jestem stałym czytelnikiem spieprzajdziadu.com Myślę aby dodatkowo założyć stronę arturborubariperejro.com oraz prezydent-nie-zyje-hura.plJestem ułomny więc będe pisał co mi się podoba
Prawdziwy patriota w moim mniemaniu nie wywiesza flag - wywieszanie flag to zbędne i puste manifestowanie swojego "patriotyzmu".Chodziło mi o coś innego. Czy Polacy-ochotnicy (o ile są takowi; załóżmy, że tak) na misji w Afganistanie/Iraku są patriotami?E: może zawczasu sprostuję. Prawdziwego patrioty nie poznaje się po tym, że wywiesza flagę.undomiel9 said:No to znowu mamy, Bredziu, problem definicyjny. Wg Ciebie patriotyzm oznacza pełne poparcie dla wszelkich działań - a wg mnie oznacza poparcie takich działań, które służą dobru kraju.Pytanie sprawdzające: w latach 70-tych prawdziwy patriota wywieszał flagę 3 maja czy nie? I jak na wywieszoną flagę reagowała milicja, siły porządkowe?
i od razu widać kto stoi wyżej cywilizacyjnie, Rosjanie w Moskwie zapewnili rodzinom hotele za darmo, nasi mieszkańcy ex Austriacko-Węgierskiego zaboru wprowadzają w życie prawo popytu i podaży.Vivat KrakówNawet 10000 złotych za noc, tyle każą sobie płacić za dobę w Krakowie właściciele jednego z hoteli.
Dajesz mi bardzo ograniczony wybór, sza c h u j esz, żeby zaraz zrobić szach-mat Oczywiście patriotą nie był kat - bo działał na rzecz państwa, a nie narodu. Można nazwać patriotą tego od flagi, ale nie żyłem w tamtych czasach, nie wiem jacy ludzie wieszali te flagi - jak dla mnie jest to działanie troszkę pozbawione sensu, choć takie wieszanie flagi jako budowanie tożsamości narodowej było pewnie bardzo potrzebne. Gdyby dzisiaj wywieszanie flagi było zakazane, to pewnie chwaliłbym je - jeżeli ktoś czyni coś, co kosztuje go więcej niż kilka złotych na kijek i kawałek pomalowanego poliestru, to musi być w tym jakaś wyższa idea, a nie tylko pusty gest. Jednak doszliśmy do tego punktu od mojego przykładu z wojną z Irakiem - dlaczego zakładasz, że naród jest dobry? No tak, jesteś patriotką, to chyba na to odpowiedź .Widzisz, Twoje emocjonalne, kobiece rozumowanie znacznie różni się od mojego męskiego, twardo-logicznego i stąd nie możemy do siebie dotrzeć . Jeżeli chcesz mnie przekonać, to musisz chyba wspomóc się Socchim, Vatt'ghernem, albo może Tańczącym, nie wiem czy on jest patriotą. Tylko tak naprawdę zgubiłem się w tym, co chcemy sobie wzajemnie udowodnić, ja po prostu uczepiłem się pewnych sprzeczności w Twoich wypowiedziach... Ach no i twierdzę, że kosmopolityzm jest jak najbardziej moralną postawą, która nie wyklucza patriotyzmu, o ile patriotyzm ten nie krzywdzi innych narodów. Zamieszałem.undomiel9 said:A ja specjalnie podałam datę wywieszania tej flagi - to było wtedy, kiedy za takie działanie szło się w najlepszym razie na rozmowę z panem z teczką...I chodziło mi o to, że taki wywieszający flagę człowiek walczył przecież, było nie było, z własnym krajem; z jego władzami; ze służbami, które dla tego kraju katowały, mordowały.To kto był wg Ciebie patriotą? Pan od flagi czy kat z bezpieki?
:Okogo to, k*rwa, obchodzi?poza tym, zgadzam się z tym, co napisałem wcześniej.Sephiroth said:Rodzinie Kaczyńskich czy innych ofiar musi być strasznie 'miło'.
Osiągną... Wyrażą swoje zdanie, zostaną zauważeni/zapamiętani. I kiedy za rok/dwa/dziesięć wreszcie społeczeństwo zda sobie sprawę, że to była głupota i działanie pod wpływem emocji, żeby chować Kaczyńskiego pod Wawelem będą mogli powiedzieć, że oni nie tylko po cichu się z tym nie zgadzali, ale też głośno wyrazili swój sprzeciw, którego jednak nie uszanowano.I ja też zgadzam się z tym, co pisał wcześniej Socchi. Z tym co ja pisałem również.Sephiroth said:Dzisiaj kolejne protesty... jestem przerażony.Dyskusje na forach, ok, ale głoścne protesty i generalnie robienie zamętu w takim czasie!!! Wiem, że się powtarzam ale przecież klamka zapadła i ludzie wychodzący na ulice nie osiągną nic więcej niż 5min w telewizji i totalnie nie na miejscu zamieszanie !!!! Rodzinie Kaczyńskich czy innych ofiar musi być strasznie 'miło'.
EDITEDITEDITWypowiadaj się za siebie. Ciebie to nie obchodzi, ok. Tyle. Co do Wajdy, usłyszałem właśnie w TV że miał dobre intencje, po prostu wiedział czym to się skończy i chciał tego uniknąć. (Nie wnikam już w jego opinie na temat 'czy Prezydent był godzien'). Jeśli tak to nadal uważam to za bezsensowne bo zrobił to za pozno i uzyskał efekt dokładnie odwrotny, przec co sam dolał oliwy do ognia ... niepotrzebnie.EDIT:Ok Gwindor, rozumiem Cię. Ale zrozum chodzi mi tylko o ten okres 14 dni, żeby zachowano powagę w obliczu tego co się stało. Wg. mnie chodzi tu o szacunek do naszych tradycji. Po 18 niech krzyczą, wychodzą na ulicę, wtedy przecież też osiągną to o czym mówiłeś i napewno zostaną zauważeni. Uszanowanie tych paru dni żałoby narodowej ... to wszystkoEDIT2Jeszcze jedno. Uszanowanie tego sprzeciwu wiązało by się na chwile obecną z poważnymi konsekwencjami. Powiedzmy sobie szczerze, to wszystko stało się gwałtownie, okoliczności sa bardzo nietypowe, nie ma czasu na referendum, na przemyślenie dwa razy pewnych decyzji również najzwyczajniej w świecie go zabrakło i zapadłe one już nie ważne słuszna czy nie. Nie można tego wszystkiego teraz tak po prostu odkręcić bo organizacja czegoś takiego jest potężnym przedsięwzięciem logistycznym. Na pogrzebie obecni będą najważniejsi tego świata, nie można im tak po prostu wysłać teraz zwiadomienia 'sorry, zmiana planów'. Było by to delikatnie mówiąc nie poważne. Jak już mówiłem stało się i tyle.Socchi said::Okogo to, k*rwa, obchodzi?Socchi said:Rodzinie Kaczyńskich czy innych ofiar musi być strasznie 'miło'.
Sama akcja "Nie dla Kaczyńskiego na Wawelu" zaczęła się zaraz po tym, jak pojawiły się pierwsze spekulacje, że można by go tam pochować. Po ustaleniu miejsca pochówku POMIMO protestów te zwyczajnie się nasiliły...Ja z kolei rozumiem o co chodzi Tobie, ale popatrz na to z tej strony - PO pochowaniu Kaczyńskiego na Wawelu na protesty takich ludzi już nikt nie będzie zważał, bo po co, skoro leży i przenieść go już i tak nie wypada. Nawet jeśli te protesty nie mają prawie żadnych szans na wskóranie czegokolwiek, to uczestnicy demonstracji najwyraźniej hołdują powiedzeniu, że "Nadzieja umiera ostatnia" i liczą na to, że co poniektórzy jednak się opamiętają i przynajmniej na chłodno przemyślą sprawę jeszcze raz. Ja osobiście na to właśnie liczę.Sephiroth said:Ok Gwindor, rozumiem Cię. Ale zrozum chodzi mi tylko o ten okres 14 dni, żeby zachowano powagę w obliczu tego co się stało. Wg. mnie chodzi tu o szacunek do naszych tradycji. Po 18 niech krzyczą, wychodzą na ulicę, wtedy przecież też osiągną to o czym mówiłeś i napewno zostaną zauważeni. Uszanowanie tych paru dni żałoby narodowej ... to wszystko
A więc odsyłam do edytowanego postu wyżej i powtórze jeszcze raz, te protesty NIE MAJĄ SZANS i żadne 'prawie' nie whcodzi tu w grę. Nawet jeśli co niektórzy się tak jak mówisz opamiętają to w tym momencie to już nie ma żadnego znaczenia, ze względu na specyfikę sytuacji i brak czasu na cofnięcie pewnych rzeczy.Gwindor said:Sama akcja "Nie dla Kaczyńskiego na Wawelu" zaczęła się zaraz po tym, jak pojawiły się pierwsze spekulacje, że można by go tam pochować. Po ustaleniu miejsca pochówku POMIMO protestów te zwyczajnie się nasiliły...Ja z kolei rozumiem o co chodzi Tobie, ale popatrz na to z tej strony - PO pochowaniu Kaczyńskiego na Wawelu na protesty takich ludzi już nikt nie będzie zważał, bo po co, skoro leży i przenieść go już i tak nie wypada. Nawet jeśli te protesty nie mają prawie żadnych szans na wskóranie czegokolwiek, to uczestnicy demonstracji najwyraźniej hołdują powiedzeniu, że "Nadzieja umiera ostatnia" i liczą na to, że co poniektórzy jednak się opamiętają i przynajmniej na chłodno przemyślą sprawę jeszcze raz. Ja osobiście na to właśnie liczę.Gwindor said:Ok Gwindor, rozumiem Cię. Ale zrozum chodzi mi tylko o ten okres 14 dni, żeby zachowano powagę w obliczu tego co się stało. Wg. mnie chodzi tu o szacunek do naszych tradycji. Po 18 niech krzyczą, wychodzą na ulicę, wtedy przecież też osiągną to o czym mówiłeś i napewno zostaną zauważeni. Uszanowanie tych paru dni żałoby narodowej ... to wszystko