... W przeciwnym razie de facto świadomie albo nieświadomie oddajesz prawo decydowania wyłącznie innym osobom.
W zamian za to za dwa lata będziesz się mógł spokojnie ogolić bez skrętu kiszek wynikającego ze świadomości, że Ty także wybrałeś tego pajaca, który właśnie Tobie i innym robi kolejne kuku. Czyli poniekąd jesteś współwinnym tych jego dzieł.
Przymus ważnego głosu to propaganda naszych elit polityczno-medialnych. Uważam, że 5 milionów świadomie nieważnych głosów - takich by było widać, że
celowo oddano je nieważne - miałoby swoją wagę - dużo większą od 20,8 % Kukiza, którego program ograniczał się de facto do tego samego przekazu co przekaz nieważnych głosów oraz do dość poronionej (IMO) koncepcji JOW-ów.
W przypadku tych kilku milionów nieważnych głosów nasi "bublicyści" z Bożej łaski nie mieliby po kim jeździć a żółta kartka dla rządzących nami cwaniaków zostałaby pokazana.
Byłby to przekaz (IMO) - czekamy na kogoś poważnego i jak tylko się pojawi to dostaniecie do wiwatu - więc może to niektórzy z Was postarają się spoważnieć choć trochę przed następnymi wyborami?
Jedynie uważam, że należałoby oddać taki nieważny głos w taki sposób, by jasno pokazać gdzie się naszych polityków (obecnie) ma.
Gdyby Kukiz poprowadził taką kampanię buntu - miałby IMO większe poparcie.