Scoia'tael - budowa talii, ogólne taktyki

+
Duckingman , mam podobną talię. Różnią się tym, że ja trzymam 2 zasadzki zapalające (chociaż teraz prawie nie są grane w ST), mam jeden egzemplarz grzybów (w razie potrzeby mogę grzyby wskrzesić Aglais lub skopiować Darem Natury), a zamiast Triss Iorvetha. Grałam G:Igni, ale na Skellige lepiej się sprawdza Borch, którego obecnie mam za Geralta (z kolei smok gorzej się sprawdza przeciw KP). Dar Natury to świetna karta i radziłabym ją zostawić w talli (można nią skopiować Atrapę i tym sposobem użyć jej dwa razy w grze). Na Kejrana miałam kajdany, ale nie do końca się sprawdzały, często bardziej mi przeszkadzały niż pomagały, losując się wtedy, kiedy nie można ich było sensownie użyć. Usunęłam je i grając przeciwko zjadaczom, staram się wygrać pierwszą rundę i zmusić oponenta do użycia Kejrana w drugiej turze, którą mogę odpuścić. Zoltan mógłby być ciekawy, ale teraz chyba mało kto gra na jeden rząd przy wszechobecnej aeromancji (pomijając potwory oparte na Kejranie czy Skellige z Drakkarami). Ciri: Szarży nie mam, ale też się zastanawiam nad jej stworzeniem i przetestowaniem.
 
Po zastanowieniu zrezygnowałem z OŻ i Daru Natury. Przy pierwszym uznałem, ze w sumie to nie mam co odrzucać bo niemal wszystko u mnie jest albo od dobierania kart, albo od robienia przewagi w kartach. Przy drugim bojąc się, że za często będzie pustym zagraniem bo mi go w złym momencie wyciągnie najemnik. Zamiast tych kart wziąłem Białe Zimno oraz Janka. Rozegrałem 4 gry. Dwie przegrane 2:1, jedna wygrana 2:1 (po dwóch rundach bo druga zakończyła się remisem) i jedna wygrana 2:0. Obie porażki ewidentnie z własnych błędów. W pierwszej partii kliknąłem z Brzasku omyłkowo CN, a w drugiej mając możliwość ściągnięcia z BPP 3 grzybów jeden im zostawiłem (a miałem na ręku 3) myśląc, że z 7 sobie spokojnie poradzę i w sumie byłem blisko. Janek okazał się całkowicie nieprzydatny więc zgodnie z sugestią mivane zamiast niego wsadzę Dar Natury natomiast Białe Zimno robiło mi ostro grę. Dzięki posiadaniu dwóch kart pogodowych w decku wygrałem oba wygrane pojedynki. Jeśli nie sprawdzi się Dar Natury to spróbuje z Maleną. Średnio w nią wierzę, ale skoro ją mam to warto przetestować bo z tego co widzę w pierwszej rundzie potrafię zagrać kilkanaście razy elfa. Co do GIgni to przydał się tylko w jednej wygranej potyczce ale była to potyczka ze Skellige czyli właśnie tam gdzie powinien. Na razie zatem zostaje i będę go dalej obserwował.
 
Last edited:
Też miałam swoje 5 minut z Jankiem, bo dość popularny się zrobił i występuje w topowych taliach, ale moim zdaniem jest zbyt losowy i potrafi zaszkodzić (raz w ostatniej rundzie zrobił mi Birnę Bran, gdzie ST raczej już nie ma z czego odrzucać ani dobierać...). Grając Eithne obecnie trzymam w talii OŻ, ale przez jakiś czas go nie miałam i czegoś mi brakowało w sytuacji awaryjnej, kiedy karty mi nie podeszły (sami komandosi, a przy dobraniu w kolejnej rundzie karty jeden elfi najemnik, który przywołał grzyby, a nie Brzask). Bardzo podoba mi się pomysł z pogodą, mnie też chodziło coś takiego po głowie, jestem ciekawa, jak będzie Ci się to sprawdzać w kolejnych rozgrywkach. Maleną próbowałam grać, ale przy ogromnej popularności grzybów, zaraz po wystawieniu jej, ginęła od zarodników (można ją skopiować Operatorem, to wtedy jest szansa, że przetrwa, ale znowu zajmujemy cenny srebrny slot na Operatora).
 
Ciekawostka dla ludzi grających z Duckingman. Jeżeli rzuci pułapkę, pamiętajcie, że na pewno jest to Ciaran :p (Chyba musisz dokupić Toruviel, bo zdradziłeś na forum swoją taktykę :p)
 
Piwus jestem tego świadomy, ale graczy jest multum (co najmniej kilkadziesiąt tysięcy bo swego czasu widziałem na jakimś zrzucie tabelę gdzie gracz zajmował miejsce powyżej 22000 a punktów wcale mało coś koło 900) z czego Polaków garstka. Takich którzy śledzą forum pewnie jeszcze mniej. Jak na razie od początku bety sparowało mnie tylko dwa razy z osobami jakie znałem z forum. Poza tym taka wiedza u przeciwnika mi zbytnio nie przeszkadza. Jak będzie chciał wygrać to będę miał kartę extra, jak postanowi przegrać bym tej karty nie miał w kolejnej rundzie to będę miał wygraną rundę. Dokładnie jak przy Ciri (wszak jest jawną kartą), ale nie da rady jej zdjąć (jeszcze nie spotkałem się by ktoś miał w decku Morenn).
 
mivane OŻ wydaje mi się zbędny. Zazwyczaj na koniec gry w decku zostaje mi od 1 do max 4 kart i nigdy nie miałem sytuacji, że miałbym co za OŻ odrzucić (specjalnie się temu przyglądałem). Białe Zimno sprawdza się wyśmienicie. Również GIgni spełnia swoje zadanie przeciwko Potworom i Skellige. Natomiast Malena jest całkowicie bezużyteczna. Na 5 gier sprawdziła się raz, a 3 razy zeszła od razu po pojawieniu. Dużo lepiej sprawdza się tak jak pisałaś DN choć mam wrażenie, że Toruviel byłaby jeszcze lepsza i to będzie raczej mój kolejny zakup za fragmenty, ale jutro pobawię się jeszcze z DN. Nadal jednak przegrywam na potęgę przez złe zagrywanie kart. Wiele nauki przede mną bo mam wiele złych przyzwyczajeń ze wskrzeszających Skellige i KP :)
 
Duckingman;n7479230 said:
mivane OŻ wydaje mi się zbędny. Zazwyczaj na koniec gry w decku zostaje mi od 1 do max 4 kart i nigdy nie miałem sytuacji, że miałbym co za OŻ odrzucić (specjalnie się temu przyglądałem). Białe Zimno sprawdza się wyśmienicie. Również GIgni spełnia swoje zadanie przeciwko Potworom i Skellige. Natomiast Malena jest całkowicie bezużyteczna. Na 5 gier sprawdziła się raz, a 3 razy zeszła od razu po pojawieniu. Dużo lepiej sprawdza się tak jak pisałaś DN choć mam wrażenie, że Toruviel byłaby jeszcze lepsza i to będzie raczej mój kolejny zakup za fragmenty, ale jutro pobawię się jeszcze z DN. Nadal jednak przegrywam na potęgę przez złe zagrywanie kart. Wiele nauki przede mną bo mam wiele złych przyzwyczajeń ze wskrzeszających Skellige i KP :)

Toruviel to bardzo dobra karta, jeżeli napompujesz ją dragonami to nawet gdyby leżała w pustym rzędzie, wygraną rundę masz gwarantowaną. Pomijając oczywiście rozgrywki z doświadczonymi graczami, którzy nie spasują przy małej przewadze.
 
Gorgolet Dziś widziałem ciekawy deck z pompowaniem Ciarana, potem Operator na niego, a na wystawionego przez przeciwnika (którego dostał z Operatora) zagranie Morenn (wykrakałem ją sobie dwa wpisy wyżej ;D). Jako ostatnie zagranie w grze Czyste niebo gdyby przeciwnik kombinował z pogodą. W sumie można w ten sposób zgarnąć grubo ponad 50 punktów. Nawet się zastanawiałem czy samemu czegoś podobnego nie spróbować i nie wymienić wszystkich Vrihedd Vanguard na Dragonów. Minus dragonów jest niestety taki, że ściąga ich Pułapka zapalająca a tych jest sporo poza top1000 i dlatego na razie darowałem sobie ten pomysł.
 
Ja ostatecznie stanąłem na takim zestawie:

http://www.gwentdb.com/decks/8194-eithne-talia-6

Po kilku grach testowych na potyczkach, zacząłem grać rankingi i przyznam, że talia miała wejście smoka. Pierwsze 5 gier wygranych.
Brakowało mi w tych grach pogody, a Ciaran jest potrzebny do robienia przewagi kart + często przeciwnik myli go z Tourviel, wiec ostatecznie zrezygnowałem z Daru Natury.
I tu - o dziwo - mam mały zgrzyt, bo właśnie te 5 pierwszych potyczek było bez Aeromancji, ale z DN. Po zmianie mam pół na pół zwycięstw/porażek, ale dużo przegranych było spowodowane moimi rażącymi błędami, więc ciężko tu coś powiedzieć. To jednak za mała próbka statystyczna, by coś stwierdzić.
Ostatnie życzenie jest tu niezbędne, potrafi uratować dupę w kryzysowych sytuacjach i ustawić nam ostatnią rundę pod Ciri.

Duckingman Owszem, DN jest zbyt losowy na takiej talii - choć jak mamy go na ręku, to potrafi zrobić robotę. Natomiast można tą kartę wskrzesić Aglais ( a potem Eithne-Aglais ), więc i po przypadkowym zagraniu mamy ciągle szansę na atrapę przeciwnika. No chyba, że o czymś nie wiem i tak to nie działa.
 
Marat87;n7480500 said:
Duckingman Owszem, DN jest zbyt losowy na takiej talii - choć jak mamy go na ręku, to potrafi zrobić robotę. Natomiast można tą kartę wskrzesić Aglais ( a potem Eithne-Aglais ), więc i po przypadkowym zagraniu mamy ciągle szansę na atrapę przeciwnika. No chyba, że o czymś nie wiem i tak to nie działa.

Ta karta ma kategorię "ulotny", więc po użyciu zostaje permanentnie niszczona, tak więc nie wskrzesisz jej Aglais, a tym bardziej nie dwa razy (Eithne).
 
Marat87 OŻ w grze pod C:Szarża jest niezbędny. Wiadomo. Tam zupełnie inna koncepcja budowania siły jest. Ja myślę jeszcze nad zamianą jednego Grzyba na Mróz (trzy przydają się właściwie tylko przeciwko BPP, a na tych trafiłem przez ostatnie dwa dni rozgrywając kilkanaście partii tylko raz) dzięki czemu uzyskałbym dodatkowy srebrny slot. Akurat i dla DN i dla Toruviel. Ewentualnie chodzi mi jeszcze po głowie dołożenie Toruviel razem z Aelirenn tylko nie wiem na ile jest szansa złapać kogoś na myk z ukrytym piątym elfem (Toruviel lub Ciaran) i w ten sposób wygrać 1 rundę (a przy okazji skrócić deck o 1 kartę).
 
Duckingman;n7479590 said:
Gorgolet Dziś widziałem ciekawy deck z pompowaniem Ciarana, potem Operator na niego, a na wystawionego przez przeciwnika (którego dostał z Operatora) zagranie Morenn (wykrakałem ją sobie dwa wpisy wyżej ;D). Jako ostatnie zagranie w grze Czyste niebo gdyby przeciwnik kombinował z pogodą. W sumie można w ten sposób zgarnąć grubo ponad 50 punktów. Nawet się zastanawiałem czy samemu czegoś podobnego nie spróbować i nie wymienić wszystkich Vrihedd Vanguard na Dragonów. Minus dragonów jest niestety taki, że ściąga ich Pułapka zapalająca a tych jest sporo poza top1000 i dlatego na razie darowałem sobie ten pomysł.

Widziałem coś takiego na youtubie z tydzień temu. Skopiowany Ciaran u przeciwnika ma siłę bazową czy zbufowaną? Na yt gdy Morenn go odkrywała to miał 4pkt siły. Na chwilę obecną srebrna Morenn jest mało przydatną kartą. Brązowa zrobiłaby furorę jako kontra dla pułapek.
 
Duckingman;n7481480 said:
Ja dostałem od Operatora Przeciwnika Ciarana z 19 siły.

No to nieźle, jeżeli przeciwnik byłby jakimś cudem bez Morenn na ręce to raczej sobie zaszkodził niż pomógł (albo po prostu takim zagraniem zdobył tylko tyle pkt ile daje operator).
 
W sumie wystarczy wyczekać aż przeciwnik rzuci Ciarana jako pierwszy i rzucić mu pogodę na twarz ;)
 
Keymaker7 Deck był na krasnalu jako dowódca więc ryzyka nie dociągnięcia jakiegoś srebra z czwórki Toruviel, Ciaran, Operator, Morenn nie było. Zwłaszcza, że jeszcze był komplet najemników, komandosów (choć Ci zagrywani byli na Dragonów), Brzasków, OŻ i Yeavinne do przewijania decku.

MajekX To jest moim zdaniem deck na 1 raz. Wczoraj mnie zaskoczył bo nie widziałem czegoś takiego wcześniej. Drugi raz by mu się to nie udało bo inaczej bym grał. Z pogodą nie jest tak różowo bo mając dwa Ciarany/Toruviel napakowane można zagrać je na dwa różne rzędy.
 
Chodziło mi o to, że przeciwko każdemu jest na 1 raz raczej. Jak ktoś raz się z czymś takim zmierzy to już drugi raz raczej nie da się zaskoczyć. Zatem im więcej graczy będzie tym grało tym pula graczy do ogrania będzie się zmniejszała :) Ale osoba która jako jedna z pierwszych wpadła na ten build na pewno sporo na tym ugrała punktów i to jest dobra reklama dla innych by nie kopiować cudzych decków tylko wymyślać coś nowego i własnego.
 
No Title

A to moja najnowsza i absolutnie ulubiona talia elfów; gram ostatnio praktycznie tylko nią. Isengrim spamuje elfami, Olgierd na grzybach się odradza, karty specjalne w ciągłym użyciu + cofanko i zagrywanie ponowne :) co sądzicie?
 

Attachments

  • photo100610.png
    photo100610.png
    782.3 KB · Views: 33
Top Bottom