Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Wiele zależy od warunków osobistych, bo niektórym łyso do twarzy.

 
my point exactly. kusi zawsze, ale potem się człowiek namyśla i w końcu macha ręką.

OK. Rozumiem ten punkt. Jednak machanie ręką, choć daje święty spokój, daje też (IMO) pewne poczucie niespełnienia. A poza wszystkim - akurat ten wątek forum to plac walki i scierania się poglądów powinien być.

PS. BTW - obecnie sądzę, że posty @fanktoy-a to trollowanie.
I dlatego proponuję by mi ktoś wytłumaczył jaki sens w tym zajęciu (trollowaniu), bo wielu tu to robi a ja mam wrażenie, że jakaś wielka mroczna tajemnica mnie omija (toutes proportions gardées).

---------- Zaktualizowano 23:42 ----------

Łysienie? <przeczesuje burzę włosów>

Na plecach?
 
jaki sens w tym zajęciu (trollowaniu)
Taki sam jak w posiadaniu rybek w akwarium: siedzisz, patrzysz, cieszysz się; innymi słowy: hobby. Jest też przyjemność sportowa.

akurat ten wątek forum to plac walki i scierania się poglądów powinien być.
Doszedłem niedawno do konstatacji, że fakt robienia tu domowego przedszkola przez moderację tylko dodaje miodności temu wątkowi, bo każda wrzuta jest taka... nielegalna! Jak palenie w kiblu za młodu, czy komandos za garażami.
 
Taki sam jak w posiadaniu rybek w akwarium: siedzisz, patrzysz, cieszysz się; innymi słowy: hobby. Jest też przyjemność sportowa.
Tu się nie do końca zgadzam, rybce w akwarium dokładnie powiewa, czy się na nią gapisz a trollowana/y ma chyba gorzej.
Bardziej mi to wygląda na frajdę 6-ciolatka, który posmarował próg miodem i recha sie za winklem bo sąsiadka kozła wywinęła. Dziecinne.

Doszedłem niedawno do konstatacji, że fakt robienia tu domowego przedszkola przez moderację tylko dodaje miodności temu wątkowi, bo każda wrzuta jest taka... nielegalna! Jak palenie w kiblu za młodu, czy komandos za garażami.
Mało znam się na forach ale tu jakoś OK jest. Moderatorzy zawsze ostrzegają zanim Ci kuku zrobią. A i tak zazwyczaj nie wytną mimo, że obiecali.
 
Bardziej mi to wygląda na frajdę 6-ciolatka, który posmarował próg miodem i recha sie za winklem bo sąsiadka kozła wywinęła.
Jak byłem dzieciakiem ciągle robiłem takie numery. Raz zepsułem gościowi kłódkę od wychodka i patrzyłem, jak nie może wejść, innym razem wylałem pijakowi wódkę i wlałem wodę etc. etc. etc.... Ale zdecydowanie najlepszy numer to wietnamska pułapka, która spuściła dozorcy zdechłego, ususzonego kota na głowę!

Some men just want to watch the world burn.

Mało znam się na forach ale tu jakoś OK jest. Moderatorzy zawsze ostrzegają zanim Ci kuku zrobią. A i tak zazwyczaj nie wytną mimo, że obiecali.
Ale wazelina.
 
Jak byłem dzieciakiem ciągle robiłem takie numery. Raz zepsułem gościowi kłódkę od wychodka i patrzyłem, jak nie może wejść, innym razem wylałem pijakowi wódkę i wlałem wodę etc. etc. etc.... Ale zdecydowanie najlepszy numer to wietnamska pułapka, która spuściła dozorcy zdechłego, ususzonego kota na głowę!

I nadal uważasz, że to jest śmieszne czy Ci już przeszło?
No i jak się ożenisz i wywiniesz coś takiego żonie to wtedy dasz radę się zorientować co znaczy prawdziwy armageddon:).

Some men just want to watch the world burn.
Just only until this special moment when their undies starts to burn also.

Ale wazelina.
Trolluj se dalej - spróbuj na rybkach.
 
Po kilku flashbackach jestem uśmiechnięty i jakoś mi raźniej na duszy, więc chyba nadal.

OK - Twój cyrk i Twoje koty:) - za wyjątkiem tego jednego, którego sobie przywłaszczył dozorca zapewne:).

Niestety - dalej nie pojmuję sensu trollowania:) Za mały rozumek kurna. Szczególnie tego Fanktoyowego.
Ech - może faza snu REM pomoże.
 
Chociaż za morzem nie przepadam (wolę góry, lasy i jeziora), to świeżych ryb ludziom mieszkającym na wybrzeżu zdecydowanie zazdroszczę. Zwłaszcza takich z nielegalnych wędzarni, za pomocą których tubylczy rybacy-pijacy sobie dorabiają na czarno. Samo zdrowie, a i smaczne w ##uj.
 
Istnieją zasadniczo dwie koncepcje przyczynowości w filozofii (no, istnieje więcej, ale dwie są najbardziej powszechne, pomińmy dywagacje).

1. Człowiek rodzi się z określonymi cechami charakteru odziedziczonymi po przodkach, wrośniętymi w niego w sposób niemożliwy do wykorzenienia, a jedynie ograniczonej modyfikacji przez wychowanie, tresurę, warunkowanie i tym podobne.

2. Człowiek rodzi się jako czysta karta nabywająca określonych cech charakteru w procesie socjalizacji.

Obie tworzą dylemat w sensie odpowiedzialności za czyny. Czy można winić mordercę za to, że zabił, bo urodził się ze skłonnościami do zabijania (jeśli prawdą jest 1) albo za to, że w jaki sposób uwarunkowało go życia (jeśli prawdą jest 2)?

Chciałbym poznać wasze opinie w tej kwestii.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom