Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Bo szaleństwem jest, aby politycy decydowali o ważności wyborów i ustawowo niwelowali ich wynik. Co do reformowania PKW; przecież nadal nie znamy wyników wyborów, a ponadto w wielu miastach szykuje się II tura. Głosy muszą zostać najpierw policzone, choćby miało to trwać miesiąc - wtedy przyjdzie czas na podsumowanie, rozliczanie i wnioski.
@lonerunner
No fajnie tylko co z tego? Jeśli pojawił się konflikt to władza powinna zmierzać do uspokojenia nastrojów a nie do zaognienia sytuacji. Naprawdę, tak trudno się zdobyć na parę koncyliacyjnych wypowiedzi o jakich wcześniej wspomniałem?
 
Last edited:
(...) władza powinna zmierzać do uspokojenia nastrojów a nie do zaognienia sytuacji. Naprawdę, tak trudno się zdobyć na parę koncyliacyjnych wypowiedzi o jakich wcześniej wspomniałem?
Ale jaka "władza"? Przecież to opozycja dolewa oliwy do tego grzyba atomowego.
 
No tak opozycja, dolewa oliwy a władza w szoku przerażeniu może się tylko przyglądać od czasu do czasu wrzucając jakieś teksty o szaleństwie. Sorry ale ale jeśli ludzie nabierają przekonania, że państwo nie działa prawidłowo to wypadałoby pokazać, że pokazać, że jednak wszystko jest w porządku. Sednem problemu jest niesprawna PKW i na tym należało skupić uwagę ludzi. To zresztą mogłoby wyjść wszystkim na dobre bo temu ciału od dawna potrzeba więcej profesjonalizmu. Przekierowanie uwagi z protestów na załatwienie tej sprawy przez sądy też powinno uspokoić sytuacje.
 
Ech, no PO wygrało, przynajmniej w mandatach, bo w % to jednak PiS. Ale wynik gorszy niż w exit polls (choć sondaże przed wyborami dawały zwycięstwo PO), w sumie przerąbane, bo teraz każdy prawilny oszołom będzie już WIEDZIAŁ, że wybory zostały sfałszowane. :p Ale szanuję D'Hondta za to, że PiS i tak tylko w jednym sejmiku będzie rządził.
 
Co do jednego opozycja ma rację - wybory SĄ zafałszowane w tym tym sensie, że nie odpowiadają intencji wyborcy. Sam kiedy dostałem kartę (czyt. książeczkę) do głosowania przez jakieś 3 sekundy drapałem się po głowie (WTF?) zanim skumałem o co chodzi. W kolejce za mną i przede mną stało mnóstwo wujków Zdzichów, panów Stachów i badzie Jadzie, którzy gapili się na te książeczki, o przepraszam, karty, jak krowy na elektrycznego pastucha, wykonując charakterystyczne tiki uszami. PSL miało po prostu giga farta i nie ma co do tego większych wątpliwości. Wyborów się jednak nie powtórzy, bo a)nie da się (nie ma podstawy prawnej) b)kosztowałoby to fortunę (a przypominam, że to najdroższe wybory w historii).

Ostateczny wynik jest bardzo korzystny dla PO, które wspólnie z PSL ma teraz o wiele bardziej komfortową sytuację, niż wcześniej. PiS odniosło czysto matematyczny sukces, bo są w Polsce samorządowej totalnie odsunięci od władzy.
 
No nie rezygnuje, tylko daje wybór, z tego co czytam :p Choć, moim zdaniem, potrzebne są obie umiejętności. Ale to tylko artykuł prasowy, żeby dowiedzieć się dokładnie, jak to ma być przeprowadzone, trzeba pewnie zajrzeć w jakieś bardziej oficjalne dokumenty.
 
LOL, a co ma władza zrobić, skoro PKW jest od niej niezależne?
Jeśli chodzi o poprawienie na przyszłość procedur to wystarczy zmiana kodeksu wyborczego. A pojednawcze wypowiedzi z tego co wiem nie wymają żadnych aktów prawnych.
 
No nie rezygnuje, tylko daje wybór, z tego co czytam :p Choć, moim zdaniem, potrzebne są obie umiejętności. Ale to tylko artykuł prasowy, żeby dowiedzieć się dokładnie, jak to ma być przeprowadzone, trzeba pewnie zajrzeć w jakieś bardziej oficjalne dokumenty.

No ale skoro daje wybór to znaczy, że nie uznaje już umiejętności pisania za kluczową/obowiązkową etc. Imho to przełom na miarę porzucenia wkuwania na pamięć antycznej poezji i nauki języków martwych. I wiadomo, że tylko artykuł, ale czytanie fińskich dokumentów w oryginale mnie jednak przerasta. :p

Jeśli chodzi o poprawienie na przyszłość procedur to wystarczy zmiana kodeksu wyborczego. A pojednawcze wypowiedzi z tego co wiem nie wymają żadnych aktów prawnych.

Ale jakby miały takie pojednawcze gesty wyglądać? Prezydent celnie ujął czym są te oskarżenia o fałszerstwo. Miał powiedzieć "no nie do końca zgadzam się z Waszymi tezami, panie Jarosławie i panie Leszku"?
 

IMO - To czy to dobra dobra decyzja będzie wiadomo najwcześniej za parę lat. Każda teoria wymaga empirycznej weryfikacji. Niestety w wielu przypadkach działa trzecie prawo Murphy'ego i nagle się okazuje, że to, co wydawało się być "genialnym pomysłem", ostaje się jako pomysł "taki sobie".
Powiedzmy, że się udało. No i nikt już nie kupi żadnego fińskiego rękopisu oprócz rękopisów fińskich pisarzy nonkonformistów.
 
Ale jakby miały takie pojednawcze gesty wyglądać? Prezydent celnie ujął czym są te oskarżenia o fałszerstwo. Miał powiedzieć "no nie do końca zgadzam się z Waszymi tezami, panie Jarosławie i panie Leszku"?
Wystarczy nie rzucać tekstami, które potem hulają po internecie z komentarzem: "władza zdecydowała, nie wolno mieć wątpliwości co do przebiegu wyborów". A panów Jarosława i Leszka wystarczyło odesłać do rozdziału 6 w dziale VII kodeksu wyborczego.
 
Last edited:
IMO - To czy to dobra dobra decyzja będzie wiadomo najwcześniej za parę lat. Każda teoria wymaga empirycznej weryfikacji. Niestety w wielu przypadkach działa trzecie prawo Murphy'ego i nagle się okazuje, że to, co wydawało się być "genialnym pomysłem", ostaje się jako pomysł "taki sobie".
Powiedzmy, że się udało. No i nikt już nie kupi żadnego fińskiego rękopisu oprócz rękopisów fińskich pisarzy nonkonformistów.

To jest iście kretyński pomysł. Naukę płynnego maszynopisania i tak dzisiejsza młodzież rozwija w ciągu pierwszych 20 lat swojego życia samodzielnie (w porównaniu do stanu sprzed lat 30, kiedy bez kursu praktycznie nikt tego nie umiał, różnica wręcz nieprawdopodobna). Kaligrafia natomiast uczy dyscypliny, bardzo rozwija koordynację wzrokowo-ruchową i ponoć ogólnie wpływa bardzo dobrze na rozwój umysłowy dzieci. A co będzie, jak im jakaś fińska burza śnieżna odetnie dopływ prądu a tu trzeba będzie coś zapisać? Przecież to jest czyste ogłupianie narodu.
 
Wystarczy nie rzucać tekstami, które potem hulają po internecie z komentarzem: "władza zdecydowała, nie wolno mieć wątpliwości co do przebiegu wyborów". A panów Jarosława i Leszka wystarczyło odesłać do rozdziału 6 kodeksu wyborczego.

Ale przecież obaj panowie doskonale ten rozdział znają. I raczej nie wierzą w fałszerstwa, po prostu, bardzo krótkowzrocznie, starają się coś na tej żenadzie ugrać.

A co będzie, jak im jakaś fińska burza śnieżna odetnie dopływ prądu a tu trzeba będzie coś zapisać? Przecież to jest czyste ogłupianie narodu.

Argument z cyklu "a jeśli książki akurat spłoną, to jak sprawdzą cośtam?" nieuczenie się wszystkiego na pamięć to czyste ogłupianie narodu.

Co do wpływu na rozwój umysłowy, to nie mam pojęcia, ale raczej wątpię, żeby było to niezastąpione.

Btw, mogę być nieobiektywny, bo praktycznie nie potrafię pisać. :p
 
Argument z cyklu "a jeśli książki akurat spłoną, to jak sprawdzą cośtam?" nieuczenie się wszystkiego na pamięć to czyste ogłupianie narodu.
Nie, książki są, bo są. Zarchiwizowane w postaci cyfrowej sa bezpieczne. To raczej argument z cyklu "co będzie jak nikt już nie będzie umiał pisać ręcznie, a nagle stanie się kataklizm/wojna/kosmici przyleco i trzeba będzie sobie poradzić bez elektroniki". Równie dobrze można przestać uczyć inżynierii na polibudzie, bo "kompuiter wszystko obliczy". Tak, wiem że hiperbolizuję, bo przecież teoretycznie wszyscy i tak będą znać wygląd liter. Ale wyobrażacie sobie za sto lat 50-latka, który zmuszony z jakiegoś powodu do odręcznego pisania radzi sobie jak pierwszoklasista? Wg mnie to jest jedna z najbardziej nieodpowiedzialnych decyzji kiedykolwiek wprowadzonych przez jakiekolwiek państwo. Poza tym nauka kaligrafii ile trwa? To tylko jakieś 5 lat ciągłej praktyki, potem charakter pisma zostaje w zasadzie bez zmian (chyba, że ktoś o to dba we własnym zakresie). To jest najważniejsza rzecz jakiej uczą się dzieci w klasach 1-3. Totalnie nie jestem w stanie pojąć, dlaczego nie można uczyć jednocześnie maszynopisania i pisania odręcznego.
 
To jest iście kretyński pomysł. Naukę płynnego maszynopisania i tak dzisiejsza młodzież rozwija w ciągu pierwszych 20 lat swojego życia samodzielnie (w porównaniu do stanu sprzed lat 30, kiedy bez kursu praktycznie nikt tego nie umiał, różnica wręcz nieprawdopodobna). Kaligrafia natomiast uczy dyscypliny, bardzo rozwija koordynację wzrokowo-ruchową i ponoć ogólnie wpływa bardzo dobrze na rozwój umysłowy dzieci. A co będzie, jak im jakaś fińska burza śnieżna odetnie dopływ prądu a tu trzeba będzie coś zapisać? Przecież to jest czyste ogłupianie narodu.

Jak wysiądzie prąd na dłużej (vide doświadczalna weryfikacja ładnych parę lat temu na wschodzie USA) to nastąpi tragedia. Pal licho nieumiejętność pisania. Można wyciąć literki z gazet lub książek po Babci i jakoś wiadomość sklecisz przyklejając je do drzwi lodówki lub wejściowych. Niestety, będzie znacznie gorzej. Odcięty zostanie twitter (AUĆ!). Fejs (Ożeż ty kurna Felek, w mordę jeża!) no i naprawdę bolesne - portal thewitcher.com:facepalm:.
 
Jak wysiądzie prąd na dłużej (vide doświadczalna weryfikacja ładnych parę lat temu na wschodzie USA) to nastąpi tragedia. Pal licho nieumiejętność pisania. Można wyciąć literki z gazet lub książek po Babci i jakoś wiadomość sklecisz przyklejając je do drzwi lodówki lub wejściowych.

Doceniam sarkazm, ale to jest wg mnie akurat turbo poważny temat biorąc pod uwagę, że ostatnie parę tysięcy lat cywilizacji opiera się na piśmie i właściwie tylko na piśmie. Zgadnijcie co się stało, kiedy upadło Zachodnie Cesarstwo i wszystkie rękopisy poszły z dymem?
(Podpowiem tylko, że następny okres rozkwitu nauki w Europie miał miejsce tysiąc lat później)
 
Doceniam sarkazm, ale to jest wg mnie akurat turbo poważny temat biorąc pod uwagę, że ostatnie parę tysięcy lat cywilizacji opiera się na piśmie i właściwie tylko na piśmie. Zgadnijcie co się stało, kiedy upadło Zachodnie Cesarstwo i wszystkie rękopisy poszły z dymem?
(Podpowiem tylko, że następny okres rozkwitu nauki w Europie miał miejsce tysiąc lat później)

Hmm... Niby argumentacja jest całkiem OK a tu nie pasuje sytuacja u Arabów. U nich wtedy był totalny rozkwit nauki, tolerancji etc. Im wszystkie rękopisy jakoś potem nie spłonęły a jednak dali radę (IMO) odwrócić ten trend. Dodatkowo nie pasuje ten argument do rzeczywistości chyba. Rękopis czy słowo drukowane - wsio ryba z punktu widzenia treści. Chodzi o sposób zapisu a nie o nośnik chyba, przynajmniej na razie.

---------- Zaktualizowano 18:26 ----------

Temat, takie mam wrażenie, jest istotniejszy niż by się mogło wydawać, choć wrażenie to może wynikać z mojego skrzywienia zawodowego. Pisać można powoli i nieładnie byle niegłupio i z jakim takim rozmysłem. Z czytaniem już jest o wiele gorzej, bo umiejętność czytania ze zrozumieniem ulega powolnej atrofii, biorąc rzecz statystycznie. A ma gigantyczny wpływ na umiejętność niegłupiego i jako tako "rozmyślnego" pisania - wypowiadania się również chyba to dotyczy podobnie jak pisania.
 
Hmm... Niby argumentacja jest całkiem OK a tu nie pasuje sytuacja u Arabów. U nich wtedy był totalny rozkwit nauki, tolerancji etc. Im wszystkie rękopisy jakoś potem nie spłonęły a jednak dali radę (IMO) odwrócić ten trend. Dodatkowo nie pasuje ten argument do rzeczywistości chyba. Rękopis czy słowo drukowane - wsio ryba z punktu widzenia treści. Chodzi o sposób zapisu a nie o nośnik chyba, przynajmniej na razie.
No dobrze, ale kiedy nastąpił regres w kulturze arabskiej? W XX wieku wraz z upadkiem Imperium Osmańskiego (wiem, nie Araby, ale ścisły związek między nimi istniał przecież), a potem wraz z powstaniem ugrupowań fundamentalistycznych (dodatkowo podburzanych przez komunistów radzieckich).
Wg mnie to nie tylko "sposób zapisu", ale podstawowa umiejętność.

e:
Z czytaniem już jest o wiele gorzej, bo umiejętność czytania ze zrozumieniem ulega powolnej atrofii, biorąc rzecz statystycznie. A ma gigantyczny wpływ na umiejętność niegłupiego i jako tako "rozmyślnego" pisania - wypowiadania się również chyba to dotyczy podobnie jak pisania.
A co uczy czytania ze zrozumieniem lepiej niż ręczne przepisywanie tekstu? Nic. Zaświadczy każdy, kto kiedykolwiek przepisywał notatki i robił ściągi.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom