Seriale

+
Nastała u mnie niedola więc zadzwoniłem do Saula... po raz czwarty :cool: Ten serial jest naprawdę niesamowity. Przez większość czasu niby nie dzieje się absolutnie nic, a nie da się oderwać od ekranu. To jest to, tak się powinno tworzyć seriale.
 
Niedawno postanowiłem zacząć nadrabiać serialowe klasyki i pierwszy wybór padł na Twin Peaks. Obejrzałem dwa sezony, (rewelacja, nie licząc drugiej połowy drugiego sezonu), film pełnometrażowy (nie przypadł mi do gustu przez drewnianą grę aktorską, inną aktorkę grającą Donnę i ogólnie wydawał się niepotrzebny, ale przynajmniej jest tam David Bowie ;)). Teraz zaczynam sezon trzeci. Na razie świetnie się bawię. Genialny klimat, cudowny humor i muzyka, starzy i nowi bohaterowie dają radę. Zdecydowanie nie żałuję, że sięgnąłem po ten kawałek twórczości Davida Lyncha .
 
Last edited:
Niedawno postanowiłem zacząć nadrabiać serialowe klasyki i pierwszy wybór padł na Twin Peaks. Obejrzałem dwa sezony, (rewelacja, nie licząc drugiej połowy drugiego sezonu), film pełnometrażowy (nie przypadł mi do gustu przez drewnianą grę aktorską, inną aktorkę grającą Audrey i ogólnie wydawał się niepotrzebny, ale przynajmniej jest tam David Bowie ;)). Teraz zaczynam sezon trzeci. Na razie świetnie się bawię. Genialny klimat, cudowny humor i muzyka, starzy i nowi bohaterowie dają radę. Zdecydowanie nie żałuję, że sięgnąłem po ten kawałek twórczości Davida Lyncha .

Fire Walk With Me jest kapitalnym filmem pokazującym dramat Laury, film jest jak najbardziej potrzebny bo daje głos najważniejszej postaci w serialu pokazując jej ostatnie chwile, przez co musiała przechodzić, daje nam wgląd w relacje Laury z jej ojcem, rozwija też uniwersum o nowe smaczki, nie wspominajac już o fantastycznej ścieżce dźwiękowej oraz ogólnie cały klimat filmu jest genialny, do tego fantastyczna role Sheryl Lee, ale warto go obejrzeć w wersji 3,5 godzinnej z wyciętymi scenami. Uwielbiam oryginalny Twin Peaks ale odrobine wyżej cenie FWWM oraz The Return, głównie ze względu na fakt że druga połowa sezonu drugiego kiedy Lynch & Frost odsunęli się od projektu była dramatycznie słaba, na sam koniec Lynch wrócił i wywalił do kosza scenariusz odcinka finałowego i napisał go od nowa po swojemu, warto przemęczyć drugą połowe sezonu drugiego choćby ze względu na finał, który jest perfekcyjny.

Ciesze się że Ci się podoba sezon 3, jest bardzo specyficzny, trzeba do niego podejść z otwartym umysłem i cierpliwością. Mnie osobiście kupił od pierwszej minuty do ostatniej, a oglądanie go w czasie emisji i śledzenie reakcji społeczności było niezmiernie fajnym doświadczeniem bo nie wątpliwie jest to sezon wywołujący skrajne emocje.
 
Zbliża się premiera ostatniego sezonu House of Cards i zewsząd atakują mnie reklamy. Postanowiłem więc w końcu zabrać się za ten serial i po kilku odcinkach... póki co mam mieszane odczucia. Niektóre wątki przypadły mi do gustu, inne niezbyt. Wynika to pewnie z faktu, że polityka nie tylko mnie interesuje, ale wręcz nudzi. Przede wszystkim jest to jednak wielki spektakl aktorski, tego odmówić nie można i dzięki temu chętnie włączam kolejne odcinki. Potem się rozkręca czy też początek pierwszego sezonu jest reprezentatywny dla całości?

Mam też pytanie o kwestię Franka i liczę na ogólnikową odpowiedź pozbawioną spoilerów. Jak wiadomo, Kevin Spacey zawalił sobie karierę, bo nie mógł utrzymać rąk (ani innych części ciała) przy sobie. Pomijam tutaj bzdurne wypowiedzi twórców serialu jakoby o niczym nie wiedzieli i są zszokowani, bo ilość oskarżeń sugeruje, że Kevin zgwałcił lub próbował zgwałcić połowę ekipy więc tak, na pewno nikt nic nie wiedział, o niczym nie słyszał :cautious: Tak czy siak, postać, którą odgrywał została usunięta z serialu i w ostatnim sezonie go nie zobaczymy. Czy finał sezonu piątego pozwala to jakoś sensownie rozegrać czy może na początku szóstego po prostu pojawi się krótka informacja, że np. zginął w zamachu albo coś takiego (oczywiście nie wiem jak się kończy sezon piąty więc to tylko domysł)?
 
