Pomijam już aspekt graficzny bo podejrzewam że REDzi nie posłuchają błagania graczy i musimy się do tego przyzwyczaić, ale nie jestem w stanie zaakceptować i zrozumieć usunięcia z gry znaku quen, czy ktoś może mi to wytłumaczyć? Jaka stoi za tym logika?
Była to karta używana głównie w scoia, które i tak jest w moim odczuciu dosyć słabą na dzień dzisiejszy frakcją w porównaniu z resztą, więc to takie trochę kopanie leżącego.
Ithline wciąż posiada całkiem niezłe karty których może użyć (np. ulepszony piorun alzura), jednak brak quena na Strażnikach dol blathana jest bardzo bolesne. Głównie z dwóch powodów: po pierwsze są oni finisherem i te dwa pkt które dawał quen były bardzo potrzebne, bez niego ciężko uzyskać sensowną ilość pkt na strażniku, po drugie grając przeciwko nilfgardowi na odkrywaniu kart byli chronieni przed druzgocącą w tym przypadku Elitą Venendal.
Kolejny przykład to handbuff w którym quen spełniał równie ważne funkcje. Boostował mistrzynie miecza, które co prawda dostały 1 pkt siły bazowej więcej, ale to wciąż o 1 mniej niż w przypadku użycia na nich quena i wolałbym żeby zostały na 4 pkt a quen dalej był w grze. Był on również bardzo istotny by chronić dragonów vrihed, którzy byli już wystarczająco narażeni na removal który omijał quen - np.: koral, przemiana artefaktowa, karty które blokują, itd. Bez quena, dragoni są całkowicie nieopłacalni biorąc pod uwagę jak dużo removalu znajduje się obecnie w grze.
Tak więc modle się do stwórców tej jakże cudownej gry, aby quen powrócił, bądź żeby powstała inna karta o takim samym działaniu (może ekskluzywna dla scoia, skoro i tak rzadko ktokolwiek inny z tego korzystał).
A tak przy okazji, wciąż nie został rozwiązany problem Yaevina, który jest buffowany przez Iorvetha, a o ile się nie mylę to teraz również Neofita może go targetować. Oczywiście zakładając, że nie jest to zamierzone, co byłoby absurdalne i jest mało prawdopodobne.