Rozgrywki Rankingowe i Rankingi

+
Duckingman;n7785170 said:
Swim mi zrobił niedźwiedzią przysługę. Ledwo zacząłem grać krasnalami to się nagle zrobił ich wysyp :(


A co ja mam powiedzieć ? Gram przede wszystkim krasnalami od początku bety. :D

W sumie teraz składam coś na kształt havekarskiego decku. Pięknie się buffuje, a przypływy adrenaliny także są ładną odpowiedzią na ten potop krasnali. :)
 
Ja tak miałem z C:Szarża, zacząłem tym grać dzień przed rozprzestrzenieniem się tej plagi. Oczywiście sam też częściowo skopiowałem ten deck, ale trudno o całkowicie unikatowy build. Po prostu trafił mi się przeciwnik który grał na tą talię i postanowiłem spróbować, bo wydawało się to świetnym pomysłem. Dociągówka komandos-najemnik-przełom była i tak popularna przed tym, więc był to oczywisty wybór ( jak i złote karty ). Nawet w pierwszej kolejności próbowałem bez Płotki i na dragonach vrihhed, ale był to oczywisty bezsens. Ostatecznie nie grałem na jeden rząd i boost medykiem, bo tego nie lubię.
Pytanie teraz, czy to jest aż tak złe, że w połowie ten deck skopiowałem i przystosowałem go pod swoje upodobania? W takim wypadku nie mógłbym grać niczym, bo większość rzeczy już w tej grze widziałem.
Natomiast co do tej strony gdb to się zgadzam, przez nią ta meta szybciej się stabilizuje ( a może i nawet całkowicie zmienia ), bo w innym przypadku minęłoby trochę czasu, nim przeciętny gracz zorientowałby się co jest popularne ( już pominę fakt, że ludzie z niższych poziomów nie mieli by pojęcia co jest grane w topce ). Owszem, tutaj na forum też się chwalimy swoimi taliami i suma summarum i tak dociera to do pewnej grupy osób, jednak mimo wszystko, pewnie następowałoby to w dłuższym czasie.

Ja w rankingu załapałem najczarniejszą serię z możliwych. W piątek wbiłem nawet 13 rangę i awansowałem na miejsce ok. 850 ( 3350 punktów ). Pomyślałem sobie, dobry prognostyk przed weekendem, będzie więcej czasu, więc warto zaatakować kolejną rangę.
No i dziś kończę 650 punktów niżej. Przegrywam każdą talią, zarówno już wyklarowaną ( jak pogodynka ), jak i testowymi. Przegrywam z każdym, KP, Potwory, Voorhis - grając w nocy, Scoia i Skelligę w ogóle nie spotykam. Dziś w akcie desperacji zagrałem trochę na potyczkach. No i poszło świetnie, wbicie jednej beczki zajęło mi tylko 7 przegranych ( bo jedna 0:2 ).
Fajnie, że gra weryfikuje mnie jako totalną amebę, ale dlaczego tak późno i dlaczego tak brutalnie? :D

Swoją drogą, 2 miesiące rankingu miną do końca tego tygodnia, a tyle miały trwać poszczególne sezony ( już pominę to, że pierwszy testowy miał być krótszy ). Spodziewacie się resetu w poniedziałek?
 
Last edited:
Marat87;n7787410 said:
Ja w rankingu załapałem najczarniejszą serię z możliwych. W piątek wbiłem nawet 13 rangę i awansowałem na miejsce ok. 850 ( 3350 punktów ). Pomyślałem sobie, dobry prognostyk przed weekendem, będzie więcej czasu, więc warto zaatakować kolejną rangę.
No i dziś kończę 650 punktów niżej. Przegrywam każdą talią, zarówno już wyklarowaną ( jak pogodynka ), jak i testowymi. Przegrywam z każdym, KP, Potwory, Voorhis - grając w nocy, Scoia i Skelligę w ogóle nie spotykam. Dziś w akcie desperacji zagrałem trochę na potyczkach. No i poszło świetnie, wbicie jednej beczki zajęło mi tylko 7 przegranych ( bo jedna 0:2 ).
Fajnie, że gra weryfikuje mnie jako totalną amebę, ale dlaczego tak późno i dlaczego tak brutalnie? :D
Widzę, że nie tylko ja łapię takie schematy. Gdy na początku gier rankingowych mi się to przytrafiło to większość tylko popukała się w czoło nie wiedząc o co chodzi. Od tego czasu dwukrotnie jeszcze spotkała mnie podobna seria i raz seria zwycięstw mimo wszystko. rekordowo straciłem ponad 800 punktów przy dwudziestu rozegranych grach. Serie zarówno na plus jak i na minus były niezależne od talii którymi grałem. Albo przeciwnikowi wszystko podchodziło idealnie, albo mi dochodziły karty w najmniej korzystny sposób (często się nakładały obie sytuacje).
Takie serie (a zwłaszcza ta pierwsza negatywna) skutecznie zniechęciły mnie do rankedów na blisko miesiąc przez co teraz okupuje końcówkę pierwszych 10k. Tak przy okazji na poziomie na którym się znajduję spotykam większy wachlarz talii i tendencje są troszkę inne (czasem opóźnione do TOPki, czasem wręcz przeciwnie), no i dość często spotykam talie które bez problemu kontrują topowe talie.
 
Też gram głównie Krasnoludami od początku (czasami wymiennie z Dzikim Gonem), z różnym powodzeniem. Przed samym patchem dobiłam do 12 rangi. Po czym 13 wbiłam pierwszego dnia po aktualizacji, i to był szok. Krasnoludy wygrywały mi z (prawie) każdym. Teraz trochę żałuję (ale tylko trochę), że nie pocisnęłam ich dalej, ale jednak bardziej byłam ciekawa, co oferuje aktualizacja niż spragniona zwycięstw ;) . Poeksperymentowałam z Nilfgaardem, z maszynami, z elfami - i kilkaset punktów w dół.

Gdy wróciłam do Krasnoludów, to już nie były takie mocne ani takie unikalne.

Ale to chyba dobrze. Zmusza do kombinowania. :)

Teraz odbijam się trochę Dzikim Gonem - bez pożerania i bez pogody (jedynie z Caranthirem).

A z seriami to też tak mam. Już przekraczam 3500 punktów, (zaraz 14, jup! :p ), po czym istna zjeżdżalnia i 800 punktów w dół...

Hekwit Aktualnie chyba najbardziej nienawidzę Havekarów. ;)
 
Last edited:
Marat87;n7787410 said:
Swoją drogą, 2 miesiące rankingu miną do końca tego tygodnia, a tyle miały trwać poszczególne sezony ( już pominę to, że pierwszy testowy miał być krótszy ). Spodziewacie się resetu w poniedziałek?

Ja się przede wszystkim spodziewam informacji o końcu sezonu z kilkudniowym wyprzedzeniem i mam nadzieję, że nie zostanę niemiło zaskoczony przez Redów.
 
pierwszy sezon prawdopodobnie został przedłużony przez problemy na jego początku (to że zatrzymał się znacznie wcześniej niż miał i dużo ludzi nie miało jak wbić wysokiej rangi). Redzi kilkukrotnie powtarzali, że będą wielokrotnie i z wyprzedzeniem ostrzegać zanim skończy się sezon i nie mam powodu żeby im nie wierzyć.
 
Ja Wam powiem Panie i Panowie, że po tym jak się odbiłem od dna i wbiłem tą 13 range plus zameldowałem się w top 1000 (blisko 14 rangi), poczytałem o tych gentelmenach, zobaczyłem że wszyscy grają swima talią (znów) to granie rankedów mi się znudziło, ciągle to samo, ciągle sinusoida.

Najbardziej irytuje mnie fakt, że największy cienias przy dobrym układzie kart może mnie i pewno nie tylko mnie ograć i strata miliarda punktów. Mógł by już być 2 sezon.

Chwiałbym jeszcze dodać, że nie problemem jest gwentdb i temu podobne strony tylko szybkość zdobywania kart, i wąska meta. Bo co za problem uzbierać na jeden silny deck, który wywinduje Cię bardzo szybko i łatwo?

Mi ogólnie najwięcej frajdy sprawiają potyczki, ostatnio trafiłem na kolesia z 7 miejsca grającego talią swima (krasnale). Pierwsza runda przegrana, 2 runda, mam dużą przewagę, on am 2 karty, ja 3, ja pasuje. On wywala Janka i co dobiera, Koral oczywiście (ja grałem skelige) i wygrywa 2 rundę, skurczybyk i takie mecze są zajefajne. Grałem z silnym wymagającym przeciwnikiem i ujmą nie jest przegrać. Rankedy takie powinny być, im wyżej tym trudniej ze względu na skill a nie na sile tali. Popłakałem trochę mogę iść się wysmarkać :D

Reasumując, wrócę do regularnego grania dopiero przy otwartej becie. Sporadycznie wejdę popykam etc.

