Romanse. [Możliwe spoilery]

+
W którym momencie po misji
w której odbiliśmy Evelyn
Judy ponownie się odzywa do female V bym w ogóle mógł rozpocząć romans ?
Skończyłem ten quest z Evelyn jakieś 15-16h godzin gry temu i od tamtej pory Judy się w ogóle nie odezwała. Zadzwoniłem do niej ale rozmowa była o niczym, w międzyczasie zrobiłem 3 duże questy fabularne (Voodoo Boys, Takamura i Panam) + mnóstwo pomniejszych misji fixer'ów i nadal nic.
 
Last edited by a moderator:
W którym momencie po misji w której odbiliśmy Evelyn Judy ponownie się odzywa do female V bym w ogóle mógł rozpocząć romans ?
Skończyłem ten quest z Evelyn jakieś 15-16h godzin gry temu i od tamtej pory Judy się w ogóle nie odezwała. Zadzwoniłem do niej ale rozmowa była o niczym, w międzyczasie zrobiłem 3 duże questy fabularne (Voodoo Boys, Takamura i Panam) + mnóstwo pomniejszych misji fixer'ów i nadal nic.
No to dziwne, bo ja również przegrałem mnóstwo godzin po zadaniu z odbiciem evelyn, a punktem w którym judy do mnie zadzwoniła było rozpoczęcie wątku w pacyfice.
 
No to dziwne, bo ja również przegrałem mnóstwo godzin po zadaniu z odbiciem evelyn, a punktem w którym judy do mnie zadzwoniła było rozpoczęcie wątku w pacyfice.
No i tego się obawiałem, bo wątek w Pacyfice dostałem jak zacząłem zadanie z Voodoo Boys które już ukończyłem.
Nie no serio jeśli się okaże że coś się znowu zepsuło i nie będę mógł kontynuować z Judy (a mam coraz więcej problemów w grze z godziny na godzinę - a to się gra wysypie, a to broni nagle nie mogę wyjąć, a to wszystkich ogarnęła nieśmiertelność, a to dźwięki po jakichś scenach zapętlone całe czas nawalają w słuchawkach czy jakieś trzaski) - to mam to gdzieś, wywalam grę z dysku i nie wracam do niej, po 45h gry nie będę zaczynał od początku.
 
A grasz male czy female?
Post automatically merged:

Damn skąd wy tworzycie takie problemy :D
 
No i tego się obawiałem, bo wątek w Pacyfice dostałem jak zacząłem zadanie z Voodoo Boys które już ukończyłem.
Nie no serio jeśli się okaże że coś się znowu zepsuło i nie będę mógł kontynuować z Judy (a mam coraz więcej problemów w grze z godziny na godzinę - a to się gra wysypie, a to broni nagle nie mogę wyjąć, a to wszystkich ogarnęła nieśmiertelność, a to dźwięki po jakichś scenach zapętlone całe czas nawalają w słuchawkach czy jakieś trzaski) - to mam to gdzieś, wywalam grę z dysku i nie wracam do niej, po 45h gry nie będę zaczynał od początku.
wiesz co akurat judy ma to do siebie ze dlugo trzeba czekac na questy od niej, czasem bardzo dlugo, samemu sie irytowałem w tej kwestii. Pomijaj sztucznie czas o 24h w opór i sprawdź czy nie masz czasem jakichiś SMS od niej na które możesz odpisać. Istnieje szansa że poprzez ignorowanie jej wiadomości questy mogą sie nie pojawiać
 
W tej grze strasznie denerwują mnie romanse, które po ukończeniu danego wątku w zasadzie nie mają ani kontynuacji, ani wpływu na naszą rozgrywkę. Przykład z Panam- ukończysz jej całą linię zadań, niby zostajecie parą, ale nie ma żadnych interakcji z tym związanych, trochę słabo. Przez telefon słychać ciągle te same linie dialogowe i tyle. Nie można się z nią umówić, spotkać etc. Jak na grę, która promowała się na taką nextgenową to w zasadzie uboga w możliwości jest.
 
Dokładnie.. też nad tym ubolewam :( W prawdzie jest jeszcze kilka smsów - co jest dla mnie mega pomysłem. Wręcz uwielbiam sytuację jak właśnie jestem w trakcie walki i dostaje esa od Judy.. no i oczywiście trzeba przerwać.. przeczytać.. odpisać... i można zabijać dalej xD Miejmy nadzieję, że po nowym roku coś wpadnie w tej kwesti bardziej rozbudowanego! Więcej linii dialogowych.. więcej wiadomości.. więcej interakcji.. to się po prostu należy ;P
 
Dokładnie mam takie same spostrzeżenia - wątek romansowy z Pam jest żenujący:

Przy drugim podejściu do gry - robiłem wszystko żeby zniechęcić Pam do siebie, w nadziei że pojawi się jakaś alternatywa czyli romans z inną postacią. Nic takiego się nie pojawiło. Ostatecznie i tak wylądowałem z Pam w bazyliszku, czy chciałem tego czy nie i obejrzałem ponownie tą sama cut-scenkę... a potem jak napisał paulNygma - prysły zmysły. Słabizna.
 
To ma być romans w grze, a nie stały związek na lata.
Wyznawca wolnej miłości?
Chyba nie rozumiesz co znaczy "wątek miłosny w grze RPG". To nie jest romansowanie samo w sobie tylko pielęgnacja miłości w celu znalezienia partnera. To jak jedno z zadań do wykonania w grze, a nie kolejne zaliczenie d... :sneaky:
Po pierwsze wątek romansowy prowadzi do zdobycia stałej partnerki(ra) - gdyż taka jest konwencja "wątku romansowego" wszystkich mi znanych gier RPG. Po drugie skoro Panam i jej rodzina Nomadów jest skłonna poświęcić własne życie aby pomóc ocalić V... to chyba jest coś więcej niż zwykłe "romansowanie" bez zobowiązań :)
 
Postacie Judy i Panam są świetnie napisane w kontekście fabuły gry, ale jeśli chodzi o sam romans to już tak różowo niestety nie jest. A że po bzyku bzyku już nic nie ma ? Cóż, obstawiam że zwyczajnie zabrakło czasu by coś dołożyć. Sami widzicie z jakimi problemami ta gra się boryka, ile rzeczy jest niedokończonych czy zrobionych po łebkach - sądzę że romanse nie były tutaj żadnym priorytetem :)
 
A że po bzyku bzyku już nic nie ma ?

Przecież kiedy wybierzemy Panam przy wiadomym wyborze przy końcu gry to jest jeszcze wiele fajnych, bliskich scen z nią. Seks z nią jest relatywnie wcześnie i na pewno nie powiedziałbym, że po nim nic nie ma.
 
Cały czas mam nadzieję, że Redzi jednak pokuszą się o rozwinięcie wątków romansu w jakiejś aktualizacji. Z tego co pamiętam, to w Wiedźminie 3 też w późniejszych aktualizacjach dla Yennefer i Triss dodali jakieś nowe linie dialogowe.
 
Wyznawca wolnej miłości?
Chyba nie rozumiesz co znaczy "wątek miłosny w grze RPG". To nie jest romansowanie samo w sobie tylko pielęgnacja miłości w celu znalezienia partnera. To jak jedno z zadań do wykonania w grze, a nie kolejne zaliczenie d... :sneaky:
Po pierwsze wątek romansowy prowadzi do zdobycia stałej partnerki(ra) - gdyż taka jest konwencja "wątku romansowego" wszystkich mi znanych gier RPG. Po drugie skoro Panam i jej rodzina Nomadów jest skłonna poświęcić własne życie aby pomóc ocalić V... to chyba jest coś więcej niż zwykłe "romansowanie" bez zobowiązań :)
Co?? To nie symulator randkowania. Mi tam tyle wystarczy, choć REDzi mogliby zrobić tak, że te osoby mogłyby nam zlecać jeszcze jakieś drobne zadania.
 
Przy drugim podejściu do gry - robiłem wszystko żeby zniechęcić Pam do siebie, w nadziei że pojawi się jakaś alternatywa czyli romans z inną postacią. Nic takiego się nie pojawiło. Ostatecznie i tak wylądowałem z Pam w bazyliszku, czy chciałem tego czy nie i obejrzałem ponownie tą sama cut-scenkę... a potem jak napisał paulNygma - prysły zmysły. Słabizna.

Za słabo się starałeś żeby Cię olała ;) jest taka możliwość, ale to nie ma żadnego wpływu na przebieg innych romansów.


Generalnie dłuższe romanse mamy 4 (zależnie jaką gramy płcią) i sprowadzają się do tego samego. Jest akcja przez pewien czas i zainteresowanie (zadania, telefony, widomości), a po wykonaniu określonych zadań nastaje cisza. Jedyna opcja ponownej interakcji jak już było wspomniane to ta z Panam. Jak dla mnie mógłby być wybór konkretnej osoby jak w przypadku Panam pod zakończenie gry. Pewnie każdy ma jakiegoś faworyta i chciałby z nim dokończyć to co się zaczęło, a tak za każdym razem jesteśmy skazani na Panam, a jak ją olejemy to wtedy bez nikogo z osób, które uczestniczyły w romansach...
 
Last edited:
Za słabo się starałeś żeby Cię olała ;) jest taka możliwość, ale to nie ma żadnego wpływu na przebieg innych romansów.
No własnie Seba... o to mi chodziło, że można ostatecznie odmówić związku z Panam... ino niczego to nie zmienia
 
Dokładnie mam takie same spostrzeżenia - wątek romansowy z Pam jest żenujący:

Przy drugim podejściu do gry - robiłem wszystko żeby zniechęcić Pam do siebie, w nadziei że pojawi się jakaś alternatywa czyli romans z inną postacią. Nic takiego się nie pojawiło. Ostatecznie i tak wylądowałem z Pam w bazyliszku, czy chciałem tego czy nie i obejrzałem ponownie tą sama cut-scenkę... a potem jak napisał paulNygma - prysły zmysły. Słabizna.
Mój wątek rozwinął się według tzw. zasad, ale z solucji developera w "Kompletnym przewodniku do gry" wynika, że aby zniechęcić do siebie Pam, musisz w drodze na akcję na stacji kolejowej, powiedzieć, że robisz to dla kasy. Całkiem podobnie jak w W3 - Geralt tracił zaufanie pobocznych postaci przez swoją interesowność ;)
 
Wypowiadając się w imieniu żeńskiej V chciałabym zaprotestować: do wyboru mam albo Judy, która jest cudowna, ale nie preferuję dziewczyn, albo Rivera Warda, który...

Barczysty jak Riddick, uczciwy jak Fox Mulder, bezwzględny jak Harry Callahan, dżentelmen jak James Bond - i co tu mogło pójść nie tak?
No właśnie może wszystko.
Postać skądinąd sympatyczna, ale do bólu sztampowa - tylko sama nie wiem, czy dałoby się go napisać lepiej z tym zestawem cech. Zbyt idealny może (przy emocjonalnej Judy wygląda płasko jak Ken)?
Ostatecznie rozwaliła mnie niebieska piżamka.
A totalnie obraziło, że ilekroć teraz dzwonię (związek skonsumowany), to on się natychmiast żegna ("Pa, kochanie"). Nie chce ze mną rozmawiać czy jak? Mało obyta w relacjach miłosnych w grach poświęciłam kilka minut, żeby podjechać do tej jego przyczepy, ale po wyczerpaniu wszystkich opcji dialogowych okazało się, że on mi nic zupełnie nie ma do powiedzenia.
A Judy wciąż przysyła mi mmski!

Żądam Takemury w DLC. To jest dopiero facet.
 

Juffi

Forum regular
Wypowiadając się w imieniu żeńskiej V chciałabym zaprotestować: do wyboru mam albo Judy, która jest cudowna, ale nie preferuję dziewczyn, albo Rivera Warda, który...
coś się tu kupy nie trzyma ;) akurat jak grasz wersją żeńską V to jak nie skopiesz relacji z Judy ( ogólnie wątek "w Topieli" )
to ona akurat lubi dziewczyny ;) Rivera spławiłem grając żeńską V ...
niestety Panam lubi facetów , tak więc o romansie jako żeńska V można zapomnieć ... ale testuje teraz pewien scenariusz ;) ... może się uda ;P
grając żeńską V można jeszcze jednorazowo zabawić się z Meredith Stout
 
Top Bottom