San Diego Comic Con - Q&A oraz materiał wideo

+
Ale biadolicie o tym zabijaniu postronnych postaci niezależnych. Na prawdę chcecie mieć symulator wioskowego mordercy (Rzeźnika z Blaviken ;) )? Już w pierwszym Wiedźminie były postronne postacie, których nie dało się ruszyć. I nie były to tylko NPC'e istotne dla fabuły, ale też... dzieci.
Zastanawiam się czemu wówczas osoby "za śmiercią" nie protestowały w tym aspekcie ograniczenia swobody.

Moim zdaniem powinna powrócić opcja podziału na obszary/rejony bezpieczne (miasta/osady za dnia) i niebezpieczne (bezdroża/miasta i osady nocą). Oczywiście wmieszać w to jakąś konsekwencję jeśli "przypadkowych śmierci" będzie zbyt wiele (a dodatkowo pozostaną przy życiu świadkowie). Prostą konsekwencją, zbytniej rządy zabijania niewinnych przez gracza, mógłby być ponury komentarz Geralta odnośnie swych nikczemnych czynów i pewne (chwilowe, ale zauważalne) zahamowanie przed próbą podobnych występków (Geralt odmawiałby kliknięcia mieczem czy użycia znaku na postronnym wieśniaku).
Oczywiście niechęć i ataki straży miejskiej (jakkolwiek bezsensowne) - po nieudanej próbie poddania się po dobroci (tutaj karę, niestety, należałoby ograniczyć do porządnej kwoty oraz może okazjonalnego "zaginięcia" jakiegoś dobrego przedmiotu z naszego ekwipunku - wiadomo jak działa depozyt w tym świecie :) ).
Dodatkowo niechęć handlowców do naszej postaci naprowadziłaby gracza na "właściwą" drogę.
 
Ja proponuję rozwiązanie jak w gta, jeśli Geralt zacznie zabijać postronnych to, w zależności od ilości ofiar, otrzymuje gwiazdki.
Jedna gwiazdka- Geralta ściga kilku strażników z piechoty.
Dwie gwiazdki- strażnicy na koniach.
Trzy gwiazdki- piechota+ kawaleria + śmigłowce.
Cztery gwiazdki- poprzednie + FBI + działa przeciwlotnicze.
Pięć gwiazdek- totalny rozpierdziel, wojsko, czołgi, transportery opancerzone, ewentualnie atom.
 
Może być inna kara, ludzie zwyczajnie pozatrzaskują drzwi, a ponieważ Geralt nie potrafi używać klamek tylko otwiera drzwi za bara, nigdzie nie będzie mógł wejść. Kiedy przeprosi za swoje zachowanie i złoży datek na świątynię Wiecznego Ognia, ludzie otworzą drzwi i wszystko wróci do normy :)
 
Z tych pytań i odpowiedzi to mnie niepokoi trochę to, że Geralt może używać pancerzy żołnierzy. Odnośnie argumentu użytego odnośnie nieśmiertelnych NPC(którzy mnie mało obchodzą), Geralt to przeszkolony wiedźmin, który wie, że taka zbroja krępuje mu ruchy, jest ciężka i do rzyci i pewnie pije pod pachami. Sam takich używał nie będę, ale boję się, że po premierze pojawi się wysyp artów Geralta rycerza na białym koniu w lśniącej zbroi.
 
Wracając do jednego z moich poprzednich postów, Geralt w książkach nie nosił zbroi więc w grze będzie nosił :p Jeśli jednak będą konsekwencje to czemu nie? Ciężka zbroja daje większą ochronę, ale spowalnia ruchy, bohater wytrzyma zatem więcej ciosów, ale nie będzie mógł robić piruetów ani zbyt szybko biegać. Wiadomo, że ataki wielu potworów są zbyt potężne żeby mogła przed nimi obronić nawet najlepsza zbroja, trzeba więc robić uniki i dlatego noszenie ciężkiej zbroi, która to uniemożliwi będzie niemal pewną śmiercią. Ponieważ jednak białowłosy jak zwykle wikła się w grube afery i często walczy z ludźmi, możliwość wyboru cięższego pancerza w danym momencie jest ok oczywiście pod warunkiem, że będzie to miało konsekwencje jak już pisałem. Mniejsza mobilność, niemożność pływania, może większe zmęczenie podczas zbyt długiej walki, wtedy będzie dobrze.

Wszystko sprowadza się do wyboru. Ciężkie pancerze, kusze, petardy, pułapki i inne tego typu rzeczy to dodatki, jeśli używanie ich nie będzie wymagane to mogą sobie być. Tak samo jak zabijanie postronnych, gdyby gra kazała robić to byłoby niefajnie, jeśli jednak jest to wybór gracza to wtedy ok. Wiesz że Geralt nie zabijał ludzi na ulicach, nie strzelał z kuszy ani nie nosił ciężkiej zbroi więc tego nie robisz. Ktoś inny tego nie wie albo po prostu chce spróbować i dostaje taką możliwość, bo najlepszy wybór to mieć wybór ;)
 
Last edited:
Zwróciliście uwage jak mocno różni się oświetlenie czy tam kolorystyka pomiędzy tym materiałem a tymi z E3? Porównajcie sobie 3 sceny, przed wejściem do burdelu z Dijkstrą, podczas rozmowy z nim oraz przed rozmową z Johnnym. Kolory są znacznie żywsze w tych materiałach z Comic Conu, bardziej naturalne według mnie pomimo nawet tego że nagrywany był kamerą. Dijkstra nawet paskudniej wygląda. Jeżeli by porównać Velen to również się różni dosyć znacznie.

Jestem ciekawy ile z tego to zmiany REDów od czasu E3, a ile materiały słabej jakości z E3 przynajmniej te z Novigradu. Bo z Velen mamy materiał w dobrej jakości i on też się różni porównując do tego nowego :p .
 

Guest 3669645

Guest
Ja tam nie widzę róznicy. Róznica kolorów wynika tylko i wyłacznie z faktu, iż jest to CAM. To jest to samo demo, ten sam build który pokazywano na E3, raczej nie robili specjalnie nowego na potrzeby CC :p
 
Last edited by a moderator:
Nie wiem skąd taki pomysł aby NPC byli nieśmiertelni a miecze przez nich przenikaly - nikt z nas niczego takiego nie powiedział trochę zaufania do nas proszę.

Stąd taki pomysł, że w drugim Wiedźminie tak właśnie jest, a dotychczasowe wywiady sugerowały, że i tym razem będzie podobnie. Ale jeśli faktycznie nie to zwracam honor.

@raison, ależ zgadzam się, że zawsze to wygodniej mieć w grze samych nieśmiertelnych, a wprowadzenie enpeców, którzy takimi nie są wymaga nieco wysiłku, ale tak przecież jest ze wszystkim.
Albo więc idziemy na łatwiznę, albo faktycznie robimy ambitny, dobry produkt. Nikt nie powiedział, że tworzenie gier jest proste, łatwe i przyjemne, zwłaszcza tych w otwartym świecie. A problemy generuje wszystko, od walki przez jazdę konną, rozbudowany system dialogów, pływanie, cykl dobowy, dosłownie wszystko. To co, olewamy po całości? Wywalamy? Tak będzie przecież łatwiej i lepiej.
Gdyby w CDP RED prezentowali podobne podejście studio zarzuciłoby W3 jeszcze na etapie prac koncepcyjnych.
Tak czy siak Rafał mówi, że CDP RED na łatwiznę nie idzie, a o nieśmiertelnych enpecach mowy z ich strony nie było. Mam nadzieję i próbuję uwierzyć.

To samo jest z zabitą Płotką. Biegniemy do najbliższej osady, by kupić kolejnego konia, wracamy do truchła, przekładamy dziesiątki gratów, bo przecież teraz Płotka ma służyć za chodzący kufer i jedziemy dalej do miejsca przeznaczenia. Straciliśmy piętnaście minut. Za drugim razem gracz będzie wyklinał redów, że dali mu tak cherlawą kobyłę.

Wiesz, ja śmiertelność koni traktowałem dotąd jako coś oczywistego. Nawet przez myśl mi nie przeszło, by mogło stanowić to jakikolwiek problem.
Dlatego aż zdębiałem czytając o nieśmiertelnej Płotce.

To dla mnie problem tej samej klasy, co śmiertelność bohatera.
No bo jak Geralt zginie to też jest kłopot, a jak się nie zapisało ostatnio gry to w ogóle. Trzeba powtarzać dany fragment i traci się może nawet z godzinę. Dramat. Jak to się zdarzy raz to ok, ale jak dwa to już gracz będzie pomstował na Czerwonych, że dali mu takiego badziewnego Geralta. Stąd auto-zapis powinien być średnio co minutę, a jeszcze lepiej, gdyby Geralt był nieśmiertelny.

Jedno i drugie stanowi kłopot z gatunku abstrakcyjnych.
No bo jak to jest, że niby się nie da, a jednak się da?
Rockstar zamiast roztrząsać jak wielki kłopot stanowią śmiertelne konie po prostu wprowadził je w RDR. Grze w otwartym świecie, całość odpowiednio zbalansował, a gracze nie dość, że na takie rozwiązanie nie pomstowali, to jeszcze je sobie chwalą.
Można? Można.

Ciężka zbroja daje większą ochronę, ale spowalnia ruchy, bohater wytrzyma zatem więcej ciosów, ale nie będzie mógł robić piruetów ani zbyt szybko biegać. Wiadomo, że ataki wielu potworów są zbyt potężne żeby mogła przed nimi obronić nawet najlepsza zbroja, trzeba więc robić uniki i dlatego noszenie ciężkiej zbroi, która to uniemożliwi będzie niemal pewną śmiercią. Ponieważ jednak białowłosy jak zwykle wikła się w grube afery i często walczy z ludźmi, możliwość wyboru cięższego pancerza w danym momencie jest ok oczywiście pod warunkiem, że będzie to miało konsekwencje jak już pisałem. Mniejsza mobilność, niemożność pływania, może większe zmęczenie podczas zbyt długiej walki, wtedy będzie dobrze.

Najpewniej w każdym rodzaju pancerza wiedźmin będzie ruszał się równie szybko, prezentując taki sam zakres ruchów. Takie zróżnicowane to rzecz zbyt skomplikowana, nawet nie wiesz ilu to może nastręczyć problemów. Poza tym czy to nie podpada już pod symulację?

Nie mogłem sobie darować.
 
Last edited:
Ale Geraltowi daleko do śmiertelności, nie dość, że sam z siebie się szybciej regeneruje, to jeszcze ma do dyspozycji pancerze i eliksiry. Koń o podobnej odporności na zejście musiałby być jakimś legendarnym Bucefałem odzianym w blachy. Inaczej należałoby go zmieniać po każdej walce i z oczekiwanej wiarygodności nagle robi się lekki absurd. Nie wiem, jak to jest rozwiązane w RDR, ale trudno mi sobie wyobrazić wiarygodnie oddany, a przy tym znośny dla gracza system końskiej śmiertelności, bo właściwie jeden strzał w konia powinien go eliminować.

ed
Ale takim tokiem rozumowania, to i chłopek z widłami powinien schodzić po jednym ciosie wiedźmińskiej klingi, a i Geralt tak samo gdyby go niefortunnie trafiono... Wiadomo jakieś uproszczenia muszą być, ale niemożna też z nimi przesadzać.
Zwykły chłopek schodzi po jednym, dwóch cięciach.
 
Last edited:
Ale takim tokiem rozumowania, to i chłopek z widłami powinien schodzić po jednym ciosie wiedźmińskiej klingi, a i Geralt tak samo gdyby go niefortunnie trafiono... Wiadomo jakieś uproszczenia muszą być, ale niemożna też z nimi przesadzać.

Ale takim tokiem rozumowania, to i chłopek z widłami powinien schodzić po jednym ciosie wiedźmińskiej klingi, a i Geralt tak samo gdyby go niefortunnie trafiono... Wiadomo jakieś uproszczenia muszą być, ale niemożna też z nimi przesadzać.

ed

Zwykły chłopek schodzi po jednym, dwóch cięciach.

No nie do końca http://youtu.be/gn6uJTHMG48?t=2m32s Pan goła klata zszedł dopiero po 5 ciosie... No chyba że to jakiś zubożały wiedźmin, czy inny mutant.
Uproszczenia będą zawsze, ale to nie oznacza że coś musi być nieśmiertelne.
 
Last edited:
Wyjaśni mi ktoś czemu wszyscy tutaj oczekują od tej gry bycia symulatorem? Jak już tak was ciągnie do tego typu rzeczy to Chivalry czy tam War of the Roses stoją otworem, ba nawet sterowanie jest realistyczne a w tej pierwszej grze to nawet chłopów można sobie zabijać :p.
 
Wyjaśni mi ktoś czemu wszyscy tutaj oczekują od tej gry bycia symulatorem? Jak już tak was ciągnie do tego typu rzeczy to Chivalry czy tam War of the Roses stoją otworem, ba nawet sterowanie jest realistyczne a w tej pierwszej grze to nawet chłopów można sobie zabijać :p.
Może dlatego że takie małe drobiazgi nadają klimatu? jedziesz tym koniem zabijasz jednego typa nagle, dostajesz strzałą koń powinien paść na ziemie wstajesz zabijasz oprychów ale w okolicy powienien znajdować sie taki "spare horse" wtedy to ma większy sens.
 
Prawie wszyscy udzielający się na tym forum są fanami całej serii, a dwie poprzednie gry postawiły poprzeczkę dość wysoko. Nie dziwcie się że ludzie mają ogromne oczekiwania zwłaszcza po szumnych zapowiedziach ;) Gra na pewno będzie świetna, a plusy zapewne przysłonią minusy jak to było w poprzednich częściach, ale mimo wszystko ludzie mają prawo wiele oczekiwać. Nie rozumiem natomiast zarzutów o oczekiwanie symulacji, przecież role-playing game czyli gra w odgrywanie ról to właśnie symulacja życia.
 
Mówiłem o papierowych grach fabularnych ;) Gry video mają swoje ograniczenia, ale to nie znaczy że trzeba wszystko upraszczać. Konieczność jedzenie i spania, waga ekwipunku wpływająca na kondycję czy śmiertelne zwierzęta i bohaterowie niezależni to dobry początek i do tego jak najbardziej możliwy do realizacji (patrz: Fallout: New Vegas czy wiele starszych erpegów).
 
Mówiłem o papierowych grach fabularnych ;) Gry video mają swoje ograniczenia, ale to nie znaczy że trzeba wszystko upraszczać. Konieczność jedzenie i spania, waga ekwipunku wpływająca na kondycję czy śmiertelne zwierzęta i bohaterowie niezależni to dobry początek i do tego jak najbardziej możliwy do realizacji (patrz: Fallout: New Vegas czy wiele starszych erpegów).
z Tym jedzeniem to bym nie świrował aczkolwiek jakaś scenka ala rozmowa z kompanią podczas ogniska/wieczerzy by mi stykła jeżeli chodzi o jedzenie ale to bardziej chodzi o to że koń żyje to koń powinien paśc od strzał nie ma w tym nic dziwnego. Przymusowego jedzenia na pewno nie będzie ale opcjonalne by mi pasowało jak najbardziej tak samo alkohol :), Było by dla mnie dziwnie gdybym przeszedł wiedzmina 3 bez żadnego pożywienia , pewnie będzie to załatwione jakaś scenka tak jak wcześniej wspomniałem ale kurde no koń nie do zabicia to jak "niewidzialna ściana" psuje klimat niemiłosiernie , albo w takim razie po co Wiedzmin ma skakać przecież może obejść pniaka na około co nie? takie głupie gadanie, ludzie mają padać od klingi koń ma padać od strzał/bełtów to jest moim zdaniem nic nadzwyczajnego , to nie jest to samo co ktoś sobie może wymyśleć "a wiedzmin 3 lipa bo wiedzmin sie kąpać nie musi, fryzury nie czesze , kłów nie myje, bla bla". Nie rozumiem wgl o czym jest ta dyskusja ja nawet nie mam w głowie tego że ten koń może być immortal i tyle.
 
Jestem pewien, że to nie będzie wyglądać tak, że koń naszpikowany strzałami będzie czekał zaparkowany koło drzewa. To w stylu MMO, nie martwiłbym się o to.
 
Chyba że będzie super koniem :p


Chociaż tutaj akurat koń mógł zginąć, także z powodu upadku w przepaść.
 
Top Bottom