Myślę, że poprawa balansu gry staje się absolutną koniecznością. Ostatnio jak gram to 90% moich przeciwników przypada na 5 talii, którymi się posługują. Ja akurat bawię się, żeby wycisnąć coś z Nilfgaardu i powiem że poza asymilacją to szału nie ma. Tylko w tym przypadku problem chyba nie polega na tym, że Nilfgaard jest tak słaby, tylko że niektóre inne talie pozwalają na chore synergie przy relatywnie małej prowizji jaką trzeba przenzaczyć.