Rycerz czy Pani Nocy?

+
Hehe powiem szczerze że to jedyny quest w całej grze kiedy dałem się omamić wrogowi i zadziałałem niezgodnie z kodeksem wiedźminskim :pOtóż spodobałą mi się gadka Pani Nocy i wybrałem upojną noc. Jednak po tym jak musiałem stoczyć walkę z rycerzem popatrzyłem do dziennika i zobaczyłem tam notatki Geralta, które naprawdę dały mi do myslenia: "Co ja zrobiłęm najlepjszego....Jakim ja jestem wiedźminem" ( cytowane z pamięci )Taki więc podsumowując: u mnie przeważył instynkt mężczyzny nad powinnośćią wiedźmina :D
 
Eeee tam, pewnie że Pani Nocy - dlaczego? A dlatego, że książkowy Geralt postąpiłby pewnie tak samo - w końcu Pani Nocy to życiowa towarzyszka niezapomnianego Regisa - wampira, druha Geralta, który pomagał naszemu wiedźminowi w odnalezieniu Ciri - dla mnie to wystarczyło, stanąłem po jej stronie.A Patryk z Weyze dostał za swoje - ostrzeżony został przez Geralta kilkakrotnie i nie pomogło...
 
Ale zawsze mogłeś spędzić "upojną noc" z wampirami, a potem je zabić. Ja osobiście zabiłem rycerza ponieważ:-wykorzystywał siostrę (wampirka mówiła coś o rozkładaniu nóg przed nim),- chciał wydać ją za starego dziada,- niebieskooka sama wybrała taki los, a rycerzyk chciał jązmusić do innego.Poza tym po takim wyborze niebieskooka dziękuje za "okazanie ludzkiej twarzy" :)
 
Jeśli dobrze pamiętam, to stojąc po stronie rycerza na koniec questa nie dostawałem kasy. A że nie lubię harować na darmo stanąłem po stronie wampirzyc. Anachroniczny wiedźmin-materialista :p
 
Otoz ja zabilem Pania Nocy i jej coreczki , gdyz tak mi sie zdawalo ze bedzie lepiej no i bede mial jakas kase gdyz aby przekupic bramkarza i przespac sie na poczatku z niebieskooka stracilem ok 800 orenow chyba o ile pamietam .Jednak po wykonaniu questa okazalo sie ze bardziej zaszkodzilem niz pomogelm dzieczyna uciekla , rycerz nic nie zaplacil i wyszedl z karczmy pewnie szukac jej ,ale co tam ,jakbym mial znowu robic tego questa to bym tak samo postapil ,chyba ze bede drugi raz przechodzil gre.Warte zanotowania jest to ze ciekawie wyglada ostatnia rozmowa z niebieksooka po zabiciu wampirow.W pamieci utkwil mi koniec dialogu i jej slowa typy ekhm "Oby ci zsinial ,spuchl i odpadl" :D mam nadzieje ze nic nie przekrecilem ;). Pozatym glownie krzyczala i wylewala swoje zlosci ,chciala nawet dac kase na zabicie Patryka ,no ale Geralt grzecznie odmowil ;) , tak wiec niezle sie oberwalo wiedzminowi To sa dopiero barwne i klimatyczne teksty
 
Ja również wybrałem panią nocy i to nie dla wampirzych wdzięków wyszłem z założenia wyniesionego z książki że czasem potwór jest bardziej "ludzki" niż człowiek (co było pokazane wyraźnie na przykładzie Regisa czy Nivelena)
 
3 razy pomogłam wampirom i zapragnęłam odmiany. Za 4 razem postanowiłam być neutralna. I musiałam wyrżnąć wszystkich...Ale po stronie rycerzyka to jakoś nie mam ochoty stanąć....to taki wybór gdzie nie ma wyboru. Zupełnie jak z Abigail...
 
Wg mnie to jest jeden z najlepszych questów pobocznych w Wiedźminie. Wziąłem sobie go ot tak jak inne. Potem sprawa się komplikuje, siostra nie chce wrócić, pojawiają się wampiry. Na początku chciałem pomóc rycerzowi odnaleźć siostrę, później chciałem się z tego wycofać zostając neutralnym (przeleciawszy wcześniej wampirzyce ofkors), ale nic z tego, skończyło się to masowym mordem rycerza i pani Nocy. Na koniec dobiła mnie rozmowa z niebieskooką, że zniszczyłem jej życie i tak dalej... Poczyłem się jak ostatni sukinsyn, naprawdę miałem dużą ochotę wczytać save'a wcześniej i nie brać tego questa.
 
Po raz kolejny odczułem niedosyt związany z niewystarczającym wyborem sposobu rozwiązania problemu - biało/czarne decyzje, konieczność przespania się z kurtyzaną. Dwa. Trudno mi stanąć w obronie "kobiet", które chcą zdobyć moją przychylność odsłaniając własną intymność...Osobiście nie podjąłem się rozwiązania tego zadania.
 
ja wybralem wampirzyce, poniewaz ten caly patryk jakos zle wrazenie robila poza tym siostre wykorzystywal ;)
 
Ja wybrałem opcję neutralną i nie żałuję: braciszek do piachu za wykorzystywanie siostry, Pani Nocy za tworzenie wampirów. Więcej sympatii miałem do tej drugiej, bądź co badź towarzyska Regisa, miłe córeczki...Ale w zamierzeniach tej pani córeczek miało być więcej a to dla świata niedobrze, bo co się by stało, gdyby którejś znudziło się życie w burdeliku? Czy nadal miała by układ "dawcam" czy też puściły by wszelkie hamulcei ulice zasłał by trup? Nie warto ryzykować...
 
Wybrałem Panią Nocy, bo pomyslałem, że tak postąpiłby ksiązkowy Geralt.Jedna uwaga, Patryk nie wykorzystywał siostry (mam na mysli wykorzystywanie seksualne), chciał ja wydać za starego pryka. Czytajcie ze zrozumieniem :p
 
Jeśli się nie mylę, to w sadze ugryzienie wampira nie zamienia ugryzionego w wampira. Ale mogę się mylić ;D Wybrałem wampirzyce, chociaż nie jestem pewien czy książkowy Geralt by tak postąpił. Regis to była inna sprawa. Był abstynentem i pomógł im. Ja wybrałem to co mi dusza podpowiadała.
 
Sum said:
Wg mnie to jest jeden z najlepszych questów pobocznych w Wiedźminie. Wziąłem sobie go ot tak jak inne. Potem sprawa się komplikuje, siostra nie chce wrócić, pojawiają się wampiry. Na początku chciałem pomóc rycerzowi odnaleźć siostrę, później chciałem się z tego wycofać zostając neutralnym (przeleciawszy wcześniej wampirzyce ofkors), ale nic z tego, skończyło się to masowym mordem rycerza i pani Nocy. Na koniec dobiła mnie rozmowa z niebieskooką, że zniszczyłem jej życie i tak dalej... Poczyłem się jak ostatni sukinsyn, naprawdę miałem dużą ochotę wczytać save'a wcześniej i nie brać tego questa.
Zgadzam się w pełni. IMO jeden z lepszych q. Po tym jak zabiłem rycerzyka z kolegami, siedziałem przed monitorem i się zastanawiałem, czy dobrze zrobiłem, czy też nie.
Sum said:
to taki wybór gdzie nie ma wyboru. Zupełnie jak z Abigail...
Akurat mnie było dużo łatwiej podjąć decyzję odnośnie Abigail, chociaż nie mówię, że było to bezproblemowe.
 
Regis w książce demetuje, jakoby ugryzienie wampira powodowało przemiane :) Pani Nocy dodaje że w jej domu publicznym :D panują inne zwyczaje - po prostu one spełniają wszystkie sny, w zamian mają odrobine "alkoholu" - ludzkiej krwii :)Dla mnie wybór był prosty - Patryk do piachu.Jest jeszcze inna sprawa zwiazana z tym questem. Pani Nocy mówi nam że znała naszego druga - Regisa, wspomina jego przygode z wieśniakami.... amulet drga jak szalony....a Geralt stoi i nic sie nie domyśla.... powinno być tak jak w chacie Dziadka - gdy Geralt podszedł do czaszek to odkrył prawde.
 
Ja wybrałem wampirzyce z dwóch powodów: - znały Regisa (jako fan sagi nie mogłem tego nie wźąść pod uwagę;]) - nie lubie pracować za darmo ;]
 
U mnie Geralt opowiedział się po stronie Pani Nocy. I nastepnym razem będzie raczej tak samo.Raz, bo tłumaczenie Pani Nocy ma ręce i nogi. Dwa, bo Regis. Trzy, bo Patryk Z Weyze jest bucowaty i jakoś nie przypadł Geraltowi do gustu od samego początku - tzn. pomijając kwestię jego siostry [bo te informacje wyłazi dopiero po przyjęciu zadania], sama pierwsza rozmowa z Patrykiem, to, co mówił odnosnie rzekowmych słów Zygfryda jakoś nie natchnęły Geralta sympatią do rycerza. Neutralność... jakoś w tym przypadku nie wydawała mi się zbyt odpowiednim wyborem, tym bardziej, jeśli w pewnym innym zadaniu [bez spoilerów - rozdział ten sam, wiadomo, o co chodzi] też się zdecydowało na zasadzie "jaki ze mnie wiedźmin?"Inna sprawa, że zadanie daje do myślenia, nie jest jednoznaczne i dobrze, że przy takim a nie innym wyborze pozostaje ślad w dzienniku właśnie w postaci notki-wątpliwości.
 
Szafa said:
Szafa said:
Wg mnie to jest jeden z najlepszych questów pobocznych w Wiedźminie. Wziąłem sobie go ot tak jak inne. Potem sprawa się komplikuje, siostra nie chce wrócić, pojawiają się wampiry. Na początku chciałem pomóc rycerzowi odnaleźć siostrę, później chciałem się z tego wycofać zostając neutralnym (przeleciawszy wcześniej wampirzyce ofkors), ale nic z tego, skończyło się to masowym mordem rycerza i pani Nocy. Na koniec dobiła mnie rozmowa z niebieskooką, że zniszczyłem jej życie i tak dalej... Poczyłem się jak ostatni sukinsyn, naprawdę miałem dużą ochotę wczytać save'a wcześniej i nie brać tego questa.
Zgadzam się w pełni. IMO jeden z lepszych q. Po tym jak zabiłem rycerzyka z kolegami, siedziałem przed monitorem i się zastanawiałem, czy dobrze zrobiłem, czy też nie.
Podpisuję się 4 łapami. Zrobiłem questa pomagając rycerzowi. Każdy wie jak to się skończyło. Czułem wielki niesmak do siebie. Potem stanąłem po stronie wampirów. Było jeszcze gorzej, bo przecież siksa się cieszyła, że zabiłem jej brata.Trzeci raz już nie przechodziłem, ale na prawdę, genialnie pomyślane.
 
Top Bottom