Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Stare? Pierwszy jest o sześć wieków młodszy od Koranu, który mówi o hurysach.

Also ta dyskusja już była - nie ma sensu porównywać islamu do katolicyzmu, co najwyżej do chrześcijaństwa w ogóle. Katolicyzm to tylko jeden odłam, w dodatku skrajnie hierarchiczny, on ma swój oficjalny głos - islam nie.
No tak nie ma to jak porównywać Koran z wypowiedziami hierarchów kościelnych w dodatku z przed wieków. Koran można porównać z Biblią, a mi chodziło o to byś wykazał mi, którzy to współcześni hierarchowie kościoła katolickiego głoszą poglądy jakie zaprezentowałeś w swoim poście?
 
Kierowca z poniższego filmiku ma u mnie piwo (albo raczej całą zgrzewkę) - dawno takiej hołoty i buractwa "protestujących" nie widziałem :mean:

 
Koleżanka jest nie tylko generalizującą rasistką, ale też idiotką. Dziwne by było, gdyby czuła się zagrożona idąc za kimkolwiek - potencjalny gwałciciel raczej by jej nie widział.

Dawno się już tak nie uśmiałem, no cóż ludzka głupota nie zna granic :)

Piękne frazesy to jedno a życie drugie, kiedyś to zrozumiesz, chyba :O
 
No tak nie ma to jak porównywać Koran z wypowiedziami hierarchów kościelnych w dodatku z przed wieków. Koran można porównać z Biblią, a mi chodziło o to byś wykazał mi, którzy to współcześni hierarchowie kościoła katolickiego głoszą poglądy jakie zaprezentowałeś w swoim poście?

A którzy hierarchowie islamu głoszą poglądy o instrumentalizowaniu kobiet? (hint: islam nie ma hierarchów)

---------- Zaktualizowano 12:33 ----------

U mnie by miał, gdyby kilku rozjechał. Masz rację, buractwo pełną gębą.

Hehe, nie ma to jak rozjeżdżanie hołoty, co nie?

---------- Zaktualizowano 12:34 ----------

Dawno się już tak nie uśmiałem, no cóż ludzka głupota nie zna granic :)

Piękne frazesy to jedno a życie drugie, kiedyś to zrozumiesz, chyba :O

Noto pozytywnie ziomeczku, jak się uśmiałeś, pozdro i z fartem!
 
@BeksaLala za kontynuowanie dyskusji na temat bana w miejscu do tego nieprzeznaczonym, pomimo upomnień, a także za kontynuowanie postawy, której dotyczył poprzedni ban - otrzymujesz bana na miesiąc.

@Firnomir za wulgarny ton dyskusji, wyzywanie od hołot i idiotów, tendencję do prowokowania rozmówców oraz postawę dyskryminującą m.in. Polaków otrzymujesz bana. Ze względu, że to pierwsza taka kara, ban będzie tym razem łagodny - 2 tygodnie

Całą resztę proszę o wysyłanie raportów, zamiast spamowania w temacie. Proszę też pamiętać, że moderacja musi się naradzić przed wystosowaniem ostrzejszych kar. Posty ze spamem na temat karania kasuję.


---------- Zaktualizowano 14:01 ----------

Dodam też, że wszelkie kolejne posty traktujące o przyznanych karach będą traktowane jako spam i kasowane. Uporczywe przypadki mogą zostać nagrodzone ostrzeżeniami.
 
To może, korzystając z okazji, że moderator zaorał flejma, wrócę jeszcze do tematu górników.

Ilekroć czytam nienawistne komentarze tyczące się protestujących górników przychodzi mi na myśl słynny eksperyment z małpami, drabiną i prysznicem.

Ja wiem, że trudno jest sympatyzować z górnikami, szczególnie, że media odmalowują ich w zgoła odstręczający sposób - jako wysmarowanych sadzą roszczeniowych prymitywów cieszących się niezasłużonymi przywilejami. Prawda jest jednak taka, że górnicy dają innym grupom społecznym i zawodowym przykład, jak powinno się, korzystając z legalnych, przewidzianych przez konstytucję metod, wywierać nacisk na rząd polski celem obrony własnych interesów. Oni nie mają jakichś szczególnych przywilejów - po prostu mają, w przeciwieństwie do większości grup zawodowych w naszym kraju, normalne warunki zatrudnienia. Oczywiście reszta z nas zapieprzających na śmieciówkach za miskę soczewicy chce ich sprowadzić do poziomu (przytoczone wyżej małpy tłukące nową małpę za sięgnięcie po banana) zamiast wziąć przykład z górników i samemu zacząć korzystać z prawnie dopuszczalnych metod lobbować za prawnym polepszeniem własnych warunków zawodowych - w końcu państwo jest dla obywateli, nie odwrotnie.

Niestety mamy w naszym kraju gigantyczny deficyt zaufania społecznego, przez co zamiast rewolucji i pospolitego ruszenia mamy gnojenie ludzi walczących o lepszy standard zarobków.
 
Prawda jest jednak taka, że górnicy dają innym grupom społecznym i zawodowym przykład, jak powinno się, korzystając z legalnych, przewidzianych przez konstytucję metod, wywierać nacisk na rząd polski celem obrony własnych interesów. Oni nie mają jakichś szczególnych przywilejów - po prostu mają, w przeciwieństwie do większości grup zawodowych w naszym kraju, normalne warunki zatrudnienia.

legalne metody? blokada dróg? kolei? zamieszki pod siedzibą spółki?
legalną metodą jest strajk, to jest powstrzymanie się od pracy. nie uprzykrzanie życia innym w sposób, nazwijmy to po imieniu - terrorystyczny (hint: terroryzm to nie tylko abdullahy w turbanach)

normalne warunki zatrudnienia? czternastki, piętnastki? ekwiwalent za 'należne' tony węgla? to są normalne warunki? to jest komuna, najczystsza, któa jako system ekonomicznie jest niewydolna i zostało to juzż udowodnione w praktyce


Niestety mamy w naszym kraju gigantyczny deficyt zaufania społecznego, przez co zamiast rewolucji i pospolitego ruszenia mamy gnojenie ludzi walczących o lepszy standard zarobków.

rewolucja.. pospolite ruszenie.. no cóż, najostrzejsze hasła zawsze są najbardziej nośne i najlepiej trafiają. polityka ciepłej wody w kranie jest nudna - zawsze lepiej słuchać że My dostaniemy Wszystko, a Im zabierzemy i wsadzimy do paki, albo zaprowadzimy wprost na szafot.

nie chcę się dopłacać do urlopów górniczych i całego rzędu bonusów nie dlatego, że ja ich nie mam, tylko dlatego, że jest to zwyczajnie chore.
 
Last edited:
legalne metody? blokada dróg? kolei? zamieszki pod siedzibą spółki?
legalną metodą jest strajk, to jest powstrzymanie się od pracy. nie uprzykrzanie życia innym w sposób, nazwijmy to po imieniu - terrorystyczny (hint: terroryzm to nie tylko abdullahy w turbanach)

normalne warunki zatrudnienia? czternastki, piętnastki? ekwiwalent za 'należne' tony węgla? to są normalne warunki? to jest komuna, najczystsza, któa jako system ekonomicznie jest niewydolna i zostało to juzż udowodnione w praktyce




rewolucja.. pospolite ruszenie.. no cóż, najostrzejsze hasła zawsze są najbardziej nośne i najlepiej trafiają. polityka ciepłej wody w kranie jest nudna - zawsze lepiej słuchać że My dostaniemy Wszystko, a Im zabierzemy i wsadzimy do paki, albo zaprowadzimy wprost na szafot.

nie chcę się dopłacać do urlopów górniczych i całego rzędu bonusów nie dlatego, że ja ich nie mam, tylko dlatego, że jest to zwyczajnie chore.

Z metodami nie zawsze się zgadzam, ale jeśli robotnicy/pracownicy byliby potulni i robili zawsze co nakazuje prawo(ustanowione przez silniejszego) to bylibyśmy na poziomie niewolnictwa. Rozwój i postęp nie zawsze jest prosty i łatwy do osiągnięcia. Czasem wymaga rewolucji, bo nie zawsze działa ewolucja.
 
Z metodami nie zawsze się zgadzam, ale jeśli robotnicy/pracownicy byliby potulni i robili zawsze co nakazuje prawo(ustanowione przez silniejszego) to bylibyśmy na poziomie niewolnictwa. Rozwój i postęp nie zawsze jest prosty i łatwy do osiągnięcia. Czasem wymaga rewolucji, bo nie zawsze działa ewolucja.

sprowadzenie do ogółu i wyprowadzenie wniosków. nie pamiętam już jak nazywał się te chwyt, ale nie - nie udał ci się.

nie dyskutujemy tutaj o ogólnej powinności ludzi do walki o swoje, czy też nie, tylko o tej konkretnej sytuacji - naszej, polskiej, w 2015 roku, kiedy górnicy walczą metodami chuligańskimi o świadczenia, które przewyższają równowartość ich ciężkiej pracy, którą od dawna powinniśmy ograniczać, bo węgiel jest surowcem bez przyszłości.
 
"Roszczeniowość" to, jak zauważyłem, bardzo wygodne słowo-wytrych w dzisiejszym dyskursie społecznym. Roszczeniowe są matki domagające się większej ściągalności alimentów ("mogły się zabezpieczać, szmaty"), środowiska LGBT chcące prawnej regulacji związków, w ramach których funkcjonują ("nie będą nam lesby i pedały pluć w twarz") czy związki zawodowe postulujące zwiększenie płacy minimalnej ("Ja tu robię za tysiąc dwieście, a te chamy chcą nie wiadomo czego!"). Generalnie jeśli ktokolwiek wysuwa w polskiej przestrzeni publicznej jakiekolwiek postulaty, to wystarczy go nazwać roszczeniowym i już - problem zniknięty, nie trzeba się nad nim zastanawiać.

Ale niezupełnie o tym chciałem pisać.

Generalnie sprawa wygląda tak, że nie rodzimy się równi. Niektórzy z nas są dziećmi z wyższych sfer, którym od małego nadskakiwano z ekskluzywnymi korepetycjami, prywatnymi szkołami, wycieczkami, kursami języków obcych i jazdy konnej itp., a niektórzy urodzili się jako piąty syn/córka permanentnie bezrobotnych rodziców w jakiejś zapyziałej post-PRLowskiej wsi. Takich dwóch osób nie łączy nic, poza jednym - są częścią tego samego społeczeństwa (przynajmniej w teorii).

Wiem, że głoszę tu utopie, ale państwo jest dla wszystkich i powinno robić wszystko, by wszyscy jego obywateli startowali z tej samej pozycji. To jest oczywiście z bardzo wielu względów niemożliwe, ale taki jest ideał, do którego powinniśmy dążyć. Dlatego część z podatków idzie na system wyrównywania szans - zielone szkoły dla najbiedniejszych, darmowe obiady, tańszy dostęp do kultury dla wielodzietnych itd. Nie przeszkadza mi, że część z płaconych przeze mnie podatków idzie na tego typu cele, bo chciałbym żyć na świecie, w którym nikt nie cierpi z tego powodu, że miał mniej szczęścia w czasie narodzin. To jest właśnie odpowiedzialność społeczna.

Kiedy się nad tym zastanowisz, sam też jesteś beneficjentem tego typu działań - mniejsze bezrobocie, mniej nędzy na ulicach, mniejsze ryzyko jakiejś rewolty wykluczonych skutkującej zamieszkami na ulicach.

A, miało być o górnikach. Chryste, ale odbiegłem od tematu :)
 
sprowadzenie do ogółu i wyprowadzenie wniosków. nie pamiętam już jak nazywał się te chwyt, ale nie - nie udał ci się.

nie dyskutujemy tutaj o ogólnej powinności ludzi do walki o swoje, czy też nie, tylko o tej konkretnej sytuacji - naszej, polskiej, w 2015 roku, kiedy górnicy walczą metodami chuligańskimi o świadczenia, które przewyższają równowartość ich ciężkiej pracy, którą od dawna powinniśmy ograniczać, bo węgiel jest surowcem bez przyszłości.

Wybaczy Pan, że nie zrozumiałem o czym się tu dyskutuje. ;)
Na przyszłość się poprawię i nie będę zakłócał tak zacnej dyskusji (gwarancji nie dam może mi się coś odmienić ;)

Edit:
@socchi Aż dałem Panu REDpointa ze wzruszenia :)
 
Last edited:
"Roszczeniowość" to, jak zauważyłem, bardzo wygodne słowo-wytrych w dzisiejszym dyskursie społecznym. Roszczeniowe są matki domagające się większej ściągalności alimentów ("mogły się zabezpieczać, szmaty"), środowiska LGBT chcące prawnej regulacji związków, w ramach których funkcjonują ("nie będą nam lesby i pedały pluć w twarz") czy związki zawodowe postulujące zwiększenie płacy minimalnej ("Ja tu robię za tysiąc dwieście, a te chamy chcą nie wiadomo czego!"). Generalnie jeśli ktokolwiek wysuwa w polskiej przestrzeni publicznej jakiekolwiek postulaty, to wystarczy go nazwać roszczeniowym i już - problem zniknięty, nie trzeba się nad nim zastanawiać.

nie będę dyskutował z głosami w twojej głowie, choć przyznam, przykłady fajne i kolorowe. ale to twój cyrk i twoje małpy.
wycierając sobie usta 'społeczeństwem obywatelskim' w tym kontekście, popełniłeś dokładnie coś takiego samego, jak powoływanie się na wolność słowa w sytuacji nawoływania do ponownego uruchomienia Auschwitz w celu, w którym został on zaprojektowany.

Na jakiej podstawie tak uważasz i co innego widzisz jako zastępstwo?

takiej, ze jest droga i szkodliwa dla środowiska, a efekcie - dla zdrowia. ludzi.
alternatywa? odnawialne źródła energii. warto też pomyśleć o atomie - ale to już po zastanowieniu.

nie będę zakłócał tak zacnej dyskusji

wszyscy będziemy wdzięczni, pozdrawiam :)

---------- Zaktualizowano 14:58 ----------

Nie przeszkadza mi, że część z płaconych przeze mnie podatków idzie na tego typu cele, bo chciałbym żyć na świecie, w którym nikt nie cierpi z tego powodu, że miał mniej szczęścia w czasie narodzin. To jest właśnie odpowiedzialność społeczna.

mnie też nie przeszkadza, że część moich podatków na tego typu cele. na tym polega płacenie podatków.

tylko w ramach odpowiedzialności społecznej apeluję,by ich podział był proporcjonalny do potrzeb,a pieniądze wydawane rozsądnie.
 
Last edited:
Eee, z mojej strony to tyle. Nie mam zamiaru dyskutować z kimś, kto w jakiejś wyjątkowo pokrętnej paraleli powołuje się na wolność słowa i nawoływanie do wznowienia działalności Aushwitz.
 
Paralela w ogóle nie była pokrętna. być może przeceniłem rozmówcę?

już tłumaczę:

działanie w ramach 'społeczeństwa obywatelskiego' w przypadku górników jest chybione - bo dlaczego walkę o równość bytu mamy zaczynać od tych, którzy są już teraz chronieni? to całkowicie wybiórcze zrozumienie idei, na którą się powołujemy na samym początku.

porównanie z wolnością słowa jest o tyle trafne, że również powołują się na nią ludzie, którzy nie rozumieją jej idei i myślą, ze pod jej ochroną można lżyć, obrażać i szczuć.

tak jak agresywne manifestacje chyba najbardziej uprzywilejowanej grupy zawodowej nie mają nic z ideą społeczeństwa obywatelskiego, tak samo wolność słowa nie ma nic wspólnego z nienawistnymi sloganami wygłaszanymi publicznie. nic - oprócz nadużycia.
 
Last edited:
"Roszczeniowość" to, jak zauważyłem, bardzo wygodne słowo-wytrych w dzisiejszym dyskursie społecznym.
Ja znam jeszcze popularniejsze słowo: "złodzieje".


Z dedykacją dla @Firnomira, który trafił na urlop do Valhalli:
 
Myślę, że sens mojego życia będzie niepełny, jeśli nie otrzymam natychmiastowej wizualizacji, jak wyglądają głowy w głowie Misiaela.
Bo widzę teraz w wyobraźni takie głowowe fraktale i to jest piękne.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom