Widziałeś datę powstania tego tematu? Teraz jest blisko 3 miesiące po premierze i może 10% graczy z tamtego okresu.
Widziałem datę tematu. Porusza on moją tematykę więc piszę w nim. Lepiej byłoby gdyby każdy z użytkowników zakładał nowe tematy tworząc niepotrzebny śmietnik?
Poza tym nic się nie zmieniło gra jest nadal zbugowana a jedyną poradą na wszystkie bolączki..."wczytaj sava sprzed powstania buga".
Od adminów tez się nic nie dowiesz, odpowiedzą Tobie że Forum jest do wymiany myśli pomiędzy graczami, a jak oczekujesz pomocy to napisz do wsparcia CDProject. Więc próbuj napisać do wsparcia
Od daty premiery, grałem głównie w soboty eksplorując świat, zbierając bronie, ekwipunek, realizując misje poboczne, główne etc.
Nie śpieszyłem się i na swoich zasadach powoli posuwałem fabułę do przodu.
Nie jestem już człowiekiem "młodym" i pomimo chęci nie mam czasu aby ponownie przechodzić kilkadziesiąt godzin i rozpoczynać całą rozgrywkę od nowa (zwłaszcza, że w czasie rozgrywki często szczegółowo zwiedzałem dane obszary czy też dzielnice).
Problemy dot. statusu zleceń i problemów uniemożliwiających ich zakończenie lub pchnięcia dalej, zgłosiłem do działu wsparcia Redsów kilka miesięcy temu. Otrzymałem informację zwrotną, że problem jest znany i pracują nad jego rozwiązaniem w najbliższym patchu.
Ok, rozumiem - bywa. Zgodnie z otrzymaną wiadomością, czekałem na patch 1.20, który rzekomo miał wszystko usprawnić a zgłoszone przeze mnie problemy rozwiązać.
W dniu dzisiejszym zaktualizowałem grę na PS4 Pro do wersji 1.20, uruchomiłem i.. nic się nie zmieniło.
Te kontrakty/misje, które były "zamrożone" wciąż są zamrożone i nic z nimi nie można zrobić (dzielnicy nie wyczyścisz, o nagrodach czy trofeach też można zapomnieć a niektórych przypadkach nie poznasz dalszych losów bo następują one po misji, która się zbugowała i zamroziła).
Jestem rozczarowany.
Gdy pierwszy raz uruchomiłem Cyberpunka w grudniu i zobaczyłem w jakim jest stanie, postanowiłem dać firmie kredyt zaufania. Sam pracuje w branży IT i wiem, że pomimo testów nie zawsze da się wszystko przewidzieć a same terminy gonią.
Życzyłem im pomyślności. Nie hejtowałem, nie wylewałem fali nienawiści, nie zwróciłem gry pomimo faktu, że w dniu premiery kosztowała ona około 250zł a sam produkt nie był do końca grywalny (przynajmniej na konsolach starszej generacji). Po prostu przymykałem oko na niedoróbki oraz błędy i próbowałem w wolnym czasie cieszyć się tą produkcją.
Jednak nienaprawienie w tak dużym patchu (na który czekaliśmy kilka miesięcy) błędów krytycznych, które uniemożliwiają dalszą grę lub blokują dane rozdziały rozgrywki, uważam za niedopuszczalne.
Czuje się oszukany i rozczarowany, może to właśnie przez ten kredyt zaufania, którym ich obdarzyłem.
No nic. Żyje się dalej, jednak moją przygodę z tą produkcja, uważam za zakończoną.