Pomysły wakacyjne i podróże

+
A coś mniej standardowego niż okolice Soliny? marzą mi się jakieś zupełnie odludne miejsca....
 
Gulorne said:
A coś mniej standardowego niż okolice Soliny? marzą mi się jakieś zupełnie odludne miejsca....

To może Ustrzyki i ogólnie okolice Połoniny Cyrańskiej albo Komańcza.
 
Gulorne said:
A coś mniej standardowego niż okolice Soliny? marzą mi się jakieś zupełnie odludne miejsca....
Zależy od tego, co chcesz tam robić. Jeżeli interesuje Cię bieganie po górach, dobrą bazą wyjściową będą Ustrzyki Górne (w sezonie przeludnione), Wołosate, Cisna, Wetlina lub Komańcza. Z odludnych miejsc szczerze polecam Zatwarnicę/Smerek lub Muczne/Bukowe Berdo - można się tam poczuć , jak na krańcu świata.
Jeżeli interesuje Cię wypoczynek nad wodą, ale w ciszy i samotności, to szczerze odradzam Solinę, Polańczyk i Myczkowce. Rozejrzyj się za domkami w Wołkowyi - w ostatnich latach wybudowano tam mnóstwo domków turystycznych, które stoją w środku lasu. Inną możliwością jest Rajskie lub Chmiel ( tutaj mogę polecić: http://www.bieszczady.net.pl/podotrytem/ ).
Bieszczady oferują mnóstwo możliwości spędzenia wolnego czasu, jednak z rezerwacjami trzeba się śpieszyć - w sezonie ciężko coś dostać.
Wszystko zależy od tego, co chcesz tam robić ;)
 
huhu urlop w bydgoszczy w polsce i od razu prawo jazdy na na motocykl. moze mazury jak wyrobie sie z czasem
 
IwaN said:
PKP, phi. Podróż koleją transsyberyjską to by dopiero było przeżycie ...
A później tylko jakiś stateczek z Władywostoku i witaj Honsiu. Wymarzone wakacje :)
 
@UP Tak, zakończyć taką podróż na Japonii (i trochę tam pobyć) to by było coś .

Ech, marzenia...
 
Jak ktoś mówi o bazie w Bieszczadach to może to (byłem w zeszłe wakacje):
http://koliba.bieszczady.pl/
 
IwaN said:
PKP, phi. Podróż koleją transsyberyjską to by dopiero było przeżycie ...

Żebyś wiedział, że jest to moje chyba najstarsze marzenie podróżnicze. Przejechać całą trasę. Транссибирская железнодорожная магистраль była jednym z tematów na maturę z rosyjskiego i pamiętam, że moja nauczycielka modliła się, żebym jej nie wylosowała, bo mogłam gadać o magistrali jak katarynka. XD

A trasa jest niebagatelna
 
Dwa tygodnie w pociągu, dziwne masz marzenia :p Chociaż tak pozwiedzać "Wschód" - dlaczego by nie ^^
 
Wiesz, to nie jest normalny pociąg. To trasa wycieczkowa, zachowana właśnie do zwiedzania. Dojeżdżasz do stacji - zabytkowego miasta - zwiedzasz cały dzień, wracasz na "pokład" i jedziesz dalej. :)

Serio, doskonały pomysł. Ale wykorzystam go chyba dopiero, jak ostatecznie rzucę robotę, bo dwa tygodnie do mało. :p
http://transsib.com.pl/faq_pl.html
 
Mi podróz koleją transsyberyjską marzy mi się od jakichś 4 lat. Może kiedyś, jak zacznę w końcu zarabiać, że tak powiem 'regularnie', to się pokuszę. Super sprawa. W tym roku jednak muszę się zadowolić tygodniowym wypadem nad jezioro. Fajnie jest mieć znajomych, kórych rodzice należą do jakichś tam związków zawodowych i mają możliwość wyjazdów za bezcen :p 140 zł za 7 dni to kpina trochę jest, ale nie narzekam! Moją studencką kieszeń bardzo cieszy takie rozwiązanie :D

Do tego, jak co roku, kilkudniowy Woodstock - najlepszy odstresowywacz na świecie (oczywiście dla mnie).
 
Ha! Wiedziałam, że dasz się przekonać. Cóż znaczą pieniądze, kiedy w perspektywie masz do przejechania praktycznie całą Azję.

Wszyscy chętni na Transsib. Może w takim razie zrobimy jakąś wiedźmińską wycieczkę? :)

A pewnie ostatecznie i tak zabiorę kumpli do mojej Caravelki i pojedziemy gdzieś w Polskę. ^^ Zawsze jakoś tuż przed wakacjami wydaję wszystkie pieniądze, nie wiem czemu. A tak, zawsze wtedy nachodzi mnie komputerowy świerzb i nie potrafię przejść obojętnie obok nowej grafiki. Ale w tym roku będzie inaczej! Tak! Postanowione!. :p

Kamila, Woodstock to jeden z niewielu festiwali, na których nie byłam. Głównie dlatego, że o ile mogę taplać się w dzień w błocie i ogólnie nie przeszkadza mi siedzenie na tyłku wśród petów (jak na każdym większym spędzie), o tyle nad ranem, po ostatnim koncercie, wolałabym się móc umyć. Takie małe zboczenie. XD A właśnie kilka osób opowiadało mi, że trudno o możliwość. So tell me, jak się sprawa pryszniców prezentuje u Was? Na Openerze są takie przenośne kabiny. Z Orange do domu mam pół godziny nocnym. Jak jest na Woodstocku?
 
bassiunia said:
Kamila, Woodstock to jeden z niewielu festiwali, na których nie byłam. Głównie dlatego, że o ile mogę taplać się w dzień w błocie i ogólnie nie przeszkadza mi siedzenie na tyłku wśród petów (jak na każdym większym spędzie), o tyle nad ranem, po ostatnim koncercie, wolałabym się móc umyć. Takie małe zboczenie. XD A właśnie kilka osób opowiadało mi, że trudno o możliwość. So tell me, jak się sprawa pryszniców prezentuje u Was? Na Openerze są takie przenośne kabiny. Z Orange do domu mam pół godziny nocnym. Jak jest na Woodstocku?

Od 3 lat chyba (nie pamiętam dokładnie) są dostępne prysznice. 5 zł za wejście i możesz tam siedzieć ile chcesz. I to nie jakieś boksy z zimna wodą, tylko normalny prysznic z gorącą. Prawda, jak pójdziesz rano (ok 9:00) to nastoisz się w dłuuuuugiej kolejce, raz tak zrobiłam i czekałam 2h :p Jednak w zeszłym roku odkryliśmy, że po północy prawie nikogo tam nie ma. Także wszystkie gadki na temat tego jacy to woodstockowicze są brudni idą w cholerę :p

Także, jakbyś się zdecydowała i nie miała z kim jechać, to mogę Cię przygarnąć do mojej ekipy :D

Edyta: No i mega argumentem za tym, żeby jechać jest Sabaton! :)
 
Kamila said:
Także, jakbyś się zdecydowała i nie miała z kim jechać, to mogę Cię przygarnąć do mojej ekipy :D

Edyta: No i mega argumentem za tym, żeby jechać jest Sabaton! :)

Ooooo. Się znaczy muszę zastanowić. Wprawdzie na Sabatonie (oczywiście) już byłam, ale zawsze to ciekawe doświadczenie zobaczyć ich znowu po pół roku. XD Dam znać, bo miałam mniej więcej w tym okresie wytoczyć caravelle i jechać ze znajomymi w trasę. ^^ Dzięki za propozycję! :)
 
To chyba będzie najodpowiedniejszy temat(chociaż bardziej pasowałby jakiś ogólny o turystyce, ale takowego nie ma). Z początkiem grudnia planujemy z ukochaną spędzić kilka dni jej długo wyczekiwanego urlopu w stolycy. Mam pytanie do mieszkańców Warszawy(niekoniecznie rodowitych). Co warto obejrzeć i gdzie koniecznie trzeba wpaść w Warszawie. Jakieś imprezy, wystawy, romantyczne miejsca, ciekawe muzea itp. najbardziej interesują mnie właśnie romantyczne miejscówki. I jak wyglądają ceny w Wawie. Przykładowy koszt kebaba to(nie, nie na kebaba nie będę jej zapraszał;), ale da mi to jakieś porównanie z krakowskimi cenami)?

Oczywiście mógłbym zarejestrować się i zadać to pytanie na jakimś turystycznym portalu, ale wolę dostać odpowiedź od ludzi z forum na którym się udzielam, którzy są chociaż troszeczkę mniej dla mnie anonimowi;)
 
Odświeżam wątek, niezrażony nieskutecznością poprzedniego postu;) Pytanie takie samo jak powyżej, tylko tym razem odwiedzam Poznań. Co koniecznie warto zwiedzić? Może jakieś nieszablonowe atrakcje turystyczne(jak u nas Nyska z kiełbaskami), ciekawe szlaki spacerowe. Aczkolwiek zabytki też mnie zainteresują;)P.S. Wyjeżdżam jutro rano.
 

iris.

Forum veteran
Szczerze powiem,że nie ma jakiś punktów "must see" u nas. Ale mamy Zamek Cesarski ostatniego niemieckiego cesarza... Naprzeciwko Teatr Wielki i fontanna fajna, gdzie zawsze dużo ludzi na trawie leży..
Jak pogoda Ci dopisze warto odwiedzić okolice Malty-jezioro, które objedziesz kolejką, w pobliżu ładne centrum handlowe,gdzie możesz odpocząć..
Jak dojedziesz do południa to oczywiście Stary Rynek ze sławnymi koziołkami. Tam też pełno restauracji, kamieniczki...
Jak miłośnikiem sztuki jesteś to Muzeum Narodowe kawałek od Rynku jest.
E: jak jakieś pytania-pisz.
 
Top Bottom