Pustkowia wokół Night City - jaki w tym sens?

+
Może mi ktoś powiedzieć jaki jest kontekst historyczny tego, że Night City jest miastem gęstym od nieprawdopodobnej ilości detali, a pustkowia są tak porażająco puste? Pytam, bo w rzeczywistym świecie praktycznie nie spotyka się sytuacji, w której miasto zaczyna się jak nożem odciął. Są przedmieścia, slumsy, pojedyncze domy itp. Mam rozumieć, że w NightCity nie występują ludzie, których nie stać na mieszkanie w Night City i nie próbują budować się poza?

Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zarzut wobec gry, czy twórców, po prostu doznałem lekkiego szoku poznawczego (zaczynałem jako korp), bo spodziewałem się, że wyjazd z miasta nie będzie aż tak nierzeczywisty. W samym mieście architektura wygląda tak jakby o każdy skrawek przestrzeni musiano toczyć wojny, tymczasem 10 metrów od miasta są niezabudowane tereny. To jest dziwne dla mnie.


PRawy górny róg mapy. Wyjechałem na wysokości North Oak. Wprost z miasta pełnego wieżowców na puste drogi (po co one tam jeśli donikąd nie prowadzą? Od ronda bocznicą w dół az do Kelley Lane. I dalej w praą część mapy. Zdumiony byłem tym ileż tu jest nieżywanej przestrzeni. Ktoś powie problem z zasobami - nie kupię tego, bo wieżowiec można postawić gdziekolwiek i dociągnąc tam rurociąg z wodą. Nie bardzo kumam ideę rozrostu miasta wyglądającego trochę jak wrzód na d*.

Możliwe, że się mylę, ale wygląda to trochę tak jakby autorom gry troszkę zabrakło czasu na zapełnienie dalszej części mapy sensowną treścią. Całe te pustkowia są przerażająco nudne w kontekście tego jak wyglądają. Są tam chociaż jakies zwierzęta?
 
Nie znam konwencji papierowego Cyberpunk, ale NC (oraz jego układ) w grze od RED'ów ma sens.

Na pustkowiach wokół miasta masz przecież biofarmy, elektrownie, pola naftowe, wysypiska oraz... Nomadów. Więc tak pusto w brew pozorom nie jest. Gdzieniegdzie znajdzie się jakaś porzucona mieścina.
Odnośnie zwierząt w NC (czy raczej ich braku), to wszystkie zostały chyba specjalnie wybite. Dziwię się jednak, że na samych przedmieściach nie ma żadnych oznak życia w postaci jaszczurek, skorpionów, kojotów czy szczurów albo ptaków drapieżnych.

To, że koło miasta są jeszcze wolne tereny oznacza iż NC może się jeszcze rozrastać. Sam fakt braku gęstej zabudowy w okolicach North Oak zapewne wiąże się z prestiżem tej dzielnicy - nie każdego stać tam na dom i budują się tylko najbogatsi, którzy nie lubią tłoku.

Sam chaos architektoniczny miasta ma swój urok i nadaje NC swego rodzaju autentyczność. Piętrzące się koło siebie budynki, przeplecione siecią dróg mimo wszystko posiadają swój unikalny charakter dla każdej z dzielnic.
 
Ta unikalność dzielnic dała mi się we znaki, kiedy zastanawiałem się do której pojechać opierając swój wybór na tym, która mi się bardziej spodobała :) i kruca spory to był orzech do zgryzienia. Wniosek z tego taki, że muszę jeszcze bardziej pomyszkować, bo wyjeżdżając z North Oak, mozę akurat taką trasą pojechałem, ale przez całe hektary żywego ducha (poza pojazdami generowanymi w tle w postaci 2D bitmap).
 
Pomimo tego, ze moim zdaniem miasto w CP zostalo swietne zrobione, to jest to jednak gra wiec pewne uproszczenia musza byc. Mysle ze gdyby i 1000 osob pracowalo nad samym miastem, to nie bylyby w stanie wiernie oddac skali milionowej metropolii.

