Pomyłki bolesne w skutkach

+
Drodzy forumowicze
Chciałem Wam zaproponować taki temat do dyskusji. Wklejajcie obrazki, opisujcie (forma dowolna) - najbardziej dotkliwe błędy jakie popełniliście albo popełnił Wasz przeciwnik. Z tego typu rozmów myślę, że też można się sporo nauczyc. Na początek wkleję Wam fajne w mojej opinii printscreen. Przeciwnik zablokował mi Ygherna, potem jednak się rozmyślił i postanowił go zabić. Niestety, zasada utraty pancerza nie zadziałała...
Opiszcie swoje ciekawe przypadki ;)
 

Attachments

  • lol.jpg
    lol.jpg
    495.7 KB · Views: 162

Solan7

Forum veteran
Cooo... to jak się zablokuje Ygherna, nawet zbicie pancerza go nie zabija? :think::smart::coolstory:
Oj, chyba trzeba dodać jakieś blokery do talii potworów..
 

Lexor

Forum veteran
@Falavandrel: Nie do końca rozumiem sens blokowania Ygherna?

Cooo... to jak się zablokuje Ygherna, nawet zbicie pancerza go nie zabija? :think::smart::coolstory:
Dlaczego jesteś zdziwiony? Ten trik wykorzystywano już nie raz przy problematycznych kartach, np. Hrabim Caldwellu.

Oj, chyba trzeba dodać jakieś blokery do talii potworów..
Nie wiem czy warto tylko dla tego powodu o jakim mowa w temacie - imho wystarczy odpowiednie wyczucie podczas grania tej karty, bo nie zawsze dostaniesz szansę by zablokować Ygherna zanim zostanie zniszczony.
 
Last edited:

Solan7

Forum veteran
Dlaczego jesteś zdziwiony? Ten trik wykorzystywano już nie raz przy problematycznych kartach, np. Hrabim Caldwellu.
Jestem zdziwiony, bo dowiaduję się o tym po raz pierwszy. Nie śledziłem Gwinta od półtora roku, a na Forum byłem ostatnio jakieś 4 lata temu, po premierze W3.
 

Lexor

Forum veteran
Jestem zdziwiony, bo dowiaduję się o tym po raz pierwszy.
Pierwszy raz dowiadujesz się, że jak karta zostanie zablokowana, to jej opis przestaje działać i "staje się tym co widać na planszy"?
 
Dziwniejsze jest raczej zachowanie mojego oponenta, który nie mógł się zdecydować czy będzie mi tego Ygherna blokować czy zabijać. Jak już się namyślił, że zabijać to się zdziwił, że mimo braku pancerza Yghern stoi. Po prostu się chłopak pomylił ;)

Pierwszy raz dowiadujesz się, że jak karta zostanie zablokowana, to jej opis przestaje działać i "staje się tym co widać na planszy"?
Niby to racja, ale człowiek ma tendencję do myślenia na skróty i pewnie nie tylko @Solan7 utrwalił sobie w głowie widok Ygherna znikającego ze stołu wraz ze zniknięciem jego pancerza. Yghern to w ogóle jest karta, która wprawia w konsternację. Mnie się raz udało go wyjąć z talii w takim stylu, że nie dostał pancerza i też było po zawodach (ale nie opiszę dokładniej sytuacji, bo już nie pamiętam okoliczności)

Jak ktoś ma jakiś obrazek albo sytuację do opisania to jedźmy dalej ;)
 

Lexor

Forum veteran
Dziwniejsze jest raczej zachowanie mojego oponenta, który nie mógł się zdecydować czy będzie mi tego Ygherna blokować czy zabijać.
W dalszym ciągu nie rozumiem po co miałby go blokować. Jedyny sens to taki, że chciał nałożyć "jakiś status", bo zablokowanie Ygherna nie jest w żaden sposób korzystne dla przeciwnika.

Yghern to w ogóle jest karta, która wprawia w konsternację. Mnie się raz udało go wyjąć z talii w takim stylu, że nie dostał pancerza i też było po zawodach (ale nie opiszę dokładniej sytuacji, bo już nie pamiętam okoliczności)
Yghern dostaje pancerz przy zagrywaniu - przywołanie go z talii nie daje mu pancerza i od razu ginie.
 
W dalszym ciągu nie rozumiem po co miałby go blokować. Jedyny sens to taki, że chciał nałożyć "jakiś status", bo zablokowanie Ygherna nie jest w żaden sposób korzystne dla przeciwnika.
Nie wiem... może jakieś zadanie wykonywał typu zablokuj ileś tam kart. Ja też akurat robiłem zadanie pt zagraj jednostki o sile >8

Yghern dostaje pancerz przy zagrywaniu - przywołanie go z talii nie daje mu pancerza i od razu ginie.
I to jest właśnie bolesny w konsekwencjach błąd ludzi, którzy nie ograli Potworów (patrzaj mnie :p )
 
W dalszym ciągu nie rozumiem po co miałby go blokować.

Ot, może nie miał lepszego celu do zablokowania, a innych kart szkoda mu było używać w danym momencie.

Zdarza mi się grać pierwszą turę w taki sposób, by pozbyć się paru zbędnych brązów, wtedy też wszystko kładzie się, aby tylko było.
 
Może chciał go ubić Vincentem albo tym drugim killerem jednostek z blokada, a później postanowił ich jednak zachować na później :shrug:

Z moich błędów z niewiedzy: widziałem, na filmie pijanego rycerza, jak przez przypadek gracz wyrzuca kartę ze swojej ręki prosto na cmentarz. Gdybym to widział wcześniej na pewno wygrał bym kilka rozgrywał więcej. :)
 
Z moich błędów z niewiedzy: widziałem, na filmie pijanego rycerza, jak przez przypadek gracz wyrzuca kartę ze swojej ręki prosto na cmentarz. Gdybym to widział wcześniej na pewno wygrał bym kilka rozgrywał więcej.
A co? Też Ci Pożoga za długo na ręce została nie raz i nie dwa razy? :)
 
Ja akurat bardziej pamiętam jakieś gryfy i zaklęcia zadajace obrażenia. Ale to już przeszłość, no przynajmniej taką mam nadzieję ;)
 
Muszę przyznać, że w moim przypadku tendencja do takich potknięć drastycznie rośnie wraz z czasem gry ^^' i tak z najbardziej pamiętnych:
1) Grając talią nilfgaardu pod poise'a w trzeciej rundzie 3 vs 3 karty doprowadziłem do remisu (zamiast wygranej) wykładając Siewcę Zarazy w tylnej linii (rzucona przezeń krowa dała przeciwnikowi decydujący punkt).
2) Vanhemar wystawiony na linii bliskiego starcia (I po cóż wyłączałem to głupie powiadomienie?!).
3) Użycie (z rozpędu) Geralta z Rivii przed Maraal'em w ostatnich ruchach.
 
Last edited:
Mialem kiedys duzego Dagura na stole a obok obronce Heymey. Przeciwnik nie wyrabial punktow swoim deckiem SK i aby uciec z rundy zagral Morkvarga aby wybic mi ok 20pkt z Dagura.
No niestety zapomnial o karcie ktora byla obok Dagura, tym samym rzucajac Morkvarga za 0 pkt :)
 
Mialem kiedys duzego Dagura na stole a obok obronce Heymey. Przeciwnik nie wyrabial punktow swoim deckiem SK i aby uciec z rundy zagral Morkvarga aby wybic mi ok 20pkt z Dagura.
No niestety zapomnial o karcie ktora byla obok Dagura, tym samym rzucajac Morkvarga za 0 pkt
Jakby to powiedział Minsc z BG2 "ależ to było sprytne, co nie, Boo?"

Teraz w sezonówce sie sypią błedy, jak na stole lezy jedna karta u kazdego z graczy i ktoś postanowi zagrac np Piorun Alzura to niestety, ale drugim musi strzelić w swoja jednostkę. Juz takie coś widziałem chyba w 5ciu grach.
 
Teraz w sezonówce sie sypią błedy, jak na stole lezy jedna karta u kazdego z graczy i ktoś postanowi zagrac np Piorun Alzura to niestety, ale drugim musi strzelić w swoja jednostkę. Juz takie coś widziałem chyba w 5ciu grach.
I gdzie tu niby błąd? Co najwyżej błąd gracza, który zagrał Piorun Alzura nie wiedząc jak on działa.
 
Czy my czasem ostatnio nie graliśmy przeciwko sobie :p ??
Dry pass zdążał mi sie ale w becie , zmienili teraz nieco kilka mechanik główna to to ze gra czeka aż wykonasz wszystkie ruchy ( rozkazy albo dowódca ) W becie gra była szybsza , ( karta za kare ) łącznie z dowódcą który tez był w postaci jednorazowej karty .Łatwo było wtedy z rozmachu przytrzymać pieniążek tym samym dać pass.
 
Myślę że moja sytuacja z dzisiejszej gry w pełni zasługuje na honorable mention w tym temacie, bo sytuacja niewątpliwie niecodzienna: przeciwnik grający Nilfgaardem za pomocą jakiegoś Neutrala w pierwszej rundzie zamienił górna kartę swojej talii z moja i zabrał mi Drauga - jak na loterii :) Wobec czego w trzeciej ustawił sobie ladnie rząd upiorkow który vissegerdem wyrownalem sobie do siły 4 pod igni po czym wrzucilem tam sabrinke żeby zablokować mu upiorki żeby nie mógł stworzyć ich więcej bo i tak nic innego z nią zrobić za bardzo nie mogłem. A on najwyraźniej nie polapal się o się dzieje i... wzmocnił ostatnimi przygotowaniami Sabrinke do 4 siły, ustawiając i ją idealnie pod igni - lepszego prezentu nie mogłem się spodziewać za co mu oczywiście podziękowałem :) nietrudno się domyśleć ze zaraz po igni poddał grę :) pozdrowionka
Screenshot_2020-06-15-16-54-20.jpg
Screenshot_2020-06-15-17-02-28.jpg
 
Top Bottom