Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Taka mała ciekawostka (bardzo słabo znana lecz prawdziwa) - w 1920 r. władze republiki krymskiej (legalne) ZAŻĄDAŁY od Ligi Narodów udzielenia Polsce mandatu nad Krymem.
To co - też mamy coś do Krymu :victory:
 
Obawiam się, że reakcja będzie dokładnie taka jaka jest - w praktyce żadna. Kogo (poza Polską, Bałtami i może Turcją) obchodzi Ukraina i jakiś tam Krym.
Traktaty międzynarodowe maja znaczenie tylko dla silnych państw, bo mogą one na słabszych wymusić ich stosowanie. Niestety w druga stronę to nie działa.
Proponuję przypomnieć sobie opowieści szefa Imperialnego Sztabu Generalnego Edmund Ironside jakimi bodaj w 1939 r. karmił Polaków podczas swej wizyty - przyślą na Bałtyk lotniskowiec :w00t: , rozpoczną masowe bombardowania Niemiec :laughing: i mój faworyt - już grupują wojska i ruszą nam na pomoc wprost z ... Egiptu :victory:

Ukraina dała się rozbroić, to teraz ma ... gwarancje o wartości papieru toaletowego.

Ja to wszystko wiem. Pewnie będzie tak jak napisałeś.
Zachód odda Rosji Ukrainę z hasłem: Uratowaliśmy pokój na świecie...
Wolę się mylić.
 
Last edited:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prz...ad-naszego-kraju-powroca-kolejne-ziemie/ljy8g

Fascynująca wypowiedź rosyjskiego przedstawiciela w Radzie Europy.

"Następny krok – Mołdawia i cała Ukraina!!! Potem wszystkie pozostałe terytoria byłego ZSRR, Rosja znów się koncentruje i skupia, jak zawsze!" - pisze Kokoriew. Na komentarz jednej z użytkowniczek Facebooka, że może warto także przyłączyć Alaskę odpisał: "Odbuduje się duchowa i wojskowa siła Rusi w całej jej mocy, i Alaska powróci, i kraje nadbałtyckie, i Polska i Finlandia, wszystko to przecież ruskie terytoria, część Rosji!".
 
@Yngh, Jeśli ONI tak naprawdę myślą (i planują te swoje założenia zrealizować) to całkiem realne szanse, że mamy wstęp do kolejnej wojny :dry: ...
 
@<a href="http://forums.cdprojektred.com/member.php?u=3662656" target="_blank">Yngh</a>, Jeśli ONI tak naprawdę myślą (i planują te swoje założenia zrealizować) to całkiem realne szanse, że mamy wstęp do kolejnej wojny :dry: ...

Niestety myślą właśnie tak, lub całkiem podobnie.
Z jakiegoś powodu trenują regularnie, chyba co dwa lata (i to na olbrzymią skalę na poligonach, a nie tylko w grach sztabowych), uderzenie nuklearne na Warszawę i przebicie korytarza przez Litwę.

Oby nie trzeba za kilka lat słuchać takiego komunikatu
 
@nickstone, Ciekawe tylko czy w obecnej sytuacji nasi "sojusznicy" z zachodu ruszyliby palcem, czy zrobili to co zwykli robić dotychczas w tego typu przypadkach?
 
Według mnie ostatni sukces obudził w niektórych imperialnego ducha. Ich mokre sny mokrymi snami, ale teraz czują się mocni, bo co tu dużo mówić, Zachód się póki co nie popisuje. Wzrost popularności Putina w kraju też o czymś świadczy. W każdym razie, nie sądzę, by Putin się tak po prostu nażarł Krymem i teraz będzie siedział nasycony. Może przez jakiś czas. Historia jednak pokazuje, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a kraje o imperialnych zakusach trzeba powstrzymać. W dzisiejszych warunkach nie musi to być wojna, a już na pewno nie totalna na dużą skalę (kiedyś ZSRR wykrwawił się na Afganistanie), ale jak się jasno nie wyznaczy im granicy, do której mogą się posunąć, i nie pokaże REALNIE swojej determinacji do obrony, to sami ją sobie będą przesuwać. Kroczek po kroczku. A imperium mieli duże, więc jest co zbierać.
Część osób uważa porównania z Hitlerem za przesadzone, tymczasem wg mnie one idealnie oddają tutaj sytuację, bo Hitler działał dokładnie na takiej samej zasadzie - ryzykował, licząc na to, że uda mu się dużo ugrać bez ponoszenia poważnych konsekwencji. Nadrenia, Austria, Sudety, reszta Czechosłowacji - wszystko zabierane przy marnej reakcji Francji i Anglii, latami. Dopiero przy Gdańsku była wojna.
 
Zgodzę się i nie zgodzę. To znaczy dopuszczam możliwość, że Putin może mieć chrapkę na więcej (Białoruś? Przecież to praktycznie Rosjanie), jednak w atak na członka NATO nie wierzę. To byłaby skrajna głupota i zasadniczo rozpoczęcie trzeciej wojny światowej. My się "pokojowo" zaanektować nie damy (nie oceniam, czy to dobrze, czy źle). A wtedy wojna na większą skalę jest nieunikniona i zdają sobie z tego sprawę wszyscy sąsiedzi na zachód od nas.

Myślę, że jeśli kolejne wybory w USA wygrają republikanie dynamika i powaga dialogu z Rosją mogą ulec znacznej zmianie.
 
@Nars Wg mnie szanse na duży konflikt w najbliższym czasie są minimalne, zwłaszcza że w tle gdzieś jest też ryzyko wojny atomowej - taki ostateczny "straszak", a Putin nie jest idiotą, co by o nim nie mówić. Jednak nawet małe "incydenty" mogą rozpocząć wojnę regionalną. Choćby "małą", krótką, ze stratami liczonymi w tysiącach. W każdym razie, w najbliższej przyszłości moim zdaniem celem nie będą kraje NATO, ale kraje poza nim. Jakby nie patrzeć, nawet Ukraina w NATO nie jest. A ZSRR był znacznie większy niż Rosja, i obejmował wiele rejonów, które nie są objęte protekcją NATO. I w wielu tych miejscach są mniejszości rosyjskie ;].

Co do USA, to zgadzam się z tymi, którzy mówią, że brakuje tam lidera, który umiałby z Rosją "zagrać". Jak Kennedy czy Reagan.
 
Last edited:
@<a href="http://forums.cdprojektred.com/member.php?u=2000303" target="_blank">nickstone</a>, Ciekawe tylko czy w obecnej sytuacji nasi "sojusznicy" z zachodu ruszyliby palcem, czy zrobili to co zwykli robić dotychczas w tego typu przypadkach?

Niestety uważam, że zrobiliby dokładnie to co wcześniej. Europa (poza Brytyjczykami) jest słaba militarnie i praktycznie niezdolna do działania i tu Bałkany najlepszym przykładem (a od tego czasu armie zostały jeszcze zredukowane).
USA, oj nasze kochane USA i jego gwarancje. Trzeba sobie uświadomić jedno; sojusz z USA jest sojuszem egzotycznym (gdzie Ameryka, gdzie my: jak mawiał Bismarck - mówisz o geopolityce, to patrz na mapę). Ponadto USA wycofały swoje siły z Europy.
Proponuję zapoznanie się z wywiadami jakich udzielił George Friedman (jeden z najlepszych i najbardziej wpływowych analityków w USA) swego czasu polskiej prasie - kpina i czyste jaja jeszcze lepsze od tych wspomnianych wcześniej bajań Ironsida - pomogą zbawią i ocalą, ale ... mamy się trzymać trzy miesiące zanim przybędą. I czego my się mamy trzymać - nadziei.
Trzy miesiące !!! Już po tygodniu będzie deja vu (skoro już zacząłem z filmikami)
 
@nickstone - sojusz z USA sojuszem egzotycznym? Śmiem twierdzić, że Europa Zachodnia ma z nimi wiele wspólnego, a historia pokazuje, że w sytuacjach kryzysowych odległość nie stanowi dla nich tak wielkiego problemu...
 
@nickstone - sojusz z USA sojuszem egzotycznym? Śmiem twierdzić, że Europa Zachodnia ma z nimi wiele wspólnego, a historia pokazuje, że w sytuacjach kryzysowych odległość nie stanowi dla nich tak wielkiego problemu...

A gdzie w Polsce są interesy USA ? Co tu jest dla nich takiego istotnego żeby ryzykować potencjalny konflikt atomowy ?
Dostaliśmy w ramach pomocy wojskowej 6 samolotów transportowych (dwa jeszcze latające w okresie wojny wietnamskiej), żeby łatwiej przerzucać siły do Afganistanu. Miała być tarcza i co jest ...
Liczenie wyłącznie na cudze gwarancje jest szaleństwem.
Posłużę się hipotetycznym przykładem - Rosja stosuje manewr krymski wobec Bałtów (co jest scenariuszem prawdopodobnym w przyszłości), a ci powołują się na art. 5 (casus belli[/I dla całego sojuszu]) Jesteśmy zobowiązani przyjść im z pomocą, a ja już widzę jak ochoczo pędzimy na wojnę z Rosją, a polskie rodziny zagrzewają chłopaków do boju - choć Bałtowie to już zdecydowanie nasz interes.
A teraz w naszej sytuacji postaw USA i dodaj do tego ich interes ... no chyba, że uważasz, iż Amerykanie walczą właśnie o wolność, demokracje i za wolność (naszą i waszą).
Masz całkowitą rację, że dla Ameryki odległość w działaniach militarnych nie stanowi takiego problemu jak dla reszty świata. Oni się w takich wojnach specjalizują, bo tylko takie toczyli i toczą (poza wojna o niepodległość), ale te trzy miesiące, to nie mój wymysł, ale słowa najwybitniejszego z ich ekspertów. To ich ocena i zapowiedź..
Jest faktem, że z Europy wycofują oddziały, a także zmienili doktrynę oraz redukują swoje siły zbrojne, jak i przeorientowują priorytety w polityce zagranicznej. A właściwie to już to zrobili.
 
Jest faktem, że z Europy wycofują oddziały, a także zmienili doktrynę oraz redukują swoje siły zbrojne, jak i przeorientowują priorytety w polityce zagranicznej. A właściwie to już to zrobili.
To właśnie ten nieszczęsny "zwrot na Pacyfik".

Tak na marginesie, przypomniał mi się pewien film o alternatywnym zakończeniu zimnej wojny, gdzie Gorbaczow zostaje obalony i wybucha IIIWŚ. Wiele scen to zgrabnie posklejane wypowiedzi prawdziwych postaci. Ogólnie to takie mockumentary. Ciekawa rzecz, polecam.
http://tu.tv/videos/zdf-tv-docudrama-world-war-3
 
Jeszcze nic stuprocentowo pewnego, ale znaleziono dwa obiekty, które świadczą o tym, że feralny malezyjski lot mógł zakończyć się w południowej strefie Oceanu Indyjskiego, 2600 km od australijskiego Perth.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom