Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Widzę że korzystasz z bardzo poważnych źródeł. Nie pytałem bo nie wiem kim jest neonazista, tylko kim jest według WAS i ile takich osób znacie żeby się móc wypowiedzieć.

Według mnie neonazistą jest osoba o poglądach opisanych w linkowanym przeze mnie artykule.

Czy można kogoś lubić nie szanując? Jezu Chryste...

W drugą stronę potrafię na pewno.

Swoją drogą to ciekawy był ten twój kumpel bo większość znanych mi neonazistów dość mocno (przynajmniej oficjalnie) odcina się od Hitlera.

No spoko, niech jeszcze odetną się od rasizmu i antysemityzmu, a mogę ich tolerować.
 
Ano, w ogóle w gimbazie miałem ciekawą klasę. Kilku innych kumpli kradło podręczniki i później sprzedawali - raz przez pomyłkę ukradli mnie i kiedy powiedziałem, że nie mam się z czego nauczyć na kartkówkę z fizyki, natychmiast ukradli mi zamiennik.
Heh, przypomina mi to trochę moją klasę w technikum.
Według mnie neonazistą jest osoba o poglądach opisanych w linkowanym przeze mnie artykule.
W wyżej wymienionym artykule nie ma nic na temat odłamów/nurtów neonazizmu który nie jest (zresztą jak chyba wszystkie) ideologią jednolitą.
Poza tym każdy człowiek się od siebie różni nawet w obrębie jednej i tej samej ideologii. Jak mam rozumieć odrzucasz całą ideologię nazistowską jako obrzydliwą/niemoralną/niepoprawną polityczne... ?
 
Nie mam pojęcia, co chciałeś osiągnąć, ale Ci nie wyszło. Btw, serio, nie odpowiadaj na moje posty, mam Cię w ignorowanych i mi z tym dobrze, a jak mnie cytujesz, to potem dostaję o tym powiadomienie, klikam, żeby mi Twoje wypociny pokazało i przypominam sobie, czemu domyślnie mam je ukryte.

Jest mi niezmiernie przykro, z drugiej strony czuję się niemal dumny - co kilkanaście stron pojawia się tu twój post z informacją o tym jak mnie zignorowałeś, po prostu nie możesz przestać tego wspominać. Możesz być pewny że będę cię cytował znacznie częściej w takim razie, byś miał możliwość uświadomić jak największą ilość osób o tym jak mnie zignorowałeś i nie widzisz moich postów i jak ci z tym dobrze :)

Wracając jednak do tego co chciałem napisać a co mi się nie udało.
Szacunek wypracowuje się w kontaktach z drugim człowiekiem. Jak ktoś dla mnie jest miły, życzliwy, bądź po prostu lubię z nim przebywać z przeróżnych powodów - na pewno powiem że obdarzam go szacunkiem, bez względu na to czy jest socjalistą czy nie. Bez względu czy jest muzłumaninem, katolikiem, naziolem, żydem, niemcem, robotnikiem, liberałem czy żulem spod budki z piwem. Jeśli go znam osobiście, to jestem w stanie ocenić go nie przez pryzmat jego pochodzenia, poglądów, religii, wcześniejszych wyborów życiowych, ale przez pryzmat tego jakim jest człowiekiem.

Inaczej jest z osobami publicznymi - których możemy oceniać tylko po poglądach, wypowiedziach itd. Ale nie można tego przenosić na osobiste relacje z innymi ludźmi - nie dość że odcinamy się od ludzi tylko dlatego ze należą (z wyboru bądź nie, bez różnicy) do pewnej określonej grupy. Takie myślenie tylko zawęża horyzonty imo i może okazać się krzywdzące - nie dla innych ale dla nas samych, bo odrzuciliśmy człowieka, który mógłby się okazać naprawdę ciekawą jednostką, tylko dlatego że posiada inne poglądy polityczne.
 
Last edited:
Przeformułuję je dla Ciebie: czy jesteś sobie w stanie wyobrazić osobę obdarzoną dowolnym zestawem cech wśród których jest cecha bycia neonazistą i którą byś szanowała? Masz chyba dość wyobraźni, żeby odpowiedzieć na to pytanie.
Wciąż jest to tylko gdybanie. Jak spotkam, to nie omieszkam Cię poinformować.
 
Heh, przypomina mi to trochę moją klasę w technikum.
W wyżej wymienionym artykule nie ma nic na temat odłamów/nurtów neonazizmu który nie jest (zresztą jak chyba wszystkie) ideologią jednolitą.
Poza tym każdy człowiek się od siebie różni nawet w obrębie jednej i tej samej ideologii. Jak mam rozumieć odrzucasz całą ideologię nazistowską jako obrzydliwą/niemoralną/niepoprawną polityczne... ?

Nie da się być nazistą/neonazistą nie będąc rasistą czy antysemitą. Niezależnie od odłamu, to warunek konieczny - tak samo jak np. nie da się być komunistą postulującym dominację prywatnej własności środków produkcji.
Rasizm czy antysemityzm są dla mnie obrzydliwe, niemoralne i niepoprawne politycznie. Z powodu dwóch pierwszych cech nie byłbym w stanie szanować osoby o takich poglądach.

. Możesz być pewny że będę cię cytował znacznie częściej w takim razie

Ok, od teraz nie będę otwierał nawet tych postów, w których mnie cytujesz.

JJeśli go znam osobiście, to jestem w stanie ocenić go nie przez pryzmat jego pochodzenia, poglądów, religii, wcześniejszych wyborów życiowych, ale przez pryzmat tego jakim jest człowiekiem.

Bardzo piękne, aż szkoda że bzdurne. Bo czym jest człowiek jeśli pewnym sposobem postrzegania świata uwarunkowanym sumą swoich doświadczeń przejawiających się min. w poglądach?

---------- Zaktualizowano 00:54 ----------

Wciąż jest to tylko gdybanie. Jak spotkam, to nie omieszkam Cię poinformować.

No ale to nie jest trudny eksperyment myślowy, serio.
 
Nie da się być nazistą/neonazistą nie będąc rasistą czy antysemitą. Niezależnie od odłamu, to warunek konieczny - tak samo jak np. nie da się być komunistą postulującym dominację prywatnej własności środków produkcji.
Rasizm czy antysemityzm są dla mnie obrzydliwe, niemoralne i niepoprawne politycznie. Z powodu dwóch pierwszych cech nie byłbym w stanie szanować osoby o takich poglądach.
Co nie zmienia faktu że te same osoby mają dużo poglądów które na szacunek zasługują, jak wynoszenie egoistycznego dobra swojego narodu ponad inne, czego zresztą bardzo brakuje nam polakom w szczególności w polityce zagranicznej. Sama idea silnego ŚWIECKIEGO państwa jak najbardziej do mnie przemawia, poza tym miło jest rozmawiać z osobami które po wyznaniu im że jest się ateistą nie oznaczają cię plakietkami w stylu "zdrajca narodu" czy "trędowaty".

Wiesz największymi rasistami na świecie w tym momencie na pewno nie są biali, czego światkami ostatnio byliśmy w Ameryce. Ale oczywiście nie wolno stwierdzić tego w debacie publicznej z uwagi na poprawność polityczną.
Wciąż jest to tylko gdybanie. Jak spotkam, to nie omieszkam Cię poinformować.
Miło wiedzieć że są tu osoby które najpierw sprawdzają z kim/czym mają do czynienia zamiast od razu szufladkować bez namysłu.
 
Bardzo piękne, aż szkoda że bzdurne. Bo czym jest człowiek jeśli pewnym sposobem postrzegania świata uwarunkowanym sumą swoich doświadczeń przejawiających się min. w poglądach?

trzy litery "min." są najważniejsze w tym zdaniu.
Bo z religią moglibyśmy zrobić to samo co z poglądami - dlaczego człowiek który urodził się w katolickiej rodzinie, wiedząc ile złego "ta religia" w historii dokonała, w wieku dorosłym nie jest ateistom/agnostykiem nie zasługuje na mój szacunek. I o ile takie stwierdzenie na tym forum jeszcze by przeszło, to jakbym katolika zamienił na muzułmanina albo żyda...

Tak więc jak zapytała zielona - co wspólnego ma naziol z żydem?
 
Co nie zmienia faktu że te same osoby mają dużo poglądów które na szacunek zasługują, jak wynoszenie egoistycznego dobra swojego narodu ponad inne

Moim zdaniem to debilne, ale taką osobę mógłbym szanować.

Sama idea silnego ŚWIECKIEGO państwa jak najbardziej do mnie przemawia, poza tym miło jest rozmawiać z osobami które po wyznaniu im że jest się ateistą nie oznaczają cię plakietkami w stylu "zdrajca narodu" czy "trędowaty".

No spoko, ale co to ma do rzeczy? To, że znajdzie się tam jakiś moim zdaniem dobry element nie znaczy, że nie mam ich za najgorsze szambo.

Wiesz największymi rasistami na świecie w tym momencie na pewno nie są biali, czego światkami ostatnio byliśmy w Ameryce. Ale oczywiście nie wolno stwierdzić tego w debacie publicznej z uwagi na poprawność polityczną.

Afaik ostatnie wydarzenia w USA pokazują, że prześladowania czarnoskórych wciąż są tam instytucjonalnie obecne. O aktach rasizmu ze strony osób o innym pochodzeniu nie słyszałem, ale coś mogło mnie ominąć.
Ale załóżmy, że masz rację i najgorszy rasizm obecny jest wśród osób o innym kolorze skóry - ten argument nadal łapie się na pierwszą grupę inwalidzką, bo wcale nie poprawia wizerunku białych rasistów, jakimi są neonaziści.

Miło wiedzieć że są tu osoby które najpierw sprawdzają z kim/czym mają do czynienia zamiast od razu szufladkować bez namysłu.

Rozumiem, że np. pedofila-sadystę żydowskiego pochodzenia, który głośno domagałby się prawa do brutalnego gwałcenia gojskich dzieci (bo goje jako podludzie nie mają wg niego praw) też byś nie szufladkował, tylko najpierw sprawdził, z czym masz do czynienia?
 
Afaik ostatnie wydarzenia w USA pokazują, że prześladowania czarnoskórych wciąż są tam instytucjonalnie obecne. O aktach rasizmu ze strony osób o innym pochodzeniu nie słyszałem, ale coś mogło mnie ominąć.
Ale załóżmy, że masz rację i najgorszy rasizm obecny jest wśród osób o innym kolorze skóry - ten argument nadal łapie się na pierwszą grupę inwalidzką, bo wcale nie poprawia wizerunku białych rasistów, jakimi są neonaziści.
Oczywiście, rasista to rasista, nie ważne od innych poglądów i... koloru skóry, co wielu ludzi przez skrajny rodzaj politycznej poprawności nie chcą przyznać:
Rozumiem, że np. pedofila-sadystę żydowskiego pochodzenia, który głośno domagałby się prawa do brutalnego gwałcenia gojskich dzieci (bo goje jako podludzie nie mają wg niego praw) też byś nie szufladkował, tylko najpierw sprawdził, z czym masz do czynienia?
Oczywiście, że tak. Bo kto jest źródłem tych informacji którym miałbym bezwarunkowo zaufać? Ty? Media? Tak długo póki nie miałbym pewności z czym mam do czynienia, nie podejmowałbym oceny.
Przez ludzi którzy wrzucają ludzi do jednego worka na podstawie niepotwierdzonych informacji, bądź w ogóle ich braku. O co w Polsce z resztą nie trudno.
 
Oczywiście, że tak. Bo kto jest źródłem tych informacji którym miałbym bezwarunkowo zaufać? Ty? Media? Tak długo póki nie miałbym pewności z czym mam do czynienia, nie podejmowałbym oceny.
No załóżmy, że on się do tego przyznał w rozmowie z Tobą, wszak jest z tego dumny. Ale nic więcej o nim nie wiesz. Nadal nie szufladkujesz?
 
Nazista to stary niemiecki narodowy socjalista. Neonazista to nowy niemiecki narodowy socjalista. To czy przy okazji jest antysemitą i rasistą to inna sprawa. Polak, który nazywa siebie nazistą to kretyn.
 
Może ustalmy, o czym w ogóle mówimy, bo szanować [cudze poglądy] może oznaczać tyle, co [je] tolerować czy akceptować. Trudno mi więc sobie wyobrazić szanowanie drugiej osoby bez przynajmniej tolerowania faktu, że ma takie, a nie inne zapatrywania - i tu dochodzimy do tego, że szanowanie poglądów jest często pochodną szanowania osoby, ze względu na szacunek do której uczymy się tolerować jej poglądy, których nie tolerowalibyśmy w normalnych warunkach.

Z drugiej jednak strony przypomina mi się film "Gorączka" i relacja dwóch głównych bohaterów, którzy też wzajemnie się szanowali, chociaż jeden był policjantem, a drugi złodziejem i mordercą. W ich wypadku szacunek wynikał ze zrozumienia, że reprezentują przeciwne krańca spektrum, chociaż w innych okolicznościach mogliby być przyjaciółmi... No ale czy to ma jakikolwiek związek z poglądami?

Wrogowie mogą okazywać sobie szacunek, niezależnie od poglądów, ale jednocześnie się zwalczają...

Wydaje mi się, że są po prostu różne formy szacunku do osoby. A może to ten sam szacunek okazywany w różny sposób? Czy można szanować Hitlera z upór i wytrwałość, czy szanuje się nie Hitlera a jego upór i wytrwałość?

Łeb mi zaśmieciliście!!!
 
Nie da się być nazistą/neonazistą nie będąc rasistą czy antysemitą. Niezależnie od odłamu, to warunek konieczny (...)
Bo ja wiem... Ktoś może uważać np. muzułmanów za największe zagrożenie dla europejskiej cywilizacji i jednocześnie uważać, że postawa Hitlera and co. wobec Żydów była błędem, a Holocaust - zbrodnią. Wg mnie można więc bez większego problemu być neonazistą nie będąc antysemitą. Podobnie pewnie z rasizmem, starczy np. zmienić rasę na naród (nasz wielki, najwspanialszy, a inne gorsze), a do samej kwestii rasy odnosić się neutralnie. "Neonazizm" to pojemne pojęcie, które wiele zniesie.
 
Wypociny i bzdury? Serio? To jest dyskusja na poziomie?
Myślę, że debata o szacunku dla rozmówcy ma pewne perspektywy, znaczy rokuje, ale na pewno nie w takim wykonaniu.

Nie potrafisz z kimś rozmawiać, bo go nie lubisz, nie trawisz itp., użytkowniku - to nie rozmawiaj, nie reaguj, nie daj się prowokować i nie prowokuj. Tak, to jest takie proste. W razie wątpliwości w tym zakresie zapraszam na PW.
 
ale przecież ten temat powstał po to, żeby ludzie, którzy rozmawiać nie umieją rozmawiali z ludźmi, których nie lubią o rzeczach, co do których nigdy się nie zgadzają
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom