No to ja się nie zaliczam do tej zubożałej (chyba, że idzie o aktualny stan majątkowy, ale to już inna bajka)... Tu szczegółów swojego pochodzenia nie podam. A nuż, moja rodzina ma jakichś wrogów wielkich? Mogę powiedzieć tylko, że korzenie mej rodziny sięgają XII wieku. Co do szabel... Ja tam rodowej nie mam (przepadła daaawno temu, kiedy świat był jeszcze młody ), ale postaram się o jakąś replikę, jednak nie będę się chełpił, że to rodowa... I tu się z Nowym zgadzam. No bez przesady, pewną przyzwoitość trzeba mieć.A nowobogaccy... Trzeba ich obecność przeboleć...