Save z W2 do W3/symulacja wyborów

+
Czy to już pewna wiadomość?

Moim zdaniem to jest najrozsądniejsze rozwiązanie żeby zachować bilans w grze, to jak szybko sihill stawał się słabszy od jakiegoś poszczerbionego miecza z W2 było niefajne. Zbroja kruka też się szybko na szrot nadawała.
 
Czy to już pewna wiadomość?

Już dość dawno temu któryś z REDów to potwierdzał. Do dziś nie słyszałem nic, co by sugerowało odejście od tego pomysłu.

Sytuacja hipotetyczna:
Wyobraź sobie, że ktoś skończył na mrocznym z kompletem ekwipunków, a ktoś inny na łatwym grał dla fabuły. Obaj mogą przenieść ekwipunek do nowej gry w otwartym świecie. Przy zachowaniu balansu gry gracz z mrocznym będzie narzekał, że gra za łatwa, a grający dla fabuły odinstaluje ją po dwóch godzinach, bo nie będzie mógł przejść samouczka. Różnice w poziomie trudności dla obu graczy rozjechałyby się ponad akceptowalną skalę. Z kolei jeśli wystartują z tego samego poziomu i żaden nie będzie miał forów ze względu na ekwipunek, to w grze szanse również będą mieli podobne. Dlatego też ja również uważam, że nie importowanie ekwipunku z W2 do W3 jest najlepszym pomysłem.
 
@Druneski - na wszelki wypadek skopiuj sobie kilka ostatnich sejwów.
Na przykład przed i po ewentualnej walce z Letho
Z resztą i tak będzie "kreator świata", którym ustawisz sobie stan Wiedźminlandu według upodobania i humoru nie ograniczając się do własnego sejwa. Dobytek Geralta i kasa z Wiedźmina 2 nie będą importowane do Wiedźmina 3, więc nie musisz się napinać na "sejwa idealnego", choć sam dla własnej przyjemności chcę skompletować wszystkie możliwe zakończenia i jestem w trakcie realizacji tego zamiaru. Jednak widzę, że mam ostatnio mniej czasu i bez kolejnej obsuwy nie zdążę* :p.
________________________________
*) - a kysz, tfu, tfu, tfu [trzykrotnie spluwa przez lewe ramię, po czym wymawia swoje imię wspak i odprawia rytualny taniec]
Nie do końca. Bo w W2 dostępny układ świata zakłada np. śmierć Addy, którą jaw W1 zawsze ratuję...
Wydaje mi się, że Geralt tak właśnie by postąpił...
Więc nie :) Chyba, że w kreatorze Addę można zostawić przy życiu.

Moim zdaniem to jest najrozsądniejsze rozwiązanie żeby zachować bilans w grze, to jak szybko sihill stawał się słabszy od jakiegoś poszczerbionego miecza z W2 było niefajne. Zbroja kruka też się szybko na szrot nadawała.
Szkoda po prostu, że Redzi nie zostawili Sihila i Zbroi Kruka na prawdę wypasionej, a po aresztowaniu gracz po prostu by te przedmioty tracił :)

Forum zostałoby zalane postami "Jak Wiedźmin mógł dać się okraść?! Jak nie chcieliście tych rzeczy w grze to w ogóle mogliście ich nie dawać!"
ale dzięki temu zasady ekonomii i równowaga zostały by utrzymane (w pewnym sensie). A dlaczego Geralt na początku nie mógłby być "totalnym" kozakiem... mi to by nie przeszkadzało.

Poza tym myślałem jeszcze o opcji, że Geralt oddał zbroję do prania obozowej praczce, w której namiot (pech) trafił palący się pocisk wielkości malucha.
A miecz by mu po prostu ktoś podprowadził, gdy ten starał by się ratować praczkę (w Sezonie Burz podobna sytuacja miała miejsce).

Ale pierwsza opcja nie jet nieprawdopodobna. Wprost przeciwnie. Poza tym więzienie się spaliło... Geralt mógłby w W3 otrzymać od cesarza znalezione resztki zbroi :D a Geralt przez całą grę mógłby zbierać jej zastępcze elementy i pod koniec mógłby spotkać... kowala z podgrodzia, który jako jedyny mógłby tą zbroję odtworzyć :)
Bardzo duże mrugnięcie do fanów...
 
Last edited:
Szkoda po prostu, że Redzi nie zostawili Sihila i Zbroi Kruka na prawdę wypasionej, a po aresztowaniu gracz po prostu by te przedmioty tracił :)
Forum zostałoby zalane postami "Jak Wiedźmin mógł dać się okraść?! Jak nie chcieliście tych rzeczy w grze to w ogóle mogliście ich nie dawać!"
 
Forum zostałoby zalane postami "Jak Wiedźmin mógł dać się okraść?!




A ogólnie pomysł z kradzieżą lub jakąś inną stratą nie jest zły tylko trzeba by to sensownie rozwiązać. Skoro w prologu Wiedźmina 2 Geralt trafia do lochu tracąc cały dobytek to mógłby go po prostu stracić na trochę dłużej. Po przybyciu do Flotsam Roche mógłby oddać ekwipunek Geraltowi, który jeszcze przez jakiś czas byłby tym mocnym i fajnym. Taki mały bonus dla fanów, którzy grali też w jedynkę. W trójce utrata dobytku musiałby być zorganizowana inaczej, faktycznie jacyś bandyci kradną nam sprzęt i w ten sposób dostajemy jedno z pierwszych zadań w prologu: namierzyć szajkę, skopać im tyłki i odzyskać co nasze.
 



A ogólnie pomysł z kradzieżą lub jakąś inną stratą nie jest zły tylko trzeba by to sensownie rozwiązać. Skoro w prologu Wiedźmina 2 Geralt trafia do lochu tracąc cały dobytek to mógłby go po prostu stracić na trochę dłużej. Po przybyciu do Flotsam Roche mógłby oddać ekwipunek Geraltowi, który jeszcze przez jakiś czas byłby tym mocnym i fajnym. Taki mały bonus dla fanów, którzy grali też w jedynkę. W trójce utrata dobytku musiałby być zorganizowana inaczej, faktycznie jacyś bandyci kradną nam sprzęt i w ten sposób dostajemy jedno z pierwszych zadań w prologu: namierzyć szajkę, skopać im tyłki i odzyskać co nasze
.

Nie czytałem jeszcze sezonu burz :p teraz sobie powoli powtarzam całą sagę od nowa, może jak skończę przed premierą W3 to przeczytam i sezon burz.
 
Bez przesady, to byłoby tylko zadanie poboczne w prologu, a nie ciągnący się przez całą grę wątek

No właśnie nie bardzo. Gdyby Geralt od razu po ukończeniu samouczka W3 miał dysponować najbardziej wypasionym i dokokszonym jeszcze ulepszeniami sprzętem z W2, to po co w Dzikim Gonie schylać się po 90% znalezionego lootu, skoro powinien być gorszy od tego, co Geralt ma na grzbiecie? To tak, jakbyś Ekwipunek Wiarołomcy dostał na statku dobijającym do Flotsam, albo rozpoczynając jakąś ścigałkę dysponował jednym z najszybszych samochodów w grze.
Z kolei odzyskiwanie ekwipunku przez całą grę nadawałoby sens istnienia "temerstkich mieczy żelaznych", czy lekkich przeszywanic oraz wszelkiego innego zdobywanego w czasie gry stuff-u. Gdybyś od początku miał dostęp do wyposażenia z finału W2, to prawdopodobnie nawet nie spróbowałbyś craftingu, bo po co wydawać kasę na wykucie miecza cztery razy gorszego niż ten, którym dysponujesz?

Ale pomysł z odzyskiwaniem skradzionego w prologu ekwipunku z końcówki poprzedniej części gry nie jest zły (choć już mocno wyeksploatowany). Sam to proponowałem, chyba jeszcze na starym forum :D.
 
Last edited:
@Marcin Momot, czy mógłbyś nam przybliżyć, względnie które z wyborów znajdą się w prologu jeżeli nie zaimportujemy savów? Chodzi mi głównie o to czy będą wybory również z W1 czy jednak tylko z "sugerowanej" wersji W2. Plus czy poboczne wydarzenia będziemy również w stanie określić (np. oszczędzenie Talara etc.) ?Jak by nie było premiera tuż tuż i na pewno wielu graczy chciałoby wiedzieć na czym stoi względem upgrade'u potencjalnego sprzętu. Sam cały czas nie wiem czy zdecydować się na wersję PC czy PS4. Nie wątpię, że wyjaśnienie tej kwestii pomoże wielu graczom zaplanować budżet i dokonać wyboru.
 
Na pewno podczas "ankiety" w W3 zostaną zadane wszystkie pytania, które będą miały znaczenie w W3. Jeżeli Talar nie będzie istotny, to o niego nie spytają i to, że będziesz miał o nim info w zachowanym sejwie nic nie zmieni.
 
Nie wątpię, natomiast dla wielu z nas ważne są wszelkie potencjalne smaczki. Trochę mi to zmaści wczówkę jeśli jakiś ECIK nagle postanowi mi oznajmić podczas rozmowy dajmy na to, że...Adda nie żyje, albo że Zakon stłamsił powstanie w Wyzimie zakładając, że moje zakończenia poprzednich części będą inne. Zgadzam się, że nie ma to znaczenia jeśli w żaden sposób nie będę w stanie danej informacji w grze znaleźć. Gorzej jeśli się dowiem czegoś co w mojej wersji się nie wydarzyło...to boli. Dlatego zależy mi na jasności w tej kwestii...czy pewne sytuację i statusy osób zostaną odgórnie ustalone czy też nie. A jeśli tak to czy i w jakim stopniu to odczujemy. Ważna sprawa w mojej opini.
 
U mnie Adda zawsze żyje, bo Geralt gdyby mógł, to by jej nie zabił (ponownie by zdjął z niej urok).
Talara również ratuję za każdym razem, bo to "swój chłop".
Podobnych "smaczków" jest więcej...

Sugerowana wersja w W2 (z zabitą Addą) miała by tylko na celu "uproszczenie" historii i wyborów. W2 nie wywierało takiego nacisku na lore jak W1. Wynikało to trochę z podejścia do "amerykańskiego" klienta, gracza...

Wydaje mi się, że nie jest to bądź, co bądź mała sprawa. To czy król Redanii ma małżonkę, czy nie, jest / powinno być dość istotne dla historii w W3, tym bardziej, że przecież dość sporo czasu w Redanii spędzimy (Novigrad leży w Redanii).
 
Hmm z tego co pamiętam to import będzie dotyczył wyłącznie save'ów z 2, a nie z 1+2, czyli prawdopodobnie to nie będzie miało znaczenia.
 
Ale sejwy z W1 zaimportowane do W2 wywierają wpływ na sejwa W2 więc bądź co bądź gdzieś ta informacja w W2 o W1 krąży.
 
Sugerowana wersja w W2 (z zabitą Addą) miała by tylko na celu "uproszczenie" historii i wyborów. W2 nie wywierało takiego nacisku na lore jak W1. Wynikało to trochę z podejścia do "amerykańskiego" klienta, gracza...
Tia, pewnie, wszystko to wina Amerykanów. A lore w jedynce był niebywale dopracowany, zwłaszcza powszechna wiedza o istnieniu Loży.
Wydaje mi się, że nie jest to bądź, co bądź mała sprawa. To czy król Redanii ma małżonkę, czy nie, jest / powinno być dość istotne dla historii w W3, tym bardziej, że przecież dość sporo czasu w Redanii spędzimy (Novigrad leży w Redanii).
Novigrad jest wolnym i niezawisłym miastem-państwem.
 
Wydaje mi się, że nie jest to bądź, co bądź mała sprawa. To czy król Redanii ma małżonkę, czy nie, jest / powinno być dość istotne dla historii w W3, tym bardziej, że przecież dość sporo czasu w Redanii spędzimy (Novigrad leży w Redanii).
Ja prawdę mówiąc wątpię, że samego króla w ogóle spotkamy, no chyba, że gdzieś w Oxenfurcie się zakręci. A jeśli chodzi o jego związek małżeński to już w W2 wiadomo czy wziął ślub czy nie. Więc w trójce raczej decyzje będą sięgały też jedynki. Chyba, że będzie tak jak mówię i Radowid się nie pojawi w ogóle (co najwyżej w dialogach).
 
Top Bottom