Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
To nie jedyny problem. Równie poważnym okazała się ospałość i niemrawość sztabowców podczas kampanii prezydenckiej, którzy nie potrafili stworzyć przekonującego przekazu, zwłaszcza dla ludzi młodych, a wręcz momentami ich znięchecali. Widać też podatność na panikarskie ruchy, jak ten wyskok z referendum zaraz po I. turze. Przed wyborami prezydenckimi aż takiej tragedii sondażowej dla PO nie było, a sam Komorowski cieszył się ogromnym poparciem. Obecnie natomiast wg mnie 20% w wyborach parlamentarnych to będzie spory sukces PO. Generalnie jednak spodziewam się, że za kulisami wielu polityków platformerskich pakuje już walizki i szykują się do opuszczenia okrętu. Rząd się wykrwawi jeszcze przed czasem. PiS mógł przegrać całą serię wyborów, a nawet po drodze przeżyć małe rozłamy (Dorn, Ziobro, Kurski, Kowal itp.), ale jako partia, za sprawą żelaznej pozycji Prezesa i twardego elektoratu na poziomie ~20%, był w stanie przetrwać. PO to inna bajka. W momencie, gdy w oczach opinii publicznej padł argument "bo PiS", tej partii nic już nie spaja wewnętrznie. Dotychczasowy elektorat PO przejdzie do Petru, Kukiza, jakiegoś planktonu, albo nie pójdzie na wybory. Za parę miesięcy przyznać się, że głosowało się na PO, to będzie "siara". Odwrócić obecne trendy mogłaby tylko jakaś potężna wtopa opozycji. Kopacz ma bardzo niewielkie pole manewru i szczerze mówiąc wątpię, by nawet Donek, gdyby był w takiej samej sytuacji, poradziłby coś na takie polityczne bagno.
 
Last edited:
Widać też podatność na panikarskie ruchy
Vide wywalenie 6 ministrów za aferę taśmową (z czego 2, którzy nie mieli z nią nic wspólnego) rok po aferze i na 4 m-ce przed wyborami. A, i jeszcze przeproszenie za nią Polaków. What is this I don't even...
 
Co to? Nikt nie dyskutuje o aktach z afery taśmowej? Aha, zapomniałem nie ma sprawy, została zamieciona pod dywan.
No bo w sumie nie ma sprawy. Czy taśmy z Sikorskim, Bieńkowską, Sienkiewiczem, Belką (z Nowakiem nie pamiętam, ale on już przecież dawno wyleciał) wykazały jakieś przestępstwo? Pomijając "ośmiorniczki" za kasę podatników? Jakoś nie zauważyłem. Ba, moim zdaniem niektórzy podsłuchani nawet zapunktowali - vide trzeźwe (i barwne :D) wypowiedzi Sienkiewicza.

Sęk w tym, że większość obywateli gdzieś ma to, o czym rozmawiano. Bo jak np. Belka ciekawie mówił o przyszłości Turcji, czy perspektywie europejskiej Albanii - to kogo to u nas interesuje, kto się na tym zna? Przeciętnego Polaka bardziej zaciekawi rachunek za obiad i alkohole, czy wyrwane z kontekstu co bardziej "mięsiste" cytaty... no a skoro rozmawiali w cztery oczy, ktoś to podsłuchał, i jest jakaś afera... no to musi, że "uni" coś knuli!

Pomijam już kwestię, że służby grają jakąś swoją grę. Pytanie tylko - jakie? Bo jak postawić pytanie qui prodest, to nasuwa się jedna postać...


Nihil novi - wynalazek palieznych idiotow to stara rosyjska sztuczka :)

Poza tym zgadzam się z Ynghem - po pierwsze PO leży i już nie wstanie. A w polityce leżącego się niestety kopie. Po drugie, o czym już zresztą wspominałem - głównym atutem PO była rola tamy przed PiS-em. A skoro tama i tak pękła...

Wątpię, czy PO i Kopacz byliby w stanie zrobić teraz cokolwiek, aby powstrzymać odpływ głosów. To nawet nie efekt domina, tylko lawiny. W dużej mierze oczywiście irracjonalny... ale tak już bywa.
 
Last edited:
PO przegra nawet nie tyle przez efekt domina czy lawiny, co własną nieumiejętność zdiagnozowania sytuacji, w której się znalazła - jest to typowy syndrom władzy, spowodowany 8 latami rządzenia.

Nie podjąłem jeszcze decyzji, na kogo oddam swój głos w najbliższych wyborach, ale z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że Platforma się wyplatformowała.
 
Burzogoszcz

Dziś nad bydgoskim powiatem przeszła burza.

Nie była to wcale burza przerażająca, budząca lęk czy zgrozę. Przeciwnie wręcz - przyniosła odświeżenie. Albowiem burze są jednym z nielicznych stanów pogody, w którym człowiek czuje się człowiekiem w pełni. Nie jak w czasie upałów, gdy skwar nie pozwala zebrać myśli; nie jak w trzaskającym mrozie, gdy myślimy o zajadaniu i byczeniu się przed kominkiem; nie jak podczas zachmurzenia jesiennego, gdy pojawia się chandra i melancholia. Burza, moi drodzy - burza jest jak memento, burza przypomina, że życie nie jest jedynie cyklem upałów, chłodów i jesiennego smętku.

Burza wszelako niesie również zagrożenie. Jak całe życie ludzkie zresztą. Niesie zarówno strach, jak i podniecenie. Burza to nie stan pogody, burza to stan umysłu.

Jako że szkodą wielką dla ogółu byłoby przegapienie przykładów owego wspaniałego zjawiska, postanowiłem reaktywować grupę Burza Bydgoszcz i rozszerzyć ją na tereny bliższe i dalsze owej metropolii. Zapraszam wszystkich chętnych do dołączenia się, udostępniania i ochoczego dzielenia się z innymi informacjami o kolejnych nadchodzących burzach. Link znajduje się w sygnaturce.

Rzekłem.
 


W temacie cicho i pusto, tymczasem w polityce wakacyjny sezon ogórkowy jeszcze się nie zaczął. Wczoraj uzyskaliśmy potwierdzenie, co, a dokładniej - kto - będzie PiSowskim Wunderwaffe w wyborach na jesieni. Wg mnie to bardzo dobry pod względem wizerunkowym ruch i to już któryś z kolei w wykonaniu PiSu. Generalnie pierwsza połowa 2015 to dobry czas dla tej partii i niezwykle zły okres dla PO. Wszystko wskazuje na to, że Kaczyński po wielu nieudanych latach wyciągnął wnioski z przegranych i świadomie oraz, co ważniejsze, konsekwentnie (wszyscy pamiętamy, co się działo, gdy Prezesowi puszczały nerwy, chociażby w czasach, gdy kandydaturę Prezesa promowała Joanna Kluzik-Rostowska) usunął się na tylne siedzenie swojego wozu. PO próbuje strzelać czym się da (nawiązania do Marcinkiewicza itd.), ale to nie działa, gdyż uśmiechnięta Beata Szydło zdecydowanie nie budzi tylu negatywnych emocji jak Jarosław Kaczyński, a do tego samo PO jest już postrzegane jako skompromitowana, osłabiona i powoli odchodząca w niebyt siła.

Tak na marginesie, z tego co wiem, po raz pierwszy w polskiej historii dwie największe partie zaprezentowały jako kandydatów na premierów kobiety (Kopacz i Szydło).
 
W temacie cicho i pusto, tymczasem w polityce wakacyjny sezon ogórkowy jeszcze się nie zaczął.
Nie ma nad czym rozprawiać, jaki koń jest każdy widzi. Ja już mentalnie przygotowałem się na powrót PiSu do władzy i koalicję z Kukizem, zresztą PO chyba też sądząc po tym, co mówi się w jej szeregach. Platformie mogłaby pomóc chyba tylko zmiana lidera. Niestety jedyny potencjalny kandydat na kompetentnego premiera, Krzysztof Kwiatkowski, jest na 6-letniej kadencji w NIKu. Tak więc pozamiatane.
 
Się zaczyna:

- Ustawa o in vitro to wielka klapa. Ja, jako katolik, nie zgadzam się z nią - mówił szef sztabu Beaty Szydło i PiS Stanisław Karczewski w programie "Jeden na jeden" w TVN24. - Jeśli PiS dojdzie do władzy, to zmienimy tę ustawę - dodał.

- źródło

Więc jednak mamy państwo wyznaniowe?
Jestem katolikiem, ale uważam, że takie sprawy powinny zostać w sumieniu indywidualnych jednostek (niezależnie od wiary czy przekonań).
 
Arcypapież przemówił! Jasne, bo jak zaczniemy wygniatać czambuły niewiernych to ich na pewno oduczy zamachów. Przestraszą się nas i uciekną z podkulonymi ogonami bzdura! A tak poważnie terroryści i mordercy nie mogą się już zasłaniać tak zwaną obroną wiary, od kiedy zaatakowali meczet świątynię własnej wiary. Im nie zależy na wierze im zależy na władzy przez lęk jak wszystkim fanatykom w tej liczbie i Terlikowskiemu.
 
A tak poważnie terroryści i mordercy nie mogą się już zasłaniać tak zwaną obroną wiary, od kiedy zaatakowali meczet świątynię własnej wiary.
To był meczet szyicki - a Państwo Islamskie jest radykalnie sunnickie. Szyitów u siebie tępią nawet ostrzej, niż chrześcijan. Nieprzypadkowo zarówno w Syrii, jak i Jemenie po stronie przeciwników IS (odpowiednio, Assada i Houthich) wyraźnie staje Teheran.

Bardzo martwią zamachy w Tunezji. To jedyne państwo z "arabskiej wiosny", gdzie udaje się demokratyzacja. Niestety, turystyka jest ważnym elementem tamtejszej gospodarki, a islamiści wyraźnie grają na wystraszenie jakichkolwiek gości i podkopanie sytuacji ekonomicznej (w duchu "im gorzej, tym lepiej"). Trudno teraz oczekiwać, aby ktokolwiek rozsądny wybierał się teraz do Tunezji jako turysta - tym bardziej zatem Tunis potrzebuje jakiegoś wyraźnego sygnału wsparcia od nas (tzn. Unii). Czyli - pomoc finansowa lub militarna.
 
Last edited:
Czytałam właśnie. Zasadniczo zgadzam się z większością tez z artykułu, ale do pełni obrazu zabrakło mi krytyki skrajności będącej w opozycji do piętnowanego przez autora "lewactwa"; soraski, ale "prawactwo" też ma sporo za uszami, bo - w mojej ocenie - absurdalne jest namiętne straszenie ogółu tymi niedobrymi muzułmanami, gejami i genderem. Konserwatyzm nasz polski jest dla mnie takim samym oszołomstwem, jak idiotyczna tolerancja dla zasady. Dlatego małym zaufaniem darzę dziennikarzy "Rp", bo są coraz mniej obiektywni i usiłują z czytelnika robić głupka.

Tym niemniej uważałam i uważam, że jest się czego bać w związku z napływem do Europy imigrantów spod znaku islamu. Sam fakt, że usiłują nam narzucać swoje zasady i nas chcą rozliczać z postępowania niezgodnego z ich normami sprawia, że nie czuję się komfortowo. Kiedy wybieram się do kogoś "w gości", to nie robię tam swoich porządków, to wprost nie do pomyślenia, że tak można. Sądzę, że powinna tu działać zasada "nie podoba się, to do widzenia". Ale ja zamierzam spożywać krowy i świnie, a także ubierać choinkę na rynku mojego miasta w grudniu i to czysta kpina, że ktoś mi może tego w ogóle zabraniać, bo sam ma inny pomysł.
 
Jako "Zgniły Lewak" i "pro-liberalna szmata" gorąco popieram oba głosy. Zacytowane przed chwilą epitety słyszałem pod swym adresem z ust tak zwanych przyjaciół.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom