Seria komiksów o wiedźminie trafi do sprzedaży już w przyszłym roku!

+
Oh, moi drodzy, baardzo długo zejdzie zanim dostaniemy wersję papierową w Polsce. Drugi tom jest zapowiedziany na 23 Kwietnia, trzeci na 21 maja, czwarty na 18 czerwca. Widząc tendencę że zeszyt wychodzi co miesiąc, pod jego koniec wiemy że piąty tom wyjdzie jakoś 18-23 lipca.:look: W Ameryce.:troll: Może do tego terminu dojść kwestia produkcji. jednakże pewnie już wszystkie zeszyty są napisane i w ten czy inny sposób "polska strona" już je posiada. Podsumowując: najszybciej drukowaną, zbiorczą, polską wersję komiksu dostaniemy wraz z premierą ostatniego tomu (przyp. 18-23 Lipca).
:sad: Przykre, ale prawdziwe. Choć tyle dobrego że komiks nie wychodzi co miesiąc, albo co dwa ;)
 
Last edited:
Urzekła mnie oprawa graficzna, tak jak się spodziewałem, ta hellboyowska kreska pasuje bardzo do Geralta jako bohatera odczyniającego uroki, walczącego z potworami i demonami swojego świata'

rysownik hellboya - Mike Mignola - ma tylko tyle wspólnego z nowym komiksem o Wiedźminie, że narysuje okładkę do wydania zbiorczego.
Joe Querio narysował wspomniany komiks. Ja niestety wolę dopracowane rysunki a'la Rosiński, Polch itd. ale to kwestia gustu. Przeraża mnie łopatologiczna narracja, ale wiem, że to ma być promocja nadchodzącej gry. Szkoda, przydałby się jakiś porządny komiks o Wiedźminie na miarę Thorgala
 
A jak to w końcu jest z czasem akcji komiksu? Pojawiła się tutaj sugestia jakoby akcja rozgrywała się dużo wcześniej a Geralt był znacznie młodszy. Da się tę opowieść osadzić w jakiś konkretnych ramach czasowych czy to po prostu jest gdzieś tam kiedyś nikt nie wie?
 
A jak to w końcu jest z czasem akcji komiksu? Pojawiła się tutaj sugestia jakoby akcja rozgrywała się dużo wcześniej a Geralt był znacznie młodszy. Da się tę opowieść osadzić w jakiś konkretnych ramach czasowych czy to po prostu jest gdzieś tam kiedyś nikt nie wie?

Sądząc po zachowaniu Geralta, to IMHO jeszcze sporo przed "Mniejszym złem", które chronologicznie jest jednym z pierwszych.

Może tak jakoś chwilę po zakończeniu szkolenia?
 
Uwaga spojleren:

Mnie się zdaje, ze to całe spotkanie nie jest dziełem przypadku, a częścią zlecenia. Ten rejon zapewne należy do jakiegoś władyki, a od 9 lat myśliwy zawraca stamtąd ludzi (zapewne też kupców), bo okolica jest terroryzowana przez bruxę. Atak utopca zapewne również nie był przypadkowy, tylko wymierzony w Geralta przez wampirzycę, bo czuła, że może on zachwiać trwające od lat status quo. Wiedźmin zapewne doskonale wiedział, jakie zagrożenia czekają na nich w Czarnym Lesie, więc wejście weń było częścią jego planu, by wykorzystać specyficzną relację łączącą "małżeństwo" (dzięki wystawieniu myśliwego na zagrożenie, został doprowadzony do domu Marty). Całe te podchody są konieczne, bo jak wiemy z opowiadań bruxa, to nie jest typ wampira, którego zwyczajnie można roznieść na mieczu.
 
Last edited:

Guest 3669645

Guest
Widać, że twórca chciał doraźnie podsunąć czytelnikowi, co właściwie Geralt w danej chwili wyczynia -Stąd wykrzykiwanie "Igni", bo znak, bo było tak w książce i jest w grach. Ale można to było rozwiązać lepiej -Zamiast krzyczeć, Geralt mógł np. pomyśleć "będę musiał użyć znaku Igni" albo coś w tym guście. Wyszłoby zdecydowanie lepiej.
@down w sensie, że było w książkach / grach coś takiego jak znaki ;)
 
Last edited by a moderator:
Nie byłoby rozsądniej traktować nazwy znaków jak onomatopeje, czyli wszelkie wziuuum, splat, bum i ratatata? Czytelnik wiedziałby, co też wiedźmin wyprawia, a Geralt nie musiałby werbalizować i tłumaczyć wszystkim postronnym, co i do kogo właśnie wykrzykuje.
Widać, że twórca chciał doraźnie podsunąć czytelnikowi, co właściwie Geralt w danej chwili wyczynia -Stąd wykrzykiwanie "Igni", bo znak, bo było tak w książce i jest w grach.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale ani w książkach, ani w grach Geralt nie wykrzykiwał nazw znaków.
I czy ktoś może mi wyjaśnić znaczenie pogrubionych wyrazów w komiksach? Ja tam nie widzę żadnego systemu. Wyglądają na zupełnie losowe.
 
Last edited:
Top Bottom