Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
No nie tylko ja - a pointa jest w sumie taka, że Pyrkon się od całej sprawy odciął, bo powiedział, że to nie jest reklama festiwalu, tylko kostek i robiła to firma zewnętrzna.
Co w pełni profesjonalnie rozwiązuje całą sprawę, prawda? ;)

Yyy nie.
W związku z wypowiedziami na profilach społecznościowych po publikacji filmu 15 marca, chcemy przedstawić nasze oficjalne stanowisko.

Organizatorzy Festiwalu Fantastyki Pyrkon nie popierają seksizmu ani nadmiernego epatowania erotyzmem. Równouprawnienie jest zasadą, którą stosujemy na co dzień, a sam Festiwal i jego organizatorzy bardzo mocno wspierają udział kobiet w społeczności zgromadzonej wokół fantastyki.

Poprzez film chcieliśmy promować akcję rozdawania unikatowych kości do gry. Spot miał pokazać nasze hobby, zestawiając je z codzienną czynnością, jaką jest kąpiel i nawiązać do uczucia relaksu jakiego przy nim doświadczamy.

Ubolewamy, że przesłanie klipu rozmyło się i w przyszłości dołożymy wszelkich starań, by nasze intencje były bardziej czytelne i przekazane w inny sposób.

Mamy nadzieję, że jeżeli utraciliśmy Wasze zaufanie, to odzyskamy je udanym Festiwalem.

Z wyrazami szacunku,
Organizatorzy Festiwalu Fantastyki Pyrkon

ich odpowiedź jest jeszcze głupsza :D
co nie zmienia faktu ze na Pyrkon na pewno pojadę
 
@Yngh - i serio uważasz, że nie zrażą tym do siebie naprawdę wartościowych graczy/uczestników? W gruncie rzeczy Twój mehający głos wśród moich znajomych to mniejszość, spora część jest całą akcją zniesmaczona i zaczyna mehać, owszem, ale żenujący Pyrkon.

Poza warto spytać, ile osób niepełnoletnich będzie miało problemy ze zgodą rodziców na przyjazd, jak ich konwent będzie szeroko reklamowany jako ten, na którym można dostać za darmo kostkę, na której siedziała goła baba ;>
@jiti - Ty może tak, w końcu ten wyskok jest jednorazowy, zatem jego głupota póki co bezprecedensowa, ale imo nie brak osób rozczarowanych "strategią". No i w ogóle.
Przykre ;)
 
co nie zmienia faktu ze na Pyrkon na pewno pojadę

Bezwarunkowo bojkotować, a organizatorów spalić na stosie ;) ...

A tak poważnie. Cała akcja promocyjna zapewne z góry była przewidziana na "skandal", co miało służyć przyciągnięciu uwagi szerszej rzeszy odbiorców, niezwiązanych tematycznie z wydarzeniem. Tak więc, tego typu dyskusję są jedynie wodą na młyn.

Tym bardziej, że reklama (sama w sobie) jakaś obrazoburcza nie jest.
 
Nie no, spoko, ja tam się tylko będę upierała, że stawianie babki w roli przedmiotu fajne nie jest - i serio, co byście nie pisali, to, jakby to Wam powiedzieć - nie zmieni to mojego poglądu, jako babki, że nie jest fajnie oglądać gołe babskie zadki w roli bezmyślnej zanęty.

Bo, generalnie, cały problem jest głębszy niż nudna i słaba reklama Pyrkonu; ale kiedy tak czytam niektóre wypowiedzi, które sedno tego problemu z uporem pomijają, non stop sprowadzając rzecz do "ta reklama nie jest seksistowska, nic nie widać" ergo "to nic złego, że się doczepia gołe baby do wszystkiego, bo MY to lubimy", to opadają mi ręce.

W sumie i tak jestem zaskoczona, że kilka osób z męskiego grona podziela mój pogląd, że dystans do pewnych kwestii wcale nie oznacza, że się nie pasuje do klimatu i się tego klimatu nie rozumie, jak również mechaniki pijarowej.

Rozmawiamy na różnych płaszczyznach, także sobie już daruję ;)
 
@Yngh - i serio uważasz, że nie zrażą tym do siebie naprawdę wartościowych graczy/uczestników? W gruncie rzeczy Twój mehający głos wśród moich znajomych to mniejszość, spora część jest całą akcją zniesmaczona i zaczyna mehać, owszem, ale żenujący Pyrkon.
Liczą się ci, którzy na Pyrkon nie pojadą/pójdą. Jeśli okaże się, że nagle liczba uczestników znacznie spadnie, to można mówić o porażce i wtedy wiele rzeczy poddane zostanie rewizji. Ale póki co jest o tym głośno, jest kontrowersja, więc wszystko działa tak, jak należy.

Nie no, spoko, ja tam się tylko będę upierała, że stawianie babki w roli przedmiotu fajne nie jest (...)
A oto i przykład daleko posuniętego wniosku, nieadekwatnego do wypowiedzi tych, którzy nie krzyknęli "Na stos!", tylko mehują reklamę i zamieszanie wokół niej ;)

"to nic złego, że się doczepia gołe baby do wszystkiego, bo MY to lubimy"
Czy ktoś wyraził tutaj takie zdanie? Bo "ta reklama nie jest seksistowska, nic nie widać" owszem, ale tego, co tutaj napisałaś, nie widzę, więc walisz chyba w chochoła.

Poprzez film chcieliśmy promować akcję rozdawania unikatowych kości do gry. Spot miał pokazać nasze hobby, zestawiając je z codzienną czynnością, jaką jest kąpiel i nawiązać do uczucia relaksu jakiego przy nim doświadczamy.
Padłem :D.
 
Last edited:
@Yngh - ja pisałam o wypowiedziach w tym tonie ogólnie, a nie na forum.
Na forum widzę istotnie głównie zdziwienie, że przecież ta reklama nie jest seksistowska i o co halo.

Tylko, że jest.
I w tym problem.
 
@Firnomir Uważam sprawę za marginalną :)(...)
To zdanie powoduje, że robi mi się autentycznie smutno, bo pokazuje jak wciąż wiele osób lekceważy problem (albo nie zdaje sobie z niego sprawy), który przecież jest dużo szerszy, niż #szczuciecycem. Bo jest to jednocześnie problem przemocy wobec kobiet, problem kultury gwałtu i tego wszystkiego, co składa się na niższe pensje, problemy matek, które chcą pracować, ale mieć też czas dla dzieci itepe, itede.
Też porzucę linki, jeden do tekstu Anny Dyrjańskiej o haśle pyrkonowym (again) "opaska albo cycki" , a drugi do tekstu na gamesfanatic, plus duży fragment w spojlerze
Oto do mieszkania wchodzi dziewczyna, do tej pory kojarzona ze smoczym strojem Dragonetki. Powoli się rozbiera, rozrzuca po mieszkaniu bieliznę (nigdy jednak nie widzimy jej drugorzędnych cech płciowych), po czym wchodzi do wanny pełnej… kostek do gry. Koniec końców okazuje się, że na kostkach jest napis Pyrkon, a cały film ma reklamować akcję rozdawania kostek Q Workshop, dodawanych za friko do Pyrkonowych wejściówek. OK, akcja super, ale dlaczego została zareklamowana przy użyciu tak zseksualizowanych i sztampowych atrybutów, jak striptiz? Dlaczego Dragonetka zaprasza nas do wspólnej, nagiej kąpieli w kostkach? W jakim celu zostało wykorzystane jej ciało, a nie wiedza, intelekt, czy niewątpliwy urok osobisty, jakim zawsze odznacza się, reklamując Pyrkon na różnych innych konwentach i opowiadając uczestnikom imprez o poznańskim święcie?

Na oficjalnym profilu Pyrkonu wypowiedziała się sama zainteresowana, odpowiadając sceptykom, że nie czuje się wykorzystana i że wszystko jest super. Wiele osób broni też projektu, wychodząc z założenia, że przeciwnicy takiej formy promocji chcą narzucić im swoje, „nowoczesne” zdanie. Tycjan na swoim blogu wręcz twierdzi, że czuje się zaszczuty „poprawnością polityczną”. Pominę już fakt, że zaskoczenie i smutek, czy w niektórych przypadkach oburzenie związane z filmem Pyrkonu nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną. Poprawnością polityczną byłoby żądanie, by pojawił się drugi film z umięśnionym, przystojnym brunetem, który robi striptiz dla dziewczyn. Ja bym wolał, by film zrobiono ze swadą, z pomysłem, w oryginalny sposób, a nie kalkując najgorsze wzorce reklamowe (jak choćby słynna reklama jogurtów 0% z panią przechadzającą się nago po plaży – WTF?). Gdyby w wannie zmieniła się w smoka (w końcu to Dragonetka!), gdyby w wannie siedział troll, a ona się rozbierała, bo musi się przebrać w fartuch, by obsypać go tymi kostkami, gdyby w łazience wszyscy orgowie odtańczyli Pyrkon Dance… TO byłoby śmieszne. Ale striptiz? Dziewczyna w wannie, w domyśle naga, obsypana kostkami? TO jest ten najfajniejszy, najnowocześniejszy konwent w Polsce?
 
zi3lona said:
To zdanie powoduje, że robi mi się autentycznie smutno, bo pokazuje jak wciąż wiele osób lekceważy problem (albo nie zdaje sobie z niego sprawy), który przecież jest dużo szerszy, niż #szczuciecycem. Bo jest to jednocześnie problem przemocy wobec kobiet, problem kultury gwałtu i tego wszystkiego, co składa się na niższe pensje, problemy matek, które chcą pracować, ale mieć też czas dla dzieci itepe, itede.
To już absurd. Totalny. Nawet by mi się nie śniło, że można pójść aż tak daleko w interpretacji mojej wypowiedzi, która do dalej wymienionych problemów ma się jak pięść do nosa. Za dużo próbujesz wrzucić do jednego wora, jednej szufladki. Jako iż bezpośrednio odniosłaś się do moich słów, to reaguję...
 
@zi3lona - ogromne dzięki za te linki, zwłaszcza wypowiedź KubyP, człowieka "z wewnątrz", z tego środowiska, jest znakomita i trafia w punkt.

Fajny jest jeszcze komentarz czytelniczki:
Ale jak czują się faceci (no bo taka reklama to do kobiet skierowana raczej nie jest) w roli samców, którzy łykną wszystko, co im się zareklamuje za pomocą skojarzeń seksualnych? ja bym się właśnie na miejscu mężczyzn poczuła nieswojo, że zewsząd są traktowani jak nakręcani tylko seksem konsumenci pozbawieni możliwości dokonywania wyboru głową.

I tytuł jest dobry - to, o czym mówię ja, Ty czy Firnomir nawet, to nie jest walka o polityczną poprawność, tylko o to, żeby wszystko miało swój cel i sens, czas i miejsce. Goła pani w wannie pełnej kostek do gry reklamuje konwent fanów fantastyki, tak?
I to serio musiała być goła pani.

Not.
@Yngh - to może inaczej: bezustannie piszesz, że ta reklama wg Ciebie i szeregu innych osób nie jest seksistowska, wobec czego zrobiono niepotrzebny flejm.
Ale ja uważam, że ona JEST seksistowska, poza tym, że nieprofesjonalnie zrobiona. I fajnie, że dała pretekst do kolejnej dyskusji o używaniu ciała (zwłaszcza kobiecego) w roli przedmiotu, który ma sprowokować do zakupu/wzięcia udziału w imprezie. Bo takich dyskusji nigdy za wiele.
A Ty nadal swoje - ona nie jest seksistowska.

To jak Ty się chcesz dogadać, skoro nie jesteś w stanie zrozumieć, co może kobietę tu urazić, kiedy się głębiej zastanowi nad całokształtem sytuacji? Dlaczego się dziwisz, że zi3lonej jest przykro, skoro w każdej swojej wypowiedzi podkreślasz, że ludzie, którym z tego powodu jest przykro - są jacyś przewrażliwieni?

Nie robisz tego?
To co właściwie chcesz powiedzieć?
 
Last edited:
To już absurd. Totalny. Nawet by mi się nie śniło, że można pójść aż tak daleko w interpretacji mojej wypowiedzi, która do dalej wymienionych problemów ma się jak pięść do nosa. Za dużo próbujesz wrzucić do jednego wora, jednej szufladki. Jako iż bezpośrednio odniosłaś się do moich słów, to reaguję...

Napisałam, co mi uświadamia postawa, którą prezentujesz. Że to jest marginalny problem. Więc dla mnie nie jest i używanie (pun intended) kobiecego ciała w reklamie, w roli rekwizytu zachęcającego mężczyzn mnie razi. Plus to, o czym wspomniała undomiel - jest to także traktowanie facetów, jak bezmózgich kolesi, którzy myślą tylko o dupie (excusez le mot). Co także świadczy o braku szacunku do nich. I nie jest to personalny przytyk do Ciebie, tylko pokazanie, na przykładzie Twojej wypowiedzi, że tak - wiele osób nie rozumie, w czym leży problem.
 
@undomiel9 Powiedziałem coś takiego:
Mam bardzo zbliżoną opinię. Ogólnie reklama jest słabawa, płytka i nie widzę w niej nic zabawnego, ale żeby to było źródłem jakiegoś oburzenia, to wg mnie trzeba trochę popłynąć. Jak to często bywa w przypadku tego typu dyskusji, materiał źródłowy można skwitować krótkim "meh", natomiast komentarze, które się pod jego adresem pojawiają, to już flame war. Aż się dziwię, że tylu osobom chce się w tym uczestniczyć, no ale ich wola.

Krótko: autorzy chcieli być zabawni i dodać jakiś pikantny elemencik (sugestywne rozbieranie się, ale bez "full-frontal nudity"; w sumie to nawet przysłowiowy cyc zakryty, zatem tutaj można mówić jedynie o jakiejś sugestywności) do reklamy znanego wydarzenia, połączyć to z kojarzonymi często z RPGami kostkami, tak by wywoływało to jakiś uśmiech i dobrze się całość zapamiętało. Jedyne, co im się udało, to te zapamiętanie. I szczerze powiedziawszy, reklama nawet na to nie zasługuje, ale dym już jest (o, właśnie zahaczyłem o grupę kpiarzy ). Veni, vidi i to cuś wyłączyłem. Bez większych emocji. Move on.
Czyli uznałem reklamę za słabawą, płytką i niezabawną, zasługującą na zapomnienie. Podkreśliłem też w kolejnym poście dodatkowo, że to źle, że tym ostatnim go nie uraczono, bo z marketingowego punktu widzenia coś zadziałało. Napisałem też, że nie mam nic przeciwko pikantnym elemencikom, jeśli są dobrze wplecione w resztę. "Ten nie jest, więc jest nędza." Szum uznałem za niepotrzebny, a wręcz szkodliwy, ponieważ:
Tyle emocji, emocji, zachwytów, krytki, wszystkiego, a to kompletnie niepotrzebne. Nic więc dziwnego, że przez to samo się wszystko nakręca, że wyciąga się z tego daleko idące wnioski itp., podczas gdy największą "karą" byłoby litościwie wyłączenie tego czegoś bez poświęcania większej uwagi.

I to jest moja opinia. Proszę nie wyciągać z tego dalej idących wniosków. A zwłaszcza nie takich, jak zi3lona. Możecie sobie brnąć w to dalej, nie musicie też przecież mieć takiej opinii jak ja, ale nie chcę, by przypisywano mi poglądy, których nie popieram.
 
To zdanie powoduje, że robi mi się autentycznie smutno, bo pokazuje jak wciąż wiele osób lekceważy problem (albo nie zdaje sobie z niego sprawy), który przecież jest dużo szerszy, niż #szczuciecycem. Bo jest to jednocześnie problem przemocy wobec kobiet, problem kultury gwałtu i tego wszystkiego, co składa się na niższe pensje, problemy matek, które chcą pracować, ale mieć też czas dla dzieci itepe, itede.

 
Jeszcze dopowiem, że wizja wanny pełnej kostek jest sama w sobie super i też bym chciała mieć, chociaż może niekoniecznie w niej siedzieć.
Nieporozumieniem jest po prostu dla mnie rozerotyzowanie całej sytuacji: powolny spacer do łazienki, rozpinanie stanika (niezbyt czystego w tym świetle, co dodatkowo zgrzyta), zrzucanie "majciochów", nur do tej wanny wicie się w niej.
Gdyby tam siedziała po szyję ta skądinąd sympatyczna dziewczyna, a także ze dwóch znanych z oblicza organizatorów Pyrkonu i pykali w planszówkę - to by miało fajny wydźwięk, serio. I większy sens.
A tak mamy pseudo-erotyczne odgłosy w tle i bardzo celowe wymuszanie skojarzeń - czego by nie mówili szefowie w swojej wypowiedzi, nie wyszedł z tego pastisz klimatu spod znaku różowej landrynki, tylko sama landryna, w dodatku mało pro.

Ja to widzę, widzi cała grupa osób obojga płci. I to, że ktoś będzie zaklinał rzeczywistość stwierdzeniami, że nie widzi tu nic seksistowskiego, nie tylko nie zmieni faktów, ale i nie pomoże całej sytuacji.

Burza w szklance wody? No właśnie nie, bo przy okazji reklamy wyszło podejście do tematu. I przykro je obserwować kolejny raz.
Więc +1 do zi3lonej i już nie mam nic więcej do dodania.
@Yngh - skoro nie popierasz, to spoko, bo tego zdania mi w Twoich wypowiedziach zupełnie zabrakło, natomiast wyciąganie "okoliczności łagodzących" było dla mnie, niestety, wskazaniem, że nie widzisz problemu w robieniu z damskiego ciała przedmiotu.

Ode mnie zatem tyle.
 
@undomiel9 Powiedziałem coś takiego:

(...)
I to jest moja opinia. Proszę nie wyciągać z tego dalej idących wniosków. A zwłaszcza nie takich, jak zi3lona. Możecie sobie brnąć w to dalej, nie musicie też przecież mieć takiej opinii jak ja, ale nie chcę, by przypisywano mi poglądy, których nie popieram.
Przecież nie przypisuję Ci poglądów, mówię tylko, że taka reakcja jest częścią dużo szerszego zjawiska. Bo to niby duperel, ale dużo takich dupereli składa się na to, jak postrzegane są kobiety, co z kolei ma przełożenie na ich traktowanie. Co dla mnie, jako babki, jest akurat sprawą istotną.
 
Gwałtu - rety. Goła baba w reklamie - normalnie czysta sensacja.

nie pojmujesz potęgi cywilizacji śmierci!

post #2:

swoją drogą, chłopaki, ilu z was by miało ból pupy i poczytało jako impuls do dyskusji analogiczny film przeznaczony dla babeczek? w sensie wchodzi facecik, tibidibi do domu, zrzuca ciuszki, i wchodzi jak idiota do wanny pełnej kostek (wtf)

bo ja bym się w łeb puknął, obśmiał i zapomniał

soczi, nie kombinuj, tylko edytuj posty i nie rzucaj mięsem
szypek
 
Last edited by a moderator:
swoją drogą, chłopaki, ilu z was by miało ból dupy i poczytało jako impuls do dyskusji analogiczny film przeznaczony dla babeczek? w sensie wchodzi facecik, tibidibi do domu, zrzuca ciuszki, i wchodzi jak idiota do wanny pełnej kostek (wtf)

bo ja bym się w łeb puknął, obśmiał i zapomniał

Nie widzisz problemu niższych pensji i problemu pracujących matek tym wszystkim?
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom