jak na razie na kilkanaście gier nim przegrałem tylko 2.
 
Last edited:
No ja jako skelige trafiam teraz cały czas na talie kontrolne z Radowidem, złotym smokiem, piorunami Alzura itd....i gra mi się bardzo ciężko. Nie wiem jak inne frakcje, ale ja jako skelige uważam tą talię KP za najsilniejszą.
 

Guest 3974940

Guest
Takie pytanie a propos chłopaków z Temerii. Formalnie można mieć trzy komplety tego towarzystwa w kolekcji (czyli 9 kart). Uzbierały mi się dwa, a tymczasem jeśli dobrze widzę to w talię można wsadzić de facto jeden. Czyli co? Jeden egzemplarz każdego z trzech temerskich Ziutków a reszta na przemiał? Czy czegoś nie rozumiem?
 
el_ah;n8018730 said:
Takie pytanie a propos chłopaków z Temerii. Formalnie można mieć trzy komplety tego towarzystwa w kolekcji (czyli 9 kart). Uzbierały mi się dwa, a tymczasem jeśli dobrze widzę to w talię można wsadzić de facto jeden. Czyli co? Jeden egzemplarz każdego z trzech temerskich Ziutków a reszta na przemiał? Czy czegoś nie rozumiem?

Tak można mieć tylko 3, te karty razem tworzą grafikę.
 
POGIĘŁO WAS ZE SKELLIGE TAM W CD RED? Gram Radowidem nie skacze po taliach. Co turę wojowniczki 3-4 naraz harcownik po 14 i jeszcze 3 oddziały bafnięte do 14. Strzlający niedźwiedź. Ile ja muszę się nagimnastykować by grając wiedźminami po raz drugi je wystawić a skelige wystawia mi 3 wojowniczki CO TURĘ. Jakbym tali nie złożył pod Radowida NIE JESTEM W STANIE Z TYM G..... wygrać chyba że złożę ją TYLKO POD SKELIGE a wtedy przegrywam ze wszystkim innym. Widać jak ta talia jest przegięta bo na 10 gier mam 7 KRÓLÓW BRAIANÓW k..... mać. Jak znerfiliście pogodę TO TRZEBA POMYŚLEĆ że pewne karty i sposoby ich wystawiania TEŻ TRZEBA OSŁABIĆ. Rozegrałem 500 gier tylko Radowidem BO LUBIĘ dojechałem do 16 rangi i UTKNĄŁEM PRZEZ TĄ Z,,,,, talię.
 
dlugi31 Spóźniłeś się o patch, teraz Skellgie naprawdę nie jest problemem a są nim potwory. Ponadto, walenie capsem wcale nie pomaga w zrozumieniu twojego przekazu. Rozumiem, że chodzi ci o Queensguard? Nie opisałeś też jak wygląda twoja talia. Radowid i Wiedźmini? Eee? Cóż, jeśli twój deck jest sub-optymalny, nic dziwnego że sobie nie radzi. A ranga 16 w 500 meczy... heh.
 
dlugi31 pogrywam od czasu do czasu moim Radziem Punisherem i mogę przyznać, że QG jest dla niego ciężkim przeciwnikiem. Win ratio mam mocno ujemne na ten dyp decku. No ale taki już urok zależności papier-kamień-nożyce, Radekiem dobrze radzę sobie z innymi KP, czy Czarnymi albo elfami a przede wszystkim potworami, ale z choćby rozsądnie granymi QG jest raczej przegrana.

Inna sprawa to to, że obecnie moje ostatnie pojedynki są dosyć zróżnicowane, nie odczuwam nadmiaru potworów. Co najwyżej to brak Czarnych.
 
Zgadza się potwory nie są dla mnie przeszkodą. Walczę jak równy z równym to samo z czarnymi, ale ze skellige przegrywam różnicą 20 pkt. DLACZEGO chociażby te strażniczki nie nerfią się na cmentarzu do swojej pierwotnej siły tylko koleś mi wystawia 11 8 8 przez 2 kolejne tury. Znerfiono pogodę i nie daje rady tego niszczyć, smok pali tylko raz. Ile muszę mieć kart przewagi by mieć jakieś szanse? Jestem w stanie wygrać hemseltem ale TA TALIA JEST NUDNA bo jest to talia na prześciganie się w ilości wystawionych punktów a na tym opiera się WIĘKSZOŚĆ konkurencji. Moje wr grając tylko Radowidem nie istnieje, ale też mnie wali. Jeżeli przegrywam 2 3 punkatmia cóż trudno ale było emocjonująco, ale jaki fun z gry jest wtedy gdy koleś wygrywa 30 pkt i ma jeszcze kartę w zapasie i tak w 75 %
 
Akuumo;n9203801 said:
dlugi31 Spóźniłeś się o patch, teraz Skellgie naprawdę nie jest problemem a są nim potwory. Ponadto, walenie capsem wcale nie pomaga w zrozumieniu twojego przekazu. Rozumiem, że chodzi ci o Queensguard? Nie opisałeś też jak wygląda twoja talia. Radowid i Wiedźmini? Eee? Cóż, jeśli twój deck jest sub-optymalny, nic dziwnego że sobie nie radzi. A ranga 16 w 500 meczy... heh.

Latasz po taliach w danym przypadku modnych. Lataj sobie. To nie Wot i wr ma tu drugorzędne znaczenie pierwsze ma ranga. Heh taki mistrz a jęczy na potwory które są silne i to bardzo ale jeszcze daje radę. Udzielaj rad a nie szpanuj WR koleś rada na przyszłość.
 
dlugi31 Mógłbyś napisać swój post jeszcze raz, bardziej zrozumiałym językiem? Latam po taliach modnych. W jaki sposób? Co to znaczy? O co chodzi? Kiedy nazwałem się mistrzem? Kiedy jęczałem na potwory? Rady co prawda dosłownej nie dałem, ale mój post zawierał sugestię byś podzielił się swoją decklistą żebyśmy w razie czego mogli nad nią popracować Przykro mi, że odebrałeś to jako atak na swoją osobę.

No i cóż, jedne decki radzą sobie dobrze na dane talie a na inne już nie. Tak jest w przypadku Radovida i Queensguardu, nic wielkiego. I heh, zabawne kiedy o talii z którą się przegrywa mówi się, że "jest nudna".
 
Akuumo;n9212051 said:
I heh, zabawne kiedy o talii z którą się przegrywa mówi się, że "jest nudna".
O ile dobrze zrozumiałem to zdanie odnosiło się do talii na Henselcie, nie Skelligijskiej. Ogólnie kolega dlugi chyba za bardzo przeżywa, proponowałbym najpierw jakieś ziółka a potem dopiero pisanie posta :)
 
Akuumo;n9212051 said:
dlugi31 Mógłbyś napisać swój post jeszcze raz, bardziej zrozumiałym językiem? Latam po taliach modnych. W jaki sposób? Co to znaczy? O co chodzi? Kiedy nazwałem się mistrzem? Kiedy jęczałem na potwory? Rady co prawda dosłownej nie dałem, ale mój post zawierał sugestię byś podzielił się swoją decklistą żebyśmy w razie czego mogli nad nią popracować Przykro mi, że odebrałeś to jako atak na swoją osobę.

No i cóż, jedne decki radzą sobie dobrze na dane talie a na inne już nie. Tak jest w przypadku Radovida i Queensguardu, nic wielkiego. I heh, zabawne kiedy o talii z którą się przegrywa mówi się, że "jest nudna".

"16 ranga w 500 meczy... heh" -co to miało znaczyć?
Mógłbym załozyć nowe konto i grając kilkoma taliami zrobić 17 rangę w kilkadziesiąt meczy tylko po co? Wyrosłem z udowadniania komukolwiek czegokolwiek. Talią henselta jest nudna a wygrywa gwoli ścisłości. Udało mi się ułożyć talię Radowida że ma szansę ze wszystkimi taliami. Jak przegrywam to kilkoma punktami. I tak jakość rozgrywki emocje zaskakujące zagrania interesują mnie bardziej niż wygrywanie Henseltem czyli albo wyciągam keadweńczyków albo clinfordczyków. i tak w kółko. Dlatego jeżeli będę się dobrze bawił przy 10 tysiącach meczy i randze 3 to dla mnie jest ok.
I nie potrzebuję ziółek tylko nie lubię jak ktoś robi z zabawy wyścig szczurów. i tyle
 
Top Bottom