Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Oczywiście że nie. Chodziło o wypadki, gdzie wina byłaby sprawcy udowodniona.

OK. Pozostaje wyjaśnić co to znaczy udowodniona. Załóżmy, że dwóch Twoich sąsiadów widziało Cię (tak twierdzą) jak masakrujesz kogoś. Mogli by Cię nawet złapać.
Nie wiem czy dobrze myślę, lecz chyba wyczerpuje to znamiona przyłapania na gorącym uczynku.
Ja na Twoim miejscu wolałbym być sądzony w normalnym procesie i poddany nieostatecznemu wyrokowi bo:

1. Sąsiedzi mogli się pomylić. Ty nie masakrowałeś a usiłowałeś się bronić i przekroczyłeś granice obrony koniecznej bo "wyszedłeś z siebie".
2. Sąsiedzi mogą Cię nie lubić i po prostu Cię wrobili.
3. Przywidziało im się. Ty razem ze swoją partnerką/partnerem lubicie akurat zabawy sado-maso.
itp.

Procedura sądowa służy do tego (IMO) by w miarę beznamiętnie i racjonalnie wyjaśnić fakty i określić winę lub jej stopień.
Nieostateczne kary są propagowane dlatego, że historia sądownictwa jest pełna błędnych wyroków.
Póki co nie umiemy wskrzeszać z martwych.
Argument, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą jest (IMO) świetny jedynie do momentu, gdy tym "wiórem" nie zostaniemy sami lub ktoś z naszych bliskich. Wtedy o dziwo radykalnie i nieodwołalnie zmienia się ludziom optyka.
 
zbrodnie popełniane przez fundamentalistów muzułmańskich są inspirowane, no cóż, fundamentalizmem. (...)
Absolutnie się nie zgadzam. Zbrodnie te są popełniane w celu dorwania się do władzy przez cynicznym i amoralnych manipulatorów. (...)
Osama bin Laden, milioner z bogatej rodziny, postanowił walczyć ze zgniłym Zachodem ze słomianej chaty w górach dla władzy? Nie wydaje mi się.
 
Osama bin Laden, milioner z bogatej rodziny, postanowił walczyć ze zgniłym Zachodem ze słomianej chaty w górach dla władzy? Nie wydaje mi się.

Bogactwo to nie to samo co władza. Inaczej Bill Gates rządziłby niepodzielnie w USA

[PISANKA] zaś w Polsce mielibyśmy o wiele mądrzejszych polityków [PISANKA].

---------- Zaktualizowano 13:49 ----------

Tak na marginesie - liczba ofiar wśród muzułmanów będąca wynikiem działalności skrajnych ugrupowań islamskich jest tak duża, że można by się zacząć zastanawiać, czy na pewno cywilizacja zachodnia, chrześcijańska itp. są ich wrogami, czy to czasem nie są jedynie takie "śmiszne deklaracje".
 
Czytałem trochę o bin Ladenie, oglądałem też kilka dokumentów, i nie potrafię znaleźć żadnych argumentów na poparcie tezy, że władza była jego nadrzędnym tudzież nawet drugorzędnym celem.
 
OK. Pozostaje wyjaśnić co to znaczy udowodniona. Załóżmy, że dwóch Twoich sąsiadów widziało Cię (tak twierdzą) jak masakrujesz kogoś. Mogli by Cię nawet złapać.
Nie wiem czy dobrze myślę, lecz chyba wyczerpuje to znamiona przyłapania na gorącym uczynku.
Ja na Twoim miejscu wolałbym być sądzony w normalnym procesie i poddany nieostatecznemu wyrokowi bo:

1. Sąsiedzi mogli się pomylić. Ty nie masakrowałeś a usiłowałeś się bronić i przekroczyłeś granice obrony koniecznej bo "wyszedłeś z siebie".
2. Sąsiedzi mogą Cię nie lubić i po prostu Cię wrobili.
3. Przywidziało im się. Ty razem ze swoją partnerką/partnerem lubicie akurat zabawy sado-maso.
itp.

Nie znam się na sądownictwie i kryminalistyce, więc wypowiadam się jako laik. Jak wspomniałem cały proces sądowy powinien być przeprowadzony, ale chyba w wypadku jakiegoś zwykłego morderstwa jest to robione szczegółowo w oparciu o wszystkie możliwe dane jak np odciski palców, ślady na ubraniach, czy w miejscu zbrodni, przesłuchaniu świadków (raczej duża szansa na wykrycie kłamstwa) i wielu innych, różnych czynników. Nie mówiąc już o tych ekstremalnych przestępstwach. To wyklucza wymierzenie wyroku w oparciu o zeznania złośliwych lub niedowidzących sąsiadów (wersja 2 i 3) a chyba daje dość duże prawdopodobieństwo określenia jak, kiedy i gdzie do czego doszło w tym np, że doszło do obrony koniecznej, ale przegiąłem i zmasakrowałem gościa(wersja 1). Chociaż z tym to i tak inna sprawa bo u nas chyba nie jest tak różowo i obrona konieczna nie jest jakimś czynnikiem uniewinniającym czy specjalnie łagodzącym, więc i tak dużo do gadania bym nie miał.

Procedura sądowa służy do tego (IMO) by w miarę beznamiętnie i racjonalnie wyjaśnić fakty i określić winę lub jej stopień.
Nieostateczne kary są propagowane dlatego, że historia sądownictwa jest pełna błędnych wyroków.

Pełna błędnych wyroków zarówno w karaniu niewinnych jak i w niekaraniu winnych. I tak pewnie będzie jeszcze przez długi czas. Jasne że jak jest sprawa niejasna, dużo niewiadomych, to trudno komuś wlepiać dożywocie. Ja tu cały czas mówię o przykładach gdzie ewidentnie doszło do przestępstwa i zostało ono udowodnione. Wszystko jest czarno na białym i sprawca jest winny.

E: Ups. Przeczytałem "niedostateczne". Do kosza.

Argument, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą jest (IMO) świetny jedynie do momentu, gdy tym "wiórem" nie zostaniemy sami lub ktoś z naszych bliskich. Wtedy o dziwo radykalnie i nieodwołalnie zmienia się ludziom optyka.

Zgadza się, ale to też można odwrócić na druga stronę medalu.
 
Last edited:
Ma rację w tym, że każdego można w ten sposób udupić. Nie lubię Durczoka, ale to co robi Wprost, to zwykłe łajno; najpierw tworzą pole do spekulacji artykułem o "znanym dziennikarzu", potem piszą o "mrocznej stronie Kamila", bredząc o jakichś akcjach z pornografią i białym proszkiem w tle (choć co, kto i gdzie znów nie bardzo wiadomo), jednocześnie zapowiadając ciąg dalszy, jakby chodziło o jakiś serial odcinkowy, a niszczenie komuś życia i kariery. Nie przesądzam winy/braku winy Durczoka, ale poważna gazeta po przeprowadzeniu śledztwa dziennikarskiego powinna wyłożyć karty na stół i przedstawić konkrety, jakimi dysponuje, a nie grillować i insynuować, dawkując odpowiednio informacje.

Większość osób wyrabia sobie zdanie po przeczytaniu nagłówka, maksymalnie kilku zdań artykułu, a o swoje dobre imię trzeba się w sądach bić latami.
 
Widzę, że gdzieś się po drodze zagubił sens życia.
Przypomnę.

 

Oj! Co na to jego żona i dzieci? Ktoś dał im znać? Bo chyba czas uciekać:)?

A propos "afery" Durczoka:
Giertych o Latkowskim:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,...ra-do-donosiciela,wid,17269285,wiadomosc.html


Widzę, że gdzieś się po drodze zagubił sens życia.
Przypomnę.

OK. OK. Życie tak ogólnie nie ma sensu, jednakże jest przyjemne (czasami a nawet dość często) i "śmiszne" - prawie zawsze jak się ma odpowiednie podejście i akuratnie nie ulega tragicznym fazom tego zjawiska.
Od czasu tego Twojego występu na coverze poczytnego periodyku jestem lizusem:) Załatw mi też please :)
Mogę podesłać lepsze zdjęcie:).

---------- Zaktualizowano 23:19 ----------

Osama bin Laden, milioner z bogatej rodziny, postanowił walczyć ze zgniłym Zachodem ze słomianej chaty w górach dla władzy? Nie wydaje mi się.

Cóż, też poczytałem o tym gościu. Oczywisty świr wykorzystany przez bardziej cynicznych i cwanych. Bolesne lecz symptomatyczne. Podobnie ci goście z ISIS, co to ucinają głowy na wizji to NIE ci sami goście, którzy za to barbarzyństwo powinni odpowiedzieć przede wszystkim. To pionki wrobione we wredną robotę. Gdy ich (ewentualnie) kiedyś wyłapią - i to sami muzułmanie, bo wygląda na to, że goście mocno przekroczyli granice zdrowego rozsądku zabijając spektakularnie kilku muzułmanów, to wtedy cała nienawiść świata skupi się na "narzędziach" a nie na "mózgach". Niegłupie? Prawda?
 
Tzn. niby co ma się powtórzyć?
A co, mało było w historii upadków cywilizacji? Mezopotamia, Egipt, Rzym itd.

Rosyjskie bombowce znowu na wycieczce po Europie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,ti...ce-kolo-Kornwalii,wid,17272887,wiadomosc.html
Gdyby jakiś obcy samolot wojskowy wleciał na terytorium powietrzne Rosji zostałby natychmiast zestrzelony albo przynajmniej przechwycony i skierowany na jakieś z rosyjskich lotnisk. Ciekaw jestem kiedy zaczną po drodze gubić bombki.
 
A co, mało było w historii upadków cywilizacji? Mezopotamia, Egipt, Rzym itd.
Ale jak to się ma do przewidywanej przez Ciebie, hipotetycznej inwazji muzułmanów na Europę? Z kontekstu Twojego posta nie wynika, żebyś odnosił się ogólnie do procesów historycznych, tylko konkretnie do postulowanego przez Ciebie zagrożenia ze strony islamistów.
 
Z kontekstu Twojego posta nie wynika, żebyś odnosił się ogólnie do procesów historycznych, tylko konkretnie do postulowanego przez Ciebie zagrożenia ze strony islamistów.
To źle zrozumiałaś. Nie miałem namyśli nic konkretnego, chociaż przecież muzułmanie mieli w VIII wieku południe Hiszpanii, tylko to, że jedna cywilizacja niszczyła drugą. I to przeważnie wtedy kiedy jedna z nich osiągnęła szczyt rozwoju przez co gnuśnieje, robi się wewnętrznie słaba i nie widzi realnych problemów wokół siebie. A unijne przepisy dotyczące długości ogórka i banana czy rękawic kuchennych liczące wiele tysięcy stron są tego najlepszym przykładem.
 
Rosyjskie bombowce znowu na wycieczce po Europie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,tit...wiadomosc.html
Gdyby jakiś obcy samolot wojskowy wleciał na terytorium powietrzne Rosji zostałby natychmiast zestrzelony albo przynajmniej przechwycony i skierowany na jakieś z rosyjskich lotnisk. Ciekaw jestem kiedy zaczną po drodze gubić bombki.
W żadnym w wymienionych wypadków nie wleciały w przestrzeń powietrzną czy to WB czy jakiegokolwiek innego kraju, to zwykłe prężenie muskułów i sprawdzanie czasów reakcji przeciwnika, NATO robi to samo w stosunku do Rosji tylko nikt o tym nie trąbi.
 
To źle zrozumiałaś. Nie miałem namyśli nic konkretnego, chociaż przecież muzułmanie mieli w VIII wieku południe Hiszpanii, tylko to, że jedna cywilizacja niszczyła drugą. I to przeważnie wtedy kiedy jedna z nich osiągnęła szczyt rozwoju przez co gnuśnieje, robi się wewnętrznie słaba i nie widzi realnych problemów wokół siebie.
Tyle tylko, że o ile Zachód rzeczywiście można oskarżyć o pewną gnuśność (niekoniecznie tożsamą z upadkiem), to Bliski Wschód / cywilizacja muzułmańska obecnie jest w chronicznym dołku - oczywiście z wyjątkiem hiperbogatych emiratów. Ja w ISIS nie widzę XXI-wiecznego Attyli i Tamerlana, tylko przypadek swoistej samopożerającej się rewolucji, z zagranicznymi odpryskami. Islamski terroryzm nie jest strukturalnym zagrożeniem wewnętrznym dla zachodnich demokracji, tak samo jak nie był nim terroryzm lewacki w latach 70-80.
 
A co, mało było w historii upadków cywilizacji? Mezopotamia, Egipt, Rzym itd.

Rosyjskie bombowce znowu na wycieczce po Europie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,ti...ce-kolo-Kornwalii,wid,17272887,wiadomosc.html
Gdyby jakiś obcy samolot wojskowy wleciał na terytorium powietrzne Rosji zostałby natychmiast zestrzelony albo przynajmniej przechwycony i skierowany na jakieś z rosyjskich lotnisk. Ciekaw jestem kiedy zaczną po drodze gubić bombki.

Gdyby te bombowce wleciały w przestrzeń powietrzną Wielkiej Brytanii, zapewne byłoby tak samo. Nie zrobiły tego jednak - tak wynika z treści artykułu, który zalinkowałeś.
 
To źle zrozumiałaś. Nie miałem namyśli nic konkretnego, chociaż przecież muzułmanie mieli w VIII wieku południe Hiszpanii, tylko to, że jedna cywilizacja niszczyła drugą.
W takim razie nie bardzo rozumiem, skąd to oburzenie na procesy historyczne.
A unijne przepisy dotyczące długości ogórka i banana czy rękawic kuchennych liczące wiele tysięcy stron
A podasz przykład konkretnego dokumentu na przywołane tematy, mającego wiele tysięcy stron ?
 
http://300polityka.pl/news/2015/02/...adowany-historycznymi-analogiami-cios-kopacz/

Ciekawa konstatacja. Jeszcze rok-dwa lata temu Orban był w Warszawie miłym gościem - z jednej strony znakomicie dogadywał się z PDT (wyraźnie osobiście się lubili), z drugiej był hołubiony przez PiS. A dzisiaj... PiS nie chce z nim mieć nic wspólnego, a od PEK dostaje słabo zaowalowany ochrzan. O dziwo, z tego samego powodu (flirt z Putinem)... PO i PiS w czym się zgadzają, pora umierać o_O
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom