Rozwój w złą stronę.

+
Uważacie że gra jest uproszczana, tylko że biorąc pod uwagę chociażby HS, to mamy karty klasyczne do których są dodawane dodatki. Więc tak i tutaj te karty REDZI pewnie muszą odpowiednio zrównać i okroić żeby można z dużo większą łatwością wprowadzać nowe karty.

Biorąc pod uwagę że karcianka jest nowa, firma bez doświadczenia w tym temacie, to raczej można zasugerować firmie że brakuje poprzednich urozmaiceń. Tylko jak na razie balans kart, np. mi odpowiada.
Nie ma tak żebym nawet przy tych wyższych rangach miał problemy np. Nilfgaardem który jest uważany za martwy, czy jakąkolwiek inną frakcją. Więc wyrównanie frakcji przy początkowym tworzeniu gry jak dla mnie jest w porządku(nie przeszkadza). Tak samo system rankingowy na który wiele osób narzeka, ale wbijanie rangi wstępnie sprawdzonymi na potyczce taliami jest naprawdę przyjemne i też daje sporo frajdy.

Najważniejsze żeby gra była rozwijana w grę strategiczną gdzie planowanie jest ważniejsze niż RNG. Bo to już mamy w HS i z tego wiele osób uciekło.

Myślę że najlepiej uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż się gra wyklaruje:)
 
Niezła beka. I to, że "ej 300 osobom się ten filmik podoba a 11 nie" nie musi znaczyć, że autor filmiku ma rację (odnosząc się do któregoś z wyższych postów). Ktoś też napisał, że na tym forum jest dużo bardzo dobrych (czy coś w tym stylu, nie chce mi się szukac, przepraszam) graczy. No po prostu: "nie XD".

W tym filmiku Gogola strasznie dużo ogólników a prawie zero przykładów? "Zniszczone archetypy, odcięte gałezie!" Na przykład...? Usunięcie blefowania, czyli co, zgadywania która z tuzina pułapek Scoiatael leży na stole? Usunięcie pasywek frakcji było bardzo dobrą decyzją, bo ograniczały tylko design. Nie wiem czemu czepia się braku możliwości niszczenia złotych jednostek, co w tym złego? Czepia się, że goldy służą tylko do robienia punktów... czy to nie dotyczy wszystkich kart? Gwint na początku był mniej losowy... Priscilla zagrywająca 2 karty xd Geralt Eredin pass xd Zwycięstwo nie zależało od drawów xd Elfi najemnik który zagrywał losową kartę a nie tak jak teraz wybierał z dwóch xd Pogoda na niskich poziomach gnojąca nowych graczy xd So much skill

Gogol krzywdząco zakłada, że Redzi nie próbowali innych sposobów zmiany pogody... ale mój zdrowy rozsądek podpowiada mi, że próbowali na swoich buildach i doszli do wniosku, że to nie działa. Gogol czepia się istnienia tylko kilku talii na krzyż... ale tak wyglądają wszystkie karcianki a on sam gra tylko tymi taliami xd Flawless. Ktoś mu broni testować memowe lub nie tier 1 decki? Ach no tak, wtedy nie mógłby narzekać na brak różnorodności.

Wiele jednostek jest zwinnych, polecam filmik swima na ten temat, zwinność rozbudowuje gameplay wraz z pozycjonowaniem, chroni przed stackowaniem rzedów win condition (spotterzy, kapitanowie dimun itd) a to, że ktoś zaczyna się trząść kiedy machina oblężnicza jest w rzędzie piechoty... nerd.

Każda frakcja posiada jednego szpiega i lockera. I... to złe? Fakt, że każdy ma równe szanse wyciągnąć card advantage to coś złego? Skellige przedtem miało 3 szpiegów... z jakiegoś powodu (to dopiero nie pasuje do klimatu, szpiegujący wikingowie? ?? profit?). I czy Gogol zdaje sobie sprawę, że NG ma obecnie sześciuset szpiegów, a inne frakcje jeszcze dodatkowych, oprócz tych robiących CA? Mam na myśli Dijkstrę, Birnę i Ithlinnę. Gogol mówi, że kiedy pogoda zmniejszała wszystko na 1, walki były bardziej ekscytujące. ??? "O kurczę, muszę mieć ostatnie zagranie żeby rzucić pogodę/czyste niebo i każdy mecz sprowadza się do tego samego INTENSE". No i to brzmi mniej więcej w stylu "no nie mam dowodów że wtedy było lepiej, ale wtedy mi bardziej się podobało, więc użyję tego jako argument". Zresztą coś takiego nie padło w filmiku tylko raz.

Gogol czepia się, że obecnie Challenger byłby naprawdę nudny. Ale... w czasie poprzedniego challengera meta była o wiele nudniejsza od obecnej, ludzie masowo przestawali grać, wszędzie pożerka i pułapki bleh. Twierdzi, że masa ciągnie w dół, klin jest ostry itd. Cóż, nie znaczy to, że trzeba pozwolić nowym graczom gnić i dostawać wylewu od zbyt silnych na niskich poziomach taktyk "no bo przecież na wyższych poziomach/sobie radzą, wszystko w porządku".

Twierdzenie, że devowie nie grają w karcianki jest strasznie krzywdzące i, jak mówił Paweł Burza, nieprawdziwe.

A i proponuję drinking game, pije się za każdym razem kiedy pada słowo "klimat".
 

Guest 3974940

Guest
Keymaker7;n9182721 said:
To jest niestety nic nadzwyczajnego. Zdobycie obecnie przewagi kart jest nietrywialną sztuką, a spasowanie 2 rundy po wygraniu pierwszej automatycznie daje 2 karty do przodu. Zazwyczaj wygrywamy pierwsza rundę z kartą straty i stajemy do drugiej rundy z koniecznością zaczynania. A jak od razu spasujemy to nie dość, że odrabiamy stratę karty to jeszcze przeciwnik zaczyna 3 rundę, zatem (jeżeli jakiś szpieg czy smoczek nie wpadnie po drodze) mamy ostatni ruch.

Taka zagrywka to trochę jak dawne zagranie Milva+Płotka. Nic finezyjnego no ale nic na to nie poradzisz :)

To się zgadza, ale niestety oznacza to straszną prymitywizację gry. Wygraj pierwszą rundę, spasuj w drugiej, wygraj trzecią. Wcześniej była jednak kombinatoryka. Np. podłóż się w pierwszej wyciągając karty od przeciwnika, bo masz Ciri, ew. blefuj z Ciri a naprawdę wygraj pierwszą rundę. A teraz? Jestem w stanie zrozumieć, że zmiany mające na celu uczynienie gry interesującą dla mas są nieodzowne, niemniej w porównaniu do tego co było teraz jesteśmy w plecy pod kątem możliwości kombinowania. Nie wiem jak Redzi z tego wyjdą (czy w ogóle zamierzają), ale pod tym konkretnym względem jak dla mnie jest gorzej niż było.
Chyba, że okaże się, że Chińczycy i tak zakochają się w Gwincie 2.0 i będą grać milionami i płacić milionami. W takim razie pisze się trudno. Coś za coś. Najwyżej odzyskam trochę życia rezygnując z gry i pozostanie mi cieszyć się z jej popularności. Ale na chwilę obecną "spłaszczanie" frakcji odziera całość z wcześniejszego "bogactwa". I to niestety daje się zauważyć.

 
Akuumo;n9184851 said:
Niezła beka. I to, że "ej 300 osobom się ten filmik podoba a 11 nie" nie musi znaczyć, że autor filmiku ma rację (odnosząc się do któregoś z wyższych postów). Ktoś też napisał, że na tym forum jest dużo bardzo dobrych (czy coś w tym stylu, nie chce mi się szukac, przepraszam) graczy. No po prostu: "nie XD".

W tym filmiku Gogola strasznie dużo ogólników a prawie zero przykładów? "Zniszczone archetypy, odcięte gałezie!" Na przykład...? Usunięcie blefowania, czyli co, zgadywania która z tuzina pułapek Scoiatael leży na stole? Usunięcie pasywek frakcji było bardzo dobrą decyzją, bo ograniczały tylko design. Nie wiem czemu czepia się braku możliwości niszczenia złotych jednostek, co w tym złego? Czepia się, że goldy służą tylko do robienia punktów... czy to nie dotyczy wszystkich kart? Gwint na początku był mniej losowy... Priscilla zagrywająca 2 karty xd Geralt Eredin pass xd Zwycięstwo nie zależało od drawów xd Elfi najemnik który zagrywał losową kartę a nie tak jak teraz wybierał z dwóch xd Pogoda na niskich poziomach gnojąca nowych graczy xd So much skill

Gogol krzywdząco zakłada, że Redzi nie próbowali innych sposobów zmiany pogody... ale mój zdrowy rozsądek podpowiada mi, że próbowali na swoich buildach i doszli do wniosku, że to nie działa. Gogol czepia się istnienia tylko kilku talii na krzyż... ale tak wyglądają wszystkie karcianki a on sam gra tylko tymi taliami xd Flawless. Ktoś mu broni testować memowe lub nie tier 1 decki? Ach no tak, wtedy nie mógłby narzekać na brak różnorodności.

Wiele jednostek jest zwinnych, polecam filmik swima na ten temat, zwinność rozbudowuje gameplay wraz z pozycjonowaniem, chroni przed stackowaniem rzedów win condition (spotterzy, kapitanowie dimun itd) a to, że ktoś zaczyna się trząść kiedy machina oblężnicza jest w rzędzie piechoty... nerd.

Każda frakcja posiada jednego szpiega i lockera. I... to złe? Fakt, że każdy ma równe szanse wyciągnąć card advantage to coś złego? Skellige przedtem miało 3 szpiegów... z jakiegoś powodu (to dopiero nie pasuje do klimatu, szpiegujący wikingowie? ?? profit?). I czy Gogol zdaje sobie sprawę, że NG ma obecnie sześciuset szpiegów, a inne frakcje jeszcze dodatkowych, oprócz tych robiących CA? Mam na myśli Dijkstrę, Birnę i Ithlinnę. Gogol mówi, że kiedy pogoda zmniejszała wszystko na 1, walki były bardziej ekscytujące. ??? "O kurczę, muszę mieć ostatnie zagranie żeby rzucić pogodę/czyste niebo i każdy mecz sprowadza się do tego samego INTENSE". No i to brzmi mniej więcej w stylu "no nie mam dowodów że wtedy było lepiej, ale wtedy mi bardziej się podobało, więc użyję tego jako argument". Zresztą coś takiego nie padło w filmiku tylko raz.

Gogol czepia się, że obecnie Challenger byłby naprawdę nudny. Ale... w czasie poprzedniego challengera meta była o wiele nudniejsza od obecnej, ludzie masowo przestawali grać, wszędzie pożerka i pułapki bleh. Twierdzi, że masa ciągnie w dół, klin jest ostry itd. Cóż, nie znaczy to, że trzeba pozwolić nowym graczom gnić i dostawać wylewu od zbyt silnych na niskich poziomach taktyk "no bo przecież na wyższych poziomach/sobie radzą, wszystko w porządku".

Twierdzenie, że devowie nie grają w karcianki jest strasznie krzywdzące i, jak mówił Paweł Burza, nieprawdziwe.

A i proponuję drinking game, pije się za każdym razem kiedy pada słowo "klimat".

Ale Ty nie ogarniasz gościu... Złote karty: Gogol nic nie mówił że to źle że nie można ich niszczyć, gdzie to mówił, gdzie?! Złote karty zostały sprowadzone do zwykłych kart niczym się nie wyróżniających na tle innych "kolorów". Robią to samo tylko mocniej. W rezultacie wszystko skłania się do gry "Wojna". Kto ma mocniejsze karty na łapie wygrywa. Usunięcie pasywek było ruchem desperacji ze względu na ciągłe narzekania graczy, a ich brak miał potencjalnie poprawić/ułatwić balans. I tylko dlatego zostały usunięte. A balansu jak nie było tak ni ma.

Co do pogody, temat rzeka, Gogol ma rację. Bo jej zmiany były od sasa do lasa. Tak samo jak wszystkie inne: coś jest za mocne urżnąć doszczętnie, coś jest za słabe dowalić na maksa. Nie chcę mi się przytaczać tego co Gogol mówił ale podał przykłady jak można było spróbować rozwiązać kwestię pogody, zresztą podobne pomysły padały na wielu forach. A topiący się utopiec...Kwintesencja...

Teraz wszystkie frakcje są IDENTYCZNE. Każda ma szpiega, każda ma lockera, każda ma jednostki do boofowania w talii, każda ma kontrę na pogodę, każda ma jednostki do przewijania talii. Tak naprawdę kwestia jaki kolor Ci się bardziej podoba to tym graj. Różnic jest tak mało że szkoda gadać i naprawdę trzeba być ślepym żeby tego nie dostrzegać. Wszystko zmierza do ujednolicenia i stagnacji. Czytaj monotonii.

I to nie jest tak że wszystkie zmiany były złe, Gogol wytknął to co jego zdaniem (oraz Weaknessa) mu się nie podobało. Gra zostaje uproszczana i ujednolicana głównie przez płacz słabych graczy którzy siedzą na dole rankingu i nie mogą ogarnąć o co chodzi w tej grze i płaczą że im smok pali dwie jednostki.

A turniej byłby nudny właśnie z tego powodu że każda partia wyglądałaby dokładnie tak samo. Kalka kopiuj/wklej tylko inne kolorki. A najlepiej obrazuje to fakt że koniecznie trzeba wygrać 1. rundę, 2. to szybki pas ewentualnie szpieg, a w 3. dowalić finishera. WSZYSTKIE moje gry tak wyglądają. Nawet jakby ktoś mógł mnie rozwalić 2:0 to tego nie robi bo ma zakodowany w głowie jakiś dziwny schemat. A czego to wina? GwentDB.
 
Ja tutaj widzę pewien konflikt interesów. Mamy generalnie dwie grupy graczy.

I teraz tak:
1. Gracze dobrzy/bardzo dobrzy, często pupularni, dobrze rozumiejący Gwinta, wymyślający nowe decki i sposoby gry:
- rozumieją zasady i mechanikę Gwinta, dają sensowne rady co do kierunków i pomysłów na dalszy rozwój
- w temacie zysków dla CDP RED to jest takie pół na pół, z jednej strony raczej nie generują sami w sobie dużych przychodzów, ale z drugiej strony zapewniają darmową reklamę, rozpropagowanie Gwinta wśród szerszej publiczności, zatem też ma to jakiś wpływ na dochody CDP RED, nawet jeżeli nie bezpośrednio
- nie mają problemów, którze trapią "resztę" graczy, czy np problemy z pogodą, smokiem podwójnie palącym i mnóstwem innych kart, które zostały osłabione, bo były "OP"

2. Gracze średni/słabi, mający blade pojęcie o Gwincie, chcący tylko gry łatwiej i przyjemnej, nie rozumiejący dobrze mechanik i zasad, głównie kopujący decki zamiast je wymyślać
- nie wgłębiają się w mechaniki/zasady Gwinta, nie silą się na wspieranie Redów pomysłami na rozwój
- są (tak przypuszczam) głównym źródłem dochodów z Gwinta dla CDP RED
- z powodu wymienionego w pierwszym myślniku mają wiele problemów z różnymi kartami, które potem mianują terminem "OP", co następnie przekłada się na nerfienie owych kart i mechanik, bo są "opresyjne". Tyle, że w moim mniemaniu ta "opresyjność" wynika z niskich umiejętności owej masy graczy, a nie z faktyczniej opresyjności karty.

I teraz pozostaje sprawa dla REDów, jak pogodzić te dwie grupy i jeszcze na tym zarobić. Nie ukrywam, że jest to sztuka niełatwa, ale jak najbardziej do zrobienia. Możliwe też, że obecny kierunek zmian wynika z przechylenia się skupienia CDP RED na jedną ze wspomnianych stron. Być może za mocno, ale jak już nie raz wspominałem, można słuchać graczy, robić wszystko dla nich, ale na końcu i tak jest fakt, że nikt za darmo nie pracuje, a Gwint to koniec końców metoda zarobku. Ja to rozumiem :) Ale mimo to uważam, że możnaby jednak troche bardziej zwrócić uwagę/odnieść się do sugestii pierwszej grupy.
 
Last edited:
Emdzey Bardzo proszę bez "gościów" i patronizowania. I nastepnym razem nie musisz cytować całego mojego posta. Hm, po dwukrotnym obejrzeniu materiału nadal wydaje mi się, że mówił o niszczeniu złotych kart, ale cóż, jeśli nie to nie, nie będę tego oglądał trzeci raz xd I cóż, jeśli ktoś gra tylko kartami nieingerującymi w stronę przeciwnika to rzeczywiście, sprowadza się do do punktów. Ale psst, kart kontrolnych tez można używać. No, mówiłem że pasywki były złe i zostały usunięte. I teraz potworom nie przechodzi AŻ tyle (AŻ, bo jednak przechodzi, ale to problem obecnego balansu który zostanie rozwiązany w następnym patchu) punktów, scoiatael nie robi przewagi kart z tyłka, w każdej rundzie możemy wymienić martwą kartę.

W jaki sposób gogol ma rację z pogodą, przecież powiedziałem, że zapewne testowali dużo rozwiązań. Dlaczego tak sądzę? Cóż, podpowiada mi to mój zdrowy rozsądek i żelazna logika. Pomysły na forach. Pomysły na forach to się raczej czyta dla beki. Utopce się topią, by mirrory pogodynek nie byly najnudniejszą rzeczą ever.

Wszystkie frakcje są identyczne. No masz rację, dlatego mamy dokładnie tych samych przywódców, te same karty, taktyki, umiejętności, archetypy-- A NIE nie są, po prostu tak mówisz by poprzeć swój punkt widzenia. No cóż, bywa. I już napisałem o blockerach i szpiegach. Jakie jeszcze przykłady identyczności podasz? Każda ma karty brązowe, srebrne i złote? Każda używa kart neutralnych?

