Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Słyszałaś by tam w ostatnich latach strajkowali? Ostatnią gotowość strajkową mieli w 2007.
Może lepiej się dogadują z kierownictwem? Bez znajomości sytuacji możemy sobie gdybać. Nie lubię też tej całej nagonki pod tytułem: wszystkiemu winni są roszczeniowi związkowcy. Bo, jak pokazuje choćby sytuacja w japońskiej Maździe, to rolą zarządu jest dogadanie się (polecam tekst, naprawdę ciekawy, choć długi). A, na podstawie tego, co słyszę i czytam o JSW, zarząd odwala bucerkę. Zresztą fajnie o tym pisał wo (w nieco innym kontekście, ale chodzi mi o fragment odnoszący się do sytuacji Mazdy jako bankrutującego przedsiębiorstwa):
Postulat, żeby zarząd zaczynał oszczędności od siebie, wynika z przesłanek ogólnohumanistycznych. To nie jest skrajna lewicowość, tylko takie bardzo tradycyjne, oldskulowe dobro i zło. Tylko w naszym kapitalizmie łupanym to jest uważane za coś szokującego, w Japonii tak się robi od dawna.
Czytałem fascynującą analizę tego, jak w Japonii uratowano przed zamknięciem firmę Toyo Kogyo (obecnie Mazda). Bank Sumitomo, który mógłby doprowadzić tę firmę do bankructwa, zamiast tego zaproponował plan ratunkowy, zgodnie z którym do zarządu Mazdy dołączył wiceprezes banku Tsutomu Murai, dla pokazania, że bank traktuje uratowanie dłużnika jako sprawę honorową.
W ramach oszczędności zarobki zarządu obniżono, zarobki managementu średniego szczebla zamrożono - a jedynym wyrzeczeniem, o jakie poproszono robotników, było pogodzenie się, że doroczne podwyżki nie będą nadążać za inflacją. Mazdę uratowano wspólnym wysiłkiem wszystkich stron.
 
Może lepiej się dogadują z kierownictwem? Bez znajomości sytuacji możemy sobie gdybać. Nie lubię też tej całej nagonki pod tytułem: wszystkiemu winni są roszczeniowi związkowcy. Bo, jak pokazuje choćby sytuacja w japońskiej Maździe, to rolą zarządu jest dogadanie się (polecam tekst, naprawdę ciekawy, choć długi). A, na podstawie tego, co słyszę i czytam o JSW, zarząd odwala bucerkę. Zresztą fanie o tym pisał wo(w nieco innym kontekście, ale chodzi mi o fragment odnoszący się do sytuacji Mazdy jako bankrutującego przedsiębiorstwa):
Ano! Zgadzam się w pełni:). Dokładnie chyba tak jest jak piszesz. Jednak jakieś wnioski o tym dlaczego tam potrafią a gdzie indziej się nie daje można by wysnuwać?
 
To już raczej nie z moimi kompetencjami, a raczej ich brakiem w tej dziedzinie. Ale chętnie poczytam różne analizy, czy inne studia przypadków :p
 
Jak uważasz? Utylizacja przestarzałej elektrowni wodnej to 2 dni roboty i koszty w wys. 2000 zł?
Zarówno Niemcy jak i Japonia ogłosiły program odchodzenia od energetyki jądrowej - w obu przypadkach pod naciskiem społecznym zorganizowanym przez ruchy ekologiczne. Jedni i drudzy wycofali się z tego rakiem. Japończycy zrobili to po Fukushimie. Mieli powody - ekonomiczne - przynajmniej tak ogłosił ich rząd.


Najwidoczniej nie jesteś świadom faktu, że w cenę pradu z takiej elektrowni (jądrowej) wliczone są już koszty jej utylizacji. Mimo to nadal jest to jedno z najtańszych źródeł energii.

Jestem tego doskonale świadomy, te pieniądze powinny być odkładane. Ciekaw jestem, czy na pewno zostaną odłożone czy może wykorzystane przez spółkę, jeśli coś się wydarzy np. kryzys. Wystarczy, aby rządzący zmienili prawo i kasa na to zniknie. Oczywiście zapłacą za to podatnicy. Przykro mi ale nie ufam ludziom na tyle, aby wierzyć, że wszystko jest tak pięknie zorganizowane i zaplanowane. A świat czeka jeszcze nie jeden kryzys ekonomiczny.
Zieloni mają rację, odpady to odpady a do tego dochodzi jeszcze bezpieczeństwo. Zieloni potrafią wejść na teren takiej elektrowni i wymalować hasła, a więc terrorysta też to będzie mógł zrobić. Czekać tylko, aż to się stanie. Mam nadzieję, że daleko od Wrocławia.

---------- Zaktualizowano 10:42 ----------

Ano! Zgadzam się w pełni:). Dokładnie chyba tak jest jak piszesz. Jednak jakieś wnioski o tym dlaczego tam potrafią a gdzie indziej się nie daje można by wysnuwać?


Bo to jest inna kultura. Tam ludzie szanują pracę. Jak byłem ostatnio, to w restauracji zwykłe okonomiyaki podali mi drugi raz, bo kucharz uznał, że nie wyszło mu to pierwsze i nie jest godnym abym takie zjadł.
 
Imo, nie można wszystkiego tłumaczyć inną kulturą, bo w przywoływanej już "Bogdance" jakoś się dogadują. Ale szczerze - nie mam pojęcia od czego to zależy.
 
Jestem tego doskonale świadomy, te pieniądze powinny być odkładane. Ciekaw jestem, czy na pewno zostaną odłożone czy może wykorzystane przez spółkę, jeśli coś się wydarzy np. kryzys. Wystarczy, aby rządzący zmienili prawo i kasa na to zniknie. Oczywiście zapłacą za to podatnicy. Przykro mi ale nie ufam ludziom na tyle, aby wierzyć, że wszystko jest tak pięknie zorganizowane i zaplanowane. A świat czeka jeszcze nie jeden kryzys ekonomiczny.
Zieloni mają rację, odpady to odpady a do tego dochodzi jeszcze bezpieczeństwo. Zieloni potrafią wejść na teren takiej elektrowni i wymalować hasła, a więc terrorysta też to będzie mógł zrobić. Czekać tylko, aż to się stanie. Mam nadzieję, że daleko od Wrocławia.

Zieloni mają rację zawsze? Chyba jednak nie. Polecam temat: elektrownie jądrowe oparte o tor - czyżby się dało jak się chce?
Zresztą do reszty mojego pierwotnego postu jakoś się nie odniosłeś. Elektrownie jądrowe sa tam wymienione jako najlepsze źródło wielkoskalowe.
Wiatraki w Polsce to zajęcie dla hobbystów ze względu na to, ze wieje u nas słabo i mało przewidywalnie. O fotowoltaice na razie możemy zapomnieć - chyba, że się uda z perowskitem (z całego serca kibicuję tej Pani, która o to walczy). A biogazownie? Cóż, kolejna sprawa, którą inni potrafią a my nie. Niemcy dają radę - kilka tysięcy instalacji. W Polsce? No nijak nie idzie. Choć to źródło taniej energii i dające zatrudnienie w okolicy. Wygląda to na taki sam "nierozwiązywalny" problem jak ze skupem butelek, który w Czechach dano radę jakoś rozwiązać i to dawno temu.

---------- Zaktualizowano 12:00 ----------

Imo, nie można wszystkiego tłumaczyć inną kulturą, bo w przywoływanej już "Bogdance" jakoś się dogadują. Ale szczerze - nie mam pojęcia od czego to zależy.

No to sobie pospekulujmy zatrudniając zdrowy rozsądek.
Moim zdaniem chodzi o to, że wszyscy: władze kopalni, pracujący tam ludzie, gminy, na terenie których stoi kopalnia - im wszystkim zależy na tym by wszystko działało gdyż inaczej wszyscy poniosą wymierne straty.
Sądzę, że na PG Silesia jest podobnie.

W przypadku państwowych kopalni na Śląsku zarówno politykom reprezentującym właściciela (czyli Państwo Polskie, czyli niby, tak by wychodziło, nas wszystkich) jak i związkowcom jak i pracującym tam górnikom na tym nie zależy. Politycy stracą szereg możliwości obsady stanowisk kierowniczych w spółkach a tracone pieniądze nie są ich tylko "nasze wspólne". Związkowcy i część górników stracą możliwość dorabiania na boku. Dodatkowo dochodzi strach przed prywatyzacją, bo jakieś zmiany wtedy muszą nastąpić. Wszyscy uważają się za niewinnych i świętych bo łatwo zwalać winę na innych twierdząc, że to oni zawalili itp.
 
Last edited:
Biogazownie powstają zazwyczaj tam gdzie jest łatwy dostęp do surowca, z którego ten biogaz można otrzymać, duże zakłady spożywcze, wysypiska, fermy drobiu, duże hodowle trzody, oczyszczalnie ścieków itp. wtedy to jest bardzo opłacalne. Trochę takich instalacji jest w Polsce i powstają nowe. Często zdarza się, że taka biogazownia potrafi pokryć zakładowi kilkadziesiąt procent zapotrzebowania na energię elektryczną i ciepło. Są też przypadki, że udaje się nadmiar energii sprzedać.
Czy powstanie biogazowni z myślą tylko o produkcji energii, która nie jest związania z jakimś zakładem jest opłacalne nie wiem, ale takich u nas chyba jest niewiele.

ED. Oczywiście jeśli skończy się kiedyś wspieranie przez tzw. Zielone Certyfikaty, czy cuś się popsuje w systemie wspierania to i te biogazownie przyzakładowe przestaną się opłacać. Koszt wybudowania się może nie zwrócić.
 
Last edited:
Imo, nie można wszystkiego tłumaczyć inną kulturą, bo w przywoływanej już "Bogdance" jakoś się dogadują. Ale szczerze - nie mam pojęcia od czego to zależy.
Pewnie uważają zakład, w którym pracują za swój. Dobrze się w nim czują, są dobrze traktowani (jak pracownicy nie niewolnicy) i o niego dbają. W razie W. są skłonni do wyrzeczeń.
 
Biogazownie powstają zazwyczaj tam gdzie jest łatwy dostęp do surowca, z którego ten biogaz można otrzymać, duże zakłady spożywcze, wysypiska, fermy drobiu, duże hodowle trzody, oczyszczalnie ścieków itp. wtedy to jest bardzo opłacalne. Trochę takich instalacji jest w Polsce i powstają nowe. Często zdarza się, że taka biogazownia potrafi pokryć zakładowi kilkadziesiąt procent zapotrzebowania na energię elektryczną i ciepło. Są też przypadki, że udaje się nadmiar energii sprzedać.

Niemcy:
https://www.kws.pl/global/show_document.asp?id=aaaaaaaaaajwghq

Polska:
http://gramwzielone.pl/bioenergia/5030/liczba-biogazowni-rolniczych-w-polsce-na-poczatku-2013-r

W PRL by napisali, że im nie ustępujemy, dorównujemy a może nawet przewyższamy.
Zwracam uwagę, że chodziło o biogazownie ROLNICZE.
I wygląda mi na to, że to byłoby na tyle.
 
Last edited:
rozumiem, ze się nie lubimy. rozumiem, że niektórzy rumienią się ze wstydu i oburzenia na niewątpliwie wulgarne słowo 'morda'. ale nei rozumiem, na jakiej podstawie miałbym dostać bana i przed czym w zasadzie miałby się bronić firnomir.
 
http://www.tvn24.pl/poslowie-za-ratyfikacja-konwencji-o-przeciwdzialaniu-przemocy,512762,s.html

Szczerze mówiąc nie wiem o co się rozchodzi, tj. o co znowu ta cała awantura?

Właśnie. Pewnie chodzi o to, ale dlaczego te teksty się mają różnic i po co???
(...)Z kolei poseł PiS Krzysztof Szczerski oświadczył po głosowaniu, że w związku z tym, iż "prezydent otrzyma do podpisu inny tekst konwencji niż ten, na który Sejm przed chwilą wyraził zgodę, Prawo i Sprawiedliwość, a także przyszły rząd PiS, tę decyzję od samego początku traktuje jako non est, niezaistniałą".(...)
 
Też nie wiem co za "szatany" są ukryte w tej konwencji - niech ktoś minie oświeci bo sprawę znam tylko pobieżnie - że betonowa prawica jest tak przeciwna.

---------- Zaktualizowano 13:40 ----------

O matko, czyli wszędzie ten "dżender" :facepalm:...
 
Czasem mam wrażenie, że polska prawica nie może istnieć bez wrogów, zagrożenia, spisków, nieustannej biedy, przemocy, siedząc w okopach swojej oblężonej twierdzy.
 
Znalazłem coś na mądrej stronie:

Rzeczywistym celem Konwencji Rady Europy jest wprowadzenie do polskiego systemu prawnego koncepcji „płci społeczno-kulturowej”. Koncepcja ta ma służyć jako instrument w zwalczaniu rodziny, tradycji narodowych i chrześcijańskich, które określa jako struktury przemocy. Szczególnie bulwersujące są przepisy zobowiązujące państwo polskie do edukowania dzieci i młodzieży w zakresie tzw. „niestereotypowych ról płci”, czyli między innymi do propagandy homoseksualizmu.
http://www.fronda.pl/a/nie-dla-konw...obszary-zycia-spolecznego-w-polsce,47097.html

To chyba do tego piją:
Article 3 – Definitions


For the purpose of this Convention:
a “violence against women” is understood as a violation of human rights and a
form of discrimination against women and shall mean all acts of gender-based
violence that result in, or are likely to result in, physical, sexual, psychological or
economic harm or suffering to women, including threats of such acts, coercion or
arbitrary deprivation of liberty, whether occurring in public or in private life; 5

b “domestic violence” shall mean all acts of physical, sexual, psychological or

economic violence that occur within the family or domestic unit or between
former or current spouses or partners, whether or not the perpetrator shares or
has shared the same residence with the victim;

c “gender” shall mean the socially constructed roles, behaviours, activities and

attributes that a given society considers appropriate for women and men;

d “gender-based violence against women” shall mean violence that is directed

against a woman because she is a woman or that affects women
disproportionately;

e “victim” shall mean any natural person who is subject to the conduct specified

in points a and b;

f “women” includes girls under the age of 18
.

http://www.coe.int/t/DGHL/STANDARDSETTING/EQUALITY/03themes/violence-against-women/Conv_VAW_en.pdf

(Tekstu konwencji po polsku niestety nie znalazłem.)
 
Tekst po polsku, dla zainteresowanych:
http://amnesty.org.pl/uploads/media/konwencja_przemoc_wobec_kobiet.pdf

Fragment, do którego chyba nawiązuje Fronda, z Artykułu nr 12:

1. Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn.
 
Last edited:
Status
Not open for further replies.
Top Bottom