Tak się zastanawiam już dobre pół godziny, i nadal nie jestem pewien jak bardzo źle jest w obecnym stanie gry z przewagą atakującego. Są może dostępne jakieś publicznie statystyki jak często która strona wygrywa? Nie pamiętam kiedy ostatnio przegrałem gdy to ja miałem do zagrania ostatnią kartę w grze.
Wg mnie główne problemy są następujące :
-Wzmocnienie +8 dla obrońcy nie jest adekwatne do niczego gdy wszystkie najmocniejsze talie są budowane wokół tempa, dlatego...
-Przegranie pierwszej tury przez obrońce zostając w stanie kart na równi jest bardzo łatwe zwłaszcza z kiepskim początkowym rozdaniem na które nie ma wpływu i jest to równe bycia o kartę mniej w 3 turze czyli w konsekwencji przegranej.
Przyczyną jest przede wszystkim to że tury są 3, czyli niewymiernie w kwestii przewagi i po prostu niesymetrycznie, oraz w drugiej kolejności to że obecnie bardzo łatwo niszczyć karty przeciwnika z własnych kart z umiejętnościami rozmieszczenia tak więc przez to byle brązami z trucizną da się nie rzadko kompletnie zniszczyć plan gry komuś kto skupia się na budowaniu swojej siły, choćby i robił to najdroższymi prowizyjnie kartami.
Ja osobiście widzę to właśnie w ten sposób i reasumując nie uważam że jest to zbalansowane, bo mnie czasami to zniechęca jak gram którąś z kolei grę 'z tyłu', jak macie coś do dodania od siebie to walcie śmiało, ciekawi mnie jak to widzą bardziej doświadczeni gracze ode mnie.
Ps. Nie znalazłem info o tym jak MatchMaking decyduje kto jest obrońcą a kto atakującym, zdecydowanie gracz z wyższym MMR powinien być obrońcą żeby chociaż trochę to wyrównać, ale czy tak jest?
Pozdrawiam.
Wg mnie główne problemy są następujące :
-Wzmocnienie +8 dla obrońcy nie jest adekwatne do niczego gdy wszystkie najmocniejsze talie są budowane wokół tempa, dlatego...
-Przegranie pierwszej tury przez obrońce zostając w stanie kart na równi jest bardzo łatwe zwłaszcza z kiepskim początkowym rozdaniem na które nie ma wpływu i jest to równe bycia o kartę mniej w 3 turze czyli w konsekwencji przegranej.
Przyczyną jest przede wszystkim to że tury są 3, czyli niewymiernie w kwestii przewagi i po prostu niesymetrycznie, oraz w drugiej kolejności to że obecnie bardzo łatwo niszczyć karty przeciwnika z własnych kart z umiejętnościami rozmieszczenia tak więc przez to byle brązami z trucizną da się nie rzadko kompletnie zniszczyć plan gry komuś kto skupia się na budowaniu swojej siły, choćby i robił to najdroższymi prowizyjnie kartami.
Ja osobiście widzę to właśnie w ten sposób i reasumując nie uważam że jest to zbalansowane, bo mnie czasami to zniechęca jak gram którąś z kolei grę 'z tyłu', jak macie coś do dodania od siebie to walcie śmiało, ciekawi mnie jak to widzą bardziej doświadczeni gracze ode mnie.
Ps. Nie znalazłem info o tym jak MatchMaking decyduje kto jest obrońcą a kto atakującym, zdecydowanie gracz z wyższym MMR powinien być obrońcą żeby chociaż trochę to wyrównać, ale czy tak jest?
Pozdrawiam.
Last edited: