Seriale

+
https://naekranie.pl/aktualnosci/cowboy-bebop-zdjecia-do-serialu-netflixa-rusza-juz-latem-4004320

Czekałem niezmiennie przez sto lat kiedy jeszcze miał to być film kinowy za 500 milionów dolarów, a w roli głównej wystąpić miał Keanu Reeves. Nie doczekałem się. Może zamiast tego doczekam się serialu? Typów aktorskich aktualnie nie mam, ale gdyby ktoś z Netflixa do mnie zadzwonił z pytaniem o reżyserów to wymieniłbym:

Jamesa Gunna, bo Strażnicy Galaktyki
Taikę Waititiego, bo Thor: Ragnarok
Jossa Whedona, bo Firefly
Quentina Tarantino, bo wszystko

A potem bym się pewnie obudził i doszedł do wniosku, że ten sen nie ma pokrycia z rzeczywistością. Niemniej wciąż czekam.

 
Obejrzałem 3 sezon serialu Detektyw i zawiodłem się miało być tak dobrze a jest najwyżej średnio. Mnóstwo dziwnych i wręcz absurdalnych wątków. I choć pierwsze odcinki na to nie wskazywały to serial był zbyt przekombinowany. Akcja dziejąca się na 3 płaszczyznach czasowych zamiast zainteresować jedynie sztucznie wydłużyła serial.
Historia sama w sobie jest całkiem ciekawa. Tylko pozostaje realizacja.
Mam nieodparte wrażenie że scenariusz nie dorównał pomysłowi na 3 sezon. Do tego pomiędzy aktorami nie widać chemii.
I choć na samym początku tego nie widać to wychodzi w późniejszych odcinkach .Nic dwa razy się nie zdarza i po znakomitym 1 sezonie pozostał jedynie szyld.
Oczywiście dwójka protagonistów z 1 sezonu jest producentami ale nic z tego nie wynika. Sprawdzili się lepiej jako aktorzy i w tym miejscu bym ich najchętniej widział.
Serial z braku laku można obejrzeć.
Nie jest on jakiś tragiczny ani wybitnie wspaniały. Jest średni i tyle.
Głównym problemem serialu jest to ,że słabsze momenty mieszają się tymi lepszymi i kiedy serial próbuje nas czymś pozytywnie zaskoczyć rozwiązanie okazuje się dziwnie naiwne i trywialne.
Podejrzewam że twórcy nie pozostawią marki true detective samopas.
I dalej będą pod tym szyldem robić kolejne sezony bo sama nazwa jest w stanie przyciągnąć potencjalnych odbiorców.
Dość smutna konkluzja ale prawdziwa.
 
Ja to w ogóle najpierw nie mogłem zmęczyć początku drugiego sezonu True Detective. Kiedy wyszedł sezon trzeci i wszyscy zaczęli piać, że to w końcu ta jakość, zmusiłem się najpierw do powrotu do sezonu drugiego... i byłem zachwycony, bo po odrobinę nudnym początku, gdzie pierwsze skrzypce gra ekspozycja bohaterów, był to świetny, trzymający w napięciu sezon, z bardzo dobrym zakończeniem. Natomiast po trzech pierwszych odcinkach sezonu trzeciego jestem strasznie wynudzony. Motyw z rozbiciem na kilka linii czasowych to nieciekawa kalka z sezonu pierwszego, poza tym gra aktorska głównych protagonistów mocno odstaje od tego, co można było zobaczyć w poprzednich sezonach. Może dalej będzie lepiej, ale jak na razie sezon trzeci jest jak dla mnie najsłabszym.
 
Miało być tak dobrze a wyszło jak zawsze. W zasadzie to od początku mnie nie porwał ten trzeci sezon. Pierwszy odcinek może i niezły ale czym dalej w las tym coraz gorzej. Jest lepiej niż w drugim sezonie ale do pierwszego nie ma startu i tak już chyba pozostanie. Tam było wszystko, świetna historia, zwroty akcji, chemia między głównymi bohaterami. Tutaj tego wszystkiego brakowało a szkoda.
 
Ja drugiego sezonu kompletnie nie trawię za to trzeci mimo , że odcinki 4-6 to takie mielenie buły to sam 8 odcinek mi się podobał , ale mam jeszcze problem bo mi się nie nagrał odcinek na dekoder bo czas trwania odcinka w programie się nie zgadzał i przerwało mi po tym jak się zgubił co niby
go olśniło po tym jak pojechał do tej kobiety i jej córki , ale zapomniał po co tam pojechał i zadzwonił do syna i przyjechał jego syn i jeszcze jego córka no i przerwało i teraz pytanie czy to było jeszcze trochę trwało czy nie ?
 
Mi się mega podobał cały sezon. Chemię między aktorami czułem, klimat był, fabuła niezła, gra aktorska świetna (Ali, zaskakująco Dorff, ale jego to pamiętam z pierwszego Blade'a tylko), może tylko finał lekko słabował. Ale to chyba dlatego, że człowiek za dużo czytał rozkmin na reddit :D

Nie wiem też, o co chodzi z kalką z liniami czasowymi. Że są różne linie czasowe? Akurat to jest bardzo dobrze zrealizowane. W pierwszym sezonie dwie linie niczemu za bardzo nie służyły, tutaj świetnie pokazują, jak zmieniło się życie głównych bohaterów przez te wszystkie lata, co między nimi zaszło i jak jedna sprawa wpłynęła na ich całe życia. No i do tego jak oni to grają! Patrząc na Aliego grającego ponad 60-letniego gościa nie sposób przypomnieć sobie, że tak naprawdę jest dużo młodszy. Niepewne spojrzenia na boki, inny chód, mowa ciała... Rewelacja.

Dodam, że drugi sezon uważam za nienajgorszy, jeśli wyłączy się myślenie o tym jako o kolejnej części serii zapoczątkowanej przez sezon pierwszy. Jako osobna całość broni się, jeśli spodziewamy się czegoś podobnego do sezonu 1 - słabo. Trzeci sezon to dla mnie pozytywne zaskoczenie.

8/10
 

Attachments

  • mxpffyx.jpg
    mxpffyx.jpg
    95.2 KB · Views: 40
U mnie też bez zmian, ale w newsie wspominają, że "obecni klienci jeszcze widzą na swoim koncie stary cennik, jednak zapewne mogą się spodziewać podwyżki po zakończeniu swojego najbliższego okresu rozliczeniowego". Na razie to dotyczy nowych userów.

Echh... 52 zł za 4K to już było dla mnie sporo, a teraz 65? Niby są cztery profile i można dzielić konto z rodziną / znajomymi, ale ja nie znam nikogo, kto chciałby Netflixa współdzielić i płacić :cry:

EDIT: Jednak zmiany będą bardziej złożone niż tylko zmiana ceny dla istniejących planów:

"Jak podaje włoski serwis Tuttoandroid.net nowy pakiet Ultra ma zastąpić pakiet Premium. Nie oznacza to jednak, że abonament Premium zniknie całkowicie - jego cena nie zmieni się, ale będzie on mocno okrojony. Obecnie plan abonamentowy Premium kosztuje 52 zł z możliwością równoczesnego oglądania na 4 ekranach w jakości Ultra HD. Po wprowadzeniu pakietu Ultra, ilość ekranów w pakiecie Premium zostanie ścięta o połowę. Najprawdopodobniej nie będzie na nim również dostępny HDR/Dolby Vision czy dźwięk HD. 4 streamy będą za to przypisane do nowego pakietu Ultra, który według włoskiego serwisu ma kosztować 16,99 euro. Dla polskiego widza oznacza to cenę powyżej 65 zł. Oficjalny komentarz Netflixa w tej sprawie znajdziecie poniżej. "

https://www.telemagazyn.pl/artykuly...o-nowym-planie-abonamentowym-ultra-65558.html

Czyli plan z 4K będzie nadal kosztował 52 zł, ale zmniejszą ilość jednoczesnych ekranów do 2? Plus brak HDR? Jestem w stanie to przeboleć
 
Last edited:
Echh... 52 zł za 4K to już było dla mnie sporo, a teraz 65?

W porównaniu do HBO GO, Amazon Prime czy zmarłego niedawno Showmaxa to faktycznie sporo, bo aż trzy razy drożej. Z drugiej jednak strony, ile przeciętnie ludzie wydają każdego miesiąca na przekąski, papierosy czy inne śmieci? Podejrzewam, że więcej niż pięć dych :p Tutaj za tyle mamy nieograniczony dostęp do masy treści. Normalny bilet do kina dla jednej osoby kosztuje jakieś 25-30 zł, a trzeba jeszcze dojechać na miejsce i obejrzeć pół godziny reklam. Obejrzysz dwa filmy w miesiącu i już ma to sens.
 
To prawda. Cóż, może w internetach są jakieś miejsca, gdzie można znaleźć ludzi chętnych do współdzielenia konta :p

Ten cytat co wkleiłem to jednak sprzed kilku miesięcy i wygląda na to, że nie będzie żadnego pakietu Ultra i tylko ceny obecnych planów wzrastają. Jest to niby oferta "testowa"
 
bilet do kina dla jednej osoby kosztuje jakieś 25-30 zł

Polecam kartę Cinema City. Miała już dwie podwyżki, ale dalej zwraca się po dwóch seansach w miesiącu, ja chodzę 4-5 razy zwykle miesięcznie, czasem mniej, minimum dwa właśnie.
 