Najbardziej chyba się ciesze, że oprócz fajnej gry, w którą mogę pograć, poznałem fajnych ludzi i Was pozdrawiam: Keymaker7 , Sensei_mRuk, Duckingman, Offka, Twilightus, kloni, MajekX.... jak kogoś pominąłem to wybaczcie :D
 
genniuss Wątpię by w otwartej becie czy w finalnej wersji zniknął problem z kopiowaniem decku. Jedyne co może w jakiś sposób to zahamować to utrudnienie pozyskiwania brakujących kart pod dany build, ale trudno mi powiedzieć jak miałoby to wyglądać. Na pewno podrożenie kart za fragmenty o 2 czy 3 razy tego nie zmieni bo osoby płacące mogą bardzo łatwo pozyskać fragmenty (za 250 zł można pozyskać 60 beczek wartych około 2500 fragmentów). Nie wiem czy cały system tworzenia kart nie powinien zostać przebudowany. Może zamiast uzyskiwania fragmentów za palenie kart powinno być otrzymywane złoto na nowe beczki, a same fragmenty powinny być zdobywane tylko za grę? Redzi powinni się nad tym zastanowić poważnie bo obawiam się, że nie jesteśmy jedynymi których taka sytuacja jaka ma miejsce obecnie zniechęca do grania.

PS. Również pozdrawiam :D
 
Ja też po wbiciu 15 rangi jakoś straciłem pęd :) Może warto odsapnąć, mam jeszcze inną grę do ogrania a w Gwintcie przerzuciłem się na sporadyczne pogrywanie, co jakiś czas kilka meczy na potyczkach, bo tam ciekawiej. Można sobie potestować własne pomysły, które niekoniecznie muszą działać (Emhyr, patrze na ciebie) a wcale nie jest prościej, bo nierzadko trafiam na ludzi z pierwszej 50 :)

Również pozdrawiam genniuss :)
 
Jak tak Was (i siebie) czytam, to ta trzynasta ranga taka pechowa. Przypadek? :p

Zgadzam się, że zdobywanie kart powinno być trudniejsze.
A może po resecie powinniśmy dostać na początek po jednej (wybranej przez siebie) startowej talii?
 
Ankalime a to by się dopiero płacz zrobił, że każdy przegrywa bo wybrał nie tę talię a inna jest op (jakoś tak zawsze to czym grają inni jest przegięte).
 
Nie, płacz się zrobił, bo ludzie bezmyślnie kopiują talie z gwentdb i potem chwalą się rangą na decku, przy którym nie siedzieli nawet 30 sekund. Strony typu gwentdb zwyczajnie psują grę, bo wszędzie tylko 3 takie same talie grane i to jest wkurzające. Jeśli ktoś nie potrafi nawet na 5 minut siąść nad talią i jej modyfikować z gry na grę, to może powinien poszukać innej gry.
 
Savro528;n7791190 said:
Nie, płacz się zrobił, bo ludzie bezmyślnie kopiują talie z gwentdb i potem chwalą się rangą na decku, przy którym nie siedzieli nawet 30 sekund. Strony typu gwentdb zwyczajnie psują grę, bo wszędzie tylko 3 takie same talie grane i to jest wkurzające. Jeśli ktoś nie potrafi nawet na 5 minut siąść nad talią i jej modyfikować z gry na grę, to może powinien poszukać innej gry.

To prawda, że pełno bezmyślnych kopistów, ale to chyba w ogóle cecha gier tego typu. Zbyt dużo osób już gra i będzie (miejmy nadzieję) grało w Gwinta, by spodziewać się tylko unikalnych decków i twórczego podejścia do rozgrywki. Graczy kreatywnych zawsze będzie ułamek procenta i z nich niestety Redania Gwinta nie utrzyma. Dlatego nie marudzę, że Gwentdb istnieje i funkcjonuje, jak funkcjonuje.
Z drugiej też strony dla graczy początkujących opisy pod deckami, same decki mogą być pewną pomocą w grze. Przyznam się bez bicia, że obserwuję to, co się pojawia na gwentdb, na forum i czasem korzystam z pomysłów i rad mądrzejszych od siebie w tej materii. Szczególnie gdy chcę reanimować któryś deck (z KP rzecz jasna, co zrobić - skazana na nie jestem ;).
Czasem też skopiuje deck i rzucę w potyczki, by sprawdzić, jak się tym gra, bo wiem, że go będę spotykać co rusz. Dobrze znać mechanizmy innych frakcji.
Ale też lubię czasem zagrać deckiem, który znalazłam tu na forum, a wydał mi się naprawdę ciekawy, jak np. deck MajekX lub Henselt z Pavettą Ramalian a. Świetne pomysły.

Ergo - ta strona, jak i forum, mogą też być wykorzystywane twórczo. A z kopistami chyba musimy się pogodzić. Nie wiem, czy na wyższym poziomie taki kopista jest w stanie długo się utrzymać - miejmy nadzieję, że nie. Chyba że to bardzo zdolny kopista... ;)

I też pozdrowienia dla genniuss a. :)
W ogóle świetni ludzie tutaj bywają i tyle. :)
 
Last edited:
Zgadzam się z Offka (w zasadzie z każdym akapitem:)), jedyna nadzieja w tym, że osoby bezmyślnie kopiujące topowe decki będą nimi przegrywać ze względu na brak umiejętności i znajomości mechaniki decku. Zdarzają się w topce takie sytuacje, które zahaczając wręcz o absurd (no bo jak nazwać sytuację, w której gracz mając na stole trzech wiedźminów i jednego Obrońcę Mahakamu, buffuje krasnoluda do okolic dwudziestu kilku pkt, pozostawiając wiedźminów na sile bazowej - przy czym ja gram KP i nie użyłem jeszcze ani Gigni, ani Borcha...).

Dzięki genniuss za dobre słowo, również pozdrawiam.
 
Czas obecności kopistów w górze rankingu jest wprost proporcjonalny do zdolności decku do przewijania i dobrania wszystkich potrzebnych kart. Im ta zdolność mniejsza, tym takowi wszybciej z topki znikają. Zazwyczaj jest tak, że takowe osoby potrafią wykonać komba przewidziane przez deck, ale jeżeli nie podejdą karty to już się gubią. Brak jest adaptacji do zaistaniłej sytuacji na stole. Są karty, jest super, grają swoje, nie ma kart, jest lipa. Deck deckiem, ale zdolności adaptacyjne i skill są nieodłączną częścią tej karcianki.

Przed obecnym patchem widać to było, gdy większość grała SC CD. Deck się świetnie przewijał, stąd można było zawsze na jedno kopyto grać i wygrywać, a do tego aż tyle umiejętności nie potrzeba. Oczywiście było (i nadal jest) wielu dobrych graczy w topce, ale na tamten okres wiele też kopistów się pojawiło stosunkowo wysoko właśnie dzięki CD. Stąd też stali bywalcy wyżyn zaczeli szukać kontr na CD.
 
Czytając powyższe posty widzę iż wiele osób nie zna kompetytywnego świata kolekcjonerskich gier karcianych. To jest norma że górę rankingu okupują osoby grające jedną z kilku topowych talii. Problem jest wtedy kiedy mamy tylko jedną topową talię, jak było w poprzednim patchu.

W ostatnie weekend były zimowe europejskie mistrzostwa HS, myślicie że którykolwiek z graczy który przeszedł do kolejnego etapu miał innowacyjne i kreatywne talie?
Odpowiedź brzmi NIE.
 
A niech grają w topce 2-3 topowymi taliami... tylko niech to będą talie, które sami wymyślili, a nie kopiuj-wklej z jakiejś stronki. Bo to, że ktoś wymyślił dobrą talię, to jego zasługa i skoro potrafił coś wykombinować, to zasłużył na swoje miejsce. Jednak jak ktoś kopiuje i zajdzie wyżej to sytuacja taka sama jak przy ściąganiu na sprawdzianie. Nie wysilił się prawie wcale, bo przykładowo deck gra sam bez większych problemów, a gdzieś dojdzie, chociaż nie zasłużył.
 
Savro528 ale twórcy te talie sami publikują właśnie po to żeby inni nimi grali. To zwykle nie jest tak że ktoś gdzieś podejrzy, zapisze sobie na kartce wszystkie karty i stąd je zna ;)
 
I to jest właśnie idiotyczne. Strony typu gwentdb, takie dawanie wszystkich własnych talii. Bez tego ta gra byłaby kilka razy bardziej ciekawa, spotykałoby się różne talie. I jak mówię, to jest moje zdanie, że to wszystko zwyczajnie niszczy grę. Nie trzeba się z tym zgadzać, ale mogę się założyć, że jakby przez miesiąc po patchu zniknęła możliwość pokazywania talii, to nagle ranking wyglądałby dużo ciekawiej.
 
Top Bottom