Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Trudno mi zrozumieć, jak tego rodzaju aktywność może być odbierana w kontekście zakazywania, czy cenzurowania czegokolwiek.
Piętnuje autora za to, że popełnił FIKCJĘ w określony sposób i na tej zasadzie przypisuje mu między innymi seksizm - bo kobiety w jego książce fantasy są za mało mądre i niezależne. Innymi słowy: nie krytykuje dzieła jako takiego, za to że jest np. tandetne czy napisane bez polotu, tylko za to, że ukazuje jakąś sytuację/postawę społeczną w taki a nie inny sposób. Jak najbardziej traktuję to jako próbę nakładania kagańca.
 
Aha, czyli jesteś za zakazem pisania o tym, że komuś nie podoba się sposób przedstawienia grupy społecznej/postaci/czegokolwiek innego w książce/filmie/grze? Bo się zgubiłam.
 
Od momentu, w którym pewne poglądy są niewłaściwe.
Niewłaściwe, czytaj: takie, które nie podobają się Firnomirowi i zi3lonej, bo nie mają żadnego potwierdzenia w źródłach.

"Pana Lodowego Ogrodu" rzuciłem po pierwszym tomie, co prawda nie z powodów ideologocznych (uznałem go po prostu za zwykłą grafomanię), ale i tak to oznaka, że sam potrafię decydować co dla mnie dobre.
Naprawdę jest tak słabo? A właśnie się przymierzałem, teraz nie wiem czy czytać czy nie. :/ Czytałem zachwyty nad "Achają", więc zachęcony spróbowałem i muszę przyznać, że jest to najgorsze "coś" (nawet książką tego nazwać nie można) co można przeczytać. Żałuję, że nie porzuciłem po pierwszym tomie tylko całą trylogię przemęczyłem. No, ale teraz od pana Ziemiańskiego będę trzymał się na kilometr.
 
Niewłaściwe, czytaj: takie, które nie podobają się Firnomirowi i zi3lonej, bo nie mają żadnego potwierdzenia w źródłach.

O, dokładnie.


Naprawdę jest tak słabo? A właśnie się przymierzałem, teraz nie wiem czy czytać czy nie. :/ Czytałem zachwyty nad "Achają", więc zachęcony spróbowałem i muszę przyznać, że jest to najgorsze "coś" (nawet książką tego nazwać nie można) co można przeczytać. Żałuję, że nie porzuciłem po pierwszym tomie tylko całą trylogię przemęczyłem. No, ale teraz od pana Ziemiańskiego będę trzymał się na kilometr.

PLO jest od Achai dużo lepiej napisany mimo wszystko.
 
PLO jest od Achai dużo lepiej napisany mimo wszystko.

O niebo lepiej. Jednak z internetów i recenzji wyłania nam się dzieło co najmniej kalibru sagi, tymczasem jest to co najwyżej poprawnie napisana opowiastka.
Samą przytoczoną krytykę PLO uważam jednak podobnie jak LR za bzdurną zwyczajnie. To co zrobił Grzędowicz, to element konstrukcji świata, w którym obraca się bohater, mieszanie tego z realnymi zagrożeniami/poglądami uważam za absurd. Co nie zmienia faktu, że sam fakt krytyki mi nie przeszkadza, jednak zwyczajnie się z nią nie zgadzam. W końcu Sapkowski pisał o fałszowaniu faktów, racji stanu, torturach i innych mało pozytywnych praktykach, co nie oznacza, ze Wiedźmin jest politycznym manifestem.
 
Aha, czyli jesteś za zakazem pisania o tym, że komuś nie podoba się sposób przedstawienia grupy społecznej/postaci/czegokolwiek innego w książce/filmie/grze?
Jestem za niemieszaniem ideologii i polityki ze świata realnego z fikcją, która rządzi się swoimi prawami. Ganienie autorów za to, że opisują takie a nie inne postawy/wzorce społeczne, to próba wpływania na wolność twórczości artystycznej.
 
Jestem za niemieszaniem ideologii i polityki ze świata realnego z fikcją, która rządzi się swoimi prawami.

Hahaha, ależ oczywiście, że każda fikcja zawsze jest w jakiś sposób ideologiczna, czy to się komuś podoba, czy nie, bo powstaje w określonych warunkach i wysyła określony komunikat.

Ganienie autorów za to, że opisują takie a nie inne postawy/wzorce społeczne, to próba wpływania na wolność twórczości artystycznej.

Jestem pewien, że Grządowicz i Ziemiański aż trzęsą się ze strachu przed "ganieniem".
 
Last edited:
Ganienie autorów za to, że opisują takie a nie inne postawy/wzorce społeczne, to próba wpływania na wolność twórczości artystycznej.

Wut, czy @sebogothic pisząc, że Achaja to szajs też wpływa na wolność artystyczną jej autora? Czy może nie wolno krytykować tylko z pozycji politycznej? (jeśli to drugie - dlaczego?)
 
BTW, właśnie dlatego nie umiem polskiego fandomu fantastyki. Jak mainstream go ignoruje albo bagatelizuje, to zaraz krzyk, że fantastyka to też sztuka, gatunek również generuje dzieła sztuki godne akademickich dysput - ale jeśli tylko ktoś zaczyna przykładać do analizy fantastyki jakąś bardziej złożoną niż ocena fajne/niefajne metodologię to fandom wrzeszczy, żeby nie dorabiać ideologi, żeby nie mieszać fikcji z rzeczywistością... no sory, ale albo rybka, albo akwarium.
 
każda fikcja zawsze jest w jakiś sposób ideologiczna, czy to się komuś podoba, czy nie, bo powstaje w określonych warunkach i wysyła określony komunikat.
Co to znaczy "w jakiś sposób ideologiczna"? Tak jak napisał @Nars, nie każda twórczość jest manifestem politycznym, czy też ideologicznym.

Royo maluje wytatuowane gołe baby z mieczami, co nie oznacza, że coś w ten sposób manifestuje, a już na pewno, że jest seksistą.

Wut, czy @sebogothic pisząc, że Achaja to szajs też wpływa na wolność artystyczną jej autora?
Nie.
 
Ciekawe. Z jednej strony krytykowanie czarnoskórego Bonda jest dowodem wąskiego światopoglądu (bo czarnoskóry Bond nie jest kolejnym poziomem poprawności politycznej, skąd), a z drugiej - krytyka fikcji literackiej i wymysłów autora jest jak najbardziej zasadna, bo skoro autor promuje(!) niezdrowe stosunki społeczne, to niech się nie dziwi słusznym głosom sprzeciwu.

Umówmy się - albo możemy wszyscy wszystko krytykować, w tym także krytykę i krytykę krytyki, albo sobie wybieramy, co nam pasuje :p
 
Nie umiem ludzi, którzy cannot into poststrukturalizm, czuję się jak ten przysłowiowy szachista grający w szachy z gołębiem.
 
Problem Misiaela, Fira i Zielonej jest jeden - oni po prostu uznają ludzi o innych poglądach niż te które sami wyznają za ludzi gorszych. Głupszych, sami stanową pewną rasę oświeconych w "dobrych poglądach" dla ludzi - w ich mniemaniu inteligentnych - a cała reszta to idioci. Stąd ten artykuł i stąd jego obrona. Ja dziecku dałbym do poczytania właśnie wiele różnych książek i niech samo zdecyduje, które wartości go przekonują. Jeśli nie dałbym dziecku do czytania PLO to dlatego że nie jest to po prostu książka dla dzieci - i tylko dlatego, ale gdy będzie już na tyle duże, by zakupić sobie w księgarni bądź wypożyczyć to co - pójdziecie do pokoju i zabierzecie tę książkę dziecku by nie przesiąknęło "złymi poglądami"? Rozumiem, że Misiael czytał tę książkę - dwa pierwsze tomy i jakoś nie przesiąknął - ale tu wracamy własnie do mojego pierwszego zdania - on jest bardziej ten tego lepszy od nas reszty populacji, mądrzejszy - więc dlatego on może oceniać i pisać dla reszty głupców - co jest dobre a co złe, tak by dzieci idiotów nie były wychowywane w otoczeniu "niebezpiecznych książek".

To co wzbudza moje obrzydzenie i śmiech to właśnie sposób pisania o tym w tym artykule - książki są niebezpieczne, a osoby o innych poglądach to idioci nieumiejący odróżnić metafor od świata rzeczywistego i metafor interpretować. Zielona wprost to napisała nawet na początku tej dyskusji.

Mnie takie podejście do tematu jakie prezentują wspomniani, po prostu bawi - nie ma nic zabawniejszego gdy grupa ynteligentów wywyższa się w swej wszechwiedzy ;)
 
Last edited:
Status
Not open for further replies.
Top Bottom