Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

[rhey.565]

Trochę mnie dziwi to lekkie podejście do całego problemu. Jeśli ktoś jest zwolennikiem demokracji to chyba nie powinien akceptować żadnych wypaczeń gdy idzie o jej podstawy? Nieważne czy chodzi o fałszerstwa, źle policzone glosy czy błędy w systemie.
Nawiasem mówiąc wersja o sfałszowaniu wyborów jest w tu o wiele bardziej optymistyczna. Jeśli już samo zwiększenie ilości stron w karcie do glosowania sprawia, że wybory są zbyt pogmatwane zarówno dla wyborców jak i członków komisji to trudno mieć wiarę w cały ten proces.

 

[wisielec]

Czy może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi, bo ja już tego kraju nie rozumiem. Jest jakieś oficjalne oświadczenie co położyło wybory i czy cokolwiek będą poprawiać?

 

[Firnomir]

Czy może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi, bo ja już tego kraju nie rozumiem. Jest jakieś oficjalne oświadczenie co położyło wybory i czy cokolwiek będą poprawiać?

Nic nie "położyło wyborów". System informatyczny, który miał umożliwić szybszą publikację wyników się posypał, a poza tym był spartaczony i prawdopodobnie umożliwiał manipulację wynikami - ale on tylko pomagał w publikowaniu, na samo liczenie nie wpływał. Stąd opóźnienia.
Poza tym, w niektórych komisjach źle liczono głosy (opisywałem to stronę wcześniej) obecnie je przeliczają (a w zasadzie pewnie już skończyli), w dodatku forma "książeczki" wraz z ludzkim nieogarem sprawiły, iż wiele głosów jest nieważnych.
Czy będą cokolwiek poprawiać? Patrząc na to, jak w imię klikalności media nakręcają sprawę, to może będzie nas czekało ponowne liczenie wszystkich głosów, aczkolwiek wątpię, by ugięto się pod ciężarem tej histerii.

 

[zi3lona]

Najbardziej przekopane maja chyba członkowie komisji. Z dnia-dwóch zrobił się prawie tydzień roboty.

 

[Firnomir]

Trochę mnie dziwi to lekkie podejście do całego problemu. Jeśli ktoś jest zwolennikiem demokracji to chyba nie powinien akceptować żadnych wypaczeń gdy idzie o jej podstawy? Nieważne czy chodzi o fałszerstwa, źle policzone glosy czy błędy w systemie.

Ale jakie tutaj masz wypaczenia? Po prostu z powodu oszczędzania na informatyce na chwilę cofamy się do ery przedkomputerowej. Demokracja jest starsza od Internetu, serio.
Fałszerstwa nie było (w każdym razie nic na to nie wskazuje), źle policzone głosy są przeliczane, błędy są w systemie, który ma tylko usprawnić proces, a nie jest dla niego kluczowy.

Nawiasem mówiąc wersja o sfałszowaniu wyborów jest w tu o wiele bardziej optymistyczna. Jeśli już samo zwiększenie ilości stron w karcie do glosowania sprawia, że wybory są zbyt pogmatwane zarówno dla wyborców jak i członków komisji to trudno mieć wiarę w cały ten proces.

Wyborcy mają zarówno święte prawo do bycia głupimi jak również do protestu przeciwko elitom politycznym w postaci celowego oddania głosu nieważnego. Komisje, które źle liczyły głosy, owszem, skompromitowały się strasznie, ale odkręcono to, więc nie widzę problemu. Przynajmniej w kwestii wiarygodności wyborów, bo w kompetencjach komisji - owszem. (dziwne to tym bardziej, że przed wyborami mają oni szkolenia - choć może gdzieniegdzie wcale nie są one obowiązkowe i przychodzi się tylko odsiedzieć swoje i odebrać, od tego roku zwiększoną, dietę)

Najbardziej przekopane maja chyba członkowie komisji. Z dnia-dwóch zrobił się prawie tydzień roboty.

Yup. Niby fajnie, że zwaloryzowano im "wynagrodzenia", tylko że te trzy stówki to uczciwa stawka za dwa dni, ale za tydzień, kłopoty w pracy i stres już nie.

 

[Yngh]

Najbardziej przekopane maja chyba członkowie komisji. Z dnia-dwóch zrobił się prawie tydzień roboty.

Tyle że jeśli źle przeliczyli głosy, to w dużej mierze sami są sobie winni ;].

 

[zi3lona]

Podejrzewam, że sytuacje z ewidentnie błędnym liczeniem głosów, to w skali całego kraju nie jest jakiś duży procent. Ale wszystkiego dowiemy się pewnie dopiero po oficjalnym ogłoszeniu wyników.

 

[robert70r]

Nic nie "położyło wyborów". System informatyczny, który miał umożliwić szybszą publikację wyników się posypał, a poza tym był spartaczony i prawdopodobnie umożliwiał manipulację wynikami - ale on tylko pomagał w publikowaniu, na samo liczenie nie wpływał. Stąd opóźnienia.

Gdzieś mi mignęło na internetach, albo słyszałem w mediach, że o tym, że system jest puknięty, wiedziano już na pół roku przed wyborami. Nurtuje mnie pytanie, czemu wtedy nic z tym nie zrobiono?

 

[zi3lona]

Na pół roku to chyba niemożliwe, bo na trzy miesiące przed wyborami rozstrzygnięto przetarg na obsługę informatyczną. W każdym razie wczoraj słyszałam taką informację w którejś ze stacji radiowych. Znaczy głowy nie dam, bo aż tak bardzo mnie ta sprawa nie nurtuje i nie weryfikowałam.

 

[robert70r]

A - być może, że to były trzy miesiące. Też głowy nie dam.

 

[jiti]

Na pół roku to chyba niemożliwe, bo na trzy miesiące przed wyborami rozstrzygnięto przetarg na obsługę informatyczną. W każdym razie wczoraj słyszałam taką informację w którejś ze stacji radiowych. Znaczy głowy nie dam, bo aż tak bardzo mnie ta sprawa nie nurtuje i nie weryfikowałam.

Przedstawiciele PKW na którejś z konferencji mówili że pół roku temu o tym błędzie wiedziano i go poprawili.

Co do tego czy to fałszerstwo, błędy w liczeniu czy po prostu krótkowzroczność komisji wyborczych - jest to komedia i jawnie pokazuje, że te wybory były/są farsą.
Nawet jeśli nikt specjalnie nie chciał doprowadzić do takiej sytuacji, bronienie jej i mówienie że coś takiego jest w porządku i jak za kilka dni jeszcze raz podliczą wszystko będzie świetnie jest - hmm sam nie wiem jak to określić by nikogo nie obrażać.
Nawet jeśli to nie było fałszerstwo cała sytuacja bardzo pięknie pokazuje jak w czasie wyborów łatwo fałszerstwa dokonać. Skąd wiemy czy za 20 lat w któryś z kolei wyborach jak coś zawali i będą takie kwiatki czy znów system nie zadziałał, kilka komisji źle policzyło głosy itd., czy władza wiedząc, że takie coś się jej upiecze (bo ma precedens) po prostu nie sfałszuje wyborów?

Ale hej! to nie białoruś czy rosja, dlaczego ludzie mieliby chcieć pozostać przy stołkach oszukując naród! Mamy demokrację!

Po wszystkim pozostanie jeszcze większa niechęć ludzi do polityki i do obecnej władzy - jak dla mnie wspaniale

 

[socchi]

Gdzieś mi mignęło na internetach, albo słyszałem w mediach, że o tym, że system jest puknięty, wiedziano już na pół roku przed wyborami. Nurtuje mnie pytanie, czemu wtedy nic z tym nie zrobiono?

genialny post, serio.

 

[AndrewXRW]

Przedstawiciele PKW na którejś z konferencji mówili że pół roku temu o tym błędzie wiedziano i go poprawili.

Co do tego czy to fałszerstwo, błędy w liczeniu czy po prostu krótkowzroczność komisji wyborczych - jest to komedia i jawnie pokazuje, że te wybory były/są farsą.
Nawet jeśli nikt specjalnie nie chciał doprowadzić do takiej sytuacji, bronienie jej i mówienie że coś takiego jest w porządku i jak za kilka dni jeszcze raz podliczą wszystko będzie świetnie jest - hmm sam nie wiem jak to określić by nikogo nie obrażać.
Nawet jeśli to nie było fałszerstwo cała sytuacja bardzo pięknie pokazuje jak w czasie wyborów łatwo fałszerstwa dokonać. Skąd wiemy czy za 20 lat w któryś z kolei wyborach jak coś zawali i będą takie kwiatki czy znów system nie zadziałał, kilka komisji źle policzyło głosy itd., czy władza wiedząc, że takie coś się jej upiecze (bo ma precedens) po prostu nie sfałszuje wyborów?

Ale hej! to nie białoruś czy rosja, dlaczego ludzie mieliby chcieć pozostać przy stołkach oszukując naród! Mamy demokrację!

Po wszystkim pozostanie jeszcze większa niechęć ludzi do polityki i do obecnej władzy - jak dla mnie wspaniale

Jedyne wyjście to powtórzenie wyborów.
Pewnie do tego nie dojdzie, bo trzeba by było przyznać się do błędu i wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.
Do tego większość (jeśli nie wszyscy) naszych polityków nie jest zdolna niestety.
Także... Nie takie matactwa w Polsce uchodzą na sucho...

 

[zi3lona]

No ale powtórzenie z jakiego powodu? Przecież to są wybory lokalne, nie ma podstaw do ich powtórzenia na terenie całego kraju. Żeby powtórzyć wybory, trzeba mieć bardzo konkretny powód, zdechły system informatyczny i konieczność przeliczania głosów na piechotę, to żadna podstawa. Chyba, że gdzieś zostanie udowodnione fałszerstwo, ale jak dotąd, nic na ten temat nie słychać, poza kwękaniem polityków.

 

[AndrewXRW]

No ale powtórzenie z jakiego powodu? Przecież to są wybory lokalne, nie ma podstaw do ich powtórzenia na terenie całego kraju. Żeby powtórzyć wybory, trzeba mieć bardzo konkretny powód, zdechły system informatyczny i konieczność przeliczania głosów na piechotę, to żadna podstawa. Chyba, że gdzieś zostanie udowodnione fałszerstwo, ale jak dotąd, nic na ten temat nie słychać, poza kwękaniem polityków.

Racja nie ma powodów do powtórzenia wyborów. Wszystko w porządku. Przecież te drobne nieprawidłowości są nic nie znaczące. To tylko system informatyczny, gdzieniegdzie się komisja pomyliła w liczeniu głosów. Ot normalne.
Zastanawiam się co w Polsce działa prawidłowo? Jeśli zwykłych wyborów nie potrafimy zorganizować poprawnie to co to za państwo?
Jak do tej pory wszystkie matactwa rozchodziły się po kościach więc to też przejdzie.
Przed nami wybory na prezydenta i parlamentarne.
Pójdę jak zwykle, ale jakoś moje zaufanie do instytucji państwowych powoli zanika.

 

[maritimus]

Jedyne wyjście to powtórzenie wyborów.

Prawie niewykonalne. Do powtórzenia wyborów konieczne jest ich unieważnienie, a tego dokonuje sąd odpowiedniego szczebla. Czyli przy lokalnych - gł. okręgowe.

 

[froget67]

A ja się pytam gdzie była TVP przed wyborami aby poinformować zwykłego Kowalskiego jak ma oddać ważny głos, przecież to jej obowiązek w statucie - funkcja misyjna, no ale to fikcja liczy się zysk.
I mamy skutek jaki mamy, wyszło iż Polacy mają duży problem jak wiadomo czytania ze zrozumieniem, ba ! moja mama nawet mi powiedziała że członek komisji błędnie przekazał jej informacje jak ma głosować !.
Więc te nawet 40% nieważnych głosów w powiatach wcale mnie nie dziwi, nie mogli ludzie na logikę wziąść głosowanie że jak oddadzą głos na KAŻDEJ stronie karty do głosowania, to wszystkie partie dostaną po 1 głosie a więc głosowanie będzie bez sensu. Winę niewątpliwie ponosi państwo, i instytucje które mogły temu zaradzić (PKW/TVP/ Polskie Radio)

 

[rhey.565]

Ale jakie tutaj masz wypaczenia? Po prostu z powodu oszczędzania na informatyce na chwilę cofamy się do ery przedkomputerowej. Demokracja jest starsza od Internetu, serio.

I to już jest wypaczenie warte wyjaśnienia - nawet jeśli nie wpłynie to na wynik wyborów to jest to kompromitacja dla państwa. Podobnie jak to, że w wielu miejsca glosy walały się bez odpowiedniego zabezpieczenia. Doniesienia o głosach, których nie policzono też należałoby sprawdzić. Naprawdę musi dojść do fałszerstwa w stylu białoruskim, żeby warto było zająć się jakością wyborów? Trudno przekonywać kogoś, że warto głosować jeśli komisja może przypadkiem przeoczyć twoją kartę i tyle z wartości głosu.

I tak wyborcy mają prawo być głupi (właściwie to zdaniem ekonomistów bycie ignorantem jest racjonalną postawą w wyborach) tak samo jak inni mają prawo obawiać się konsekwencji decyzji podjętych przez nich w wyborach. Protest wyborczy byłby tu miłą perspektywą ale przy tym natężeniu pewnie byłby akcją, o której wszyscy by słyszeli.

 

[zi3lona]

Racja nie ma powodów do powtórzenia wyborów. Wszystko w porządku. Przecież te drobne nieprawidłowości są nic nie znaczące. To tylko system informatyczny, gdzieniegdzie się komisja pomyliła w liczeniu głosów. Ot normalne.
(...)

Ale tu bijesz w jakiegoś chochoła. Nic takiego nie napisałam. Wydaje mi się, że jest różnica między stwierdzeniem, że wyżej wymienione wydarzenia nie są podstawą do powtórzenia wyborów na terenie całego kraju, a postawą w stylu "nic się nie stało".

 

[robert70r]

Prawie niewykonalne. Do powtórzenia wyborów konieczne jest ich unieważnienie, a tego dokonuje sąd odpowiedniego szczebla. Czyli przy lokalnych - gł. okręgowe.

Dokładnie - przy szybkości działania sądów okręgowych jest to właściwie niewykonalne. Chyba, że poczekać na decyzję jakieś kilka lat.