Nie jego siostrę. Jego samego. Ktoś, kto dokonuje gwałtu, kto katuje noworodki, kto jest pedofilem czy ktoś kto ucina komuś innemu głowę w imię swojej religii jest potworem, czymś gorszym niż zwierzę i podchodzenie do kogoś takiego jak do człowieka jest błędem. Mówię oczywiście już o skrajnościach, gdzie dany "przypadek" zachowuje się w sposób przekraczający wszelkie normy człowieczeństwa. I tak, nie miałbym nic przeciwko, gdyby ktoś taki był rozstrzeliwany, wieszany czy łamany kołem. Ale hej, to tylko ja i moje zdanie.
Czyli jak rozumiem uważasz za słuszne by było tak:
Jakiś/aś Pan/Panna oskarży mnie o gwałt, zabójstwo, jedzenie lodów o smaku cebulowym. Ty i Twoi koledzy zgwałcicie/zabijecie/zjecie w cebuli mnie w ramach odwetu.
Następnie Pan/Panna się namyśli i stwierdzi: E, to chyba nie był Światek, to był Nejm.
Boskie.
Dodatkowo, odnosimy się do muzułmanów/murzynów/żydów/inuitów poprzez pryzmat tego co robią wybrane pod względem brutalności zachowań osobniki tych narodów. I chcemy karać innych ludzi za czyny tych osobników.
Weźmy rosjan bo to: biali, chrześcijanie, w przeważającej większości monogamiści, którzy równouprawnienie płci deklarowali od dość dawna i nadal deklarują.
A obecnie, pod przykrywką bratniej pomocy masakrują cywili i zestrzeliwują cywilne samoloty.
Rozumiem, że gdy robią to ukraińcom, którzy mają w Polsce złe konotacje - to wsio OK? Prawilna?
I jakoś nikt na tym forum nie trąbi o tym, że to tacy sami barbarzyńcy jak ci z państwa islamskiego.
Jakoś mi się nie wydaje by człowiek śmiertelnie ranny od pocisku z grada i umierający kilka godzin cierpiał mniej niż ten zaszlachtowany przez islamistów.
Jednym słowem - za karę za to, że jakiś barbarzyński rosjanin zabił cywilów (być może i takich polskiego pochodzenia) we wschodniej Ukrainie - zabijmy paru rosjan w Polsce, bo do tego konkretnego bandziora akurat nie mamy dostępu? Najłatwiej byłoby jakąś babcię i kilkoro dzieci, nieprawdaż?
Jak oni potem to samo zrobią jakimś naszym rodakom u siebie to będzie wporzo?
Dalej uważasz, że polityka odwetu opartego na emocjach to słuszna droga cywilizacji ludzkiej?
Bo ja bym wolał by karać jedynie winnych. A tych co mają taką samą narodowość/religię/upodobania seksualne i pypcie w tych samych miejscach co bandziory to wolałbym nie karać za winy innych ludzi.
PS. Kulturalni i cywilizowani amerykanie puścili w niebyt dwa japońskie miasta za pomocą broni jądrowej. Ofiar było dziesiątki tysięcy. Wiele z nich zmarło w męczarniach. Amerykanie, Brytyjczycy i (tak, tak) Polacy zabili dziesiątki tysięcy ludzi bombardując dywanowo miasta w Niemczech.
W moim mniemaniu było to jakby gwałcenie siostry gwałciciela. Odwet. Militarnego sensu miało to bardzo mało.
Tylko, ze jak ginie 10 000 ludzi to nie robi to tak wielkiego wrażenia jak śmierć (podobnie okrutna zresztą) człowieka jednego.
---------- Zaktualizowano 12:26 ----------
Nie muszę przyjmować do wiadomości czegoś, co wiem, bo wiem, co chciałeś napisać, natomiast komentowałem to, co napisałeś.
Skomentowałeś fragment tego co napisałem. Dodatkowo dosyć mocno pozbawiając go kontekstu (była to odpowiedź na post kogoś, z kim polemizowałem a nie post osobny). Cóż - Twoje prawo, tylko nie wiem co mam Ci odpowiedzieć, bo nie bardzo widzę sens tłumaczenia się z czegoś, czego nawet nie miałem na myśli.
---------- Zaktualizowano 12:51 ----------
... zbrodnie popełniane przez fundamentalistów muzułmańskich są inspirowane, no cóż, fundamentalizmem...
Absolutnie się nie zgadzam. Zbrodnie te są popełniane w celu dorwania się do władzy przez cynicznym i amoralnych manipulatorów. Akurat ISIS z tą religią jest po drodze z przyczyn oczywistych. Fundamentalizm może być cechą dowolnej religii, jeśli jakaś grupa potrzebuje jej do uzyskania władzy nad społecznością. Widziałem nawet (choć to trudne do uwierzenia) fundamentalistyczny buddyzm. Religia z racji umocowania za pomoca jedynie WIARY, nie wymaga racjonalnych argumentów w celu uzasadniania własnych czynów. Wystarczają emocjonalne.
BTW - Z podobnym stylem propagandowym mamy do czynienia we wschodniej Ukrainie. Tyle, że tu nie wykorzystuje się religii lecz uprzedzenia narodowościowe. Jednakże cel jest taki sam.