Jedyne co (IMO) z oglądania tego programiku Maxa Kolonko dla mnie wynikło, to potwierdzenie, po raz kolejny, że ten gość bardzo "cwanie i medialnie" wypowiada się na tematy, na których się kompletnie nie zna.
Co gorsza niestety, (IMO) nie chce się na nich poznać.
Nigdzie w cytowanych w tym materiale wypowiedziach Obamy nie dałem rady dopatrzeć się tych treści , które Max Sherlock Kolonko Holmes dał radę "wydedukować" potem.
Swoją drogą ciekawe co by było, gdybyśmy całkowicie ZAPRZESTALI kontroli tego, co przez net się przelewa oraz tego co ludzie za jego pośrednictwem wyrabiają?
I ciekawe co powiedziałby Zwolennik Całkowitej Wolności Max Liberator Kolonko gdyby mu zhakowali windę (z nim w środku) w takim miejscu, że przez dwa dni stamtąd nie mógłby wyjść i na 48 godzin musiałby przestać chrzanić te głodne kawałki. Jak by się poczuł gdyby musiał "wymyślić" dobre miejsce w tej windzie, w którym mógłby się odlać.
Nie chce mi się myśleć, co by powiedział, gdyby zhakowali elektrownię atomową w bezpośredniej bliskości Jego bezcennej dla świata persony.
Nie kontrolujmy netu! Nigdy! Naprawdę! W żaden sposób!
Ta oaza nieocenionej wolności jest nam koniecznie potrzebna do poczucia swobody myśli, prawdziwej przyjaźni i wszelkich innych pozytywnych emocji, w tym: smrodku trollowania, radości nie do oszacowania z obcowania z hejterami oraz do tego, by wszyscy sprzedawcy świata mogli "czytać w naszych myślach".
A wtedy wszelkiej maści terroryści, już niedługo, będą mogli przejechać nas naszymi własnym zhakowanymi samochodami a Maksio będzie mógł nas zbudzić swoją oracją za pomocą naszego ukochanego, zhakowanego smartfonika.