@Sneky
Jak dla mnie w serialu opisano dokładnie ostatnie dni Laury Palmer i ten film był takim niepotrzebnym prequelem. Owszem, nieco rozwijał uniwersum, ale to byłoby na tyle z zalet. Nie widziałem tej 3,5 godzinnej wersji, prawdopodobnie jest ona spójniejsza od zwykłej i bardziej przypadnie mi do gustu. Chociaż poziom gry aktorskiej i dialogów raczej magicznie tam nie wzrośnie, a to najbardziej przeszkadzało mi w Fire Walk with Me. W serialu aktorstwo i dialogi też nie były mistrzowskie, ale trzymały jakiś poziom i nie psuły klimatu.
 
Czy finał sezonu piątego pozwala to jakoś sensownie rozegrać czy może na początku szóstego po prostu pojawi się krótka informacja, że np. zginął w zamachu albo coś takiego (oczywiście nie wiem jak się kończy sezon piąty więc to tylko domysł)?
O ile mnie pamięć nie myli, to finał może dawać jako tako do zrozumienia, że sytuacja Franka się diametralnie w przyszłym sezonie zmieni - natomiast na tym etapie Frank żyje, więc jeżeli go usuną, to na pewno poza ekranem. I wątpię, żeby wybrali dla niego los inny, niż śmierć, bo w obecnym klimacie panującym w Hollywood twórcy będą chcieli zupełnie odciąć się od spuścizny Spaceya - w tym akurat przypadku jest to zrozumiałe.
 
Na Netflix obejrzałem jeden odcinek " Kokainowe wybrzeże " . Serial to taki ubogi krewny " Narcos " Narracja jest podobna tylko samo wykonanie jest o wiele gorsze . Taki średniak 5/10

el pacho ma dwa seriale =]

1 Dzień, w którym spotkałam El Chapo / The Day I Met El Chapo

2 El Chapo
i filmy

El Chapo - wzlot i upadek narkotykowego barona / The Rise And Fall Of El Chapo
Chapo: el escape del siglo Chapo: el escape del siglo
 
Jeśli ktoś lubi twórczość Kinga to polecam serial Mr. Mercedes, kapitalnie zrealizowany, świetna gra aktorska. Zabawa w kotka i myszkę pomiędzy psychopatycznym mordercą a emerytowanym detektywem. W tym miesiącu startuje 2 sezon, już nie mogę się doczekać ;)
 
Jeśli ktoś lubi twórczość Kinga to polecam serial Mr. Mercedes, kapitalnie zrealizowany, świetna gra aktorska. Zabawa w kotka i myszkę pomiędzy psychopatycznym mordercą a emerytowanym detektywem. W tym miesiącu startuje 2 sezon, już nie mogę się doczekać ;)
Otóż ja lubię Kinga, ale serial mnie okrutnie wynudził.
King generalnie nie ma szczęścia do ekranizacji. Wyjątkami są "Lśnienie", "Misery" i "Carrie" (tu wielu psioczy, ale ja lubię ten film).
 
Otóż ja lubię Kinga, ale serial mnie okrutnie wynudził.
King generalnie nie ma szczęścia do ekranizacji. Wyjątkami są "Lśnienie", "Misery" i "Carrie" (tu wielu psioczy, ale ja lubię ten film).

Zapomniałeś o "Skazanych na Shawshenk" :). Wg mnie film jest genialny.
 
I tak się jaram, i nie przeszkodzisz mi w tym :) Tym lepiej że wariacja może będzie więcej Rorschacha

Nie liczyłbym na to. Z nielicznych wypowiedzi twórców, można wywnioskować, że będzie to sidequel dla wydarzeń (które są w pełni kanoniczne i bez żadnych zmian) z powieści graficznej, z nową osobną fabułą i nowymi bohaterami.
 
Tym lepiej że wariacja może będzie więcej Rorschacha

Nie spodziewałbym się Rorschacha, co najwyżej w scenach retrospekcji. Z tego co zrozumiałem, serial ma być czymś w rodzaju kontynuacji komiksu i rozgrywać się w czasach współczesnych. Część znanych postaci może się pojawić, ale raczej nie będą grały głównych ról.

Osoby czekające na jeszcze wierniejszą ekranizację niż ta od Snydera będą rozczarowane.
 
Faktycznie zapowiada się fajnie. Jestem prawdziwym historycznym fisiem i lata 80-te oddano naprawdę nieźle. Czekam na kreację Piotra Fronczewskiego, którego uwielbiam.
 
Top Bottom