Nadal pozostaje pytanie ile filmów można obejrzeć w miesiącu w kinie, a ile filmów i seriali w domu? Poza tym, kino to tylko nowości, a na streamingu znajdzie się też masa starszych pozycji.

Mnie w chodzeniu do kina przeszkadzają jeszcze praca do późna z sobotami włącznie, a także lenistwo, reklamy i obcy ludzie na sali :ROFLMAO: Serio, sto razy bardziej wolę oglądać filmy w domowym zaciszu. Do kina chodzę tylko na największe superprodukcje, których wiem, że nie mógłbym się doczekać aż wyjdą na płycie lub trafią na streaming.
 
Nadal pozostaje pytanie ile filmów można obejrzeć w miesiącu w kinie, a ile filmów i seriali w domu?

Ale dlaczego? Przecież, jak zapewne już zauważyłeś, mam jedno i drugie :) Jeśli chcesz być na bieżąco z nowościami, to akurat platforma streamingowa jest bardzo kiepskim wyborem. Moim zdaniem obie płatności pokrywają zupełnie różne zakresy. Na pewno u mnie tak jest. Z filmów wydanych w ostatnim roku, na takim Netflixie pojawił się 1-2 do tej pory). Na HBO Go lepiej, ale dalej margines. Nie wspominając o polskich, bo ich tam zwyczajnie prawie nie ma.

To oczywiście kwestia preferencji, odległości od kina, ale z własnego doświadczenia:

-reklamy - moja godzina seansu to od dawna faktyczna godzina + 20 minut. Wyjątkiem są premiery filmów o których wiem, że przed jkki będą puszczane nowe zwiastuny interesujących mnie filmów

-ludzie - wystarczy nie chodzić do kina w soboty od 12.00 i ma się luz pod tym względem

-lenistwo - tu nie wiem o co chodzi :p

-"lepiej w domowym zaciszu" - tu ciekawa sprawa. Jak płaciłem za każdy bilet to też tak miałem. Ale kiedy pojawia się możliwość pójścia na dowolny film, to wtedy okazuje się że jednak przyjemniej film obejrzeć na mega dużym ekranie z mega konkretnym dźwiękiem i nawet niezłe kino domowe tego nie zastąpi.
 
Ja mam tak jak @HuntMocy - do kina chodzę tylko na nowości, które z powodu aspektów wizualnych chcę koniecznie zobaczyć na wielkim ekranie. Z racji jednak tego, że filmy atrakcyjne wizualnie są rzadko atrakcyjne pod względem fabularnym, wychodzą z tego może trzy seanse w roku. Np. dzisiaj idę na Alitę. I nie jest to kwestia płacenia za bilety, bo nie jestem w stanie wykorzystać tych, które mam w ramach benefitów z pracy.

Generalnie preferuję "kino domowe", czyli w moim przypadku projektor i w miarę rozsądne głośniki stereo. :p Główną przewagą tego rozwiązania jest brak konieczności obserwowania barbarzyńców wpieprzających podczas projekcji chipsy i popcorn. :p

A w ogóle, to chyba należałoby przenieść się z tym tematem do Filmówki.
 
Oglądał ktoś umbrela academy? Dla mnie, to największe pozytywne zaskoczenie od bardzo dawna. Takiej ilości świetnie napisanych i zagranych postaci nie widziałem od czasów gry o tron, serio. Do tego świetnie dobrana muzyka i niebanalny scenariusz/historia.
Najlepszy serial o superbohaterach jaki oglądałem. Nie mogę się doczekać 2 sezonu.

EDIT: OK. Nie przejrzałem poprzedniej strony :D
 
Last edited:
Oglądał ktoś umbrela academy? Dla mnie, to największe pozytywne zaskoczenie od bardzo dawna. Takiej ilości świetnie napisanych i zagranych postaci nie widziałem od czasów gry o tron, serio. Do tego świetnie dobrana muzyka i niebanalny scenariusz/historia.
Najlepszy serial o superbohaterach jaki oglądałem. Nie mogę się doczekać 2 sezonu.

EDIT: OK. Nie przejrzałem poprzedniej strony :D
Jakoś mi ten serial nie przypadł do gustu . Nawet pierwszego odcinka całego nie obejrzałem . Za to drugi sezon Suburry daję rade ! Wygląda na to że będzie trzeci sezon .
 
Top Bottom