Redzi swoje, gracze swoje, czyli powrót no-unit decków

+
Widać te karty równie często, jak i talie bazujące na artefaktach i czarach.

No właśnie - nie umieszcza się ich w talii dlatego , że są po prostu mało uniwersalne i nieprzydatne w większości pojedynków. Dlatego też talie pod które należałoby brać specjalnie takie "cegły" bo inaczej w takim pojedynku robi się z tego jakąś parodia gry powinny z niej zniknąć. Artefakt czy pogoda to powinien być dodatek do talii i jakieś jej wsparcie sytuacyjne, i tym powinien pozostać. A granie ich spamem to coś co należy wytepić z korzeniami
Post automatically merged:

Chyba nie rozumiesz tego co ja i inni próbują Ci wyłumaczyć. Nie chodzi o częstotliwość grania nimi ale o to, że są.

Częstotliwość grania nimi zależy od aktualnej / przewidywanej mety (prawie wszyscy uczestnicy ostatniego turnieju CDPR mieli w taliach "coś na artefakty" - dziwne, nie?). Skoro obecnie wiekszość graczy normalnie nimi nie gra to widać uznaje, że talie bezjednostkowe są na tyle rzadko spotykane, że nie warto się nimi przejmować i nawet jak sobie przegrają takie pojedynki to i tak w ogólnym rozrachunku wychodzą na plus.

Jeśli więc zauważyłeś "gwałtowny wzrost" takich talii wokół siebie to możesz skorzystać z odpowiednich kart. Zabranianie komuś używania czegoś co jest ewidentną kontrą na Twoją jedyną / ulubioną talię pokazuje jak bardzo nie umiesz się dostosować do tego na co napotykasz bo środki ku temu są.

Ty masz przyjemność z grania Addą / KP, nie zabraniaj innym mieć przyjemności z grania taliami bezjednostkowymi, tym bardziej, że granie nimi, jak już napisałem, do łatwych nie należy i nie maja one zbyt dużych sukcesów. Gdyby było to takie proste i łatwe jak opisujesz to by te talie dominowały i pojawiały się w najwyższych tierach na snapshotach.

A Ty nie rozumiesz choć próbuje to wytłumaczyć że to bez znaczenia jak ta talia jest skuteczna czy nie, jak silna czy nie , i jak często spotykana czy nie. Po prostu fakt że gra się z kimś z kim gra polega na ciskaniu przez niego tylko kart specjalnych i artefaktów we wszystko co wrzucasz na stół i nie masz możliwości jakiejkolwiek interakcji z tym ponieważ ta talia bazuje wlasnie na tym ze karty do jej kontrowania są po peostu jakie są. Przy czym nie jest niczym zlym że takie są do czasu , kiedy jest to jeden czy dwa efekty /artefakty na grę; ale kiedy polega na tym cała partia to takie granie jest irytujace, flustrujace, i nie ma nic wspólnego z normalną zdrową rywalizacją fair-play.
 
Last edited:
Hej, ja również trafiłem ostatnio na Svalbloda rzygającego artefaktami. Trochę mnie to zbiło z tropu bo to był mój pierwszy raz (gram 2,5 miesiąca), kiedy spotkałem takiego decka i kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Teraz już wiem, więc zapewne będę zagrywał karty inaczej i spróbuję go cisnąć w drugiej rundzie tak aby w trzeciej zostały mu śmiecie.
Nie mniej jednak, grając trochę zauważyłem, że większość talii z laddera budowana jest na jedno kopyto (Franciszka, Foltest, Calanthe oraz Jan) i na tę okazję trzymam karty specjalnie dla nich.

Np. wczoraj miałem niezły ubaw jak Ihuarraquaxem wyciągnąłem Calanthe w pierwszej rundzie Roche'a.

Może, jeżeli tak doskwiera ci Svalblod, to trzymaj na niego Magiczny wstrząs lub Sirocco? Za mocne karty? 2 x miotacz petard też będzie ok.

Uważam, że nie ma co zżymać się na talie-raki, tylko starać się wykorzystać się "spryt" tych graczy przeciwko nim. Zniszczysz im Przyzwanie oraz Zatruty Miód w drugiej rundzie to zaraz zmięknie rura. No i oczywiście trzymaj kwasa (Zaraza) na czarną godzinę - pomaga jak łach wypuszcza Portal.
Powodzenia,
Piotr
 
Hej, ja również trafiłem ostatnio na Svalbloda rzygającego artefaktami. Trochę mnie to zbiło z tropu bo to był mój pierwszy raz (gram 2,5 miesiąca), kiedy spotkałem takiego decka i kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Teraz już wiem, więc zapewne będę zagrywał karty inaczej i spróbuję go cisnąć w drugiej rundzie tak aby w trzeciej zostały mu śmiecie.
Nie mniej jednak, grając trochę zauważyłem, że większość talii z laddera budowana jest na jedno kopyto (Franciszka, Foltest, Calanthe oraz Jan) i na tę okazję trzymam karty specjalnie dla nich.

Np. wczoraj miałem niezły ubaw jak Ihuarraquaxem wyciągnąłem Calanthe w pierwszej rundzie Roche'a.

Może, jeżeli tak doskwiera ci Svalblod, to trzymaj na niego Magiczny wstrząs lub Sirocco? Za mocne karty? 2 x miotacz petard też będzie ok.

Uważam, że nie ma co zżymać się na talie-raki, tylko starać się wykorzystać się "spryt" tych graczy przeciwko nim. Zniszczysz im Przyzwanie oraz Zatruty Miód w drugiej rundzie to zaraz zmięknie rura. No i oczywiście trzymaj kwasa (Zaraza) na czarną godzinę - pomaga jak łach wypuszcza Portal.
Powodzenia,
Piotr

Wem ze nieładnie cieszyć się z cudzego nieszczęścia, ale jednak trochę się ucieszylem że nie tylko ja na tego Svalbloda specjalnej troski trafiłem bo już myślałem że to na mnie się coś uwziął :)
 
Top Bottom