Seria Red Dead

+
No i zdementowane.

https://naekranie.pl/aktualnosci/re...c-znana-siec-sklepow-dementuje-plotki-3654598

Nadal jednak uważam, że gra zawita w końcu na PC i za każdym razem jako przykład podaję GTA V. Pierwsze oficjalne informacje o wersji pecetowej zaczęły się pojawiać dopiero prawie rok po premierze gry na starsze konsole. Ostatecznie blaszakowa wersja trafiła do sprzedaży ponad rok od tych zapowiedzi, a w międzyczasie zawitała na nowsze konsole.

Ręki sobie uciąć nie dam, bo dopóki nie będzie oficjalnego potwierdzenia to zawsze istnieje cień szansy, że nic z tego. Myślę, jednak że schemat będzie taki sam jak w przypadku GTA czyli za jakiś czas dostaniemy podrasowaną wersję na Playstation 5 oraz Xboxa Two (Four?), a potem PC. Nie ogłoszą tego jednak teraz, bo wtedy część osób machnęłaby ręką i stwierdziła, że w takim razie poczeka na nowsze konsole lub pecety. Trzymając nas w niepewności sprawią, że przynajmniej niektórzy gracze skuszą się i zakupią grę już teraz (niektórzy być może wraz z konsolą), a później dadzą zarobić firmie drugi, a nawet trzeci raz. Dokładnie tak było z GTA V.

Oczekiwanie jest bolesne, ale nawet taki moloch jak Rockstar nie jest wstanie zrobić doskonałej gry na kilka konsol i pecety jednocześnie czego przykładem będzie GTA IV, które było niegrywalne na PC w dniu premiery choć wyszło kilka miesięcy później. W przypadku GTA V najpierw wycisnęli ostatnie soki z PS3 i Xboxa 360, potem to samo zrobili z PS4 i Xboxem One, a następnie z PC. Gra na wszystkich platformach była świetna od samego początku. Jeśli ktoś rękami i nogami wzbrania się przed graniem na konsoli to i tak chyba lepiej poczekać dłużej i dostać produkt doskonały niż bubla doprowadzającego do szewskiej pasji, prawda?
 
W zalewie video recenzji pełnych cutscen i innych let's playów, IGN wypuścił kilka interesujących filmów, w których nie uświadczymy żadnych spoilerów. Poniżej cykl dnia i nocy oraz prezentacja warunków atmosferycznych. Wrzucam w spoiler, żeby za dużo miejsca nie zajmowały. Muzyka (o ile to ścieżka z gry) jest przednia.

 
Analiza od Digital Foundry:


P.S. Reklamy to po mieście nie tylko na autobusach jeżdżą :)...



Mają rozmach :cool: .
 
Pozamiatane.
https://www.metacritic.com/game/playstation-4/red-dead-redemption-2/critic-reviews
W sumie to tego się spodziewałem. Ech, dlaczego nie ma tego na pc KURŁA dlaczego.
Też wydaję mi się, że wyjdzie na pc, ale weź tu czekaj rok czy dwa. Ja nie należę do ludzi cierpliwych.
Spokojnie wyjdzie na PC, tytuł nie jest exclusivem na konsole w żadnym stopniu, więc to tylko od R* zależy czy wyjdzie na PC.
Każda firma a w szczególności takie molochy jak EA czy T2 kieruje się jak największym zyskiem, więc spokojnie wersja na PC też będzie tylko pózniej, z rynku PC można tez ładnie zarobić.
W końcu tytuł musi zarobić koszty muszą się zwrócić te ponad 3000 osób co pracowało nad RDR2 wygenereowało pewno większy koszt jeśli idzie o developing niż GTA V

 
Last edited:
Spokojnie wyjdzie na PC, tytuł nie jest exclusivem na konsole w żadnym stopniu, więc to tylko od R* zależy czy wyjdzie na PC.
Każda firma a w szczególności takie molochy jak EA czy T2 kieruje się jak największym zyskiem, więc spokojnie wersja na PC też będzie tylko pózniej, z rynku PC można tez ładnie zarobić.

Nie byłbym taki pewien.
Skoro 12 milionów kopi GTA V sprzedanych na Steamie plus nie wiadomo ile boxów (obstawiam 6-8 mln, sam posiadam takie wydanie) i to na ostatnią spośród wszystkich platform, to najwyraźniej niewystarczający argument, by w ogóle grę na blaszaki zapowiedzieć (choćby i bez podania konkretnej daty premiery), to ja nie wiem co mogłoby ich przekonać.
Rockstar po raz kolejny pokazał graczom pecetowym gdzie ich ma i tyle.
Jak jeszcze, nie daj wielki procesorze, mają focha za to, że w GTAO jest zatrzęsienie cheaterów (osobiście nie grałem, bo moduł sieciowy mnie nie bawi, ale czytałem, że to spory problem), to prawdopodobnie na dobre zabrali swoje zabawki i nie wrócą. Chociaż po prawdzie obrażać się nie było o co, należało raczej zadbać o jakość trybu multi, ale po co, skoro można walnąć p2p i wzbogacić się tanim kosztem?

Tak szczerze to za oba RDR na blaszaka oddałbym wszystkie dotychczasowe i przyszłe odsłony GTA (zwłaszcza, że realia współczesnej gangsterki średnio mnie już bawią), dorzucił L.A. Noire i Maxa trzeciego, plus wszystko z poftfolio EA, Activision (niech giną) Ubi (tutaj byłoby kapkę szkoda) i paru innych.
RDR’y to jedne z niewielu tytułów AAA, które bardzo chcę zobaczyć na PC.
Mógłbym co prawda pożyczyć konsolę od brata (i tak męczy tam jeno PES’a) w ten sposób ograłem TLoU i co nieco Horizona (znudziłem się po kilkunastu raptem godzinach), ale coś nie bardzo lubię grać na konsoli.
I zupełnie nie wiem czemu. Na pewno nie chodzi o żadną wydumaną elitarność, czy inne bzdury. Po pierwsze pieca mam słabego, w każdej grze lock na 30 fps, po drugie, gdzie tylko idzie wszystko ogrywane na padzie, zatem żaden ze mnie pcmr, a jednak gdy konsola stała u mnie bitych kilka miesięcy, to głównie obrastała kurzem (a plan był inny, mianowicie ograć exy) a jak już coś odpalałem to na PC właśnie. Widać jestem niereformowalny.
Dlatego, pomimo faktu, że cała sytuacja jest szalenie frustrująca, (RDR’y to dla mnie "ucieleśnienie" szczenięcych marzeń) raczej na pewno nie zakupię gry na PS4, tym bardziej, że tym sposobem wsparłbym tylko zgniłe praktyki antykonsumenckie, które Rockstar i Take-Two tak ukochali.

Znaczy, kto wie? W RDR2 ponoć zawarto calutką mapę z jedynki i ta jest w zasadzie niezagospodarowana, może szykuje się dodatek w postaci remake’u części pierwszej?
Niby zakończenie dwójki zgrabnie spina obie gry, plus po kiego grzyba tam tereny z RDR, jeśli nic tam nie ma, no i swego czasu chodziły ploty o ewentualnym remake’u, więc może jednak…
I wtedy, gdyby faktycznie, to przy okazji całość też na blaszaki. To by było swoiste redemption ze strony Rockstara względem społeczności pececiarzy. Sęk w tym, że taki scenariusz wydaje się zbyt piękny, aby mógł się ziścić.

Osobiście nie nastawiam się na edycję na PC. Tam na górze siedzi banda zbyt dużych dupków, by robić sobie nadzieje, a co do obszaru z jedynki, stawiam że to poletko do uprawy pod tryb online. I to na nim raczej skupi się uwaga R* zamiast na jakichś "nieopłacalnych" singlowych dodatkach, czy wersji PC z "niewdzięcznymi" moderami i cheaterami.
 
Cóż ja jednak obstane przy swoim i prędzej (koniec 2019) czy pózniej (2020 wraz z edycją na PS5/Scarlet?) wersja na PC się ukaże, brak byłby by niezłym strzałem w kolano z punktu widzenia finansowego.
Chyba że T2 już tak obrosło kasą i pychą że kilkaset milionów $$$ zysku z wersji PC to ich nie przekonuje.

Ps. Zresztą jak wyjdzie choćby i za 18 miesięcy to nawet lepiej, do tego czasu zdąże zmienić blaszaka "na nowszy model", chociaż głównie to z myślą pod CP.
 
Chyba że T2 już tak obrosło kasą i pychą że kilkaset milionów $$$ zysku z wersji PC to ich nie przekonuje.

Tego się właśnie obawiam, wydaje mi się to bardzo prawdopodobne.
Działania R* i T2 wskazują na wybitnie silną awersję do pc.
GTA V wyszło na blaszaki prawdopodobnie jedynie dlatego, że szarpnięto się na reedycję na nowe konsole.
Nam trafiły się przy okazji resztki, grubo po wszystkich.
Aż dziw, że od strony czysto technicznej to bodaj najlepszy port ostatnich lat, większość nowych gier z otwartym światem (i nie tylko) na PC działa tak, że wstyd (między innymi na was patrzę AC Origin i Oddysey). Przynajmniej tyle dobrego.
Jak Rockstar chce to potrafi, niestety przeważnie nie chce.

Ps. Zresztą jak wyjdzie choćby i za 18 miesięcy to nawet lepiej, do tego czasu zdąże zmienić blaszaka "na nowszy model", chociaż głównie to z myślą pod CP.

Sam zmienię sprzęt dopiero za kilkanaście miesięcy. Ceny podzespołów są tak absurdalne, że aż śmieszne, dobrze że chociaż AMD oferuje spoko procki za rozsądne pieniądze. Ze względu na sytuację na rynku nadal siedzę na wiekowym zestawie (aczkolwiek w tych 30 klatkach jeszcze wszystko jako tako się buja).

Do tej pory wymieniłbym przynajmniej gpu, ale nie ma na co.
To co mocne kosztuje dużo za dużo, a to co jest cenowo przystępne okazuje się za słabe, ewentualnie ledwie wystarczające.
Tak czy siak nowy zestaw będzie najpewniej cały czerwony, bo aktualnie wspieranie Nvidii to podcinanie gałęzi na której się siedzi. Są tak pazerni na kasę, że wydają się gotowi ubić PC gaming byle się nachapać.

2018 to w ogóle mocno ciekawy rok jeśli idzie o PC, dawno sytuacja nie była tak marna.
To co Rockstar, może RDR2 na osłodę? Słucham? Takiego wała? Aha.


63250352b48315sorki_potworki.jpg
 
Cóż ja jednak obstane przy swoim i prędzej (koniec 2019) czy pózniej (2020 wraz z edycją na PS5/Scarlet?) wersja na PC się ukaże, brak byłby by niezłym strzałem w kolano z punktu widzenia finansowego.
Chyba że T2 już tak obrosło kasą i pychą że kilkaset milionów $$$ zysku z wersji PC to ich nie przekonuje.

Ps. Zresztą jak wyjdzie choćby i za 18 miesięcy to nawet lepiej, do tego czasu zdąże zmienić blaszaka "na nowszy model", chociaż głównie to z myślą pod CP.

Strzałem w kolano powiadzasz?
Cóż. To powiem ci tak. Mają sukces finansowy murowany. Teraz ich STAĆ na to aby zupełnie nie wydawać gry na PC.
2018 to był marny rok jeśli chodzi o RPG no może z wyjątkiem D:KC, dlatego ich gra będzie tak wyrazista na tle bezbarwnej reszty co dopełni sukcesu.
Smaczku sprawie dodaje niebotyczny wręcz crunch w firmie o czym sporo pisano w prasie.
W taki sposób można rzeczywiście obniżyć koszty i pominąć jedną z platform.
Deal with it.
 
Pierwszy dzień RED DEAD 2 za mną.

Aż cieszko mi momentami uwierzyć, że gram na PS4. Ta gra wygląda jak nic co do tej pory wyszło na PS4.

Toż to PS5 zawitało do mojego domu :) Gram a z ust co jakiś czas wychodzą mi słowa: "O shit! Nie wierzę! Niemożliwe, że to tak wygląda" Nie wiem jak oni tego dokonali, że gra takiej wielkości wygląda jak gra następnej genreacji i to jeszcze płynnie działając.

Gra jest naprawdę ciekawa a jedyny minus na razie to brak szybkiej podróży, co często sprowadza się do długiej podróży tam i z powrotem. Muzyka - rewelacja. Czuję się jakbym oglądał jakieś stare dobre filmy - "Dobry, zły i brzydki" "Pewnego razu na dzikim zachodzie" itp. z współgrającą idealnie do tego muzyką.

Czasami są takie ujęcia, że naprawdę wydaję mi się, że oglądam film, a nie gram w grę.
 
@burza1982 Mówisz o zwykłej czy Pro? Ja nadal zwlekam z kupnem, bo w RDR2 będę miał pewnie dopiero czas pograć jakoś na Święta :p Ale z tego co widzę na analizach slimka daje radę, zbyt dużej różnicy nie ma.
 
Smaczku sprawie dodaje niebotyczny wręcz crunch w firmie o czym sporo pisano w prasie.
W taki sposób można rzeczywiście obniżyć koszty i pominąć jedną z platform.
.
Crunch w R* to nie jest coś nowego i był przy każdym praktycznie tytule który tworzyli, więc to jest słaby argument, w ogóle jak się prześledzi wszystkie największe hity to każdy z nich był obciążony wielkim wysiłkiem i crunchem studia
(przy którymś Uncharted ND crunchowalo bez przerwy przez ponad rok !)
W sytuacji kiedy obecne konsole są tak zblizone do PC to całe portowanie jest znacznie skrócone i dość tanie w porownaniu do tworzenia tytulu od podstaw.
Więc jeśli kod RDR2 nie jest jednym wielkim bałaganem trzymającym się kupy na slowo honoru (jak jedynka RDR) to wersja na PC będzie, tytuł nie jest żadnym exclusivem i w zasadzie tylko od T2 zależy czy będzie im się chciało, bo opłacać to się na pewno opłaci.
 
Mówisz o zwykłej czy Pro? Ja nadal zwlekam z kupnem, bo w RDR2 będę miał pewnie dopiero czas pograć jakoś na Święta :p Ale z tego co widzę na analizach slimka daje radę, zbyt dużej różnicy nie ma.
Gram na Pro, nie wiem jak jest na zwykłej. Gra wygląda tak dobrze, że pewnie nawet jak na zwykłej będziesz grał, to będzie to najlepiej wyglądająca gra wizualnie na tej konsoli.

A co do szybkiej podróży, to dowiedziałem się, że jednak jest tylko odblokowuje się troszku dalej. Można używać dyliżansu jako taxi lub kupić bilet na stacji i podróżować pociągiem.
 
Potwierdzam, na zwykłej plejce jest i tak dobrze, zdecydowanie najlepsza grafika z dotychczasowych gier.
Co do tych dyliżansów, to potrafią być drogie ( najdrożej mi wyszło 17 dolców, ale pewnie przez cała mapę będzie więcej ). Co prawda ciężko mi teraz ocenić jak to się ma do ekonomii gry, bo w tej chwili nie mam za dużo kasy, jak to na początku.
Kilka elementów - nazwałbym to - "wiedźminowych". Polowanie na legendarne zwierzęta, włączamy taki "6 zmysł", szukamy poszlak, a potem idziemy po śladzie. Mamy też niezaznaczone na mapie zadania - np. jadąc drogą, słyszę krzyk. Żmija ugryzła NPC-a, możemy go zostawić bądź podać lek. Podałem i po kilku dniach spotykam go w miasteczku, z wdzięczności zapłacić za rewolwer, który mogłem wybrać w sklepie obok. Ale trzeba uważać, bo innym razem ktoś jęczał w namiocie rozstawionym blisko drogi, po otworzeniu, za drzew wyszedł drugi typ i chcieli mnie obrabować.
Gra wciąga od razu, miłe są rozmowy podczas zadań, gdy z kimś jedziemy, umilają nam jazdę i przy okazji dowiadujemy się o historii gangu i cechach charakteru poszczególnych członków.
Szkoda, że nie grałem w jedynkę, bo pewnie jest dużo smaczków ( w jednej z pierwszych misji, ratujemy antagoniste jedynki ).
 
Crunch w R* to nie jest coś nowego i był przy każdym praktycznie tytule który tworzyli, więc to jest słaby argument, w ogóle jak się prześledzi wszystkie największe hity to każdy z nich był obciążony wielkim wysiłkiem i crunchem studia
(przy którymś Uncharted ND crunchowalo bez przerwy przez ponad rok !)
W sytuacji kiedy obecne konsole są tak zblizone do PC to całe portowanie jest znacznie skrócone i dość tanie w porownaniu do tworzenia tytulu od podstaw.
Więc jeśli kod RDR2 nie jest jednym wielkim bałaganem trzymającym się kupy na slowo honoru (jak jedynka RDR) to wersja na PC będzie, tytuł nie jest żadnym exclusivem i w zasadzie tylko od T2 zależy czy będzie im się chciało, bo opłacać to się na pewno opłaci.

Jasne że każde studio cruchuje łącznie z RED. Chodziło mi tylko o stopień crunchu w R* który zaczyna być absurdalny. Każdy kto w życiu przepracował ponad 80h w tyg wie o czym mówię. A w prasie można przeczytać że R* doprowadzało pracowników do prawie 100. Nie płacąc za nadgodziny i zmuszając do nich.
To jest chore i powinno być zabronione prawnie.
Do tego dochodzi szantaż - Brak umieszczenia imienia i nazwiska osoby która odeszła z firmy przed premierą wśród autorów gry.
 
Po godzinie grania na zwykłym PS4 u kumpla stwierdzam, że gra wciąga niesamowicie...Mam nadzieję, że da mi jeszcze pograć zanim sam nabędę konsolę lub ukażę się na PC :p Chyba sobie jakiś film w klimatach westernowych odpalę bo lubię łączyć doznania gier/filmów/seriali o tej samej tematyce xD W ogóle jadąc konno czułem się jakbym naprawdę na nim jechał czego nie doznałem grając nawet w W3.
 
Warto inwestować kasę w upgrade obozowiska. Ja praktycznie całe 600$ wydałem na dwa upgrade-y.
Szybka podróż - pozwala z własnego obozu przenieść się w odwiedzone wcześniej miejsca (namiot naszego bohatera)
Obozowe stajnie - dzięki temu nasz koń nigdy się nie zgubi i możemy go przywołać gdy zostawimy go gdzieś na misji. Żeby potem mieć czym podróżować, bo koń w tej grze to podstawa, najważniejszy element gry. Miałem kilka razy misję, że musiałem zostawić konia i budziłem się rano w obozie...i lipa, koń nie usłyszy gwizdania bo za daleko :) trzeba było zapierdzielać kawał drogi na nogach.
 
I jeszcze jeden temat ktory zauważyłem po forach że wielu już narzeka, a widać jakiś serwis potwierdził że nie wszystko jest perfect w RDR2
Ludzie narzekają też na zaczepiających nas enpeców w obozie, na konieczność dbania o konia lub na polowania, które (nie licząc kilku misji fabularnych) można pominąć. Żadna gra, książka, czy film nigdy nie zadowoli wszystkich w jednakowym stopniu. To jest po prostu niemożliwe. Gra dostaje maksymalne noty bo jest wybitna na tle konkurencji, a nie dlatego, że jest perfekcyjna w każdym calu.
 
Top Bottom