Odnoszę wrażenie, że te dodatki wcale nie są po to, by promować Wiedźmina 3 przed premierą. Uważam, że dlatego ogłosili je w dniu ukazania się 15 min gameplaya, by na fali hypu spowodowanego przez Dziki Gon wyrwać z portfeli napalonych klientów jeszcze parę orenów - tym bardziej, że choć dodatki ukażą się w odległej przyszłości, to za dziś preorderowane, dziś trzeba zapłacić. Dziękuję, postoję. Droższe nie będą, a za niewiele większe pieniądze można nabyć kawał dobrego kodu na więcej niż 30 godzin: za PoE zapłaciłem niewiele więcej, na liczniku 46 godzin, a ja dopiero stoję u bram Zatoki Buntu (gram równolegle dwoma postaciami
). Zamiast płacić stówę za dodatki, wolę zainwestować w Torment: ToN mające się ukazać w tym roku. Podstawka Wiedźmina 3 wystarczy mi na długo, a zanim poczuję nieodpartą potrzebę zagrania w dodatki, ich cena pewnie spadnie o połowę.
Dla mnie kubłem zimnej wody nie było samo ogłoszenie dodatków przed premierą, lecz ich cena. Wiem, że niższa od krótszych Battlefieldów, czy innych CoD-ów, ale tego chłamu to akurat nawet kijem nie tykam. Istotne jest dla mnie, że cena dodatków jest nieadekwatna do zawartości w porównaniu do podstawki.