Czy w Gwincie stosowane są algorytmy dopasowywania danych klas do siebie w jakikolwiek sposób przy wyszukiwaniu pojedynków? Jak to jest możliwe, że na 50% gier Eredinem trafiam na królestwa północy, na 50% gier Nilfgaarden na elfy. I to na tym samym poziomie MMR, przełącze się na eredina -> królestwa ze 3x pod rząd, to wn nadziei że trafię na królestwa przełączam się na nilfgaard którym nei mam z nimi problemów -> pożeranie na zmianę z elfami. Nie ważne czy gram tymi taliami po meczu na zmianę, czy po kilkanaście/kilkadziesiąt pojedynków. Mam wrażenie, że zawsze losuje mi talię pod którą mam większe szanse przegrać.
Poza tym rzygać się chce - przepraszam, ale dosłownie - tymi elfami i Dagonem na pożerkę. Taki problem będzie istniał bo wiadomo, że zawsze coś będzie w mecie. Ale nie można systemu wyszukiwania uczynić tak, aby trzeba było trafić za każdym losowaniem przynajmniej na inną frakcję? Ci którzy w kółko grają to samo będą mieli większą szansę trafić na coś co ich kontruje, a Ci którzy właśnie przegrali z elfami albo pożerającymi potworami w tym wypadku nie będą się wku...rzać, że co chwilę grają na ten sam schemat. Chyba nie o to chodzi w tej grze.