Gwint już od dawna zmierzał do "wygraj r1 za wszelką cenę", nie wiem o co spina.

Gdyby naprawdę devowie kierowali się tylko płaczem słabych graczy to pogoda by nie istniała, topornicy i niedźwiedzie by nie istnieli, strażnicy dol blathana, vilen itd itp.
 
Akuumo;n9184851 said:
W tym filmiku Gogola strasznie dużo ogólników a prawie zero przykładów? "Zniszczone archetypy, odcięte gałezie!" Na przykład...?
Swoją wypowiedź serio opierasz o aspekt, że było mało przykładów? Wystarczy poszukać.
  • Henselt *ozłacanie jednostek + wieże oblężnicze
  • Potwory + Gniazdo Potworów *efekt roju
  • Ge'els *masowy buff + pomnażanie jednostek
  • Kambi + złote karty (od czasów OB, nie widziałam tej karty, ani razu.)
  • Operator + inna srebrna karta
  • Skellige i odchudzanie decku + Ciri Szarża
  • Karty z odpornością + pogoda
  • Biedna piechota + Jaskier
  • Trio wiedźminów + podwójny buff (moja ulubiona taktyka)
  • Foltest *kopiowanie jednostek + zbuffowana jednostka z wytrzymałością.


Tyle mi przyszło do głowy. Pewnie znalazło by się coś jeszcze, ale to chyba jednak daje przykład temu, że trochę taktyk i pomysłów zostało zniszczonych.
 
Last edited:
Akuumo;n9185231 said:
Wszystkie frakcje są identyczne. No masz rację, dlatego mamy dokładnie tych samych przywódców, te same karty, taktyki, umiejętności, archetypy-- A NIE nie są, po prostu tak mówisz by poprzeć swój punkt widzenia. No cóż, bywa. I już napisałem o blockerach i szpiegach. Jakie jeszcze przykłady identyczności podasz? Każda ma karty brązowe, srebrne i złote? Każda używa kart neutralnych?

Gwint już od dawna zmierzał do "wygraj r1 za wszelką cenę", nie wiem o co spina.

Gdyby naprawdę devowie kierowali się tylko płaczem słabych graczy to pogoda by nie istniała, topornicy i niedźwiedzie by nie istnieli, strażnicy dol blathana, vilen itd itp.

Podałem 5 czy 6 przykładów na to że frakcje są bardzo zbliżone pod względem konstrukcji. Przeczytaj dokładnie, a nie po łebkach. ***

A to że Gwint od dawna zmierza w kierunku potrzeby wygrania 1. rundy to dla Ciebie dobrze, tak? No to gratuluję monotonnego życia.

Jasne że Redzi nie mogą kierować się tylko i wyłącznie radami "z dołu", ale zwyczajnie przegięli. To nie jest wypośrodkowane. A Villen to już nie istnieje. Wiesz dlaczego jest grany? Z braku laku.
 
Last edited by a moderator:
dynamowy Wymienione przez ciebie taktyki albo a) były za mocne (Henselt, Operator, Jaskier, Foltest z wytrzymałością) b) nadal istnieją (Geels i rój w postaci Dagon swarm z Triss Motyli, Kambi - grany często w poprzednim patchu nawet teraz się zdarza, wielu graczy Skellige gra z Ciri Dash) c) są odpornością na pogodę. O tej ostatniej się nie wypowiem, napomknę tylko że jej rolę przejął pancerz.

No i jeśli coś zostało znerfione bo było opresyjne/za silne to nie można mówić "hurr durr zniszczyli tą taktykę, przecież BPP po 3 madro ozłacane przy wskrzeszeniu przez Shani było spoko".

Emdzey;n9185681 said:
A Villen to już nie istnieje. Wiesz dlaczego jest grany? Z braku laku.

Jeśli Vilen nie istnieje, dlaczego jest grany i w Radowidzie kontrolnym i w Ciri Dash NG? A no tak, "z braku laku". Bardzo wygodny argument, pasuje do każdej dyskusji o sile danej karty. Nie wiem o co chodzi z monotonnym życiem, po prostu stwierdziłem fakt, że waga pierwszej rundy rosła od dawna? To było długofalowe zjawisko, a teraz niektórzy jakby się obudzili jaka to r1 konieczna do wygrania.

Owszem, podałeś że frakcje mają jednostki pełniące podobne funkcje. To prawda. By każda z nich w danej sytuacji mogła sobie jakoś poradzić, ale w inny sposób. I nie ma tym nic złego. Uważam, że to raczej ty patrzysz na sytuację powierzchniowo.
 
Last edited:
Emdzey;n9185681 said:
A to że Gwint od dawna zmierza w kierunku potrzeby wygrania 1. rundy to dla Ciebie dobrze, tak? No to gratuluję monotonnego życia.

Jako gracz niskiego poziomu przyznam się, że prawie zawsze odpuszczam pierwszą rundę. Został mi taki nawyk z zamkniętej bety, by zrobić sobie przewagę co najmniej karty na początku. Gram Królestwami Północy, więc Foltest czy Jaskier robią mi punkty na stole i buffują dodatkowo karty w talii. Nie zauważyłem bym przez to tracił szansę na wygraną.
 
Akuumo;n9185721 said:
dynamowy Nie wiem o co chodzi z monotonnym życiem, po prostu stwierdziłem fakt, że waga pierwszej rundy rosła od dawna? To było długofalowe zjawisko, a teraz niektórzy jakby się obudzili jaka to r1 konieczna do wygrania.

Może nie tyle się obudzili co przestali na to przymykać oko albo zaczęli odczuwać znużenie powtarzaniem się tego samego schematu w jaki przebiega gra. Na pewno nie jest to dobre bo ciężar gry powinien się bardziej rozkładać na 3 tury. Oczywiście nie wszystko jest takie czarno-białe jak tu się piszę, tzn. to nie jest tak, że dana sytuacja zdarza się zawsze i nie ma od tego wyjątków. Np. dla takiego Radowida istotne jest wygranie 1 tury a później wcale nie jest konieczne pasowanie w 2 rundzie. Czasem lepiej przycisnąć przeciwnika by wysypał się z mocnych kart a w 3 rundzie dobić Baronem + Vilenem i taki schemat się powtarza bardzo często bo mało która talia jest w stanie przebić taką mieszankę 2 kartami. Jednak nadal wszystko się sprowadza do schematu zero-jedynkowego, mało w tym wyrafinowania, po prostu wygrać 1 rundę a później trzymać przeciwnika za czerep by zrobić ostatecznie fatality w 3 rundzie ;) Po prostu za dużo pasjansa jest w gwinicie, nawet w takiej talii kontrolnej. Idealnie byłoby gdyby każdy deck składał się z kart, dla których nie ma żadnego "harmonogramu" wg którego należy je wyłożyć, by każdy mecz był niepowtarzalny. Ja tam spasowałem, wrócę po kolejnym patchu zobaczyć co się zmieniło... może za intensywnie grałem na początku open bety
 
Nie grałem w zamkniętej becie, zacząłem od otwartej. Od 1 dnia starałem się grać codziennie, bez żadnego doświadczenia i najwyżej wylądowałem na jakoś ~500pozycji na świecie.
Wydaje mi się, że nie jest, aż tak źle jak to malujecie. Różnorodność powyżej 3,8k mmra jest naprawdę mała, ale czy nie w każdej karciance tak jest?
Rework pogody muszę przyznać, że był dosyć dziwny, ale to nadal jest open beta.
 
W CB nie grano na siłę pierwszej rundy, wydaje mi się, że wykrwawianie w r1 zaczęło się od Challengera. Ludzie zobaczyli, że tak grają najlepsi i też zaczęli tak grać. Co do Villena, to Paweł Burza mówił na streamie(chyba że czegoś nie zrozumiałęm), że chcą go przetestować w innej formie. Pewnie wróci do poprzedniej formy, jeśli zobaczą, że społeczność gwinta wolała poprzednią wersję.
 
Akuumo;n9185721 said:
Wymienione przez ciebie taktyki albo a) były za mocne (Henselt, Operator, Jaskier, Foltest z wytrzymałością)

Właśnie o to chodzi- jak coś jest za mocne w Gwincie, to nie jest tylko osłabiane- jest zabijane lub wyrzucane wręcz z gry, to zwyczajnie grę ogranicza

Akuumo;n9184851 said:
Wiele jednostek jest zwinnych, polecam filmik swima na ten temat, zwinność rozbudowuje gameplay wraz z pozycjonowaniem, chroni przed stackowaniem rzedów win condition (spotterzy, kapitanowie dimun itd

No i dzięki temu mamy zestaw jedynych słusznych finisherów/ kart. Bo skoro nie ma znaczenia, która karta gdzie trafi, to wystarczy grać te, które dają najwięcej pewnych punktów.


Akuumo;n9184851 said:
Każda frakcja posiada jednego szpiega i lockera. I... to złe? Fakt, że każdy ma równe szanse wyciągnąć card advantage to coś złego?

Równe szanse nie muszę oznaczać, że tych sposobów na robienie CA będzie tyle, co kot napłakał. Potencjalnie więcej kart robiących CA (dla każdej frakcji, żeby było równo- tu się zgadzam) wcale nie musi oznaczać tego, że wszyscy będą takie karty grali- nie zawsze będzie się to opłacało. Ilu ludzi grało zawsze 3 szpiegów w Skellige?


Akuumo;n9184851 said:
I czy Gogol zdaje sobie sprawę, że NG ma obecnie sześciuset szpiegów, a inne frakcje jeszcze dodatkowych, oprócz tych robiących CA?

Ale przecież on wyraźnie mówi o szpiegach właśnie robiących przewagę kart, zwykłe czepialstwo.

Akuumo;n9185231 said:
I cóż, jeśli ktoś gra tylko kartami nieingerującymi w stronę przeciwnika to rzeczywiście, sprowadza się do do punktów. Ale psst, kart kontrolnych tez można używać.

Wszystkie najlepsze karty kontrolne są regularnie nerfione. Pogoda jest obecnie dodatkiem, Vilena się gra, bo nie ma nic lepszego (i tak, można sprowadzić ten argument do każdej karty, ale właśnie o to cały czas chodzi- gramy tymi danymi kartami, bo nie ma lepszych). Sukkub niegrany, Kambi niegrany. RnR i Susza niegrane, Milva niegrana, Aglais niegrana, Iorweth niegrany. Tak, wciąż są karty kontrolne, które są używane w deckach, ale tendencja jest raczej w kierunku nerfienia tych kart, a poza tym- karty "kontrolne" robiące daną ilość obrażeń to dalej czysty swing.

Akuumo;n9185231 said:
Wszystkie frakcje są identyczne. No masz rację, dlatego mamy dokładnie tych samych przywódców, te same karty, taktyki, umiejętności, archetypy-- A NIE nie są,

No wyborne te archetypy. Zwiększ siłę karty poprzez: odrzucanie, odkrywanie, pożeranie. Zrób ilość punktów x poprzez: przywołanie, wskrzeszanie, pożeranie. Użyj złotej karty która: przesunie i wzmocni, wyczaruje wzmocnienie, przywoła z talii wzmocnienie, wzmocni karty w talii., wzmocni siebie. Czym to się od siebie różni, jak nie kolorem? Trochę generalizuje i wciąż są fajne i grywalne karty w tej grze, niestety coraz częściej spotyka je los wielu wcześniej wymienionych kart.
 
TraN999 Problem z poprzednimi mechanikami był taki, że brakowało na nie counterplayu, jak i były zero-jedynkowe. D-bombę miałeś jedną, a Henselt z Nobilitacjami mógł ciągle ozłacać.

Uwielbiam ten argument, że Villena się gra, bo nie ma obecnie nic lepszego <3. Tak można wytłumaczyć sobie wszystkie karty, jakie są obecnie grane w Gwincie. Tak, tamte karty są niegrane, bo zdecydowanie odstają od reszty goldów w grze. Tak właśnie działa "meta".

Hej, a czy właśnie nie na tym polega Gwint? Żeby wygrać mając ostatecznie przewagę punktową? Chyba o to chodzi w archetypach, żeby zdobyć punkty różnymi sposobami, przypisanymi do danej frakcji.
 
Akuumo;n9185231 said:
Emdzey
...
W jaki sposób gogol ma rację z pogodą, przecież powiedziałem, że zapewne testowali dużo rozwiązań. Dlaczego tak sądzę? Cóż, podpowiada mi to mój zdrowy rozsądek i żelazna logika. Pomysły na forach. Pomysły na forach to się raczej czyta dla beki. Utopce się topią, by mirrory pogodynek nie byly najnudniejszą rzeczą ever.
...

To, że testowali to nie znaczy, że pogoda jest optymalna w obecnej formie. Mogę się założyć o paczkę świecowych kredek, że pogoda przynajmniej jeszcze doświadczy kilku zmian.

Akurat powrót do odporności na konkretne podstawowe efekty pogodowe jest wskazany (np. mglaki na mgłę, dziki gon na mróz).
Dodatkowo pogoda powinna być dwustronna. W pojedynku pogodynek nie będzie już tak nudno bo
większość jednostek może być postawiona w dowolnym rzędzie i pogoda może być rzucona na dowolny rząd.

W każdym razie uważam, że ogólnie kierunek rozwoju gry jest w dobry, błędy czy dochodzenie do właściwych rozwiązań okrężnymi drogami jest nieunikniony.
Kibicuję Redom bo mają szansę stworzyć naprawdę świetny końcowy produkt.

 
Quaroq;n9186641 said:
Problem z poprzednimi mechanikami był taki, że brakowało na nie counterplayu, jak i były zero-jedynkowe. D-bombę miałeś jedną, a Henselt z Nobilitacjami mógł ciągle ozłacać.
Dlatego należy podciągać inne frakcje do poziomu tych mocnych, a nie niszczyć całkowicie archetypy.

Quaroq;n9186641 said:
Uwielbiam ten argument, że Villena się gra, bo nie ma obecnie nic lepszego <3. Tak można wytłumaczyć sobie wszystkie karty, jakie są obecnie grane w Gwincie
Przeczytaj jeszcze raz nawias. Tak, można sobie tak to tłumaczyć, ale tylko i wyłącznie dlatego, że tak faktycznie jest- to nie karty w obecnej mecie są mocne, to karty spoza mety są słabe. I nie dotyczy to tylko Vilena.

Quaroq;n9186641 said:
Tak, tamte karty są niegrane, bo zdecydowanie odstają od reszty goldów w grze. Tak właśnie działa "meta".

No wyobraź sobie, że wiem jak działa. Meta wygląda obecnie tak, że im bardziej uniwersalna karta, tym lepsza, a im bardziej skomplikowana i kontrolna, tym gorsza. A nie odwrotnie, czyli tak jak powinno być. I wiele z tych kart jest nerfione tylko dlatego, że gracze na niższych poziomach sobie z tym nie radzili, o czym sami Redzi chyba sami na streamie wspomnieli. Kształtowanie mety w ten sposób jest podejściem niewłaściwym, moim skromnym zdaniem.

Quaroq;n9186641 said:
Hej, a czy właśnie nie na tym polega Gwint? Żeby wygrać mając ostatecznie przewagę punktową? Chyba o to chodzi w archetypach, żeby zdobyć punkty różnymi sposobami, przypisanymi do danej frakcji.

Ale te sposoby niczym w praktyce się od siebie nie różnią. Już wcześniej o tym wspominałem, archetypy to nie tylko sposób generowania punktów na własnej połowie, ale także sposób zdobywania CA, czy możliwości odpowiadania na zagrania przeciwnika. Dwa ostatnie elementy są w ostatnim czasie mocno ograniczane.
 
Ja tam nowego Vilena uwielbiam.

Ale prawda jest taka, że brakuje kart trudnych w zagraniu, które nagradzały trud znacząco. Jeżeli chodzi o te sprawy to Kambi, Sukkub i Vilen są najlepszymi przykładami. Reszta kart to czyste punkty. Takich kart można tworzyć mnóstwo. Np. złotą jednostkę, która co 2 tury coś zjada, jeżeli naje się 3 razy to odpala się jakiś super efekt. Aby to kontrować można użyć kajdan, przesuwać jednostki, kasować je, lub spasować.

Uważam też, że każda talia powinna mieć inne zdolności kontrowania pogód, a nie każda czyszczenie. Elfy obecnie już mają dużo kart do przesuwania z pogody, KP mogłyby mieć jednostki dające armor, Skellige mogłoby mieć jednostki buffujące się, gdy przeciwnik rani nasz stół. Takiej różnorodności mi właśnie brakuje.
 

Guest 3974940

Guest
Piwus;n9186961 said:
Elfy obecnie już mają dużo kart do przesuwania z pogody,

Ale wystarczy od jednej (złotej) do dwóch kart żeby nie było gdzie uciec - chyba, że na stronę przeciwnika. ;)
Może przy pogodzie dobry byłby timer? Pierwsze 2-3 rundy uderza mocniej, następne 2-3 rundy uderza słabiej, a później znika? Jak to pogoda... Wtedy można byłoby kalkulować czy opłaca się rzucać Brzask czy wytrzymamy bez niego i gramy swoje.
Osobiście nie rozumiem idei stojącej za działaniem pancerza: nie działa gdy dostać z machiny ale działa na efekty pogodowe. Nie powinno być na odwrót? Pancerz powinien chronić przed walką wręcz i machinami, za to powinien być omijany przez pogodę i zaklęcia (na te ostatnie jest jednorazowy Quen).
 
Last edited by a moderator:
el_ah;n9187101 said:
Osobiście nie rozumiem idei stojącej za działaniem pancerza: nie działa gdy dostać z machiny ale działa na efekty pogodowe. Nie powinno być na odwrót? Pancerz powinien chronić przed walką wręcz i machinami, za to powinien być omijany przez pogodę i zaklęcia.

Ma to być zbalansowane a nie zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
 
Top Bottom