Co do badlandow to nie uwazam ze zabraklo czasu czy ze sa zbyt puste. Generalnie co minute jazdy mamy jakies obiekty zwiazane z misjami badz mini historia. Zbytnie zageszczenie tego typu rejonow byloby nierealne bo gracz musi miec szanse by poczuc przestrzen czy monotonie podczas jazdy przez pustynie.
 
Padające kwaśne deszcze wyjaławiają ziemię, dlatego Badlandy są puste. W mieście łatwiej zamieszkać czy nawet zasquotować cokolwiek gdzie będzie ochrona przed deszczem. Dużym nakładem środków można ochronić ziemię i coś na niej uprawiać i te środki mają korporacje takie jak np. Biotechnica.

Autorom nie zabrakło czasu na wypełnienie Badlanów, po prostu taka jest koncepcja świata - w mieście żyje się w miarę dobrze a poza miastem "latają smoki".
 
Last edited:
@Inzynier_Bombka

Rozumiem, że oryginalnie w CP to też tak wyglądało. Czy historie z oryginału opisują jakies próby przeciwstawiania się tym "nautralnym" procesom? Co jedzą zatem niedobitki które tam żyją? Jak to się odbywa?
 
Jak w mieście dziecko nie chce jeść sztucznej kaszki to się je straszy nomadami. W mieście ludzie patrzą na Nomadów jak dziś np. na antyczszepionkowców, nie rozumieją dlaczego ktoś chciałby żyć poza systemem. No i taki Nomad może zastrzelić, bo jest nieobliczalny i pewnie szalony skoro nie chce opieki systemu.

Ziemia jest "pozyskiwana" przez korporacje poprzez wykup, zastraszanie lub eliminację fizyczną. Nomadzi to w dużej mierze wywłaszczeni ludzie, ale o tym nawet w CP2070 można przeczytać.

Historii nie pamiętam (ponad 20 lat minęło od CP2020), ale ogólny zarys był +- taki. W CP 2070 Badlandy nawet wydają się przyjaźniejsze niż sobie wyobrażałem w CP2020.

Co do pustych terenów blisko wieżowców trzeba wziąć pod uwagę że własność ziemi należy do Night Corp, która dyktuje ceny/dzierżawy i ceny są ustalane pod wielkie wieżowce. Mało kogo stać by opłacać dzierżawę/podatki za wieżowiec, stawiając na działce jedynie domek.
 
Last edited:
Jak w mieście dziecko nie chce jeść sztucznej kaszki to się je straszy nomadami. W mieście ludzie patrzą na Nomadów jak dziś np. na antyczszepionkowców, nie rozumieją dlaczego ktoś chciałby żyć poza systemem. No i taki Nomad może zastrzelić, bo jest nieobliczalny i pewnie szalony skoro nie chce opieki systemu.

Ziemia jest "pozyskiwana" przez korporacje poprzez wykup, zastraszanie lub eliminację fizyczną. Nomadzi to w dużej mierze wywłaszczeni ludzie, ale o tym nawet w CP2070 można przeczytać.

Historii nie pamiętam (ponad 20 lat minęło od CP2020), ale ogólny zarys był +- taki. W CP 2070 Badlandy nawet wydają się przyjaźniejsze niż sobie wyobrażałem w CP2020.

Co do pustych terenów blisko wieżowców trzeba wziąć pod uwagę że własność ziemi należy do Night Corp, która dyktuje ceny/dzierżawy i ceny są ustalane pod wielkie wieżowce. Mało kogo stać by opłacać dzierżawę/podatki za wieżowiec, stawiając na działce jedynie domek.

Pierwsi Nomadzi, czyli Aldecaldos powstali jako straż obywatelska utworzona z sąsiedztwa do walki z szalejącymi gangami w Los Angeles. Mieli dość bezradności/ignorancji policji i wzięli sprawy w swoje ręce. Gdy opuścili LA, było ich około 5000 z tego co pamiętam. Lata później korporacje dobrały się do ich farm i wszystkiego co posiadali. Korporacje zniszczyły ich spokojny tryb życia poza miastami, więc ruszyli w drogę i do dziś prowadzą koczowniczy tryb życia, walcząc z korporacjami. Podoba mi się porównanie do anty szczepionkowców, porównanie bardzo trafne, nie tak wiele już, zdaje się, wybiegające w przyszłość.
 
Nie ma kontekstu historycznego. Czemu drążycie temat skoro od dawna wiadomo, że jest to wynik tego, że CP77 nie jest w pełni gotowy. Widać to doskonale na przykładzie metra. Jest, podobnie jak są dzielnice, budynki szkieletory, puste tekstury. Czy to kwestia wyłączenia/włączenia jakieś lokacji? Nie, bo jest tam wiele pracy jeszcze do zrobienia. Trzeba te miejsca zrobić od nowa, jeszcze raz i dopiero wtedy osadzić tam NPC, okrasić algorytmami. Nawet puste miejsca nie są do końca puste a tu? ... Nie ma sensu dorabiać do tego teorii, bo nawet powołując się na rys historyczny wojny, depopulacji, czy czegos tam. Nawet Afganistan nie jest tak pusty...
 

Attachments

  • photomode_25042021_191820.png
    photomode_25042021_191820.png
    3.2 MB · Views: 68
Pierwsi Nomadzi, czyli Aldecaldos powstali jako straż obywatelska utworzona z sąsiedztwa do walki z szalejącymi gangami w Los Angeles. Mieli dość bezradności/ignorancji policji i wzięli sprawy w swoje ręce. Gdy opuścili LA, było ich około 5000 z tego co pamiętam. Lata później korporacje dobrały się do ich farm i wszystkiego co posiadali. Korporacje zniszczyły ich spokojny tryb życia poza miastami, więc ruszyli w drogę i do dziś prowadzą koczowniczy tryb życia, walcząc z korporacjami. Podoba mi się porównanie do anty szczepionkowców, porównanie bardzo trafne, nie tak wiele już, zdaje się, wybiegające w przyszłość.
Czy mógłbym się dowiedzieć, w jakim sensie, według Ciebie, porównanie do antyszczepionkowców jest trafne?
 
Przypomnę tylko, że na forum nie poruszamy tematów światopoglądowych.
W razie czego, można się dogadać via PW.
 
Co do pustych terenów blisko wieżowców trzeba wziąć pod uwagę że własność ziemi należy do Night Corp, która dyktuje ceny/dzierżawy i ceny są ustalane pod wielkie wieżowce. Mało kogo stać by opłacać dzierżawę/podatki za wieżowiec, stawiając na działce jedynie domek.

Gra jest grą, ale w rzeczywistości też ma takie przykłady, gdzie obok luksusowych wieżowców masz goła pustynię np. w takim Dubaju. Fikcyjne Night City oraz prawdziwy Dubaj mają jakieś podobieństwa - nowe miasta stworzone "pośrodku niczego" , co za tym idzie z bagażem wszelkich patologii z tym związanych.


Błędem w ocenie filmów, książek, gier czy jakiejkolwiek innej fikcji jest czesto ocena absurdów w nich zawartych jako jakiś błąd, niedopatrzenie, kiedy właśnie takie absurdy są często częścią naszej rzeczywistości. Myślę, że Night City ma więcej sensu niż np. Dubaj pytanie tylko, które jest bardziej dystopijne.

Problematyczna jest tylko kwestia skali samego miasta, to jest kilka kilometrów w poprzek (w tym takie pustkowie jak Northside), a miałoby pomieścić kilka milionów mieszkańców.
Cięzko uwierzyć że NC ma 2-3 miliony mieszkańców, więcej jak Warszawa, a ta się ciągnie przez 25-30 km...no ale NC ma megabloki...
 
>Nie ma kontekstu historycznego. Czemu drążycie temat skoro od dawna wiadomo, że jest to wynik tego, że CP77 nie jest w pełni gotowy.

Wiem że może być to trochę zaskoczenie, ale CP2077 jest kontynuacją CP2020 i ten "kontekst historyczny" jest i powstał na długo przed napisaniem gry CP2077.
 
Top Bottom