[prośba] świątynia nenneke w ellander

+
Hej. Dzisiaj nie mam żadnego artu, ale mam prośbę - chcę się pobawić trochę w animację i musiałbym wymodelować chram świątyni melitele ze wszystkimi miejscówkami opisanymi w książkach do animacji. Tylko nie mam pomysłu jak to miałoby wyglądać. Czy jest chętny rysownik by zrobić sam, nie pokolorowany szkic? Oczywiście model 3D wtedy wrzucę w temat jak zrobię model.

Nie wiem jeszcze czy byłbym w stanie coś pokombinować, ale zobaczę w czasie jak będę zbierał assety 3d =) .
 
Masz cytat z 2ed Gry Wyobraźni, wydaje się w miarę wierny:
Jedną z większych – a na pewno najbardziej znaną – jest świątynia Melitele w temerskim księstwie Ellander. Władzę nad nią sprawuje mądra i energiczna matka Nenneke: wraz z innymi kapłankami służą przybywającym radą, leczą chorych, opiekują się sierotami. W ich infirmie uczą się dzieci z nawet z najdalszych stron, przede wszystkim dziewczynki. Poziom kształcenia starszych dziewcząt jest bardzo wysoki, porównywalny z uniwersytetem w Oxenfurcie; dziwnym trafem jednak najbardziej znanym jej wychowankiem jest nie kapłanka, ale kronikarz, wielebny Jarre z Ellander Starszy, autor “Roczników sławnego królestwa Temerskiego”. Ile zaś wyszło z niej cenionych uzdrowicielek, nauczycielek, guwernantek, przyszłych druidek czy wieszczek, które tutaj uczą się panować nad swoim darem, wie chyba tylko sama matka Nenneke. Kapłanki nie noszą one żadnych specjalnych symboli: ich znakiem jest długa szata, zwykle szara, na uroczystości biała.
Wieże świątyni widać już z dala, ponad otaczającym ją lasem. Kiedy drzewa rzedną, można zobaczyć duży, chroniony murem i solidną bramą kompleks świątyni. Gdy już zapowiemy się furtiance, znajdziemy się na ocienionej topolami alejce, prowadzącej do zabudowań mieszkalnych i świątyni. Każdy, kto przybywa tu pierwszy raz, dziwi się, widząc wykonaną z szarego kamienia budowlę przytuloną do dużego, skalnego bloku. To właśnie w nim znajduje się właściwe sanktuarium oraz tajemnicza Grota.
Podwórzec przed świątynią wyłożony jest kamiennymi płytami. Samo wejście flankują cztery wysokie, oplecione bluszczem kolumny. Stamtąd przechodzi się do przedsionka, prowadzącego do właściwego, ukrytego w skale sanktuarium. Wewnątrz panuje półmrok, rozświetlony słabym blaskiem kaganków. Znajduje się tam tylko duży, kamienny ołtarz oraz ławy,na których zasiadają wyznawcy i kapłanki podczas obrzędów. Na ścianach pysznią się malowidła; największe jednak wrażenie wywołuje obraz, na którym chłopi, rycerze i kapłani wszelkich bóstw postępują w tanecznym korowodzie pod ręce z kościotrupami.
Z przedsionkiem świątyni połączony jest budynek, w którym mieszkają kapłanki i adeptki. Mają tam swoje dormitoria, kuchnię, refektarz, ogromną bibliotekę i sale do nauki, a także niewielki szpital. Obok biblioteki, w bocznym, nie używanym skrzydle, znajduje się duża komnata, udostępniana gościom. Jeśli wierzyć legendom, mieszkał w niej sam Biały Wilk, a także czarodziejka Yennefer.
Z tyłu części mieszkalnej znajduje się taras, wychodzący na rozległy, świątynny park, okolony kamiennym murkiem ogród i sad. Często widać tam adeptki w szarych, roboczych szatach, pielące grządki czy karmiące drób. Świątynia pod wieloma względami jest samowystarczalna, płaci również księciu daniny z owoców, jaj bądź wytwarzanych przez siebie serów. Obok ogrodu znajdują się budynki gospodarskie. Znajdują się tam stajnie, obory i warsztaty, w których pracują adeptki i kapłanki. Ulokowano tam również ogromne, laboratorium świątyni, gdzie produkuje się szeroko znane leki i eliksiry. Niejeden szlachcic czy zamożny mieszczanin w podzięce za wyleczenie przewlekłej choroby czy odebranie trudnego porodu wpłacił do świątynnego skarbca okrągłą sumę. Większość surowców kapłanki zdobywają na miejscu, czy to z ogródka, czy Groty, gdzie hodują okazy roślin, które ponoć wymarły już do szczętu i nie rosną nigdzie indziej. Mówią, że to zasługa stanowiących dach kryształowych płyt choć moim zdaniem są zaczarowane albo pobłogosławione przez boginię.
Między drzewami parku, na samym jego końcu można dostrzec też dwie kamienne wieże. Jedna z nich mieści dobrze wyposażone obserwatorium astronomiczne. Druga stanowi magazyn ksiąg, a także warsztat, w którym jeszcze przed czasami wielebnego Jarre'a nieliczni przyszli kapłani czy pisarczycy biedzą się nad stertami ksiąg, przepisując je, ozdabiając wymyślnymi ilustracjami bądź reperując.
Dzień kapłanek i adeptek nie jest wcale lżejszy niż zwykłych ludzi. Te, które opuściły już szkołę, opowiadają, że wstaje się tam o świcie i udaje na poranne modły. Następnie wszyscy rozchodzą się do swoich zajęć. Adeptki, niezależnie od wieku, spędzają przedpołudnia na nauce, a popołudniami pracują: młodsze w ogrodzie i przy drobiu, starsze w kuchni, sadzie czy stajni. Kapłanki przyjmują chorych albo pracują w laboratorium, przygotowując lekarstwa. Wszyscy, zarówno adeptki, jak i kapłanki, odbywają przed świętami ścisłe posty, trwające czasem nawet po kilka dni. Niekiedy te obdarzone darem wieszczenia składają też dodatkowe śluby i milczą przez jakiś czas, albo dodatkowo przedłużają sobie post. W ten sposób przygotowują się do transów, w czasie których bogini ma im zsyłać wizje przyszłości.
Nauka dzieci prowadzona jest w trzech grupach, z których każda ma swoje dormitorium. Najmłodsze, Małe Dziewczęta, uczy się pisania, czytania i rachowania. Kiedy skończą trzynaście lat, przechodzą do Średnich Dziewcząt i zaczynają uczyć się także historii, wiedzy o zwierzętach i roślinach, a także sztuki ładnej wymowy tak we Wspólnym, jak i Starszej Mowie. Duże Dziewczęta szkolone są już w niewielkich grupach, zależnie od swoich zdolności, jeszcze bardziej poszerzając zdobytą wcześniej wiedzę. Dopiero po następnych kilku latach nauki stają się kapłankami Melitele. W świątynnej infirmie uczy się również chłopców, jednak w osobnych grupach i nigdy nie mieszkają oni na terenie świątyni.
Styl architektoniczny zawsze sobie wyobrażam jako wczesnoromański i rotundowy.
 
Top Bottom